Skocz do zawartości

Assassins Creed: Odyssey


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 25.05.2020 o 20:43, Figuś napisał:

Ikonki na mapie w innych kolorach oznaczają questy z DLC? Jeśli tak to było jakieś za Free? Pytam bo pojawiły mi się questy "Zapomniane Greckie mity"

Tak, są to dodatkowe questy z darmowego DLC, wraz z Questami które trzeba wykonać przed rozpoczęciem przygody z dodatkiem Atlantydy.

Natomiast DLC Dziedzictwo Pierwszego Ostrza ma Questy koloru pomarańczowego, tak samo jak Atlantyda. Darmowe DLC są koloru niebieskiego :)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ci najemnicy to jedna z najbardziej irytujących rzeczy w grach. Pojawiają się z rzyci, potrafią napsuć krwi i durnie są nasyłani przez typków którzy mogą być daleko od nas. Normalnie jak jakieś oko Saurona, które wszystko widzi. 

 

Za to rozbawiło mnie jak jakiś wsiok widział jak zabijam jakiegoś ważniaka i rzucił się na mnie z miotłą :D

Odnośnik do komentarza

@Figuś tą samą taktykę stosuję jak się da. Z kopa i niech lecą, choć komicznie to wygląda, podobnie jak jeleń czy inne większe zwierzę, które od tego też leci kilka metrów. 

 

@Faka nie bawię się w mordercę, bo to ich właśnie przyciąga. Zabijam tylko tych co muszę. Zrobienie masakry w jakiejś mieścinie nie ma tu i tak sensu.

 

 

Odnośnik do komentarza

Dlatego wolałem system z Origins. Najemników było z 10 i wiązała się z nimi jakaś linia fabularna. Tutaj taką liczbę wybija się w godzinę.

 

A o wieśniakach z miotłami już nie wspominam, bo to totalna głupota. Rozumiem, gdyby jeden odważny chciał stawić naszej postaci czoła i miał dodatkowo jakiś lepszy oręż pod ręką, ale nie cała wioska. Co gorsza, są bardziej uparci niż ci najemnicy, gonią po dachach itp.

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

@mozi

Odyssey był moim pierwszym Asasynem w którego grałem i mimo początkowych zachwytów też go usunąłem z dysku na podobnym etapie co Ty bo myślałem że  dostanę raka :O ale już w Orginsa gra mi się całkiem przyjemnie. IMO dużo ciekawsza fabuła, postacie i bez porównania lepszy klimat (dużo mroczniejszy od Odyssey). Chociaż jeśli chodzi o sam gameplay to jest to brat bliźniak Odyssey. A co do nakoorwiania w typów którzy są dwa levele wyżej to może poszedłeś po prostu w rejony gdzie jeszcze iść nie powinieneś. A jeśli chodzi o questy w tej grze to one są tak koorwa rakotwórcze że ręce opadają. Czasami mam wrażenie że tworzy je jakiś bot a nie człowiek. Chociaż są pełne wyjątki. Ogólnie to questy polecam odpuścić no chyba że ewidentnie brakuje Ci lvl, ewentualnie odwiedzać znaki zapytania a jak już musisz dotknąć tych rakowych questów to na necie są poradniki które questy są warte ogrania w danym rejonie. No ale że i tak wyyebaleś to ścierwo z dysku to niech ten post zostanie dla potomnych : ) 

Edytowane przez Ryo-San
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

@Ryo-San to nie jest tak że gdzieś polazłem i mnie dojechali. Niby mam level 31 - jadę główną linie fabularną i potrzebny jest lvl 34/35 żeby było poprawnie. Muszę levelować bo mnie leją.  Ale nawet jak jest najemnik (który zawsze się wpyerdala miedzy wódkę a zakąskę jak łoję szefa zagrody) to ma lvl np 30 czyli ok - no nie bo co z tego że mam bronie i ekwipunek złotego koloru na levelu który mam + grawerkę na (pipi) wie co jak i tak muszę go prać 3 minuty bo ma 50k hp. No grać się odechciewa. Origins jak wyżej napisano miało ich 10 i było to ok. Byli trudni i wymagający tutaj to po prostu dużo czasu to zajmuje ale jest banalne. Tam było tak że nie musiałem levelować durnymi side questami a można było skończyć grę. Tutaj nie bo brakuje mi 4 levele których nie mam na czym utyrać chyba że będę pływał statkiem 2 tygodnie albo latał i odkrywał wszystkie lokacje. Na tym poziomie 3-4 levele to jakieś 5h grania? Albo więcej. Pomijam to że moje bronie które mam na lvl 31 muszę podnosić ich poziom bo w innym przypadku widły gościa z miasteczka mają większy dammage. No kurła nudne to i głupie. 

Odnośnik do komentarza

Mam mieszane odczucia co do tej części. AC: Origins było nowym podejściem do tematu, powiewem świeżości ale po jakimś czasie zaczynało nudzić. Zrobiłem kilka lokacji na 100% ale później przez powtarzalność i powiew nudy skupiłem się tylko na głównym wątku fabularnym. W AC: Odyssey liczyłem na poprawę tego co było w AC: Origins jednak poszło to w złym kierunku. Kupiłem grę w promocji na PS Store ze wszystkimi dodatkami i nie wiem czy to był dobry pomysł. Na liczniku mam ponad 40h gry i ruszone tylko kilka % fabuły. Gra się szybko nudzi przez swoją powtarzalność czy kiepskie questy poboczne więc trzeba do niej podchodzić na kilka razy. Trochę jak do pierwszego AC ;) Brakuje tu jednak tego czegoś co by mnie przyciągało do gry jako fana serii. Gram już tylko dlatego bo jestem (byłem?) fanem serii AC. Omijam już te podstawowe questy ze słupów ogłoszeniowych poboczne i gram w te oznaczone na niebiesko, bo są ciekawsze. Poziom mam już chyba 44, a zdaje się że postać rozwijać można tylko do 50 poziomu. Jak już tego zabraknie to radość z grania na pewno jeszcze się zmniejszy. Najemnicy też trochę słabo wypadają na tle AC: Origins. Dla mnie nie stanowią większego problemu.

 

Staram się nie czytać recenzji czy opinii o grze, a samemu sprawdzić jak tytuł się prezentuje jednak wbiło mi się do głowy, że ktoś porównywał tą grę do Wiedźmina 3. No nie bardzo to widzę... Może autorzy wzorowali się na nim ale nie zrobili tego do końca dobrze. Moim zdaniem można było zrobić mniejszy świat, skupić się tylko na jakiejś części Grecji jednak wszystko to bardziej dopracować. Zwłaszcza jeżeli chodzi o wątek fabularny i misje poboczne. Jeżeli tak ma wyglądać kolejna część to chyba podziękuję. AC: Unity wywołało na mnie wbrew pozorom bardzo pozytywne wrażenie ale grałem długo po premierze. AC: Syndicate też wyszło całkiem fajnie. AC: Origins rozbudziło nadzieję na nową jakość, a AC: Odyssey szybko ja przygasiło.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Elitesse napisał:

Mam mieszane odczucia co do tej części. AC: Origins było nowym podejściem do tematu, powiewem świeżości ale po jakimś czasie zaczynało nudzić. Zrobiłem kilka lokacji na 100% ale później przez powtarzalność i powiew nudy skupiłem się tylko na głównym wątku fabularnym. W AC: Odyssey liczyłem na poprawę tego co było w AC: Origins jednak poszło to w złym kierunku. Kupiłem grę w promocji na PS Store ze wszystkimi dodatkami i nie wiem czy to był dobry pomysł. Na liczniku mam ponad 40h gry i ruszone tylko kilka % fabuły. Gra się szybko nudzi przez swoją powtarzalność czy kiepskie questy poboczne więc trzeba do niej podchodzić na kilka razy. Trochę jak do pierwszego AC ;) Brakuje tu jednak tego czegoś co by mnie przyciągało do gry jako fana serii. Gram już tylko dlatego bo jestem (byłem?) fanem serii AC. Omijam już te podstawowe questy ze słupów ogłoszeniowych poboczne i gram w te oznaczone na niebiesko, bo są ciekawsze. Poziom mam już chyba 44, a zdaje się że postać rozwijać można tylko do 50 poziomu. Jak już tego zabraknie to radość z grania na pewno jeszcze się zmniejszy. Najemnicy też trochę słabo wypadają na tle AC: Origins. Dla mnie nie stanowią większego problemu.

 

Staram się nie czytać recenzji czy opinii o grze, a samemu sprawdzić jak tytuł się prezentuje jednak wbiło mi się do głowy, że ktoś porównywał tą grę do Wiedźmina 3. No nie bardzo to widzę... Może autorzy wzorowali się na nim ale nie zrobili tego do końca dobrze. Moim zdaniem można było zrobić mniejszy świat, skupić się tylko na jakiejś części Grecji jednak wszystko to bardziej dopracować. Zwłaszcza jeżeli chodzi o wątek fabularny i misje poboczne. Jeżeli tak ma wyglądać kolejna część to chyba podziękuję. AC: Unity wywołało na mnie wbrew pozorom bardzo pozytywne wrażenie ale grałem długo po premierze. AC: Syndicate też wyszło całkiem fajnie. AC: Origins rozbudziło nadzieję na nową jakość, a AC: Odyssey szybko ja przygasiło.

Można powyżej 50 poziomu dojechać, ja kończyłem dodatki z tego co pamiętam ok. 80 poziomu, a podstawę ok. 60. Fabuła tej gry i questy (tak 90%) to żenada ale ten świat i miejscówki, no i chęć wyczyszczenia znaków zapytania mnie wciągnęła. Nabiłem w ac odyssey 140 godzin :)

Odnośnik do komentarza

Właśnie po splatynowaniu Orginsa odpaliłem sobie Odyssey (podejście nr 2). Takie przejście z Origins do Odyssey w kilka chwil, tylko wymiana płytek w czytniku i zonk, error, blackout . W starożytnej Grecji byłem ostatni raz we wrześniu 2019, dobiłem do 20lvl i usunąłem z dysku. Teraz chce wrócić ale widzę że będzie ciężko. Serio myślałem że to w zasadzie te same gry tylko w innych epokach ale po odpaleniu Odyssey nie wiem co się tu dzieje :blink:Nie chodzi mi oczywiście o fabule ale o gameplay. Dlaczego nie mam tarczy? Jak tu się blokuje? Dlaczego wszędzie są łowcy (właśnie jest dwóch w jakimś obozie który nikogo), jakieś zdolności pod L1 i L2, jakiś pasek pod energią. Dlaczego nie ma ataków z góry? Dlaczego na mapie jest 100 razy więcej ikonek? Gdzie i tak w Originsie było ich milion! Walka wydaje się być dużo bardziej dynamiczniejsza i zdecydowanie bardziej płynniejsza niż w Egipcie (to jak najbardziej na plus)Nie ma chociażby tego dosyć długo ładującego się przełamującego heavy attack przy przytrzymaniu R2. Jest też mocny cios ale wystarczy po prostu klepnąć R2 a nie trzymać. Nie twierdzę że to jest złe bo walka wydaje się być dużo głębsza (przynajmniej na razie) bardziej skillowa o ile w ogóle mogę użyć tego słowa. No i jeśli chodzi stricte o  samą rozgrywkę to są naprawdę inne gry. Kurde myślałem że szybko wjadę w temat a tutaj wygląda na to że chyba trzeba będzie zacząć od początku i 30 godzin  z Odyseji pójdzie do kosza także chyba odpuszcze i jednak splatynuje Black Flag'a :frog:

 

Edytowane przez Ryo-San
Odnośnik do komentarza

Dobra jestem masochistą. Po splatynowaniu Orgins zmieniłem tylko płytki w czytniku i platyna w Odyssey stała się ciałem (125 godzin). Co mogę powiedzieć. Fajnie mi się grało. Jak już pisałem takie GTA w starożytnej Grecji. Rożnica między Originsem jest taka że jak tam wpadł mi platynowy pucharek to chciałem więcej więcej Asasna a w Odyssey jak mi wpadła platyna to miałem ochotę się zrzygać. No ale gdybym ogrywał te gry w odwrotnej kolejności to możliwe że przy końcówce Origins'a też bym miał podobne odczucia. A Valhalle to sobie ogram jak będzie kiedyś za 5 dyszek na allegro ;) a teraz wracam do Cuszimy

b2b51e352fd07.jpg

Edytowane przez Ryo-San
  • Plusik 1
  • Haha 1
  • WTF 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...