Skocz do zawartości

Scorn


XM.

Rekomendowane odpowiedzi

15 godzin temu, Elitesse napisał:

Pękło mi już 4h ale ogólnie to jestem zawiedziony jakością gry. Klimat i pomysł ciekawy, bardzo oryginalne jednak nie ma tego czegoś, że chce się grać. Dodatkowo przez kilka złych ruchów przez dużą część etapów byłem postacią na jednego strzała Bez energii i bez naboi. Męczące jak dla mnie. Dobrze wiedzieć, że to nie trwa dużej, bo bym pewnie nie skończył, a tak to chociaż spróbuję.

a jakie to złe decyzje? mógłbyś napisać w spoilerze?

Odnośnik do komentarza
14 minut temu, easye napisał:

a jakie to złe decyzje? mógłbyś napisać w spoilerze?

 

Tego nie trzeba nawet pisać w spojlerze. Walka z przeciwnikami pierwszą bronią jest bardzo słaba, nie zawsze udawało mi się trafić przez co przechodziłem dalej z minimalną ilością energii będąc na jednego strzała. Kilka razy starałem się przebiec obok przeciwnika/ów i czasami się udawało a czasami postać zebrała przy ataku z bliska albo kwasem z daleka. W tych przypadkach nie wiem czy lepiej było walczyć czy uciekać. Mogłem dać się pokonać i zacząć od momentu z większą ilością energii ale zamiast tego szedłem dalej, gdzie gra się zapisywała automatycznie. Nie chciało mi się wczytywać jeszcze wcześniejszych saveów i przechodzić pewne etapy po raz kolejny. Świat może nie jest duży ale gubiłem się momentami w tych miejscówkach, czasem wracałem do początku, bo nie wiadomo co trzeba zrobić. Już wolałem iść przed siebie i przemykać gdzieś bokiem, bo w końcu udało się zaleźć apteczkę czy lepszą broń.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Metoda napisał:

Czekam aż ktoś, mi objaśni fabułę, bo powalone to jak lato z radiem. Mam jakieś swoje wyobrażenie, ale ciekawe co twórcy serio mieli na myśli. 

 

PS.  sama stylistyka tej gry to arcydzieło  

Dużo elementów w tej grze jest tak głupie w kontekście po co istnieją, jak wyglądają, że lepiej chyba przyjmować to jak jest. Sama ścieżka by kogoś uwolnić z krzesełka prowadząca po szynie, wsadzając go do pokoiku gdzie wielka na pewno nie wysterylizowana piła złożona z wielkich metamuszli rozwala gosciowi kręgosłup i to powoduje że może wstać, i dodatkowo zainstalować sobie na ręce klucz do otwierania drzwi zbudowanych przez swoich prawdopodobnie oprawców jest w gruncie rzeczy komiczna :).

albo ładowanie broni - przydział naboi z wielkiego automatu wkładającego je na jakiś słonecznik z którego dopiero wsadza się je do broni. No ciekawe :D ale z drugiej strony jeżeli to wszystko ma jakiś sens wg twórców to chętnie bym poczytał o tym tony poukrywanych notatek. Bo to fascynujące. 

5 minut temu, Elitesse napisał:

 

Tego nie trzeba nawet pisać w spojlerze. Walka z przeciwnikami pierwszą bronią jest bardzo słaba, nie zawsze udawało mi się trafić przez co przechodziłem dalej z minimalną ilością energii będąc na jednego strzała. Kilka razy starałem się przebiec obok przeciwnika/ów i czasami się udawało a czasami postać zebrała przy ataku z bliska albo kwasem z daleka. W tych przypadkach nie wiem czy lepiej było walczyć czy uciekać. Mogłem dać się pokonać i zacząć od momentu z większą ilością energii ale zamiast tego szedłem dalej, gdzie gra się zapisywała automatycznie. Nie chciało mi się wczytywać jeszcze wcześniejszych saveów i przechodzić pewne etapy po raz kolejny. Świat może nie jest duży ale gubiłem się momentami w tych miejscówkach, czasem wracałem do początku, bo nie wiadomo co trzeba zrobić. Już wolałem iść przed siebie i przemykać gdzieś bokiem, bo w końcu udało się zaleźć apteczkę czy lepszą broń.

Ja zauważyłem ze apteczek mało a udar tak kiepski że to nie może być domyślna broń, i uciekałem. Ogólnie w grze 30% przeciwników trzeba omijać, nie ma amunicji.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Metoda napisał:

Czekam aż ktoś, mi objaśni fabułę, bo powalone to jak lato z radiem. Mam jakieś swoje wyobrażenie, ale ciekawe co twórcy serio mieli na myśli. 

 

PS.  sama stylistyka tej gry to arcydzieło  

Ciężko będzie, bo z tego co widzę to każdy intepretuje zakończenie na swój własny sposób.  

Odnośnik do komentarza
Spoiler

Ja to rozumiem tak, że w tym upadającym świecie wyginęły kobiety, pasożyty przeżyły i ta inteligentna rasa dążyła do reprodukcji humanoidów w sztuczny sposób, dążąc cały czas do ulepszania tej formy? W grze widać też dziwne wadliwe stwory, które zabijamy i to są chyba skutki uboczne tej produkcji, tak jakby były to odpady nienadające się do dalszego ulepszania, tych odpadów jest tak dużo w tym świecie, że chyba wpłynęły na środowisko doprowadzając go do całkowitej ruiny. W końcowej lokacji widzimy postacie podłączone mózgami do jakiegoś dziwnego ula, wszystko to chyba w dążeniu do przewyższenia swojej formy. Bohaterem próbujemy dotrzeć do końca lokacji, jakiejś dziwnej świątyni, ale uniemożliwia nam to ten dziwny pasożyt, który też dąży do przewyższenia samego siebie, ale na swój własny sposób. Finalnie i naszemu protagoniście i temu pasożytowi się to nie udaje, pasożyt zabija nas i próbuje stworzyć lepszą wersję samego siebie, ale coś poszło nie tak, ponieważ widzimy jakąś dziwną pokraczną istotę. Cykl pewnie się powtarza, bo ta fabryka z początku gry działa w sposób proceduralny. Metafora jest taka, że przesadne dążenie do samodoskonalenia się może doprowadzić do samozagłady własnego świata. 

Gra jest piękna artystycznie, zagadki są ciekawie zrobione, dla mnie to jest jeden z najlepszych visual horrorów, lubię takie gry, do Scorna nie miałem wysokich oczekiwań i miło się zaskoczyłem. 

Edytowane przez Rotevil
  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Rtooj napisał:

Dużo elementów w tej grze jest tak głupie w kontekście po co istnieją, jak wyglądają, że lepiej chyba przyjmować to jak jest. Sama ścieżka by kogoś uwolnić z krzesełka prowadząca po szynie, wsadzając go do pokoiku gdzie wielka na pewno nie wysterylizowana piła złożona z wielkich metamuszli rozwala gosciowi kręgosłup i to powoduje że może wstać, i dodatkowo zainstalować sobie na ręce klucz do otwierania drzwi zbudowanych przez swoich prawdopodobnie oprawców jest w gruncie rzeczy komiczna :).

albo ładowanie broni - przydział naboi z wielkiego automatu wkładającego je na jakiś słonecznik z którego dopiero wsadza się je do broni. No ciekawe :D ale z drugiej strony jeżeli to wszystko ma jakiś sens wg twórców to chętnie bym poczytał o tym tony poukrywanych notatek. Bo to fascynujące. 

Ja zauważyłem ze apteczek mało a udar tak kiepski że to nie może być domyślna broń, i uciekałem. Ogólnie w grze 30% przeciwników trzeba omijać, nie ma amunicji.

 

To ja tutaj trochę inaczej mu "pomogłem", bo została mi z niego sama ręka :D Rozwiązania przyjęte przez twórców są oryginalne i tym się głównie ta gra broni. W jednym z początkowych etapów zbieraliśmy coś do jednego miejsca

 

Spoiler

aby otworzyć dach czy jakieś przejście i wszystko wskazywało na to, że po przyniesieniu tego czegoś otworzy się dach czy przejście

 

Natomiast przy ostatnim przyniesieniu tego czegoś zadziało się coś zupełnie innego. Był to ciekawy zwrot akcji, nie spodziewałem się czegoś takiego. Pozytywnie oceniam takie zagranie jednak ciągle mi w tej grze czegoś brakuje. Może pokuszą się o kolejną część i bardziej ją rozwiną.

 

Godzinę temu, Rotevil napisał:

Gra jest piękna artystycznie, zagadki są ciekawie zrobione, dla mnie to jest jeden z najlepszych visual horrorów, lubię takie gry, do Scorna nie miałem wysokich oczekiwań i miło się zaskoczyłem. 

 

Ja nie miałem żadnych oczekiwań poza tym, że do GP w końcu wpada jakaś ciekawa produkcja jednak i tak czuję się zawiedziony. Gra jest oryginalna ale spodziewałem się, że mnie bardziej wkręci. Mam jeszcze trochę do rozegrania więc może przy końcówce pokaże pazur ale póki co tak sobie.

Odnośnik do komentarza

Ja większość czasu latam z jednym paskiem życia i jestem na strzała, nieraz jakieś sekwencje powtarzam po kilkanaście razy z tego powodu, masakra.

Ewidentnie zepsuty balans, bo nie chce mi się wierzyć, że to celowo jest aż tak nieprzystępne. 

Założę się, że pod wpływem krytyki dodadzą jakieś poziomy trudności albo tryb samograja z somy. Świetny jest tutaj klimat, ale wiele osób się odbije i porzuci.

Odnośnik do komentarza

Też skończyłem. Pokręcone to, im dalej w las tym bardziej zryte ale w pozytywnym sensie. Walcząc z jednym z "robotów" pomyślałem, że jest to gra przełomowa na miarę Another World jednak sam do końca tego nie rozumiem ;) i trochę tutaj brakuje do epokowego dzieła. Mimo tego oryginalne podejście i pomysły bronią ten tytuł. Nie jest to jednak pozycja, w którą chciałbym jeszcze kiedyś zagrać, nawet cieszę się że mam to już za sobą. Całkiem ciekawe doświadczenie.

Odnośnik do komentarza

Warto dac szanse, szczegolnie, ze dla wielu osob tutaj jest i tak za darmo. Dla mnie to jest bardziej wystawa sztuki niż pełnoprawna gra. Jak przymkniesz oko na takie sobie strzelanie i nie przeszkadza tobie chodzenie i rozwiązywanie zagadek to jest to ciekawe doświadczenie. Nie żałuję zagrania. Ciekawe czy jeszcze kiedys cos chłopaki wysmażą. Zagrałbym w przyszłości w rozbudowany sequel.

Odnośnik do komentarza
W dniu 14.10.2022 o 09:32, Paolo de Vesir napisał:

Bez zaskoczenia. Pewnie znów powiesz, że robię CW, ale jak czytam o jakimś dealu MSu na jakąś mniejszą grę na wyłączność to wiem, że będzie potężny średniak z żółto na meta. Dla dobra rozmowy posłużę się przykładami: The Gunk (66-71), The Ascent (68-74), Below (67-70), The Medium (71-75), Recore (58-63), Sable (71-76) itd. Zdarzają się wyjątki, ale jak słyszę o dealach MSu to zawsze wieje mi taką potężną taniochą i branymi pod skrzydła dawno zapomnianymi projektami i zapala mi się żółta lampka.

 

Jak na firme z takimi budżetami powinniśmy dostawać Ori za Cupheadem, a nie kolejne żółtko których na Xie było tyle, że już przypomina to kogel-mogel.

 

 

Te gry mają niski budżet, Microsoft na pewno na ich produkcję specjalnie nie dokładał (na pewno nie ułamek tego ile kosztuje jedna godzina produkcji serwerów), mają olaboga żółte na Metacriticu... a jednak i tak widzisz, że na forumie jest wiele stron tematu o każdej z nich, podczas gdy wiele prawdziwych arcydzieł nie ma w ogóle tematu i ze dwa razy ktoś o nich w ogóle wspomni w historii. Myślę, że to samo w sobie mówi o tych inwestycjach. Takie gry też pełnią swoją rolę.

 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Również skończyłem i uważam że ostatni akt bardzo polepsza ocenę. Razem z aktem I tworzą naprawdę najlepsze fragmenty gry, te środkowe do wywalenia, strzelanie to porażka w tej grze.

Mimo że już nigdy w to nie zagram to nie żałuję i te momenty jednak zapamiętam pozytywnie:

1. Początek gry.

2. Podróż przez pustynie, co za klimat.

3. Pasożyt i operacja jego usunięcia.

4. Ostatni akt w całości, dzieło sztuki.

Warto zagrać, i przełknąć strzelanie.

Oczywiście nie wiem co się wydarzyło w grze ale bardzo podoba mi się pomysł że

Spoiler

pasożyt to bohater I aktu.

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Jeśli ktoś lubi takie gry jak Zaginięcie Ethana Cartera, What Remains of Edith Finch, właściwie jakiekolwiek walking simy i tym podobne doświadczenia (w tym przygodówki typu Myst), to jak najbardziej warto dać Scorn szanse.

 

 

Jasne, gra nie wywraca gatunku do góry nogami, nie oferuje nic rewolucyjnego, ot średni/dobry tytuł na 6-7/10. Ale i na takie jest miejsce na rynku.

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, przynajmniej do etapu po pierwszych 2 osiągnięciach. Niesamowity design, a najlepsze pewnie przede mną. Bardzo pozytywnie przyjmuję, że twórcy traktują nas jak osoby myślące w tym sensie, że jak mamy coś zrobić, to musimy po prostu dokładnie poznać nasze otoczenie i sami poskładać elementy w całość. Ale dla bardzo wielu graczy może to okazać się barierą nie do przeskoczenia, bo w przeciwieństwie do typowej gry, tu nie wiadomo nawet co mamy osiągnąć, dlatego tym trudniej może być znaleźć rozwiązanie. Jestem bardzo ciekawy jak to się rozwija i będę grał dalej.

Odnośnik do komentarza

Fabularnie pokręcony tytuł ale daje sporo możliwości interpretacji świata. Podoba mi się to że teórcy nie ułatwiają gry, liczymy naboje, apteczki, nieco frustracji w pewnych momentach ale smierc poniosłem może z 3 razy a wieszkosc da się wyminąć zwłaszcza na początku bo później sporo amunicji. Kurde szkoda że tytuł na jeden dzień, No chce się więcej 

Odnośnik do komentarza

Tam logiczna, poza ice cream makerem na początku później nie ma nic wielce trudnego z wyjątkiem bawienia się dzwigniami gdzie i tak szybciej rozwiążesz to na chybił trafił niż ucząc się zasad gry. Cała reszta to standard, idź do nie odwiedzonego pomieszczenia, tam jest klucz do zamkniętych. Gra przecież podswietla elementy do interakcji.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...