Opublikowano 6 maja6 maj W dniu 3.05.2025 o 20:25, Plugawy napisał(a):Nie tak całkiem niedawno, ale 5 godzin temu, zacząłem Valfaris. Świetna 2D gierka. Czekałem długo aż będzie w promocji i teraz jest okazja jak ktoś chce kupić na ps store.To jest Metroidvania, czy sieka do przodu ? :D
Opublikowano 6 maja6 maj 1 godzinę temu, Szermac napisał(a):To jest Metroidvania, czy sieka do przodu ? :DSieka do przodu. Bardzo dobra gierka. Myślałem że będziecie trudna, ale poziom dla mnie jest dobrze wyważony i mimo powtórek z bossami to grało się świetnie. 9h zajęło mi pierwsze przejście. Teraz będę brał się za Slain też od nich.
Opublikowano 7 maja7 maj WARHAMMER 40K BoltgunNormalnie bym nigdy nie zagrał, ale z psplusa sprawdziłem z ciekawości i fajne to. Proste, relaksujące prucie przed siebie i faszerowanie ołowiem niemilców.
Opublikowano 9 maja9 maj Xenoblade Chronicles X (Wii U)Kiedyś grałem w jedynkę na Wii, ale system walki mi nie siadł. Teraz gra się legancko. Gra trochę bardziej przypomina MMO niż tradycyjnego erpega.
Opublikowano 10 maja10 maj Nie mam obecnie za dużo czasu, więc nie chcę rozpoczynać jakiegoś molocha, stąd decyzja o nadrabianiu serii Call of Duty - tym razem na tapecie Modern Warfare 3. Kompletnie nie pamiętam, czy kiedyś w nią grałem, na razie jest spoko, stary dobry Modern Warfare i ułomności serii sprzed blisko 15 lat
Opublikowano 10 maja10 maj Ekspedycja 33 mnie zmotywowała, żeby ograć Legend of Dragoon, a że jest w plusie, to pobrałem. Kiedyś doszedłem na 4 płyte i tam porzuciłem, nie pamiętam już nawet czemu.
Opublikowano 13 maja13 maj Dark Souls 2 - No i przyszła pora na tego bachora Miałem pisać od razu ale jakoś wyleciało mi to z głowy. Teraz juz mam naklepane paręnaście godzin, odkrytych mnóstwo lokacji do których co rusz wracam. Umieranie tutaj niczym innym sie nie rożni co w innych tytułach FS. A mówili ze będzie gorzej, nie będziesz pan zadowolony. Tymczasem ja tutaj świetnie sie bawię Nawet ta biedna grafika mi nie przeszkadza. Gra jest ogromna a eksploracja wymiata nie ustepujac pozostalym czescia serii. Ognisk nawalone w brud a szybka podróż jest praktycznie od początku, wiec nie rozumiem o co forumkowi chodziło. Przy tych 60fpsach to czuje ze mam duża przewagę na kimkolwiek. Zanim sie rusza to ja juz jestem na pleckach. Jest miodzio Wracam umierać
Opublikowano 14 maja14 maj Okami podejście nr 2. Kiedyś grałem w wersję na PS3, odpuściłem po godzinie, tym razem kupiłem pudełeczko żeby na pewno ograć. Po 8 godzinach czuć dobrą gierkę ALE osoba odpowiedzialna za ten blur-niewiadomo co który pojawia się podczas ruchu kamery powinna dostać kopa, tak samo ludzie którzy nie wprowadzili w kolejnych wersjach jakiegoś suwaka żeby zmniejszyć albo wyłączyć ten bełt na ekranie. Najgorsze (najlepsze?) jest to że podczas cutscenek nie ma tego efektu a podczas grania jak najmniej używam prawej gałki bo głowa mnie boli od patrzenia na to.
Opublikowano 15 maja15 maj Red Dead Redemption 2W sumie po raz drugi, tylko tym razem na PC. Śmiga elegancko na mieszance ultra i wysokich, co powoduje, że aż się czuje tą zimę z Colter. Trochę już zapomniałem z fabuły, więc można ponownie zagrać.
Opublikowano 23 maja23 maj @Kmiot kiedyś polecał w Ender Lilies w siostrzanym temacie o ukończonych grach i się ostatnio skusiłem. Jednak po ponad 3,5 godzinach grania nie jestem aż tak przychylny tytułowi jak on. Design leveli jest bardzo spoko, wszystko wygląda ślicznie, ale sama mapa jest koszmarna, bo to dosłownie kolorowe prostokąty i kwadraty. W innych tego typu grach zawsze są jakieś miniaturowe sylwetki leveli czy coś, a tu zrobili to po linii najmniejszego oporu. Kolejny etap to już byłby brak mapki w grze. Bardzo szybko zdobywamy różne ataki i skille, ale większość jest póki co nudna i średnio przydatna, prawie ich nie używałem przez te 3.5 godziny (poza walkami z bossami, tam czasami coś wykorzystałem). Nie odrzuciło mnie to jeszcze od gry, dam jej szansę, ale póki co jest po prostu mocno średnio.
Opublikowano 23 maja23 maj Ender Lilies perełka metroidvanka, platynke wbiłem z przyjemnością, sequel Ender Magnolia już trochę mniej spoko.
Opublikowano 28 maja28 maj Mam ochotę na duże RPG w zachodnim stylu, więc jako "główną" grę zaczynam dzisiaj:
Opublikowano 28 maja28 maj DMC5: SEWaniliowe DMC5 skończone i splatynowane dawno temu (to już SZEŚĆ lat x___x ), ale do pełni szczęścia brakuje jeszcze dzbanuszka w edycji specjalnej, no więc gram i znowu łamię sobie palce. Tryb Legendary Dark Knight spoczko, to naprawdę robi potężne wrażenie kiedy ekran zalewają całe hordy przeciwników, za to o dziwo, Vergilem gra mi się gorzej niż w DMC3/4, mam wrażenie, że w tej części kolo jest maksymalnie overpowered i nawet nie trzeba się starać. Natomiast podstawową ekipą Dante, Nero i V jak zawsze szarpie się świetnie, każdym wyraźnie inaczej, ale każdym przyjemnie. Oj brakowało mi masterowania levelów na S i wykręcania chorych rekordów punktowych :)Szczegółowo o grze powiedziane zostało wszystko, ja od siebie mogę co najwyżej dodać, że mamy już 2025 rok i dalej nie wyszedł bardziej efektowny, ładniejszy i mocniej testujący skilla slasher. Trzeba czekać na premierę Ninja Gaiden 4 albo na DMC6.KoudelkaA w to sobie szarpię w pracy jak szef nie patrzy Jak do tej pory mój jedyny kontakt z tą grą i chyba mogę śmiało powiedzieć, że to miłość od pierwszego wejrzenia, aż sam się sobie dziwię, że nigdy wcześniej nie skusiłem się na tego erpega (za to Shadow Heartsy ograne wszystkie, hmmm). Absolutnie uwielbiam ten design, ponure zamczysko momentalnie skojarzyło mi się z pierwszym DMC (ale też trochę z posiadłością Mortonów z Alone in the Dark 4): długie ciemne korytarze, pokoje zalatujące stęchlizną, aż można poczuć zapach kurzu i gnijących desek wdzierające się do nosa, mroczne piwnice, kaplice z niepokojącymi witrażami, ale też od czasu do czasu nieco bardziej "cozy" miejscówki z dopalającymi się w kominku resztkami drewna. No po prostu idealna miejscówka pod survival horror. A to wszystko okraszone ładnie renderowanymi tłami, znajomymi ujęciami kamer oraz oczywiście pałętającymi się wszędzie zombiakami, wilkołakami i innymi piekielnymi pomiotami tylko czekającymi na spuszczenie im łomotu + pomiędzy walkami szukanie kluczy i zbieranie paczuszek z amunicją. Tak, gdyby Resident Evil i Final Fantasy mieli dziecko, to nazywałoby się Koudelka. Pewnie dokładniejszym porównaniem byłoby tu Parasite Eve, ale według mnie z tej dwójki, to gra od studia Sacnoth w bardziej udany sposób buduje atmosferę grozy i lepiej balansuje turowe walki z Residentową eksploracją.Co mnie zaskoczyło i to na spory plus to postacie oraz ich v-a. Wiadomo, że nie są to oscarowe kwestie i czasem można się uśmiechnąć pod nosem z niektórych naiwnych dialogów, ale udźwiękowienie wypada i tak milion razy lepiej niż w pierwszym RE albo jego kopiach (odpalcie sobie kiedyś Countdown Vampires) i na pewno bardziej atrakcyjnie niż brak jakichkolwiek głosów z Parasite. Do tego sama Koudelka... damn, taka stara gra, ale nie będę kłamał, Maciuś mi trochę drygnął podczas FMV otwierającego przygodę, kiedy pokazali protagonistkę w pełnej krasie. Do tego laseczka ma niezły charakterek, raczej nastawiałem się na kolejną słodką idiotkę ratującą wszystkich wokół, ale nie tym razem. Babeczka to ostra sucz, która wydaje się, że czerpie przyjemność, kiedy jej towarzyszowi dzieje się krzywda (vide scena z zatrutym żarciem) seksowny głos i odsłaniające co nieco ciuszki tylko dopełniają pozytywnego wrażenia oraz przyjemnie łechcą moje głęboko ukryte spermiarskie ego.Długo nie pograłem, ale system walki wydaje się spoko, taki mix klasycznej turówki z erpegiem taktycznym i lekkim survivalem: podczas starć można się poruszać po specjalnie do tego wyznaczonych polach, jest trochę różnych rodzajów ataków (magia included), trzeba też rozsądnie korzystać z ammo, bo inaczej zostajemy z samym nożem i piąchami. Liczę na to, że później trafią się jakieś fajne zagadki i starcia z bossami. Kolejny plusik za możliwość dowolnego rozdysponowania punktów podczas level up'u i kilka twistów związanych ze statsami (trzeba na przykład uważać, żeby za dużo punktów nie przydzielić do obrony przed magią, bo wtedy również nasze czary leczące staną się mniej efektywne). Niby nic skomplikowanego, ale można się trochę pobawić i pogłówkować. Edytowane 28 maja28 maj przez Josh
Opublikowano 28 maja28 maj Godzinę temu, Josh napisał(a):Do tego laseczka ma niezły charakterek, raczej nastawiałem się na kolejną słodką idiotkę ratującą wszystkich wokółNiby jak skoro to gra z lat 90?Podobno dlugosc animacji ruchow przeciwnikow w trakcie starc potrafi zmeczyc.
Opublikowano 29 maja29 maj Obejrzalem wczoraj stream Doom the Dark Ages na kanale playstation access i pozazdroscilem wszystkim kto moze w to cudo zagrac takze kupilem sobie… Doom 64 na Nintendo … za cale 8.39zl… do rozmytej grafiki z nintendo 64 zawsze mam jakis sentyment wiec tym bardziej ochoczo rozpoczalem przygode i co tu gadac pomimo calej swojej geriatrycznosci fajnie sie w to gra, klimat zbierania czerwonej, zoltej i niebieskiej kart otwierajacych drzwi przenosi w czasy pecetowe lat 90. Zaliczylem juz 5 plansz i wszystko sie zgadza; bronki, potworki, labirynty, co chciec wiecej? A no i grafika taka Quakeowata nieco co jest najlepsze. Chyba dokupie dwupak og Doom 1+2 bo tez jest w super cenie…
Opublikowano 29 maja29 maj 3 minuty temu, Ken Adams napisał(a):Obejrzalem wczoraj stream Doom the Dark Ages na kanale playstation access i pozazdroscilem wszystkim kto moze w to cudo zagraMama nie pozwala w takie gry grać czy co?
Opublikowano 29 maja29 maj PC tez nie mam do grania. W 2025 pewnie wpadnie nowe Nintendo i to na tyle, Sonka kusi strasznie kilkoma tytulami ale biezacy rok postanowilem poswiecic na pozegnanie z peesczworka i lece z cala biblioteka ulubionych gier co mam na nia wiec troche to trwa ale ja wiecznie jestem opozniony o generacje
Opublikowano 29 maja29 maj Ogrywalem niedawno D64 no i co rzucilo mi sie w oczy, a w sumie w uszy to brak muzyki, ale za to dzwieki otoczenia jak z horroru a nie gierki na konsole z wesolym podeofilem w czapce.
Opublikowano 31 maja31 maj Zacząłem sobie God of War (2018) na PS5. Tak naprawdę to moje drugie podejście do tej gierki. Pierwszy raz grałem w dniu premiery PS5, tak naprawdę z 20 minut i jakoś o niej zapomniałem. Zobaczymy, jak taki slasherek mi przypasuje
Opublikowano środa o 21:564 dni Ninja Gaiden 2 Black - z Blackiem to ma chuja wspolnego. Warrior’a przebieglem szybciutko, ale Master Ninja dawkuje sobie jeden chapter dziennie (czasem rozkladam na dwa dni) bo doszlo do mnie jak bardzo degradacja wizji, limit manualnej elastycznosci i ogolna peseloza przeszkadzaja mi w zdobyciu calaka. Bedzie, ale w ciezkich bolach porodowych.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.