Skocz do zawartości

Kiełki? Kiełki.


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

W imię naszego kochanego zmarłego użyszkodnika hoduję sobie kiełki brokuła (plus kiełki bazylii i znowu mung bo mi zasmakował :) ).

 

Cytat

 

Kiełki brokuła (Brassica) zawierają bardzo duże ilości sulfofranu, dzięki czemu wykazują silne działanie przeciwnowotworowe. Zawartość sulfofranu w kiełkach jest 20-30 razy większa niż w dojrzałej roślinie. Ponadto kiełki brokuła pomagają obniżyć ciśnienie krwi, zapobiegają chorobom układu krwionośnego i udarom mózgu. Dzięki wysokiej zawartości antyoksydantów wzmacniają układ odpornościowy i nerwowy.

Badania wskazują również na to, iż zawarte w kiełkach brokuła substancje antybakteryjne zwalczają szczepy bakterii Helicobacter pylori, których obecność w organizmie zwiększa ryzyko wystąpienia takich schorzeń jak zapalenie żołądka typu B (mogące prowadzić do powstania nowotworu) i wrzody trawienne.

Kiełki brokuła są pikantne w smaku, doskonale nadają się do surówek i kanapek.
Najwięcej sulfofranu znajduje się w młodych, 4-5 dniowych siewkach. Zbyt długie przechowywanie w lodówce powoduje utratę tej cennej substancji, dlatego też najlepiej jest spożywać świeżo wyhodowane kiełki brokuła.

 

 

 

 

jako że obecnie mam lekką obsesję na punkcie fermentacji, to idę jutro po kiełki rzodkiewki, aby je właśnie sfermentować :) Życzcie mi powodzenia.

Edytowane przez Figaro
Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, kanabis napisał:

Poczytam.

 

Stary, Ty masz własny ogródek, własne 100 pro bio warzywa, musisz zdecydowanie poczytać o tym. Fermentacja odblokowuje ukryty potencjał w pożywieniu, uwalniając dobre bakterie. W obecnym świecie gó.wnożarcia, dobre bakterie dla żołądka i jelita, to mus. Polecam książki Dzika Fermentacja i Sztuka Fermentacji (gdzie dowiesz się się jak robić różne alkohole i inne zayebiste rzeczy). Ale w skrócie jest to przeokrutnie zdrowa rzecz, o której instynktownie wiedziały nasze praprababcie.

 

A ja sobie dziś porobiłem kilka "dzieł":

 

81285021_735497443639450_817093355558561

 

 

 

plus kilka przydatnych tutoriali dla ciekawskich:

 

 

 

 

plus bardzo ciekawy wykład w którym gościu wspomina o jednym z moich idoli, ruskim mikrobiologu Ilja Miecznikow

 

 

Edytowane przez Figaro
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, krupek napisał:

Figaro, dostrzegasz już jakieś efekty swojej drastycznej zmiany nawyków żywieniowych?

 

Nawyki zacząłem zmieniać koło września, więc może za wcześnie na rezultaty. Ograniczyłem kawę, cukier, zminimalizowałem jedzenie przetworzonego żarcia (dalej nie wiem jak zastąpić wędliny - jakiś pomysł?). Od ponad pół roku nie dotknąłem nic z fast fooda. O wiele mniej smażę, a o wiele częściej pieczę/parowaruję. Na śniadanie jem albo owsiankę z owocami, orzechami, jagodami goji, chia itd, albo jajecznicę z kiełkami i dodatkami. No i kanapeczki od biedy. Teraz bawię się pomysłem fermentacji by zadbać o florę jelitową, o której ludzie tak bardzo zapomnieli (co może być przyczyną wielu współczesnych chorób). Ograniczyłem mięso. Co tydzień robię sobie świeży hummus. Ciągle robię sobie soki z wyciskarki (która jest tak dużo lepsza od sokowirówki), nie można zlekceważyć mocy własnych robionych soków (tutaj fajny artykuł: https://surojadek.com/sok-z-wyciskarki/ ). No i mam ciągłą domową produkcję różnych kiełków, hehe.

 

I to chyba by było na tyle. Staram się też ćwiczyć i robić codziennie 5 minutowe biegi w parku. Moją piętą achillesową, która być może psuje mi te wszystkie zmiany, jest sen. Ciężko mi się śpi, jakość mojego snu jest słaba (mam coś z przegrodą w nosie i chyba muszę sobie zrobić laserową operację).

Dużo czytam ostatnio o śnie i okazuje się, że sen to nie jest jeden z filarów dobrego życia (obok dobrej diety i ćwiczeń), to jest istny fundament pozostałych filarów. Dodać do tego, że jestem pracownikiem zmianowym - to kolejna rzecz. Pracownicy zmianowi mają przes.rane w kwestii dobrego snu. To właśnie oni są najbardziej podatni na alzheimera i różne nowotwory, właśnie przez ten nieregularny sen.

 

Jeśli uda mi się naprawić kwestię snu, to i te efekty zmian nawyków żywieniowych wejdą w ruch. Ale nawet pomimo tego, wyglądam, czuję i funkcjonuję lepiej.

Ale choć staram się żyć zdrowo, to nie staram się być jakimś nazidietetykiem, gardzę takimi ludźmi. Jak kolega wpadnie na dwa piwa, to wypiję dwa piwa. Jak o 3 w nocy będę na kacu w mieście, to pójdę do maka. Jak kobita upiecze mi karpatkę, to wpier.dolę całą blachę. Kwestia równowagi, ale z przewagą zdrowego trybu życia.

Edytowane przez Figaro
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
13 minut temu, Figaro napisał:

dalej nie wiem jak zastąpić wędliny - jakiś pomysł?

samemu piec mięsko - bekonik, karkówka, schab, wrzucić w solanke na kilkanaście godzin (albo dłużej, ja przed świętami 3 doby peklowałem) i później w piekarnik.

 

15 minut temu, Figaro napisał:

robić codziennie 5 minutowe biegi w parku

xd

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
9 minut temu, Grabek napisał:

samemu piec mięsko - bekonik, karkówka, schab, wrzucić w solanke na kilkanaście godzin (albo dłużej, ja przed świętami 3 doby peklowałem) i później w piekarnik.

 

o, dzięki. właśnie o tym myślałem.

 

 

No tak czułem, że rozbawię tymi 5 minutami, ale weźcie pod uwagę, że w pracy jestem ciągle w ruchu, więc 5 minut ostrego biegu przed nocną kąpielą jest dla mnie idealne. Lubię takie krótkie, intensywne sesje.

Odnośnik do komentarza

No cóż, nie ma raczej 5 minutowych treningów, nawet interwałowych xd Ale jak się dobrze czujesz po takiej przebieżce (pewnie przez nagły skok tętna) to rób. Spróbuj pobiegać wieczorem na spokojnie choćby te 2-3 km, długofalowo lepiej to zadziała, bo te 5 minutowego przeprawy nic nie wnoszą do organizmu poza chwilową euforią.

 

1 godzinę temu, Figaro napisał:

dalej nie wiem jak zastąpić wędliny - jakiś pomysł?

Tak jak w poprzednich postach, samemu piec surowe mięso, albo w ogóle zrezygnować z mięsa na kanapkach i zastąpić pastami, albo serem.

 

1 godzinę temu, Figaro napisał:

Dużo czytam ostatnio o śnie i okazuje się, że sen to nie jest jeden z filarów dobrego życia (obok dobrej diety i ćwiczeń), to jest istny fundament pozostałych filarów. Dodać do tego, że jestem pracownikiem zmianowym - to kolejna rzecz. Pracownicy zmianowi mają przes.rane w kwestii dobrego snu. To właśnie oni są najbardziej podatni na alzheimera i różne nowotwory, właśnie przez ten nieregularny sen.

A jak tam programowanie? Robisz coś w kierunku rzucenia roboty destrukcyjnej dla organizmu?

 

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, krupek napisał:

No cóż, nie ma raczej 5 minutowych treningów, nawet interwałowych xd Ale jak się dobrze czujesz po takiej przebieżce (pewnie przez nagły skok tętna) to rób. Spróbuj pobiegać wieczorem na spokojnie choćby te 2-3 km, długofalowo lepiej to zadziała, bo te 5 minutowego przeprawy nic nie wnoszą do organizmu poza chwilową euforią.

 

No dobra, może gdybym nie miał pracy w której ciągle jestem w ruchu, to bym więcej biegał. No dokładnie, chodzi głównie o ten nagły skok tętna.

 

6 minut temu, krupek napisał:

A jak tam programowanie? Robisz coś w kierunku rzucenia roboty destrukcyjnej dla organizmu?

 

No w marcu rzucam wypowiedzenie. Byłoby spoko, gdyby nie te nocki. Co się stanie - zobaczymy.

 

 

Co do mięska, spróbuję z tym przepisem:

https://zdrowe-odzywianie-przepisy.blogspot.com/2013/12/koniec-z-syfem-na-kanapce-wedlina-100.html

Edytowane przez Figaro
Odnośnik do komentarza
24 minuty temu, krupek napisał:

No cóż, nie ma raczej 5 minutowych treningów, nawet interwałowych xd Ale jak się dobrze czujesz po takiej przebieżce (pewnie przez nagły skok tętna) to rób. Spróbuj pobiegać wieczorem na spokojnie choćby te 2-3 km, długofalowo lepiej to zadziała, bo te 5 minutowego przeprawy nic nie wnoszą do organizmu poza chwilową euforią.

I większym ryzykiem kontuzji

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 6.01.2020 o 14:30, Grabek napisał:

samemu piec mięsko - bekonik, karkówka, schab, wrzucić w solanke na kilkanaście godzin (albo dłużej, ja przed świętami 3 doby peklowałem) i później w piekarnik.

 

Jako że idę dziś na polowanie po jakieś dobre mięso z bezpiecznych źródeł, czy możesz dodać więcej detali co do tej solanki? I czy Ty takie upieczone mięcho wkładasz potem do zamrażalki?

Odnośnik do komentarza

Solanka jak solanka - dwie lyzki soli na litr wody, potrzebujesz tyle zeby cale mieso bylo zatopione. Do tego dorzucasz ziola wedle uznania (kolendra, tymianek itd), oczywiscie pieprz i liscie laurowe. Jak masz zamiar peklowac dluzej (powyzej 5-6dni) to saletre by trza sypnac jeszcze. 
z zamrazaniem nie sprawdzalem, bo nigdy nie dotrwalo do daty przydatnosci :lapka: ale mysle ze nie zaszkodzi

  • Dzięki 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...