Skocz do zawartości

Final Fantasy XVI


Rekomendowane odpowiedzi

Aaaa. Serio myślałem że w piątek, jakoś myślałem że zawsze gry wychodzą w piątek. XD Gry często dostaję przed premierą więc nie byłem jakoś zdziwiony że ludzie mają.

 

I tak zwalone że mnie poczta okradła, steelbok i możliwość odsprzedaży, no dużo więcej na tym stracę niż 75 euro. 

Odnośnik do komentarza
Teraz, _Red_ napisał:

I jak tam historia? Wciąga, czy telenowela? Trzeba ciągle patrzeć w Active Lore by nadrabiać wydarzenia?

No pierwsze kilka h dowozi pod względem fabuły (prolog) natomiast co do active lore, no ja używam co cutscenke, przynajmniej na początku, bo ciągle nowa postać i skakanie w czasie. Ale potem pewnie już będzie llżej. Bez tego pewnie ciężko się połapać, kto jest kim na starcie. 

  • This 1
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, _Red_ napisał:

I jak tam historia? Wciąga, czy telenowela? Trzeba ciągle patrzeć w Active Lore by nadrabiać wydarzenia?

 

Nie.

 

Nie wiem po co to komu jak grasz ciągiem. Chyba że masz problemy z zapamiętywaniem nazwisk i postacie.

 

Anyway, czy wam też przypominają te motywy muzyczne sznycht zimmera z mrocznego rycerza? Co jest oczywiście na plus bo muzyka w tej grze to :banderas:

 

Czekam na live koncert.

Odnośnik do komentarza

Trochę pograłem (w sensie, że wyszedłem z lasu) i w sumie jestem zadowolony, aczkolwiek nie mam zamiaru udawać, że wszystko jest tip-top. Dwie rzeczy już po demie nie dawały mi spokoju, a po zagraniu w pełniaka jeszcze bardziej mnie utwierdziły w moich obawach. Jedna z nich to straszna liniowość - zarówno bagna w demku, późniejsze skamieliny, jak i sam las są bardzo ograniczonymi miejscówkami, praktycznie nie posiadają żadnych odnóg i nie ma w nich co zbierać, a o zgubieniu się w nich to już w ogóle można zapomnieć (dlatego mam lekką bekę z wilka, który może nam pokazać kierunek gdzie się udać. Po co, przecież nie zgubię się na prostej ścieżce :reggie: ). Final Fantasy XIII all over again. Drugie mocne ALE, to poziom trudności. System walki jest świetny, tylko jaki jest cel bawić w te wszystkie kontry, perfect-dodge i zaawansowane combosy, skoro tutaj i tak praktycznie nie da się zginąć. Wrogowie zadają dosyć mały damage, łatwo ich oszołomić, przedmiotów leczących jest tu od groma (a jak komuś brakuje to można też się leczyć za pomocą wilczura). Poważnie jestem zdania, że brak harda od początku albo chociaż jakiegoś systemu rankingowego za walki (np. pokonasz mobki no damage, to zgarniasz bonus do expa albo więcej hajsu), to mocno zmarnowany potencjał i niestety odbija się to na starciach, które wprawdzie wyglądają epicko, ale w gruncie rzeczy są casualowe i nie dostarczają takich emocji jakie powinny. Z drugiej strony to tak naprawdę dopiero sam początek gry, więc jeszcze wszystko może się zmienić i na to liczę. Ewentualnie przy pierwszym podejściu trzeba będzie się po prostu nastawić na dobrą fabułkę, a właściwe mięsko zacznie się dopiero na ng+.

 

Co by jednak nie mówić, gra na pewno nie zawodzi jeżeli chodzi o story. Prawie godzinę spędziłem u dziadka w kryjówce wdrażając się w jego encyklopedię miejsc, postaci i wydarzeń. Jest tego sporo, widać że tym razem twórcy chcieli stworzyć wiarygodny świat i nawet zachciało im się wytłumaczyć skąd w tym świecie w ogóle wzięła się magia i że może służyć do czegoś więcej niż tylko do strzelania ognistymi kulami z dupy. Masa stron konfliktu, dominanci oraz Eikony będące jawnym odniesieniem do mojej ulubionej mangi (nie wierzę, że Attack on Titan nie posłużyło tu za inspirację), charyzmatyczni i całkiem niejednoznaczni bohaterzy. Przyznam, że już naprawdę dawno tak mocno nie wkręciłem się w fabułę gry wideo. A w parze z historią idzie bardzo dobre udźwiękowienie: muzyka miażdży bębenki po całości, zwykłe napierniczanie chwastów w lesie brzmi jak walka z final bossem w innych erpegach, do tego ten angielski voice acting... Cid ma taki głos, że każda laska, która go usłyszy będzie ściągać gacie przez głowę, a i jak sam zaczynam w tym momencie poważnie kwestionować swoją orientację seksualną :dog: Graficznie też jest co najmniej nieźle.

 

Jeszcze na chwilę wracając do sytemu walki, to muszę pochwalić jego elastyczność. Podoba mi się na przykład, że można w tym samym czasie ciąć wrogów mieczem i jednocześnie ładować atak magiczny, żeby po szybkim combosie stalowym ostrzem i wystrzeleniu gagatka w powietrze za pomocą wilka, momentalnie puścić mu na ryj  fest naładowaną kulę ognia. Lub alternatywnie strzelić krótką serię fireballów cały czas ładując mocny atak mieczem. Nic też nie stoi na przeszkodzie, żeby ładować jedno i drugie wykonując uniki przed bossem, żeby we właściwym momencie odpalić mu oba ataki jeden po drugim. Tym samym polecam od razu zmienić sterowanie na tryb C, bo inaczej ciężko wykorzystać w pełni wszystkie możliwości bez połamania sobie palców. Ja już powoli zacieram łapki na myśl o pełnym wachlarzu skillów i trybie Ultimaniac, to już serio będzie DMC po całości :boomer:

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Josh
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Ja jestem trochę chwilę po demku w kryjówce. Odpaliłem od początku bo w demku skipowałem cutscenki i bardzo dobrze bo to co się w nich dzieje i jak są zrealizowane(audio-video, voice-acting) to jest poprostu łał i już się zajarałem totalnie. Przez te kilka godzin, gram ze szczęką na podłodze cały czas. Czuje się jak gówniarz znowu, wchłonięty totalnie.

 

Ta i też bym chciał Harda od początku. Chociaż ponoć będzie 'trudniej'. No zobaczymy.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Jest kilka "bardziej otwartych" miejscówek i w drugiej połowie gry poboczne questy itp. mogą dać pewne uczucie nieco większej swobody. Ale ogólnie nie ma co się nastawiać na cuda. Gra jest liniową przygodą i w sumie to zbieranie tych przedmiotów po bokach faktycznie chyba też nigdy się nie przyda na wiele.

 

 

Tutaj mamy drugi biegun "RPG-owości" po kapitalnym patencie z dodatku do Xeno 3, gdzie eksploracja staje się głównym motorem calego rozwoju statsów i umiejętności i ogólnie praktycznie wszystko dokoła "coś daje". Dla jednych dobrze, dla drugich odwrotnie...

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, ogqozo napisał:

Tutaj mamy drugi biegun "RPG-owości" po kapitalnym patencie z dodatku do Xeno 3, gdzie eksploracja staje się głównym motorem calego rozwoju statsów i umiejętności i ogólnie praktycznie wszystko dokoła "coś daje". Dla jednych dobrze, dla drugich odwrotnie...

W dodatek nie grałem, ale w podstawce xeno3 to bylo przegięcie w druga strone, kilometry chodzenia po pustych mapach, mocno mnie to momentami męczyło. Ani to ładne ani ciekawe.

Odnośnik do komentarza

Pograłem swoje, zacząłem od początku i o dziwo jakoś inaczej to wszystko odebieram. Mam wrażenie, że jest trudniej. Sam fakt, że Prolog skończyłem mając level 7, już o czymś świadczy, bo po skoncoznym demie miałem lvl 10. Teraz w kryjówce mam postać lvl 11, więc progres w rozwoju postaci chyba trochę przychamowal. 

 

Kolejne godziny spędzione z grą utwierdzają mnie w przekonaniu, że jest to wybitna produkcja. Story, postacie, epicka reżyseria. 

 

Grafika jest bardzo dobra. To chyba pierwszy Final, w którym nie widziałem CGI. Wszystko wygląda mega równo, twórcom chyba zależało na pozbyciu się efektu - skończyła się scenka CGI, teraz będzie miernota. Silnik świetnie sobie radzi przez większość czasu. AA jest znakomity, efekty cząsteczkowe wymiatają, animacje są bardzo naturalne, AO ładnie cieniuje roślinność i inne zakamarki, sprawiając, że sceny są dobrze "osadzone" i realistycznie oświetlone. Myślę, że widzimy tutaj porządny kawał spuścizny po demie Agnis Philosophy. Gra niestety miejscami klatkuje, jednak zwolnienia występują w momentach, po których możemy się tego spodziewać, koniec końców gra się przyjemnie i mimo wszystko stabilnie. Na swój sposób :D

 

Myślałem, że będę żałował, tymczasem jestem szczerze zaskoczony jak wiwle udało się osiągnąć twórcom. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

zacząłem na tym rzekomo „wyższym” poziomie trudności i jest dramat, D R A M A T, nie wiem jak później, ale przez pierwsze piętnaście godzin nie zginąłem ani razu, właściwie ani razu się nawet nie spociłem - moje wrażenia z czyszczenia kolejnych generycznych przeciwników definiuje kompletne NIC. i to nie jest tak, że oczekiwałem częstotliwości dentek jak w jakimś eldenie, ale byłoby miło, gdyby gra nie traktowała mnie jak (pipi)anego debila i dała chociaż minimum wyzwania. MINIMUM. oczywiście zdaję sobie sprawę, że ta część już od początku była reklamowana jako typowa casualówka, niemniej to jest niedopuszczalne, aby w 2023 roku dostarczyć gameplay zrealizowany w tak trywialny sposób. może ten poziom trudności odblokowywany w ramach ng+ coś tutaj zmieni, tylko no c’mon, po takiej dawce cut-scenek wymieszanych z nudną rozgrywką pewnie nie będzie mi się chciało robić drugiego podejścia, nie rozumiem

 

no cóż, na tę chwilę mam z tym tytułem podręcznikowe love-hate relationship; podobają mi się wizualia, podoba mi się muzyka, podoba mi się historia, ale projekt lokacji jest od(pipi)any po linii najmniejszego oporu, walka w ogóle nie daje satysfakcji, poziom trudności nie istnieje, do tego te archaiczne sekwencje qte… 

Edytowane przez shoegaze
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Jedynie co mnie na razie wkurza to poziom trudności. Jest tak łatwo ze aż wstyd trochę mieć satysfakcję z wygranej. A już pierścienie które się zakłada na samym początku hurtowo dają taki cheat code ze głowa mała. Mam nadzieje ze później będzie trudniej i bardziej wymagająco bo na kilka godzin grania jestem jak terminator i w ogóle nie muszę się martwić o kompanów którzy sobie świetnie radzą. Zawsze w FF trzeba było patrzyć i pilnować całej paczki a tu wszystko wchodzi jak w masło. Z kolei ściąganie pierścieni po to żeby utrudnić grę tez trochę bez sensu bo w końcu one po coś są. Może w międzyczasie i mam nadzieje szybko wyjdzie jakiś patch który trochę wzmocni przeciwników bo jeśli do końca gierki będę wesoło rypal każdego to lekki zawód. 

  • Minusik 2
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, LiŚciu napisał:

A już pierścienie które się zakłada na samym początku hurtowo dają taki cheat code ze głowa mała.

Juz było pisane, że pierscienie są dla ludzi z niepełnosprawnosciami. Nawet nie myślałem o tym, żeby ich uzywac, nawet bez nich jeszcze się nie spociłem na zadnej walce.

1 minutę temu, Basior napisał:

Nie no chwila, od kiedy Finale były trudne? Nie pamiętam czy poza bonusowymi bossami/lokacjami zginąłem.

Nigdy nie były, z wyjatkiem opcjonalnych bossów, wiec w sumie nie wiem o co jest ten płacz.

Odnośnik do komentarza
15 minut temu, Basior napisał:

Nie no chwila, od kiedy Finale były trudne? Nie pamiętam czy poza bonusowymi bossami/lokacjami zginąłem.

Już wcześniej tutaj o tym pisałem: bazowe FFXII (nie Zodiac Age), w FFX-2 dało się zginąć, Type-0 na hardzie. Poza tym to bardzo marna wymówka i usprawiedliwienie dla gry, że jej poprzednie części były łatwe, po to się między innymi tworzy sequele żeby szlifować rozgrywkę i poprawiać to co kiedyś niedomagało.  

 

Niski poziom trudności FFXVI jest tym większą wadą, że odbija się bezpośrednio na systemie walki. No bo po co się wysilać, po co tworzyć zaawansowane combosy, po co dodge'ować w ostatnim momencie i wprowadzać kontry, skoro równie dobrze można cały czas klepać kwadrat na padzie, a wszystko wokół i tak umrze w 10 sekund? Wyobraża sobie ktoś Devil May Cry, w którym szlachtowanie przeciwników przychodziłoby z taką łatwością na standardowym poziomie trudności? Cały urok gry i potencjał drzemiący w walkach poszedłby się yebać. Dlatego mam nadzieję, że jeżeli FFXVI do końca gry będzie tak proste, to chociaż ng+ zaoferuje jakieś konkretne wyzwanie, zwłaszcza ten tryb Ultimianiac. 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Pierścieni nie zakładałem nawet, bo widać że to jest easy mode. Teraz mam inne więc o tamtych już zapomniałem.

 

Co do walki to uniki w ostatnim momencie dają więcej DMG jak wyprowadzisz kontrę więc warto je robić przy atakach przeciwnika. Czy jest łatwo? Trochę, ale efekciarstwo tych walk daje satysfakcję więc mi ten setup nie przeszkadza.

Tyle, że ja już wiem że będę masterowal gierkę, ale jak bym miał w zamyśle przechodzić raz, to ten wyższy poziom mógłby się przydać.

 

Wydaje się jakby square chciało by każdy ograł jednak historię, bo casuale mogą mieć problemy z walką.

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, oFi napisał:

Wydaje się jakby square chciało by każdy ograł jednak historię, bo casuale mogą mieć problemy z walką.

Dlatego dali do wyboru tryb fabuły i tryb akcji, które można dowolnie przełączać w opcjach? Logika podpowiadałaby, że to drugie skierowane jest dla graczy, którzy chcą ostrzej powalczyć, tymczasem oba są casualowe. 

  • This 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...