Skocz do zawartości

Sezon 8


Rekomendowane odpowiedzi

Cóż, już drugi odcinek "robią bazę" i przypominają bohaterów, aby potem nie było sytuacji, gdy ktoś ginie, a widzowie się zastanawiają kim on był, bo od poprzedniego sezonu już trochę czasu minęło i w sumie to meh. W mojej opinii odcinek lepszy od poprzedniego, bo w całości skupiony na Winterfell, zatopiony w ciemności, mrozie i ogniu będącym jedynym źródłem światła oraz ciepła. A historie zawsze brzmią lepiej  i są bardziej klimatyczne, jeśli są opowiadane przy ognisku. 

Beka z typów, którzy spodziewali się, że od pierwszego odcinka rzucą wszystkich do walki z ekipą Nocnego Króla i tak będą się napier'dalali przez osiem, czy ile tam godzin ma mieć ten sezon. Praktycznie wszyscy zebrali się na zimnym i mrocznym zadupiu i czekają na zgubę, więc nie wiem jakich fajerwerków fabularnych oczekiwano. Dwa odcinki przygotowań i przypomnień, teraz dwa odcinki wojny ze zdechlakami, potem dwa odcinki sprzątania po rozróbie. Tak to widzę.

A scena z Aryą... no nie wiem, trochę przez palce oglądałem, bo nie wiedziałem, czy przypadkiem nie robię czegoś nielegalnego. Przede wszystkim żądałbym od niej dowodu osobistego.

 

No i niech ktoś wreszcie może wydzieli temat na ósmy sezon.

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza
50 minut temu, Kmiot napisał:

Cóż, już drugi odcinek "robią bazę" i przypominają bohaterów, aby potem nie było sytuacji, gdy ktoś ginie, a widzowie się zastanawiają kim on był, bo od poprzedniego sezonu już trochę czasu minęło i w sumie to meh.

 

Tak już rozwodnili te wszystkie postacie i wątki, że choćby zginęli wszyscy, to i tak będzie meh.

 

50 minut snucia się po Winterfell, robienia i mówienia przypadkowych rzeczy, plus spora dawka niezdrowego, krindżowego patosu. Arya + Gendry to ja nie wiem co to było i skąd się wzięło. Sposób, w jaki z niewiadomych przyczyn Theon i Sansa zaczęli nagle na siebie patrzeć sugeruje, że przed napierdalanką może czekać nas jeszcze jeden szybki numerek.

Melisandra coś długo zaginiona w akcji. Czyżby miała być Gandalfem tego sezonu?

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

O (pipi)a, jaki chu.jowy odcinek.

 

Że tylko siedzą i gadają to spoko, ale poziom fanserwisu aż zalatywał cringem. Cały odcinek jest jak ten motyw z gierek Bioware tuż przed ostateczną walką, kiedy biegasz od postaci do postaci, żeby szybko pokończyć subquesty i zaliczyć wszystkie opcje romansowe dla achievementów, ale wszystko jest już tak miałkie i bez znaczenia, że tylko skipujesz wszelkie dialogi byle do bossa.

 

Dwie rzeczy były fajne:

- developement Sansy



- Ser Brianne of Tarth

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, szejdj napisał:

Jedno jest pewne. W 3. odcinku napewno nie dojdzie do walki, osobiście stawiam na odcinek przeznaczony na historię w Kings Landing i dzieje Cersei. 

 

15 minut temu, maciucha napisał:

W 3 odcinku zrobią przerzutkę na Kings Landing i Dorne i na walkę poczekamy kolejny odcinek.

 

mark my words :kaz: 

Jeżeli by tak miało być to raczej nie daliby takiej zajawki trzeciego odcinka.

 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Nie no żartowałem przecież. 

Nie wierzę ze są aż takimi debilami.

 

Btw czy tylko mnie strasznie raziło i śmieszyło że w tych przedbitewnych naradach zupełnie pominęli temat wskrzeszonego smoka? Nie wiem jak wam ale mi się wydaje że to dość istotny element rozgrywki, no ale chuy wrzucmy lepiej debila Thormunda albo seks Aryi :sapek:

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ależ dzieciarnia się tu panoszy. Coś jak ten kolo recenzujący odcinki na ppe. Słabo? Słabo to chyba na umyśle ktoś się tu czuje.

Zdaje sobie sprawę, ze GoT w memach jest postrzegany jako, cycki, smoki i krew. Jednak jeśli ktoś ogląda już 8 sezon i nie zczaił, ze jednak są to dobrze napisane postacie (przynajmniej do czasu gdy fabuła szła zgodnie z książką) to ma poważne problemy ze zrozumieniem fabuły. 

Ten odcinek należał się Jaimiemu. Od niego się wszystko zaczęło. Jego spotkanie z Dany to coś na co czytelnicy książki (którzy prawdopodobnie nie doczekają się książkowego finału) czekali całymi latami. Nazywanie tego fanserwisem to nie jest zwykła głupota, to poziom debilizmu, rzadko widywany w całej przestrzeni internetu. Owszem było kilka niepotrzebnych scen, ale może ktoś lubi Aryę i jej posiadówa z Ogarem i Bericiem miała emocjonalny wydźwięk. Moim daniem akurat ta scena była słabo zagrana i nie dorastała scenie z Brienne do pięt. 

 

Może i nie było rozpierdówy i smoków, ale fabularnie było mnóstwo fajerwerków. Świetny odcinek tak jak i poprzedni zresztą. W następnym będzie jatka, śmierć i smoki. Więc może malkontenci, nie podążający za fabułą wreszcie napiszą, że było coś fajnego. Jak na razie to najlepszy sezon od lat, bo w każdym odcinku naprawdę coś się dzieje i czuć, ze to wielki finał a nie przeciąganie telewizyjnego show w oczekiwaniu na akcję lub zwroty fabularne. 

 

Zgadzam się, że można było połączyć odcinki 1&2, klika scen wywalić (Arya + Gendry, trochę mniej Mormontó), ale rozumiem też że nie chchieli robić 4/5 odcinkowego sezonu.

Edytowane przez szczudel
  • Plusik 1
  • Haha 2
  • Minusik 2
Odnośnik do komentarza
37 minut temu, szczudel napisał:

Ależ dzieciarnia się tu panoszy. Coś jak ten kolo recenzujący odcinki na ppe. Słabo? Słabo to chyba na umyśle ktoś się tu czuje.

Zdaje sobie sprawę, ze GoT w memach jest postrzegany jako, cycki, smoki i krew. Jednak jeśli ktoś ogląda już 8 sezon i nie zczaił, ze jednak są to dobrze napisane postacie (przynajmniej do czasu gdy fabuła szła zgodnie z książką) to ma poważne problemy ze zrozumieniem fabuły. 

Ten odcinek należał się Jaimiemu. Od niego się wszystko zaczęło. Jego spotkanie z Dany to coś na co czytelnicy książki (którzy prawdopodobnie nie doczekają się książkowego finału) czekali całymi latami. Nazywanie tego fanserwisem to nie jest zwykła głupota, to poziom debilizmu, rzadko widywany w całej przestrzeni internetu. Owszem było kilka niepotrzebnych scen, ale może ktoś lubi Aryę i jej posiadówa z Ogarem i Bericiem miała emocjonalny wydźwięk. Moim daniem akurat ta scena była słabo zagrana i nie dorastała scenie z Brienne do pięt. 

 

Może i nie było rozpierdówy i smoków, ale fabularnie było mnóstwo fajerwerków. Świetny odcinek tak jak i poprzedni zresztą. W następnym będzie jatka, śmierć i smoki. Więc może malkontenci, nie podążający za fabułą wreszcie napiszą, że było coś fajnego. Jak na razie to najlepszy sezon od lat, bo w każdym odcinku naprawdę coś się dzieje i czuć, ze to wielki finał a nie przeciąganie telewizyjnego show w oczekiwaniu na akcję lub zwroty fabularne. 

 

Zgadzam się, że można było połączyć odcinki 1&2, klika scen wywalić (Arya + Gendry, trochę mniej Mormontó), ale rozumiem też że nie chchieli robić 4/5 odcinkowego sezonu.

troche dlugi post, możesz streścić?

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Jakbyś chociaż przeczytal co napisałem. Ale po co. Internety i koniec 2-giej dekady 21 wieku.

 

@maciucha no ale to ludzkie pojęcie przechodzi jakie tu dyrdymały się potrafią pojawić. Można oglądać dla cycków i smoków, ale jednak nie wypada zapominać, że materiał źródłowy tu jest kluczowy a ten w tym sezonie jest dobrze potraktowany. Postacie mają czas aby swoje wątki pozamykać i odcinki z bitwami raczej nie będą najważniejszymi jak w 2 poprzednich sezonach. 

Edytowane przez szczudel
Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, szczudel napisał:

Ten odcinek należał się Jaimiemu. Od niego się wszystko zaczęło. Jego spotkanie z Dany to coś na co czytelnicy książki (którzy prawdopodobnie nie doczekają się książkowego finału) czekali całymi latami. Nazywanie tego fanserwisem to nie jest zwykła głupota, to poziom debilizmu, rzadko widywany w całej przestrzeni internetu. Owszem było kilka niepotrzebnych scen, ale może ktoś lubi Aryę i jej posiadówa z Ogarem i Bericiem miała emocjonalny wydźwięk. Moim daniem akurat ta scena była słabo zagrana i nie dorastała scenie z Brienne do pięt.

 

Nie no, spoko, pozdrawiam.

  • WTF 1
Odnośnik do komentarza

Jaimie jest jedną z najważniejszych postaci uniwersum. Wprawił w ruch wydarzenia które ukształtowały ostatnie kilkadziesiąt lat Westeros. Wydomykanie jego wątków i konfrontacje to nie fan serwis tylko fundament fabuły. Z drugiej strony jest Arya, zabieg literacki, który miał pokazać westeroski plebs podczas wojen. Nie zrobiła przez całą opowieść nic wartego odnotowania. W jakiś sposób ma sens aby ją pokazać skoro jednak tym Starkiem jest i dożyła finału, jednak jej gra aktorska to dno. Każdy dialog na minę "kcesz wryj?" i nic sensownego do powiedzenia. Podejrzewam, że sama uprosiła tą scenę z Gendrym, aby było o niej głośno. Liczę, że teraz już nie będzie na nią miejsca w fabule poza scenami walki.

Tormund  może by zalatywał zagraniem pod publiczkę ale tylko on może w takiej chwili w jakiej jest Winterfell wprowadzić trochę rozluźnienia. A jako, że MCU jasno pokazało, że trzeba czasem parsknąć śmiechem aby seans uznać za udany to robi swoją robotę wzorowo. Jego kwestie są bardzo zgodne z duchem książkowego pierwowzoru, także nie jest wciśnięty na siłę.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...