Skocz do zawartości

Platinum Club


Square

Rekomendowane odpowiedzi

OK, chyba znalazłem przyczynę - na PS4, w ustawieniach prywatności, w zakładce Gaming History miałem ustawione "No one" i nikt nie mógł widzieć moich gier i zdobytych trofeów.
Musiało się samo zmienić jakoś niedawno, bo jak grałem w it takes two w zeszłym miesiącu to wszystko było OK.
Teraz muszę wbić jakiegoś trofka i zrobić synchro z serwerem, żeby sprawdzić czy na PSN Profiles wszystko wróciło do normy.

Odnośnik do komentarza
10 minut temu, Wredny napisał:

Czy któryś z trophywbijaczy też ma podobny komunikat na PSN Profiles?

1091955897_PSNProfilesnotrphies.thumb.png.ef4d4bab3ba3b13d751bcf30c7a8cc4d.png

Nic nie zmieniałem w ustawieniach prywatności nigdzie i nagle takie coś.

 

sprawdź wszystkie swoje inne konsole, bo wygląda na to, że musisz mieć na każdej odblokowane z osobna widoczność profilu

 

Cytat

The problem is that you have probably accidentally hidden trophies in the privacy settings on one of your PlayStation consoles. This makes it to where nobody else except for you can see the trophies that you have hidden (Including this website not being able to see your hidden trophies). On August 2013, Sony updated the PSVITA and the PS3 systems to allow you to officially hide your trophies. The PS4 and PS5 also has the ability to hide trophies.

 

Odnośnik do komentarza

A to może przez to - u kumpla testowałem PUBG na PS5 i założyłem tam konto do jednorazowej wizyty, żeby mu nowym zestawem trofeów nie bruździć na profilu.
Ja nic nigdy nie zmieniałem i nie ukrywałem trofeów, więc nie wiem, czemu to się samo przestawiło.

Na exophase nie ma tego problemu - wszystko legancko pokazuje:

https://www.exophase.com/user/Wredny/

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Star Wars upadły zakon wersja ps5.

Trudność Platyny 2/10

Ocena gry 8/10

 

Muszę przyznać, że ta gra to wielkie zaskoczenie, nie sądziłem, że będę bawił się tak świetnie. Platyna w tej grze to coś co chcemy zrobić bez większego przymusu i mamy z tego satysfakcję. Większość osiągnięć wpadnie nam podczas normalnego przechodzenia.

Zacznijmy od tego, że nie jestem fanem uniwersum, a sam obejrzałem jeden film będąc w kinie na wycieczce szkolnej, o ile dobrze pamiętam był to Powrót Jedi.

Fabuła całkiem przyjemna, delikatnie mroczna, była dla mnie ciekawsza niż omawiany powyżej film. Na plus zasługują wstawki dialogowe między bohaterami podczas lotów do innych planet, czy też gdy sami nas zaczepiają, pytając czy mamy chwilę na rozmowę. 

System walki mieczem jest satysfakcjonująca, drzewko umiejętności dobrze wyważone tak, że każda umiejętność rzeczywiście coś wnosi i jest przydatna w naszej podróży. Na starcie mamy do dyspozycji miecz świetlny,  jednakżez czasem rozwoju fabuły wpadnie nam podwójny, oraz z tym zwiazane ataki łączone. Graficznie wyglądało to świetnie, płynne 60 klatek bez zacięć i zawieszek to spory plus dla osób ogrywajacych tytuł na next genach. 

Chyba największym pozytywem są zagadki, które rozwiązujemy, oraz kombinowanie jak dostać się do pomieszczeń z sekretami. Oby tylko nie pisać samych pozytywów o grze, znajdziemy tu też pewne minusy, oczywiście jest to sprawa umowna, gdyż inni mogę tego nie zapisać do minusów. Tak czy inaczej najwięcej irytacji powodowała u mnie mapa, jej przestrzenne kilku poziomowe obrazowanie nijak pomagało w poruszaniu się w te części mapy,  na które chcielibyśmy się dostać. Druga sprawa, jeśli tworzymy skróty niczym w grach soulslike, to niech one będą pomocne, a tu często mamy tak, że i tak musimy obejść prawie całą mapę by dostać się do punktów, gdzie wcześniej coś zostawiliśmy najlepsze przykłady to Dathomira czy Kashyyk.

Kończąc mój wywód,  jeśli ktoś jeszcze się zastanawia nad kupnem, to jest to najlepsza okazja, gdyż gra jest obecnie w promocji. Polecam gorąco nawet tym, którzy jak ja nie są fanami Star Wars.

 

 

Screenshot_20220111-100012_PS App.jpg

  • Plusik 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

#40 :platinum: 

Assassin's Creed Brotherhood [PS4Pro]

Idąc za ciosem postanowiłem kontynuować przygodę z Kolekcją Ezio. Kiedy po raz pierwszy ogłoszono Brotherhood pół roku po premierze rewelacyjnej wówczas dwójki, nie powstrzymałem się od komentarza, że to większe DLC. Po ograniu na X360 zmieniłem jednak zdanie, a powtarzając grę na PS4 dochodzę do wniosku, że tytuł ten wprowadza dużo nowości. 

 

Zaczyna od poprawy systemu walki, który wciąż opiera się na kontrowaniu i ustawianiu się przeciwników w kolejce, ale teraz pozwala na płynną eliminację, co z umiejętnym podejście pozwala na całkiem fajne serie "kombosów". Dostajemy tylko jedno miasto, plus dodatkowe lokacje w DLC z zaginięciem Da Vinci, ale jest ono za to ogromne (na ówczesne czasy). Wracają stare aktywności poboczne, m. in. zbieractwo, ale również kilka nowych zajęć, jak chociażby odbudowa tytułowego Bractwa i rekrutowanie oraz wysyłanie na misje nowych skrytobójców. Całkiem fajna popierdółka, która potrzebna jest do platyny, ale jest też dobrym sposobem na zarobek. 

 

Sporą nowością jest tzw. 100% synchronizacja. Od tej części, aby uzyskać pełną synchronizację w czasie misji musimy wykonać jakiś dodatkowy wymóg jak np. zabić cel w określony sposób, nie dać się wykryć czy ukończyć misję w określonym limicie czasu. 100% jest wymagane do platyny, więc jak chce się ją zdobyć to trzeba grać jak ci każą twórcy, co czasami bywa trochę irytujące i zdarzyło mi się kilka razy powtarzać misję. 

 

Generalnie platyna trudniejsza od drugiej odsłony, ale wciąż łatwa i do ogarnięcia w kilkanaście godzin. 

 

#41 :platinum:

Assassin's Creed Revelations [PS4Pro]

Opuszczamy renesansowe Włochy i przenosimy się do Konstantynopola lub Stambułu. Ezio już około 60-tki, więc wyrusza do dawnej siedziby Skrytobójców Masyaf (dawnej siedziby protagonisty pierwszej części) celem odnalezienia legendarnej biblioteki Altaira. Trochę sentymentu daje się odczuć jak się lubiło oryginalnego Asasyna. 

 

Z nowości dostajemy bomby, które przychodzą w różnych smakach i kolorach oraz efektach. Bardzo przyjemna zmiana, która wprowadza kilka nowych strategii do potyczek i planowania misji. Poza tym to wciąż ten sam, sprawdzony produkt. Grało się przyjemnie, a zmiana miejsca akcji oraz ponowne rozbudowanie systemu walki sprawiło, że nie czułem się ani trochę znużony. 

 

Sama platyna jest bardziej wymagająca, ponieważ jeden z pucharków wymaga zdobycia wszystkich książek, a jeśli nie rozwijamy miasta i samy szastamy gotówką na lewo i prawo to czas jej wbicia może się baaaaaaardzo wydłużyć. Do tego dochodzą pucharki za dodatek "The Lost Archive", gdzie mechanika gry zmienia się na pierwszoosobowy platformer, który wymaga od nas koncentracji, zwinności oraz trochę szczęścia. Jedno z trofeów trochę mi napsuło krwi, ale po kilku godzinach w końcu je wbiłem. Generalnie nie jest ono trudne, ale wymaga koncentracji przez dłuższy okres czasu, gdyż mamy tor przeszkód, który trzeba ukończyć bez żadnej pomyłki. 

 

W związku z powyższym chyba najbardziej wymagająca platyna z całej trylogii. 

 

No to tyle, a teraz do Ameryki Północnej walczyć o niepodległość kolonii w Assassin's Creed III Remastered oraz Assassin's Creed Liberation Remastered

  • Plusik 6
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Code Vein  Sf117d5.png

 

                          Znęcony kilkoma filmami z YT nabyłem grę całkiem niedawno. I choć ma kilka innych pozycji, w które wypadołoby zagrać przed nią, usunąłem folię i zacząłem grać w tę grę akurat.

 

                         Na początku dostajemy bardzo solidny konfigurator postaci, którą dalej przyjdzie nam pokonywać setki wrogów i brnąć w fabułę. Co ciekawe, nie możemy juz w samej późniejszej grze zmienić atrybutów naszego bohatera (np. wagi, wzrostu, muskulatury), a jedynie rzeczy takie jak: makijaż, ubiór czy gadżety. Ma to sens trzeba przyznać.

                        Kiedy mamy juz gotową postać, ruszamy lać hordy wszelakiej maści wrogów. Sama gra jest dość skomplikowana trzeba przyznać. Wybieramy blood code, który nam odpowiada, wybieramy, rozwijamy i gifty (wszelakiej maści "czary"), wybieramy i rozwijamy nawet nasze odzienie i broń wtaki sposób, by nam odpowiadała w walce. Są oczywiście ograniczenia, słabą postacią nie będziesz wymachiwał toporem, bo o ile nawet jeśli go wybierzesz, będziesz tak wolny i pasek staminy będzie ci schodził tak szybko, że byle pierwszy silniejszy łebek cię utłucze. Trzeba więc trochę kombinować i iść na kompromisy. Nie chcę się tu rozpisywać o niuansach tego systemu, bo nie czas ani miesjsce na to.

                        Bosowie są fajnie zapojektowani (Blade Bearer :) i walka z niektórymi może naprawdę zaboleć. Trzeba będzie powtarzać kilkukrotnie, np. walka z ostatnim bossem jest trudna. Gra jest wg mnie za długa. Te wszystkie krainy można by skrócić z 30% spokojnie. Grę trzeba też ukończyć 3 razy, by zobaczyć wszystkie zakończenia, wiedząc też co robić za każdym razem.  Staje się to już nudne za kolejnym podejściem. Do tego te cholerne loadingi co każdą scenkę doprowadzają do gorączki, ech. O czym by tu jeszcze napisać? Aha, jest nawet tryb online, w który mało kto gra. Problem polega na tym, że jest on raczej potrzebny do zdobycia najgorszego trofeum w tej grze - Exalted Reputation (Raise your reputation as a companion to rank 30). Maksymalny level za zdobycie tych cholernych 400 medali. W samej grze dostaniemy moze 3 za każde przejście. O wiele więcej w trybie online, jeśli trafimy na kumatą, chętną do współpracy osobę. Ja niestety takiego szczęścia nie miałem. Na ratunek przyszedł mi patch wypuszczony dość późno po premierze gry, w którym to mamy 3 poziomy z silnymi wrogami. Tu  wpada sporo medali, szczególnie za przejście wszystkich pięter wyzwań na tym każdym extra poziomie. I tak nie będzie łatwo i kilkanaście godzin trzeba poświęcić na zdobywanie tych głupot. Co za debil to wymyślił nie wiem.

                    Jedną ze słabszych stron tej gry jest niestety sama walka. Często nie widać zupełnie co się dzieje. System lockowania na przeciwniku wariuje. Poza tym "szybkość" z jaką odpalamy miksturę uzdrawiająca i inne czary to jakiś żart. Nieraz dostaniesz od bossa po łbie, gdy jesteś w trakcie animacji uzdrawiania. Są i pary na atakującym wrogu (na bossów nie działa) i blok, i uniki, ale wszystko działa jakoś ślamazarnie. (Bloku więc prawie wcale nie używałem...)

 

Nie wiem czy polecać. Musisz lubić gry soulsowe i japońszczyznę. Dla mnie średniak na 6/10 z trofeami 6/10 teź. Grę z ulgą skończyłem i leci na ebaya za jakieś grosze.

 

 

 

 

 

 

 

  • Plusik 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Guilty Gear Xrd -SIGN- (#59) - W listach często pytacie: "Marcin, co ma lepszą fabułę do oglądania, Sign czy Rev, a może Rev 2?" Odpowiadam, że Sign, a Rev 2 ma tylko patcha z epilogiem do Rev 1, więc jego się nawet nie bierzcie pod uwagę. Sign to pierwsza część splatynowanego przeze mnie przy okazji platyny numer 48 Revelatora (tak, znowu te bijatyki i ich 500 edycji). Co spowodowało, że wróciłem do SIGNa, mimo, że w REVie jest wszystko lepiej i mocniej? Wątek fabularny, przekształcenie się z teoretycznego w praktycznego fana serii, przecena na storze - było kilka powodów. Jest to core'owa wersja gry, nawet nie chodzi o porównanie do Revelatora, ale wersja euro nie dostała patcha, pudełka i dwóch postaci z dlc. Daisuke z kolegami mieli nas w odwłokach. Fajna sprawa. Nikogo nie obchodziło, że pół osoby w Europie nie gra w Guilty Gear Sign w komfortowych warunkach. No trudno. Muzyka i story są ciekawsze niż w Revie. Tryb MOM (o którym za chwilę) jest troszkę ciekawszy niż Revie, poza tym REV jest we wszystkim lepszy ale jest też kontynuacją i fabułę z tej gry wypada znać, jeśli ma się nie po kolei w głowie i lubi się fabuły w bijatykach. Mimo, że ta gra dziś nie znaczy zbyt wiele dla zwyczajnego fajterowego hardkorowca, ja mam do niej sentyment choćby z racji zajebistego trailera opatrzonego genialnym "Heavy Day". 8/10


A zresztą obejrzyjcie sobie i powiedzcie czy nie fajne?
 



Aha! Mówiłem! Jak to wyszło, to się nakręciłem na tytuł, nie powiem :obama:

Guilty Gear Xrd: Revelator miał dość męczący dzbanek za zdobycie 150 odznak, z czego sporo trzeba było wbić za pomocą online grindu. Tutaj online opiera się na standardowym rozegraniu odpowiedniej liczby walk, założeniu roomu itd - nic wymyślnego. Główną przeszkodą do platyny jest masywny grind (mi to zajęło około 50-60 H) w dodatkowym trybie MOM, który polega na podróżowaniu po takich kwadracikach, w których znajdują się przeciwnicy, za pokonanie których otrzymujesz przedmioty. Musisz zdobyć wszystkie itemy, których jest ponad 100. Dodatkowo z racji braku patcha w wersji euro, 4 z nich znajdowały się w nie tych miejscach, w których powinny według opisu jakiegoś gracza zza oceanu. Solidny burdel. Podobnie jak w następcy, jest tu też trochę triali z combosami ale podobnie jak i tam nie trzeba robić wszystkich zadań, więc średni ogarniacz bijatyk z pewnością sobie poradzi. Wiele osób narzekało także na 1000000 dolarów do zebrania, ale po zabawie z trybem MOM, powinno to być już załatwione. Revelatorowi swego czasu dałem 8/10, może i trochę za dużo. W SIGN zamieniasz siekierkę (150 odznak) na kijek ( grind 117 itemów w MOM) i platyna jest nawet bardziej czasochłonna. 8/10 i pozostaje czekać na przeceny Strive'a, o którym słyszałem, że ma prościutką.

Edytowane przez ciwa22
  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza

 The Last of Us Part II  - zacząłem ostatnio drugie przejście to i platynę dobiłem, bo komplet polega na przejściu gry dwa razy i zebraniu znajdziek. A tych jest nawet sporo w podziale na kilka kategorii, jak coś pominiemy to można potem wybrać odpowiednie rozdziały i dozbierać co trzeba. Ulepszenie postaci czy broni nie powinno sprawdzić żadnych problemów jeżeli przykładamy minimalną uwagę do eksploracji lokacji w poszukiwaniu surowców. Całościowo komplet nie jest wymagający, 4/10 bo trzeba przejść grę dwa razy co wielu może odrzucić.

  • Plusik 7
Odnośnik do komentarza

Co za historia! No widzisz co te baby czasem potrafią zrobić z człowiekiem? :D

 

A tymczasem parę dni temu wjechała platyna #pogubilemsie w grze FarCry6.

 

 

216374729_Screenshot_20220114-155754_PSApp.thumb.jpg.ba29b9f942487543fd02c3342f0aa57e.jpg

 

Wyzwanie niewielkie bo jeden czy dwa trofiki były nieco wymagające: ten z utrzymaniem temperatury broni biologicznej i uwolnienie 30 więźniów podczas operacji specjalnych. Cała reszta wpadła podczas grania. Zajęło tonok miesiąca bo mapa mi się spodobała i grałem liżąc ściany i sprawdzając każdy zakamarek. Na szczęście FC6 nie zamulał tak jak inne ubigierki, eksploracja była bardzo przyjemna, fajne sekrety i easter eggi. Gameplay bardzo na plus choć jestem lekko rozczarowany fabułą, mimo że pod tym względem nie wymagam od ubigierek zbyt wiele.

 

Trudność platyny: 3/10

 

  • Plusik 9
Odnośnik do komentarza

Podpinam się również i ja w tym temacie ;)

Tak, jak koledze SebaSan1981 wpadła mi niedawno :platinum: za Far Cry 6 (#7).

Pisałem już o tym nieco szerzej w odpowiednim temacie, więc podsumuję krótko: trudność wbicia dzbaneczka uważam za 2/10. Najtrudniej wbić chyba pucharek za operacje specjalne: konkretnie Stay Cool. Reszta to przyjemność ;)

Fun z grania i platynowania zdecydowanie 10/10 :banderas:

Przy okazji pozdrawiam Sylvana Wielkiego, z którym miałem przyjemność spędzić kilka godzin na wspólnych podbojach Yary, dzięki czemu wpadł ten najcenniejszy pucharek :drinks:

960924220_Screenshot_20220116-141158_PSApp.thumb.jpg.58065b094fb7f625d3c2595e4fa56328.jpg

 

Rok 2021 został zakończony z przytupem. Ponieważ stwierdziłem, że podoba mi się ta seria, postanowiłem sprawdzić także wcześniejsze odsłony. 

Na pierwszy ogień poszła część uważana wcześniej przez wielu fanów za najlepszą, czyli 3 w wersji Classic (#8)

Przygoda na Rook Island uświadomiła mi, że naprawdę polubiłem tę serię. I chociaż gra, jak na dzisiejsze standardy, prezentuje się (od strony technicznej) przestarzale, to i tak warto w nią zagrać, jeśli lubimy niczym nieskrępowaną rozwałkę w stylu Johna Rambo albo wręcz przeciwnie - ciche podejścia w stylu ninja. 

Postać naszego głównego antagonisty bardzo wyrazista

Spoiler

Zdziwiło mnie jednak, że zabijamy Vaasa na stosunkowo wczesnym etapie fabuły i po tym dopiero odkrywamy resztę mapy, jak i poznajemy bliżej jego "szefa"

Super sprawa z przejmowaniem masztów i odkrywaniem mapy, to czynność wręcz obowiązkowa, aby nie poruszać się na ślepo. Ciakawy wybór, jeśli chodzi o zakończenia

Spoiler

Wybrałem to drugie i zastanawiam się, czy to było to dobre, czy złe :kaz:

Trudność platyny to też takie 2/10 (ta wersja nie ma żadnej zawartości multi w odróżnieniu od oryginału), zaś fun to także 10/10.

Tak więc worek z :platinum: AD2022 rozsypał się.

1551886554_Screenshot_20220116-230048_PSApp.thumb.jpg.979068ef23fc55950e9560fc2062d19a.jpg

Po zakończeniu przygody na Rook Island lecimy teraz do Kyratu, do świata Far Cry 4:D

 

Edytowane przez Paolo1986
  • Plusik 6
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza

Sonic Unleashed (#61) - Historia (w moim przypadku) oklepana jak pupa tej pani, która mi prawie zmarnowała platynę (czyli życie) w poprzednim wpisie: Były szumne zapowiedzi, że Sonic wróci w odsłonach o jakości Sonic Adventure 1 i 2, potem komuś się coś w tej grze nie spodobało i gra rzekomo jest przeciętna, a ja mam na to wytentegowane, bo dla mnie to sztos i nieoficjalna trzecia część Adventure (w wersji japońskiej gra nawet nosi nazwę Sonic World Adventure). Tak, sterowanie lubi się na gracza uwziąć, a levele z Jeżołakiem są tylko ok, ale speed w levelach bieganych, muza (tutaj bez zaskoczeń, ponieważ jeszcze nie powstała gra Segi ze słabą muzyką), oprawa i rewelacyjny klimat odwiedzanych miejscówek :banderas: Odplebaniło się tu gierkę przepiękną - Soniczka właściwego. Z tego co mi zauważono, zwiedzasz tu Amerykę, Grecję, Chiny, Tajlandię, Włochy, Kenię, ZEA oraz Finlandię ale bez licencji. Historia przyjaźni między Soniciem a Chippem też potrafi wrzucić niejedną łezkę na policzek. Poza tym ta gra zapewniła sobie specjalne miejsce w  moim sercu, bo masterowałem ją w czasach początków naszej ukochanej pandemii, kiedy walczyłem o papier toaletowy z takim jednym dziadkiem w Inter Marche. Była ta niepewność, czy będzie u nas Last of Us, makaronu też zabrakło. Dziadek zgarnął papier i makaron, a ja z głodu i problemów z podtarciem zacząłem podróżować z Niebieskim po świecie, bo on jak nikt potrafi podnieść na duchu - zawsze jest jakieś wyjście (można podcierać się manualami ze starszych gier, a potem pociąć je na makaron?) - 8/10.


K36EXCN7WjUDZARZYtQpq9-1200-80.jpg



Wymasterowanie czasówek to klucz do uzyskania wszystkich trofeów i jest to zadanie, na które trzeba poświęcić sporo czasu. Zanim nauczysz się na pamięć większości leveli, pokonasz okazjonalnie uprzykrzające życie sterowanie, to trochę wódy przez twoje gardło przepłynie, a dodatkowo musisz trochę podlevelować postać, zdobyć wszystkie dodatkowe umiejętności, pohandlować przedmiotami (tak, tu się nie tylko skacze i biega). Wymagająca gra i jeszcze bardziej wymagająca platyna - jedynie dla dozgonnych fanów pozytywnego szybkonogiego - tylko oni nie pękną nawet na levelu Eggmana, który trwa 20 minut i musisz go przebiec bez skutki, a czasem kiedy wciskasz w tej grze przód to Sonic ci biegnie do tyłu :D 8/10 - haj fajw z Niebieskonogim i jedziemy dalej.

Edytowane przez ciwa22
  • Plusik 8
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...