Ja nie liczę. Kupowanie gier na zapas sprawia jedynie, że je odkładam, a zajawka ma to do siebie, że czasem mam ochotę na coś innego.

Na dysku czeka Alan Wake 2, REmake 2, Death Stranding, DOOM The Dark Ages i zapas innych gier na które miałem w pewnym momencie zajawkę i czas, ale co z tego skoro w pewnym momencie po prostu naszło mnie na metroidvanię i skończyłem Metroid Samsus Returns. I tak jakoś mi znów ten 3DS podpasował, że skończyłem ciągiem New Super Mario Bros 2. A teraz robię Pokemony UltraMoon, a wieczorem odbieram FFT na PSP.

Na gierki ze stacjonarki też pewnie przyjdzie czas, chyba, że ogram coś w międzyczasie. Zajawka to coś organicznego i zajebalbym się jakbym miał odhaczać jakieś listy, zwłaszcza przy obecnym tempie życia.

A jak nie ogaram żadnej z nich? No nic, życie. Na szczęście od tego się nie umiera, nawet jak na OC średnia jest 90+, serio. Jedynie będę słuchał od jakiś zjebów, że nie jestem graczem i odbiorą mi licencję.

boo fuckin’ hoo

Ja mam z 500 gierek w backlogu, ale już nawet od tego roku przestałem je dopisywać do kajeciku i gram swoje jak mi się chce

Natomkast kupowanie gier? A jeszcze jak, po 10 na miesiąc, pudełeczka muszą się zgadzać.

Pamiętam, że o 4 rano wstawałeś dla gier, żeby się dzień nie zmarnował. Widzę, że dałeś się złamać.

34 minuty temu, Paolo de Vesir napisał(a):

DOOM The Dark Ages

W dniu 22.05.2025 o 10:44, Paolo de Vesir napisał(a):

Ja tam bawię się wyśmienicie - dawno nie miałem tak, że krzyczę do telewizora „jeb”, „rozjebane”, „pizd pizd pizd”. Po prostu radocha jakiej dostarcza granie tym czołgiem, wykorzystywanie tarczy aby rozcięła kilkunastu knypków, te parry aby naładować kulkę.

7 minut temu, SlimShady napisał(a):

Pamiętam, że o 4 rano wstawałeś dla gier, żeby się dzień nie zmarnował. Widzę, że dałeś się złamać.

Musiałeś mnie z kimś pomylić - w życiu bym tak nie zrobił.

Tu sprawa jest prosta, GamePass się skończył i nie chce mi się go odnawiać. :)

Jak to było, zawsze można też kupić te gry?

mogę, nie muszę - polecam ten styl życia

Dużo, bo kupowałem na zapas. Na początku tego roku napisałem na forum w statusie, że w tym roku robię postanowienie, aby nie kupować ŻADNYCH gier na zapas i prawie pół roku później mogę powiedzieć, że póki co mi się udaje. :) Omijam wszystkie promocje, wyprzedaże, a nawet gry z bazarku za 4 zł. Kupuję tylko to w co zamierzam grać TERAZ. Jako że większość kupuję cyfrowo, to po prostu kupuję, instaluję i zaczynam grać tego samego dnia. Zobaczę jak na koniec roku będzie się to prezentować finansowo w porównaniu do poprzednich lat.

6 minut temu, DarkStar napisał(a):

Dużo, bo kupowałem na zapas. Na początku tego roku napisałem na forum w statusie, że w tym roku robię postanowienie, aby nie kupować ŻADNYCH gier na zapas i prawie pół roku później mogę powiedzieć, że póki co mi się udaje. :) Omijam wszystkie promocje, wyprzedaże, a nawet gry z bazarku za 4 zł. Kupuję tylko to w co zamierzam grać TERAZ. Jako że większość kupuję cyfrowo, to po prostu kupuję, instaluję i zaczynam grać tego samego dnia. Zobaczę jak na koniec roku będzie się to prezentować finansowo w porównaniu do poprzednich lat.

Zrobiłem podobnie - z rzadka kupię jakiegoś kozak bundla albo coś z bazarku za grosze i dalej zbieram jakieś gierki z ery PS3/X360, żeby mi nie zniknęły/ceny nie skoczyły, ale inne gierki na ten moment sobie odpuściłem.

Z kupowaniem na zapas ciężki temat szczególnie z grami na Nintendo, dobra cena to biorę. Z ogrywaniem backloga też słabo szczególnie w tym roku jak teraz bombardują cały czas potężnymi premierami.

Dużo tego nie ma...chyba. kolekcję na switch raczej zamknąłem, w tytułach które chciałem mieć. Pozostalo ograc, ze switcha jakies 15 tytułów. Na ps5 jest mniej bo łącznie będzie około 7. Problem jest tez taki że sa tytuły o nieograniczonym czasie grania jak helldivers, gt, mh. I to koliduje z uporaniem się tego backlogu

Im większy tym lepiej bo większy wybór.

Po co ograniczać się do tego, co wylosuje backlog, ja wolę wybierać ze wszystkich dostępnych gier.

Ja tak tylko dodam że mam spisane i pokolorwane według platform plus wspaniały wykresik ile gier w jakim roku skonczone. Wszystko tylko dlatego, że mnie to bawi ;) Nie polecam spisywać jak komuś to będzie ciążyć i będzie jakaś gówno presja w głowie że to własnie trzeba grać. W sumie to skonczyłem około 60 gier z GamePassa od 2021 jak kupiłem konsole a do backlogu nie wpisane bo to nie moje gry. Przyznam tylko ze na zapas juz w zasadzie nie kupuje bo nie ma po co - wyjątek to sytuacja że gra ma zniknąć z dystrybucji. Tak to kupuje kilka/kilkanaście gier rocznie ale tylko wtedy kiedy wiem, że znajdę czas żeby zagrać krótko po zakupie.

Mnie xbox wyleczył z zakupów na zapas po odcięciu turka

50 minut temu, pawelgr5 napisał(a):

Ja tak tylko dodam że mam spisane i pokolorwane według platform plus wspaniały wykresik ile gier w jakim roku skonczone.

Ja sobie dwa notatniki prowadzę - Gry Kupione w danym roku i Ukończone - jak łatwo się domyślić, tych pierwszych jest duuuuużo więcej.
Póki co ratio kupione/ukończone wygląda tak - 65/5
I oczywiście w przypadku kupionych liczę tylko pudełeczka, a przecież co jakiś czas wpadnie też jakaś cyfra za grosze, więc będzie tego jeszcze więcej.

Nie do przerobienia, życia nie starczy, nawet jakbym w lotto wygrał, nie musiał chodzić do pracy, nie miał żony i tylko grał, srając pod siebie niczym Asmongold.

U mnie już faktycznie chyba sama końcówka tak jak przewidywałem i ten rok to będzie raczej koniec szalonego nadrabiania staroci. Z tego co widzę to wygląda to tak:

Gry z poprzednich lat do ogrania: 13 z czego 3 są w trakcie przechodzenia a kolejne 6 czeka na swoją kolej.

Gry z tego roku do ogrania: 5 z czego tylko 1 nabyta (KCDII) ale potrzebuję przerwy po jedynce.

12 godzin temu, Atherius napisał(a):

Po co ograniczać się do tego, co wylosuje backlog, ja wolę wybierać ze wszystkich dostępnych gier.

Hmm, może dlatego, że backlog to właśnie...zbiór gier wybranych ze wszystkich dostępnych xD?

Prowadzę Excela gdzie wypisuje wszystkie miesięczne wydatki, gdybym miał prowadzić plik z backlogiem to chyba bym oszalał. Jakieś tam zaległości growe mam bo czas nie jest z gumy, ale raczej to co chciałem to ograłem w było tego sporo. Duże zaległości miałem z obozu zielonych bo poprzednią generację wyjątkowo spędziłem tylko na jednej konsoli - PS4 i był to czas, w którym mniej chciało mi się grać bo miałem inne priorytety.

Po kupnie XSX w 2020 roku zacząłem nadrabiać to i przy okazji inne rzeczy z abonamentu łącznie grubo ponad 200 gier skończyłem. Z gier bardziej retro raczej wszystko zaliczone co chciałem, teraz wracam do ulubionych gier na Steam Deck i zaliczam je w statystykach RetroAchievements. Z takich gier głośniejszych albo first party z obozu Sony to ominęło mnie m.in. Days Gone i nowsze na PS5 bo mam je dopiero od listopada ale ostatnio włączałem w kwietniu bo nie znajduje czasu przez mocne premiery w GP. Na pewno muszę ograć Ragnaroka i Returnal, którego zacząłem z Plusa ale się skończył i kupiłem pudełko czekające na swoją kolej. Nintendo kocham ale to stare i jakoś na Switcha nie złapałem wkręty, może kiedyś nadrobię przy okazji Metroid Prime 4 bo mam i skończyłem całą trylogię, póki co nie brak mi ich innych hitów.

Obecnie problemem jest brak czasu i mnogość gier dostępnych od ręki czy to cyfrówki w promocji, abonamenty, gry za darmo na PC itd. wiadomo, chciałoby się zagrać we wszystko bo nadal obok komercyjnej masówki od linijki trafia się mnóstwo ciekawych gier, a na granie mogę sobie pozwolić w godzinach 22-24. Gier na zapas nie kupuje, generalnie przez ostatnie lata nie kupowałem prawie nic w pudełku - kilka gier rocznie bo rozpieścił mnie abonament, więc ogrywałem na bieżąco. Ostatnio coś tam więcej dokupuje na półke ale to nadal małe ilości i często gry, które już kiedyś skończyłem ale trafiają się nowe w fajnych cenach.

Mały ołtarzyk nad tv, skromna lista gier do ogrania na switchu 2 ze switcha 1, parę molochów zostalo do odzbankowania na ps5 (fallout4 i hitman 3) i na deser trafią się ze 4 gierki do przejścia na ps3 w tym batman arkham city z planami platynowymi jak siądzie batatarangowanie. Origins i asylum mi się podobały także myślę, że będzie co oglądać na ekranie tym bardziej, że oled robi nową jakość na ps3.

Kiedyś miałem w głowie z 50 gier w backlogu aż jednego dnia stwierdziłem pierdolić to. I już nie było żadnego backloga. Gram se w to na co mi przyjdzie akurat ochota.

U mnie to wygląda tak ,że mam gierkę na liście ale jak nie zaskoczy to nie zmuszam się do grania. Porzucam i usuwam z listy. To nie czasy braku dostępu do gier żeby grać w coś tylko dla zabicia czasu.

38 minut temu, Ukukuki napisał(a):

U mnie to wygląda tak ,że mam gierkę na liście ale jak nie zaskoczy to nie zmuszam się do grania. Porzucam i usuwam z listy. To nie czasy braku dostępu do gier żeby grać w coś tylko dla zabicia czasu.

Mam podobnie. Ostatnio wyleciał re:revelations, bo po czterech czapterach odechcialo mi się biegać po tych korytarzach.