Skocz do zawartości

NETFLIX


Gość Rozi

Rekomendowane odpowiedzi

Od końca. To nie jest żaden rocket science ( i tym bardziej ten poziom).

To było tak. Do 3 odcinka człowiek ogląda, coś tam łączy analizuje, gdyba. Potem ze 2-3 odcinki jest "zaraz, coś to śmierdzi". W odcinkach 7-9 konkretnie juz capi i wiemy w co wdepnęliśmy , a 10 już szkoda nie oglądnąć, bo może, na tym etapie tylko czysto teoretycznie, serial zrobić zwrot, który wszystko pozmienia i zrobi konkretny mindfuck (Westword S01).

I cały problem jest taki, że jesli taki zwrot sie nie pojawia to serial jest stracony. To trochę jak dostawać w dupę cały mecz, przegrywać 5-0, ale nagle przeciwnik dostaje 4tą czerwoną i zdobywa się walkowera i nagle się okazuje, że było warto się męczyć zamiast odpuścić.

 

Także to, plus wrodzone nerwica natręctw która nakazuje mi skończyć oglądać serial jak zacząłem. Chociaz Netflix mnie juz zmusił kilka razy do złamania tej reguły.

Edytowane przez szczudel
Odnośnik do komentarza
W dniu 14.03.2019 o 09:17, Szwed napisał:

Obejrzałem wczoraj pilota Kingdom. Lubię klimaty zombie, lubię też średniowieczną Azję, chociaż Koreą się nigdy nie interesowałem, bardziej Japonią i Chinami. Fajnie się to ogląda nawet, ciekawe jak dalej. W końcu coś, co nie dzieje się w Ameryce w czasach obecnych.

Ogółem bardzo podobały mi się krajobrazy, miejscówki i kostiumy ale ogółem jak na 6odc to przez połowę tego czasu nic się nie dzieje do tego zbyt mocno jest 'anime' ten serial.

 

 

Punisher S2 - odpadłem po 4 odc, chyba bo nawet nie wiem czy dałem radę obejrzeć do końca. Słabe, przewidywalne, nudne. Widziałem że ktoś tutaj zachwalał, chyba miał za dużo wolnego czasu bo szkoda go marnować na to gów/no XDD

 

TITANS - po dwóch odc jest super, sto razy lepiej niż te zje/bane marvele na netflixie. Doom Patrol wleci też na pewno.

Odnośnik do komentarza

Panowie, jak tam Miłość, Śmierć + Roboty? 18 odcinków, czas trwania od 6 do okolo 20 min. 

 

Pierwszy ep za mną 

:obama:

 

Drugi równie dobry, ale zupełnie inny klimat, ze świetnymi bohaterami, którzy śmiało mogliby dostać swój własny serial, humorystyczne. 

 

Trzeci odcinek, ło kuurwa, ale to dobre. Oglądać. 

 

Strona techniczna, artystyczna świetna i co fajne, w każdym odcinku inna. 

Edytowane przez YETI
  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

z <3DR po 8 obejrzanych najciekawsze na razie Sonnie, Witness i Beyond the Aquila Rift, ten ostatni bym widział jako pełnoprawny film, dead space mi tu zapachniało ;)

 

ogólnie fajna seria bo sporo eksperymentów z formą, ale same szorty nierówne, zazwyczaj 1 kiep a zaraz po nim petarda 

Edytowane przez nero2082
Odnośnik do komentarza

Znajdę na Netfliksie jakieś dobre koreańskie wytwory poza Kingdom? Niekoniecznie muszą być kostiumowe, acz to mile widziane. Jakoś tak bardzo siadła mi specyfika ich seriali - są takie "przaśne" w pozytywny sposób :kaz:

Edytowane przez Frantik
Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, Hero of Orion napisał:

Missing 9

Two Weeks

Oh my ghostess

 

Niestety wszystkie już wylecieły, przynajmniej z polskiego Netfliksa. :frog:  Sporo jest współczesnych romansideł, ale coś chyba wyłuskałem:
 

 

Intrygi konkubin w cesarskim haremie to jest to :ohboy: Pierwszy odcinek zrobił nawet pozytywne wrażenie 

Stranger jest i został dodany na listę. Dzięki, panowie :ogor:

 

Edytowane przez Frantik
Odnośnik do komentarza
W dniu 15.03.2019 o 18:26, YETI napisał:

Panowie, jak tam Miłość, Śmierć + Roboty? 18 odcinków, czas trwania od 6 do okolo 20 min. 

 

Pierwszy ep za mną 

:obama:

No raczej takie WTF w sensie że mega słabe to na razie, obleśna animacja, żenujące dialogi ale z racji że to antologia to raczej nie ma co oceniac całości, drugi już lepszy

Odnośnik do komentarza

Obejrzałem całe te LD+R i smiać mi  się chcę że zebrano tylu nieudaczników w jednym miejscu xD

W zasadzie poza epizodem w kosmosie a'la grawitacja, i paroma walkami robotów i wilkołaków poziom tego scierwa to jakieś 1/10.

Nie ma tu ani zróznicowania Animatrixa, ani żadnej głębi opowieści, animacje to w zasadzie w większości dobre CGI ze zyebaną mimiką twarzy, albo fajna kreska z wyjątkami.

Brak tu kompletnie świeżego pomysłu o głębi większej niż popielniczka, wszystko to wymysły jakis gimnazjalistów którzy nagrali się w gry i naogladali filmów, nawet ostatni ep to zwykła zrzynka z metro i hellboya, oczy krwawią xD

 

1/10 nie oglądac, nie opowiadac znajomym, nie ściągać.

 

Serial powinien nazywać się Fallus, tits+child killing, bo tych trzech rzeczy tutaj pod dostatkiem, komuś we łbie się narodził pomysł by te 18 wyrzygów połączyć cgi kutasami, mnóstwem cycków, i jak najwiecej trupów dzieciaków. Jakby to były pojedyńcze akcje, ale tutaj to reguła.

Edytowane przez milan
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Love, Death+Rbots. 50% za mną.

Pierwszy odcinek, najlepiej podsumowała moja żona: Netflix w pigułce. Czyli feminizm i lezby. W drugim, naprawdę dobrym, na koniec jakieś eko-prowo, a w 3 trochę grania stereotypem gwałcącego białasa (odcinek bez tego założenia, nie trzymałby się kupy). Dobrze, że się nie zraziłem, bo potem było kilka fajnych. Niektóre z nich sprawiają wrażenie skończonych w połowie, ale takie krótkie formy fabularne czasem tak mają. Fajnie czasem coś takiego zakręconego i niezobowiązującego oglądnąć. Jakbym miał ten cykl do czegoś porównać to do wysoko oktanowego, zagęszczonego Black Mirror. Może się spodobać.

 

Kiedyś miałem antologię Diabelska Maszyna (czy coś) i to nie jest tak, ze wszystkie opowiadania zawsze są super. Generalnie w takim cyklu, jeśli wyhaczymy ze 3/4 opowieści które nam pasują, to możemy uznać je za udane. W tych 8/9 odcinakch, spokojnie mogę powiedzieć, ze 3 mi już bardzo siadły, także zdecydowanie warto spróbować.

 

Edytowane przez szczudel
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, selene napisał:

Nad scenariuszami czuwał Tim Miller a producentem wykonawczym był David Fincher :(

Oglądam dalej i jest momentami spoko, ale widać, że to raczej benchmark w dużej mierze jeśli chodzi o animacje bo scenariusze są na poziomie średniej gierkowej. Jest pewien short, który wyglada praktycznie jak ekranizacja Mass Effecta ale trochę nie rozumiem po cholerę się pchać w realne odtworzenie aktorów, przecież nie o to chodzi w tworzeniu animacji moim zdaniem. Jeszcze widziałem na twitterze, że Butcher z PE się podniecał, że animacja lepsza niż Spider-verse i o ile wiem, że chłop w żadnym aspekcie wytworu kultury nie miał dobrego gustu ale tutaj to już przegiąl na maksa. 

 

 

:ragus: cytując zbigniewa bonka GOŚĆ PIER.DOLNIĘTY 

Edytowane przez _Be_
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...