Skocz do zawartości

Pomoc przy kupnie auta


Gość GregZPL

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

W moim suche DSG więc oficjalnie bez wymian, olej w silniku oczywiście jak pan VW przykazał niedawno po 30k wymieniony. Ale w zamierzeniu samochód zrobi 90-120k w 3-4 lata (a tyle powinien wytrzymać bez awarii) i nie odkupuję, więc nie mój problem. Przynajmniej kolejny nabywca dostanie czyste i zadbane (zakładam) wnętrze. 

Odnośnik do komentarza

Średnio co 3-4 lata wymieniam auto i za każdym razem przy tej okazji przypominam sobie jak zyebany jest rynek aut używanych w tym kraju, normalnie jakby zarządzał tym bajzlem jakiś pociotek z pisu. 90% to sprowadzane igły od niemca z oryginalnym lakierem i przebiegiem 100km, oczywiście bezwypadkowe, ale na klapie bagażnika brakuje znaczka marki albo nazwy modelu, bo lakiernik pewnie zapomniał przykleić :reggie: Wprowadzam w filtrach, że kraj pochodzenia to Polska a w wynikach i tak dostaję samochody na zagranicznych blachach. Do tego teraz jeszcze doszły te ceny z du.py, 10-letni zmęczony auris za 45k :yao: Pier.dolę to, będę chyba dalej jeździł moim gruzem.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, mcp napisał:

 Pier.dolę to, będę chyba dalej jeździł moim gruzem.

 

To jest podejście które chyba będzie coraz bardziej powszechne, bo  jest kabaret na rynku. Prawie każdy znajomy z autem w wieku 10+, jak teraz z nimi gadam, to mówi, że albo właśnie robi blachę, albo konsereacje podwozia, albo skrzynie regeneruje, bo nawet przy budżecie rzędu 40k można sobie swojego szrota zamienić na innego szrota, tylko o tak naprawdę mniej lub bardziej niewiadomej przeszłości. :reggie: 

 

Tak więc na ulicach zapewne będziemy mieli coraz więcej starych fur, bo jaki sens teraz zamieniać auto, o ile nie ma się jakiegoś naprawdę starego i niesprawnego trupa.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, mcp napisał:

Wprowadzam w filtrach, że kraj pochodzenia to Polska a w wynikach i tak dostaję samochody na zagranicznych blachach. Do tego teraz jeszcze doszły te ceny z du.py, 10-letni zmęczony auris za 45k :yao: Pier.dolę to, będę chyba dalej jeździł moim gruzem.

To mnie najbardziej wkurza, bo badając jak wygląda teraz cena aut nowszych generacji, to mi pokazuje ogłoszenia pojazdów, które pochodzą z USA. A jeszcze Mirki piszą, że kupiony nowy, w polskim salonie. xD

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, krupek napisał:

Ostatnio ojcu szukałem jakiegoś crossovera dostępnego od ręki to jebla idzie dostać. Fałszywe oferty i ceny z dupy to jest jakiś absurd. Sensownego średniej klasy suva już się nie kupi za mniej niż 140-150k, chyba, że Daczkę. Nawet crossovery typu Toyota CH-R kosztują chore pieniądze.

No teraz te „lepsze” crossy w automacie, z silnikiem ciut większym niż kosiarka i jakiś tam sensownym wyposażeniem to ok 140 tys. Suvy typu Tiguan itp to ok 170 w górę. 
 

Troc żony w tamtym roku nôwka za 110, dziś używki roczne, w takiej samej konfiguracji i kolorze chodzą po 125 XD. Nówki ok 140…

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, krupek napisał:

Najlepsze, że te auta kompletnie nie są warte takich pieniędzy, a przynajmniej takie jest moje odczucie.

 

Dokładnie, mam tak samo. To już nie lata 90te, że auto które mialo 10-15 lat bylo jak z innej epoki. Teraz auto w takim wieku może byc właściwie w pełni wartościowa alternatywa dla nówki pod względem funkcjonalności - może brakować jedynie rozmaitych asystentów, ale te czesto bardziej irytują niż na co dzień pomagają.

 

No może poza automatycznym hamowaniem, bo to jest kozak opcja i raz mnie uchroniła od stłuczki w korku.

 

A poza tym? Klimę, bluetooth, ESP czy elektryczne szyby mają już te 10+ latki, a pod względem materiałów i wykończenia jakas kosmiczna rewolucja się nie dokonała przeciez. Tak więc nie wiem ile musiałbym teraz hajsu zarabiać zeby wydać 150-200k na średniej klasy nowe auto. 

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, krupek napisał:

Najlepsze, że te auta kompletnie nie są warte takich pieniędzy, a przynajmniej takie jest moje odczucie.

A to już każdy musi sam sobie ocenić i do własnych możliwości finansowych. 
 

Żona w huu zadowolona z tego Troca.
Na miasto, dla kobiety idealny. Ładny, zgrabny. Krawężnik nie straszny, wygodniej się wsiada w szpileczkach :) i lepsza widoczność, bo jest wyższy niż standardowe auta, automat śmiga jak ta lala, automatyczny ręczny, asystent jazdy w korku (mega), automatyczna klapa, keyless, dobre światła, do tego silnik żwawy, fajne prowadzenie. Sam lubię się nim przejechać, prowadzi się trochę jak gokart, a w trybie sport to i z 8,5 sek do 100 ma. 
 

110 to to była dla mnie uczciwa cena, 137-140 jak obecnie to już nie. 
 


 

 

Odnośnik do komentarza
15 minut temu, LeifErikson napisał:

Tak więc nie wiem ile musiałbym teraz hajsu zarabiać zeby wydać 150-200k na średniej klasy nowe auto. 

Z nowymi autami to najgorzej jest z tym pierwszym, potem to już „z górki”, bo duża część następnego pochodzi ze sprzedaży poprzedniego.

Np teraz jak braliśmy tego Troca to sprzedaliśmy żony x35, 7 letniego (którego braliśmy nówkę) z przebiegiem 60 tys za 55 tys zł. Dołożyliśmy drugie tyle  i ma Troca. Wcześniej podobnie było z ix35, wtedy dużą część pokryła Corsa D, która też mieliśmy z salonu i tak to się u nas kręci, przynajmniej w przypadku tego „2 auta” w rodzinie. 

Odnośnik do komentarza

Ceny od czerwca 2021 powariowały. W rok ok 30% nówki. 
 

Turaj podobny jak żony. Kolor, felgi, pakiet sport, silnik i skrzynia to samo. Tyle, że chyba bez keyless i klapy bagażnika automatycznej (bardzo przydatny ficzer). Roczny za 128. Fakt, że przebieg prawie jak nówka, no ale jednak…
https://www.otomoto.pl/oferta/volkswagen-t-roc-volkswagen-t-roc-premium-1-5-150-km-dsg-nowy-gwarancja-ID6EQjN9.html

 

Podejrzewam, że w 2023, to trochę „jebnie” i ceny pójdą w dół. 
 

ps właśnie pisałem posta na spacerku z pieskiem. Akurat przechodzę koło brudnego troczka (tak wiem że blachy są publiczne;)). No lubię to auto.

3ED7F8E9-53DA-4E79-A3E1-3ACE12781998.thumb.jpeg.fc2f97138281a7a251a97402e45ddb6c.jpeg

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Ja właśnie jestem na etapie kupna auta i idzie oszaleć xd  te strony typu aaaauto, otomotoklik, autohero itd warto z nich korzystać żeby nie było oszukane coś? 
 

chce coś kupić max 3 letniego z niedużym przebiegiem, najlepiej jakiś mały crossover a jak nie to pewnie pójdę w segment b lub c 

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, kubson napisał:

 te strony typu aaaauto, otomotoklik, autohero itd warto z nich korzystać żeby nie było oszukane coś? 

Handlarze jak każdy inni, tyle, że w ładnym opakowaniu. Ja zawsze kupowałem od salonu jak ktoś zostawił w rozliczeniu, albo od pierwszego właściciela. Ewentualnie das Welt auto, chociaż i tam zdarzały się miny. 

 

Ja odpadam, czekam do przyszłego roku, bo obecne auto jeździ i się nie psuje. Pewnie niewiele się zmieni, ale wymiana teraz to byłaby jednak zachcianka, a na takie jestem za skąpy :nosacz2:

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Polecam rozważyć auta poleasingowe z platform takich jak master1.pl, autopunkt.pl, autakrajowe.pl i jeszcze parę innych o których nie pamietam, ale łatwo wyguglac. Nie znajdziesz tam "jedynych takich okazji, cukiereczków i laleczek", ale wydaje mi się że to w miarę pewne oferty, a ich główna zaleta to pełna historia serwisowa i ubezpieczeniowa (szkodowa). 

Oczywiście zwykle lepiej kupić od prywatnego właściciela, ale to jak igła w stogu siana.

 

A co do cen to też bym się zastanowił teraz czy jest sens kupować kilkulatka w cenie zbliżonej do nowego z salonu te kilka lat temu... :D Juz wcześniej była ta dyskusja, ale ja chyba obstaje przy twierdzeniu, że o ile nie spędza się w aucie kilku godzin dziennie, to jakiś 10-12 latek nie będzie wiele gorszy od 5-latka.

Odnośnik do komentarza
17 minut temu, krupek napisał:

Ja mam trochę mieszane odczucia co do takich poleasingowych. Często ktoś bierze auto, albo dostaje z firmy i użytkuje go powiedzmy 2 lata. Niby mało, ale w tym czasie mógł mieć w dupie dbanie o niego, albo go katować na autostradach.

 

To prawda, ale z drugiej strony tego nigdy nie wiesz - chyba ze kupisz od kogoś z rodziny, chociaż też może być różnie z rodziną. ;) Taki najwiekszy realny minus pofirmowych, to że serwisy zwykle robi się long life, 30k km na jednym oleju, co przy nowoczesnych silnikach nie jest za zdrowe. No ale znów- przy prywatnym sprzedawcy też nie ma pewności, że robił inaczej. :D

A za to masz czarno na białym wszystko co się z autem działo. 

Odnośnik do komentarza

Mam fajny przykład u mnie z pracy, kumpel zamówił w styczniu Dustera 1.0 LPG Prestige za 74k, ja w czerwcu kupiłem bo się trafiła okazja od ręki, identyczne wyposażenie a nawet kolor za 82k. Tydzień temu trzeci kumpel po przejechaniu się i zobaczeniu z bliska samochodów zdecydował się i zamówił taką samą wersję za 89k, do odbioru w styczniu :D 

To idealnie pokazuje, ze ceny rosną dosłownie z tygodnia na tydzień. Więc nie wiadomo co lepsze, kupować i cieszyć się ze za chwile byłoby drożej, czy czekać i liczyć, że trend się odwróci. 

11D525CD-0D28-40DD-AC1B-0268A18A29B2.jpeg

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...