W dniu 9.07.2025 o 15:53, jimmy napisał(a):

Dawać jeszcze pudło :)

Nie zaprzeczyli czyli wjedzie

Skoro nawet na Xboxie dali pudło (i tak symboliczne, bo gierka dostała mnóstwo patchy i waży więcej niż pojemność dwuwarstwowego Blu-Raya) to nie widzę opcji, że nie będzie pudła na PS5.

Fajnie by było, gdyby (w przeciwieństwie do gier od leniwej Bethesdy np) wersja na PS5 dostała na płycie kompletną grę, ze wszystkimi dotychczas wypuszczonymi łatkami, a nie to samo co na klocku, a resztę sobie ściągajcie.

Z tym, że i tak coś trzeba będzie dociągnąć bo to waży ponad 150GB a płyta mieści 100GB. Chyba, że Kraken zadziała i uda im się to skompresować do takiego rozmiaru by wszystko weszło na nośnik.

Patrząc na rozmiary patchy to i tak będzie dobre 80gb do ściągnięcia.

14 minut temu, Wredny napisał(a):

Fajnie by było, gdyby (w przeciwieństwie do gier od leniwej Bethesdy np) wersja na PS5 dostała na płycie kompletną grę, ze wszystkimi dotychczas wypuszczonymi łatkami

jest możliwe

Jeżeli dadzą całą grę na płytce to wezmę chętnie do kolekcji, do dziś ubolewam że Forza Horizon i Indiana Jones na ps5 nie mają fizyków (Indiana ma tylko instalke na płycie).

W ostateczności jest jeszcze taka magiczna sztuczka jak skorzystanie z dwóch płyt.

Wgrywając mody na konsoli tracimy możliwość zdobywania osiagniec wzorem gier bethesdy?

Chyba zapowiada się powtórka z Indiany Jonesa co do kwestii płyty i instalki na niej:

Ciekawe, czy to się potwierdzi, czy tylko takie spekulacje sklepu na podstawie ostatnich przypadków gier z XBOXa na PlayStation.
Z jednej strony trochę się tego spodziewam, bo ten S.T.A.L.K.E.R.2 rozwijany jest jak jakaś "gra-usługa" (mimo bycia 100% singlowym tytułem), ale z drugiej tyle już wyszło tych patchy, że naprawdę lenistwem jest nie umieścić najbardziej aktualnej wersji na płycie.
No chyba, że tu chodzi i brak miejsca na płycie przy tak dużym rozmiarze gry.

Musieliby dać 2 płyty a to by było zabójcze dla wydawcy bo jak wiadomo wszyscy ledwo zipią tak im ciężko.

Szkoda ,że pozostałe firmy nie stosują patentu z Nintendo i po prostu nie informują ,że całej gry nie ma na płycie. Ułatwiło by to życie kolekcjonerom.

18 minutes ago, Ukukuki said:

Szkoda ,że pozostałe firmy nie stosują patentu z Nintendo i po prostu nie informują ,że całej gry nie ma na płycie. Ułatwiło by to życie kolekcjonerom.

Jeśli jest na pudełku że wymagane jest pobranie z internetu tak jak tu czy w grach Microsoftu to chyba wszystko jest jasne, że na płycie nie ma gry.

A na ilu boxach nie było tego napisu, a na dzień dobry pobierało się kilkadziesiąt GB po włożeniu płytki?

Tego, że gra jest łatana po premierze nie ominiesz, ale jeśli możesz grać w gierkę w wersji 1.0 po instalacji z płyty to chyba git, i właśnie o to chodzi. Niestety moment w którym konsole podłączyły się do internetu był momentem w którym "wkładasz płytę i grasz" umarło.

Teraz to szybciej się gry pobiera niż z tych płyt instaluje. No i to się na PC + steam zaczęło już dawno temu. Zamiast gierki na płycie jego instalator. Potem to już tylko kartki z kodem.

1 godzinę temu, Czoperrr napisał(a):

Jeśli jest na pudełku że wymagane jest pobranie z internetu tak jak tu czy w grach Microsoftu to chyba wszystko jest jasne, że na płycie nie ma gry.

No ale małym druczkiem.

2 hours ago, Ukukuki said:

Szkoda ,że pozostałe firmy nie stosują patentu z Nintendo i po prostu nie informują ,że całej gry nie ma na płycie. Ułatwiło by to życie kolekcjonerom.

Sorry, że pytam, ale co za różnica dla kolekcjonera czy gra na płycie jest w całości czy nie? Przecież po ewentualnym wyłączeniu serwerów 99% tych gier to niegrywalne ścierwa w wersji 1.0, więc wartość samych danych jest zerowa. A do wyglądania pudełka na półce to chyba nie ma znaczenia co jest na nośniku

57 minut temu, Homelander napisał(a):

Sorry, że pytam, ale co za różnica dla kolekcjonera czy gra na płycie jest w całości czy nie? Przecież po ewentualnym wyłączeniu serwerów 99% tych gier to niegrywalne ścierwa w wersji 1.0, więc wartość samych danych jest zerowa. A do wyglądania pudełka na półce to chyba nie ma znaczenia co jest na nośniku

A jaki jest sens zbierania niegrywalnego ścierwa w wersji 1.0 nawet jak jest na płycie? Zwykły śmieć na półce.

Pudełka to śmieci od kilku lat a będzie tylko gorzej. Do ukończonych gier i tak mało co wracacie więc zróbcie sobie przysługę i nie przywiązujcie się do jakiś tam pudełek z gierkami bo będzie tylko coraz gorzej.

A skąd wiesz, że nie wracamy do ukończonych gier? Mam na płytkach prawie wszystkie Residenty, mnóstwo gier od Square Enix, a z nowości Silent Hilla od Blooberów i Clair Obscur, do których wracam regularnie. Pudełka to na ten moment jedyne co nas chroni od bycia jebanymi czarnym dildosem przez wydawców, więc nie planuję ich skreślać w najbliższym czasie. Nie wszystkie pudełkowe wydania to kastraty.

Edytowane 1 godzinę temu1 godz. przez Josh

Nie napisałem że nie wracacie tylko że mało co wracacie bo jak ktoś ma 50 gier czekających na ogranie to nie będzie wracał do gier które już skończył. Tacy jak Ty to ewenementy, pojedyncze jednostki. I nie napisałem też aby porzucać pudełka tylko żeby się do nich przestać przywiązywać bo od kilku lat to co jest na płycie a to co jest po patchu to dwie różne rzeczy a biorąc pod uwagę że coraz częściej płytki to tylko puste nośniki to przyszłość tego rozwiązania nie jest różowa (podziękujcie ludziom co kupują masowo cyfrówki) a za jakiś czas i tak będziemy jebani czarnym dildosem przez wydawców (teraz jesteśmy jebani tylko mniejszym).

Na konsoli jeszcze tak. Na PC wszystko już na cyfrowych bibliotekach, laptop bez napędu, klikam, pobieram i gram.

I tak, gry na płytach od ery ps4/xone to w większości kastraty, bez patchy często nie da się w to grać. Za chwilę dojdziemy do tego co jest na pc- kupimy sobie boxa z karteczką z kodem na pobranie gry.

Nie mogę się doczekać, w momencie jak tylko pudełka znikną z konsol porzucam ten kurwidołek. Później kolejna podwyżka cen tak do 450zł za giereczkę (bo co ich powstrzyma?) i mamy bingo. Wtedy kupuję mocarnego kompa, zakładam opaskę na jedno oko, kupuję papugę, którą stawiam sobie na lewym ramieniu, a w miejsce kikuta przytwierdzam drewnianą nogę od taboretu i wypływam z Zatoki na szerokie torrentowe wody. Wiadomo, że za Residenta czy GTA można zapłacić więcej, ale jeżeli taka cena stanie się standardem dla większości produkcji, to pozostaje albo czekać na konkretne promki albo wypiąć się do reszty na AAA, albo jebać złodziejskie praktyki wydawców maczetami i poszukać alternatywnych rozwiązań.