Yap

Próbowaliście skierować światło latarki na twarz Ellie? Mały smaczek, a cieszy. Nad ranem skończyłem poziom Survivor (a miałem tylko ukończyć ) i od razu zabrałem się na Survivor +. Gdzie nuda ja się pytam??? Ni ma.

Online Pass powinien być gdzieś pod książeczką. Jeśli go nie ma to you were screwed man.

The Last of Us (Survivor) - ta gra trzyma i nie chce puścić. Najwyższy poziom trudności to taki majstersztyk. Znakomicie wyważony, tam gdzie ma przygnieść przygniecie, ale w jest również do zrobienia bez zbędnych momentów a'la atak klonów Kratosa. Surowców na poziomie Survivor jest tyle ile trzeba. Ani za mało, ani za dużo. Prawdę powiedziawszy to prócz shiv'ów nie brakło mi niczego. I znów, te ostatnie miałem zawsze, ale ich części zbiera się strasznie mozolnie. Nie chce się kończyć tej gry. Zaraz po ukończeniu złapałem się za Survivor +.

Niemcy i Australia to są najbardziej ekstremalne przykłady. Poziom Survivor jest świetny. Jakimś cudem nigdy mi nie brakuje niczego, ale szukam wszędzie i wszystkiego. Przez cały pierwszy i drugi playthrough nie użyłem jeszcze . Trzeba by się do nich przekonać.

Ostatnia aktualizacja waży 512MB? Coś mi się ściągnęło wczoraj, ale żeby pół giga?

Borderlands 2 Season Pass 119zł + Ultimate Vault Hunter Pack 19zł = 138zł Można na dwóch, można na czterech. Ilu się uzbiera na tyle podzielimy kwotę. 138/2=69zł, 138/3=46zł, 138/4=34,50zł 1. Yap (brak karty) 2. 3. (opcjonalny slot) 4. (opcjonalny slot)

Jak na razie uważam, że poziom Survivor nie jest taki straszny. Świetnie się w to gra. TLoU zostało zrobione dokładnie dla mnie.

Poziom Survivor urywa mi głowę. Wszystkiego faktycznie jest mało, ale stawiam wyłącznie na stealth, a jeśli jakiś delikwent przez przypadek mnie spostrzeże powtarzam lokację od początku. Na razie nie miałem okazji na otwarte starcie i mam nadzieję, że nie będę życzył nikomu śmierci kiedy do nich dojdzie.

Chciałby ktoś porobić cheevosy? Interesują mnie głównie Surprise!, Dread the Rage, Booshka i Don't you die on me!.

Nie było tak źle. Góra popcornu, pepsi i rozwałka na całego. Zastanawiam się ilu ludzi zginęło w trakcie walk. Setki tysięcy? Milion? Tak można szacować.

Powrót do Gears of War Judgement, ale tylko na tydzień. Chcę dozbierać cheevosy i skoncentrować się na The Last of Us.

Od niedawna marzę o kontynuacji The Last of Us.

Grałem 23 godziny, jakimś cudem uzbierałem wszystkie komiksy, 111 ze 141 collectibles. Zacząłem od razu grać na normal +. Muszę sobie zostawić największe smaczki na wakacje bo i tak nie będę miał wiele do roboty w godzinach południowych. Jedno przejście gry i cztery trofea . Nieźle pojechali z ich dostępnością. To dobrze. Więcej się przysiedzi. Mówi się dużo o Game of the Generation, ale...nie ma takiej gry.

Przed chwilą skończyłem. Spodziewałem się, że Joel Takie jest The Last of Us.

Znaleźliście gry planszowe ? Kilka smaczków od ND można znaleźć. Jestem na etapie 97%. Końcówka nie jest tak trudna jak momenty z clicker'ami i runner'ami.

O! Można grać . Niezła frajda. Jak na razie gra mi się wyśmienicie. Gra jest znakomicie poprowadzona z masą świetnych smaczków, no i jest napakowana emocjami. Cały czas utrzymuję, że nie jest to gra generacji, ale Naughty Dog po raz kolejny pozamiatali. Nie ma lepszych od nich w te klocki.

Mapy są ciekawe, jeden achievement zglitchowany (Pandulum Wars wyskakuje, ale później nie ma go na liście, a w opcjach gry wszystko odhaczone jest na zielono, WTF??!!), tryb Breakthrough jest nawet nawet, ale na pięć meczów raz doniosłem flagę. Tylko dlatego, że miałem okno respawnu przeciwników przez jakieś 3 sekundy, a resztą zajęli się moi kompani, także w tym aspekcie zgadzam się z NikoBe. Reszta ok, ale po raz kolejny mamy do czynienia z totalnym lenistwem Epic. Kampania moim skromnym zdaniem jest świetna, multi już mniej.

Faktycznie, ale wynika to z faktu, że nie śledziłem tematu TLoU, a gdzieś mi przemknęła Ellen w jakimś innym materiale. Oh well.

Jestem po pierwszym spotkaniu z i rzec muszę, że teraz dopiero wkręciłem się na dobre. Początek gry i lekko dalej nie urwały mi głowy z wrażenia, ale im dalej w las tym lepiej. Elementy skradankowe bardzo mi się podobają, stealth kill'e tym bardziej, ale najlepszy w całej grze jest voice acting. Ashley Johnson w roli Ellie to czysta poezja. Wszystkie postacie są zagrane perfekcyjnie. Porównywalnie do gry aktorskiej w Heavenly Sword. Żadna to gra na 10. Jest po prostu zayebista.

The Last of Us - uhhhh...olanie fazy produkcji opłaciło się...masakra.

Mecze mi znajduje "1 out of 1 matches" więc spoko - zawsze się ktoś znajdzie.

Wszystkie są na PSNie jako trylogia. Jeśłi chodzi zaś o AC bierz dwójkę. Najlepsza część.

Poski dubbing nie wchodzi nawet w grę. Żadna spolszczona gra nie jest warta uwagi w tym temacie. Co innego napisy. Jest klimat. Jest klimat i jest to ciężki, mroczny klimat beznadzieji i brudu. Nie śledziłem wątku w ogóle więc zabawa jest tym bardziej mocna. Gram w nocy ze słuchawkami kiedy nikogo nie ma w około. Tak polecam przechodzić TLoU.

Na prezentacjach zazwyczaj włączona jest nieśmiertelność i poziom easy, żeby wszystko wyglądało efektownie, ale to pewnie oczywista oczywistość. Jedno co mnie mierzi to bohater hipster w kuźwa czapce. Ogień nie grzeje go wystarczająco??

Czyli upgrade system został zapożyczony z Prototype. Ubij badass'a, a dostaniesz skill'a. Mi takie coś pasuje, tym bardziej, że będzie rozwinięciem tego co jest w dwójce, a ta jest mega grywalna. Kiedy zobaczyłem jak iFSS wygląda w ruchu miałem tik w kąciku ust i powiece.