Skocz do zawartości

Marvel's Spider-Man 2


Figuś

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Paolo de Vesir napisał:

Myślę, że wystarczyłby wyrazisty antagonista (lub większy jego udział) oraz lepsze rozwinięcie patentu z dwoma Spidermanami który nie miał absolutnie żadnego realnego przełożenia na gameplay. Ten sequel jest bezjajeczny do granic możliwości, z perspektywy czasu wolałbym ograć SM1 lub MM po raz drugi.

 

Patrząc też jak szybko ucichło w temacie można odnieść wrażenie, że niedosyt i bylejakość tytułu udzieliła się wielu.

 

 

Świetna gra skończona, odłożona na półkę. Co tu więcej gadać.

Marvel ma swoje lepsze filmy z uniwersum typu ostatnie Guardiansy, thor 3, czy infinity war, ale ciężko po seansie rozmawiać o tym fast foodzie dłużej niż 5 minut.

O czym tutaj gadać, poza snuciem o czym będą DLC?

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Motyw ze zmianami bohaterów jest bardzo chujowo zrobiony. GTA V to to nie jest, tam jakoś dobrze im wyszło graniem trzema, ale tu? No nie pykło, ale gameplay mają spoko, bujanie się po mieście dalej jest fajne jak w poprzedniczce tylko, że za dużej zmiany to tu nie ma. Graficznie to też szału gierka nie robi, a gram z opcją włączonej wydajności, jest mocno plastyczna do bólu. Mam wrażenie, że jedynka wyglądała lepiej. W MM nie miałem okazji jeszcze pograć, ale widzę, że jest w plusie to może ściągnę. 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Kopia wpisu z "właśnie ukończyłem".

 

MarvelsSpider-Man2_20231021150303.thumb.jpg.c5f43e4aed56f2aad62eb1cfe803cbca.jpg

 

Do rzeczy, bo jaki Spider-Man 2 jest, każdy wie, widział, grał, słyszał. Problemem Insomniac jest, że już przy okazji “jedynki” osiągnęli poziom, który trudno jest jakkolwiek znacząco przeskoczyć. To już wtedy była kapitalna gra pod wieloma względami - mechanicznie i technicznie. Potem był Spider-Man 1,5, czyli Miles Morales, który już mógł sprawiać wrażenie lekkiej powtórki z rozrywki, ale miał świeżego bohatera, trochę mniejszych nowinek w systemie walki, był przy tym zwięzły w formie, nie dłużył się znacząco, a nawet Nowy Jork w klimacie świąt Bożego Narodzenia dodatkowo zyskiwał na uroku (szczególnie, jeśli odgrywało się tytuł właśnie w okolicach grudnia). Jednak z oczywistych przyczyn nie mógł we mnie wywołać tego samego, albo przynajmniej zbliżonego wrażenia, jak pierwszy Spider-Man. Mogłem wyrozumiale machnąć na to ręką, bo w końcu to nie pełnoprawna kontynuacja. Spider-Man 2 na taki komfort i moje łaskawe oko już nie mógł liczyć.

 

Zaznaczę jedno. To wciąż rewelacyjna gra, bo zepsuć tego się nie dało. Baza gameplayowa jest zbyt mocna. Nowy Jork niezależnie od pory dnia i pogody jest po prostu imponujący - gęsty, pieczołowicie zaprojektowany od poziomu ulic, po szczyty najwyższych budynków. Poruszanie się po nim to przyjemność i satysfakcja w najczystszej postaci, a bujanie się na sieci nie wyobrażam sobie, by mogło być lepsze. System walki udanie odzwierciedla naturę Człowieka Pająka - jest dynamiczny, pełen akrobatycznych popisów, zabawy z pajęczynami i gadżetami. Warstwa stealth wydaje się najsłabsza, bo pełna uproszczeń, przeciwników z ograniczonym polem widzenia (wertykalnie) i pozbawionych instynktu przetrwania. Jego zaletą jest to, że w 90% sytuacji nie jest obligatoryjny, więc możemy olać temat i ruszyć do klasycznego obijania mord.

 

Tylko tak jak pisałem - to wszystko już było przy okazji “jedynki” na budzącym podziw poziomie. Kontynuacja tu i tam dodaje coś od siebie, usprawnia każdy aspekt, ale wciąż porusza się w bezpiecznym zakresie zmian, by nie naruszyć tego, co tak świetnie działało od początku cyklu.

 

Spider-Man jest obecnie niewolnikiem Nowego Jorku. Wiarygodnie odtworzonego, więc takiego, który nie pozostawia wiele miejsca na kreatywne podejście. To nie fikcyjne Gotham czy Metropolis, otwarte na autorskie interpretacje. To już tak naprawdę trzecia gra w tym samym mieście, nieco tylko przemodelowanym i dopieszczonym (odbicia, gęstość ruchu ulicznego). Okej, dodano kilka dzielnic, całe szczęście, bo bez tego byłoby dotkliwe rozczarowanie pod tym względem. Ale też czuć, że ten Nowy Jork tak pieczołowicie odwzorowany już przy okazji “jedynki” odbija się czkawką w kolejnej już grze, w której musi stanowić centrum wydarzeń. To nie cykl Arkham, który na przestrzeni serii swoje Gotham rozwijał stopniowo i każdorazowo miasto prezentowało się świeżo. Mapa w Spider-Manie 2 wywołuje w graczu, który ma za sobą poprzednie przygody, ledwie część zachwytu.

 

Bujanko na sieci nadal wspaniałe, to wiadomo - było, jest i będzie. Dodatkowo tym razem można je sobie nieco utrudnić, uwiarygodnić pod kątem praw fizyki i jeszcze bardziej podnieść poczucie satysfakcji z umiejętnego opanowania movementu. Jednocześnie Piotrek Parker najwyraźniej pozazdrościł Linkowi jego lotni i wyposażył się w umiejętność szybowania. Jak można się domyślić, mechanika jest dopieszczona, dająca frajdę i najzwyczajniej w świecie przyjemna w obsłudze. Miasto podziwiane z tej perspektywy jest jeszcze ładniejsze. Co prawda może się wydawać, że szybowanie ujmuje trochę za dużo “czasu antenowego” zwykłemu bujaniu i chwilami spycha je na margines, ale uspokajam. Klasyczne śmiganie na sieci wciąż jest szybsze między budynkami i o tyle bardziej zabawne, że raczej z niego nie zrezygnujesz i obie opcje będziesz stosował zamiennie. Równowaga w moim odczuciu nie została zachwiana. 

 

System walki również nie uległ znaczącym zmianom (bo nie mógł), raczej został jedynie zboostowany. Moce specjalne, nowe gadżety, parry. Dwóch Spider-Manów, ale umiejętności bliźniacze, więc nie walczy się nimi odczuwalnie inaczej. No, może poza trybem furii u Piotrka, bo rozdawana wtedy ciosy wydają się bolesne. Elementy stealth także bez większych zmian. O, pardon, jest możliwość samodzielnego rozwijania lin z sieci, by potem po nich biegać nad głowami przeciwników. Skradankowe fragmenty gry i bez tego są łatwe, a nowa umiejętność jeszcze bardziej je trywializuje. 

 

MarvelsSpider-Man2_20231022184519.thumb.jpg.413225afd2cb89d05042a516836adf83.jpg

 

Wszystkie mniejsze i większe usprawnienia wymienione powyżej łączy jedna wspólna cecha - nie zmieniają rozgrywki na tyle wyraźnie, byś poczuł świeżość płynącą z zabawy. Nie sprawią też one, że wyzbędziesz się wrażenia grania po raz trzeci w tę samą grę. Gameplayowo to wciąż ten sam kręgosłup, któremu tak naprawdę trudno cokolwiek zarzucić, poza tym, że dźwiga już trzeci tytuł. W jakimś sensie łatwo autorów zrozumieć, bo stworzyli coś tak dobrego mechanicznie, że żal byłoby to porzucać po jednej (i pół) grze, tym bardziej takiej dużo zarabiającej. Ale minusem jest to, przy każdej kolejnej iteracji wywołuje w graczach coraz mniejszą ekscytację.

 

Pewnie nie przeczytacie tego pierwszy ani ostatni raz, ale sytuacja Spider-Mana 2 wywołuje we mnie silne skojarzenia z przypadkiem nowej Zeldy, Tears of the Kingdom. Czyli wciąż pod wieloma względami rewelacyjne gry, ale już ograbione z zalety poznawania wszystkiego po raz pierwszy. Różnica tylko taka, że Spider-Mana 2 w pełni wyczyścisz w 30 godzin, a TotK zajmie ci 4-5 razy tyle czasu. Niemniej obie gry to kontynuacje, które postawione obok pierwowzorów byłyby momentami i na pierwszy rzut oka trudne do odróżnienia. I nie budzą już takiego entuzjazmu.

 

Nawet mimo tego, że twórcom obu gier nie można zarzucić lenistwa. Insomniac robi co może, by dostarczyć graczom niezapomnianą przygodę. Jest bez wątpienia spektakularnie. O ile początek wątku głównego jeszcze trochę różnicuje tempo, tak gdzieś od połowy fabuły gnamy z opowieścią na łeb i szyję, nie zwalniając praktycznie wcale. Ale zanim do tych fragmentów dotrzemy, chwilami będziemy musieli się przebijać przez misje bez kostiumu, albo wcielając się w Mary Jane. I o ile rozumiem duże znaczenie fabularne tych wątków oraz konieczność pokazania relacji między bohaterami, tak trudno mi było się do tych misji przekonać pod kątem rozgrywki. To często połączenie symulatora chodzenia (czytaj: trzymania gałki), jeżdżenia na rowerze, prostych minigierek (albo komicznego "unieś pada/wciśnij X aby się cieszyć") i podziwiania starannie przygotowanych lokacji (nie po to ktoś je tak dopieścił w szczegółach, byś ty tak po prostu je przebiegł, zwolnij koniecznie, albo cię zmusimy). Atrakcji gameplayowych tu niewiele, a to głównie dla nich kupuje się gry o superbohaterach. A może to ja jestem jakiś dziwny. Sekwencje Mary Jane pominę wymownym milczeniem, bo może niespecjalnie urodziwa, ale w pojedynkę i przy pomocy paralizatora radzi sobie z całą bazą uzbrojonych nikczemników. No masz, a miałem milczeć.

 

Jeśli jednak się przemęczyć przez te nieliczne zamulacze, to gra nas ostatecznie wynagrodzi scenami godnymi przygody wśród superbohaterów. Pościgi, dewastacja, starcia (te skryptowane i nie), większość gry jest po brzegi wyładowana akcją, od której niełatwo oderwać wzrok. Osobiście liczyłem na mroczniejszy wydźwięk opowieści, ale nie mogę napisać, że jestem rozczarowany, bo widowisko było pierwszej klasy.

 

Nieco gorzej jest, gdy zbaczamy z głównego traktu fabularnego i zaczynamy zajmować się aktywnościami pobocznymi. Te są różnej jakości, niewiele z nich zapada szczególnie w pamięć, niektóre bywają nawet męczące i o kilka sztuk zbyt liczne (powtarzalność). Fakt, że kilka side questów wydaje się istnieć tylko po to, by zadowolić każdą z mniejszości oraz nieść PRZEKAZ tym razem już naprawdę pominę wymownym milczeniem. Generalnie dramatu nie ma, bo w większości przypadków zdołano zachować zdrowy umiar, więc dodatkowe atrakcje spełniają swoje zadanie, jeśli szukasz mniej intensywnej odskoczni.

 

No i technicznie Spider-Man 2 jest perełką. Każdorazowo chciało się wznosić ponad te wszystkie budynki, by mieć praktycznie całą mapę w zasięgu wzroku. A ta mała przecież nie jest. Mogę nawet wybaczyć brak dynamicznej pory dnia czy pogody, bo tak naprawdę jej nie potrzebowałem. Optymalizacja też bez zarzutów, a zakres możliwości w dostosowaniu wydajności gry do własnych preferencji wręcz wzorowa. Postarano się.

 

Taki ten Spider-Man 2 jakiś nie wiem. Niby wszystko na poziomie, zachwycających elementów nie brakuje, ale to już nie ta rześkość, nie ten afekt i pobudzenie we mnie. Rzecz w tym, że nie sposób wskazać, jak ten problem wyeliminować, bez wyrzucenia części pracy do kosza i przemodelowania elementów. Nie potrafię nakierować, co bym zmienił. Nowego Jorku na nowo nie postawisz, a Człowiek Pająk jest nierozerwalnie z nim związany (przynajmniej w tym uniwersum). Możesz tylko dodawać dzielnice. Model poruszania się jest znakomity i bez miejsca na usprawnienia, skoro już na tę chwilę w zasadzie latamy. Można tylko udziwniać i na siłę komplikować, a to już niekoniecznie z korzyścią, bo przecież nikt nie doda Spidermobilu, prawda?. Podobnie systemy walki czy stealth. Dwóch bohaterów? To tylko fasada z niewykorzystanym potencjałem, bo służy głównie w celu podniesienia poziomu widowiskowości w tych filmowych scenkach oraz oskryptowanych misjach. I jedynie tutaj widzę pole do rozwoju w postaci ewentualnego co-opa. Cykl ma na przyszłość swobodę fabularną, ale mam wrażenie, że Insomniac właśnie dotarło do ściany gameplayowej i nie mam pojęcia jak zamierza ją przebić, by znów nadać serii niezbędnej świeżości. Cóż, pożyjemy, to może się przekonamy czy w ogóle ma taką ambicję. Bo może wystarczy, że się gra sprzedaje, a nie wątpię, że kolejny Człowiek Pająk swoje zarobi.

 

Tymczasem ja, podobnie jak tegoroczną Zeldę, doceniam Spider-Mana 2 i poziom jaki reprezentuje jako gra, bo ten jest bez wątpienia najwyższy. Ale w tym roku grałem już w kilka tytułów dla mnie ważniejszych. Budzących większe emocje, świeższych, z łatwiej zapamiętywalnymi momentami czy patentami. Dwóch Pająków nie potrafi się przebić przez tę bardziej wyróżniającą się grupę gier.

 

Gdyby w głosowaniach GOTY była kategoria "Najbezpieczniejsza kontynuacja gry" to Nintendo i Sony zawzięcie by walczyły o prymat w tym roku.

 

MarvelsSpider-Man2_20231026174831.thumb.jpg.56b14aa8e1fad40f7513ffbe4a59f02e.jpg

  • Plusik 3
  • Lubię! 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza

Zrobiłem porównanie graficzne pomiędzy MM, a dwójką. No i miałem rację, MM nadal wygląda lepiej graficznie, a tutaj dostaliśmy jakiś downgrade, że ja pierdolę. Nie wiem, co tam zjebali, ale opcja wydajność + rt w mm po prostu wysrywa opcję wydajności w dwójce. Jak ktoś ma, to niech sobie też zrobi porównanie. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Faka napisał:

Zrobiłem porównanie graficzne pomiędzy MM, a dwójką. No i miałem rację, MM nadal wygląda lepiej graficznie, a tutaj dostaliśmy jakiś downgrade, że ja pierdolę. Nie wiem, co tam zjebali, ale opcja wydajność + rt w mm po prostu wysrywa opcję wydajności w dwójce. Jak ktoś ma, to niech sobie też zrobi porównanie. 

Dodali więcej RT, koniec zagadki związanej z picture quality :). 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Faka napisał:

Zrobiłem porównanie graficzne pomiędzy MM, a dwójką. No i miałem rację, MM nadal wygląda lepiej graficznie, a tutaj dostaliśmy jakiś downgrade, że ja pierdolę. Nie wiem, co tam zjebali, ale opcja wydajność + rt w mm po prostu wysrywa opcję wydajności w dwójce. Jak ktoś ma, to niech sobie też zrobi porównanie. 


Tez miałem takie wrażenie, ale nie chciałem prowokować do wojen xddd MM IMO ideał gry o SM

  • beka z typa 3
Odnośnik do komentarza

Naprawdę chłopaki było już walkowane wieleset razy, @Faka może mieć wrażenie, ale po prostu gra ma nacisk na inne graficzne aspekty, wałkowałem to Ja, Digital Foundry i bewzględnie każdy. Oswietlenie w 2 jest dużo lepsze, lepsze RT, traffic density, GORSZA na ogół rozdziałka i tekstury, a co za tym idzie "picture quality" wszystko ma swoją cenę, obie gry odpalone na tym samym sprzęcie wyglądają podobnie, ale dwójka ma nacisk na inne aspekty, MM  i 1 na inne. Graficznie obie są topowe i nie ma sensu znowu Wezyrować, że MM wygląda nagle lepiej i jest ideałem, ja pierdole xD. 

A no i zimą w grach > inne pory roku :reggie:.

Odnośnik do komentarza

Gram teraz w Spiderka i ja tam widze progres graficzny. Żaden przeskok ale zarówno postaci, jak i miasto wyhląda po prostu lepiej. Plus oświetlenie i RT...no jest zauważalnie lepiej.

Jak można tego nie widzieć??:whyyy:

Sama gra mi natomiast siedzi. Chyba formuła Spidermanów w Nowym Jorku jeszcze mnie nie zmęczyła. Ot przyjemniej się śmiga (wyłączone asysty więc wymaga to jakiegokolwiek zaangażowania co jest na plus) i fruwa po NY. Ma ta gra taki lekki i przyjemny feeling wyczuwalny podczas obcowania z nią. Jestem na samym początku więc fabuła póki co jeszcze nie zaczęła "robić" ale dzięki temu latam sobie po mieście i szukam pierdół po mieście bez stresu i parcia do przodu. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 19.11.2023 o 23:33, oFi napisał:

Batman origins też przez to ze wydarzenia działy się w Boże Narodzenie to dużo zyskał na odbiorze.

Akurat Batman to stracił, najgorzej oceniany i po prostu najgorszy Batman ze wszystkich. 

W dniu 20.11.2023 o 10:52, Jakim napisał:

Gram teraz w Spiderka i ja tam widze progres graficzny. Żaden przeskok ale zarówno postaci, jak i miasto wyhląda po prostu lepiej. Plus oświetlenie i RT...no jest zauważalnie lepiej.

Jak można tego nie widzieć??:whyyy:

Sama gra mi natomiast siedzi. Chyba formuła Spidermanów w Nowym Jorku jeszcze mnie nie zmęczyła. Ot przyjemniej się śmiga (wyłączone asysty więc wymaga to jakiegokolwiek zaangażowania co jest na plus) i fruwa po NY. Ma ta gra taki lekki i przyjemny feeling wyczuwalny podczas obcowania z nią. Jestem na samym początku więc fabuła póki co jeszcze nie zaczęła "robić" ale dzięki temu latam sobie po mieście i szukam pierdół po mieście bez stresu i parcia do przodu. 

I to jest normalna opinia, a nie robienie CW na siłę. 

14 godzin temu, Faka napisał:

Graficznie to też jest rozmazanym gównem, bo obrazu żylety już nie ma. 

Może zmień sobie tryb na 40 fps, albo 30, jak tak Cię razi nagle grafika :(?

Edytowane przez KrYcHu_89
Odnośnik do komentarza
W dniu 15.11.2023 o 17:47, LukeSpidey napisał:

Skoro Spider-Man 2 to bezpieczny sequel to chciałbym się dowiedzieć od forumowiczów, którzy tak twierdzą jak powinien według nich wyglądać niebezpieczny sequel Spider-Mana 2?

Koledzy robią CW z tego tematu. A teraz już się nawet do goty grafiki przyczepili. 

Edytowane przez KrYcHu_89
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, Schranz1985 napisał:

No jak zestawisz obie gry obok siebie to pewnie tak ALE mimo wszystko MM w dniu premiery robił większe WOW dla mnie.
Czyli przeskok z fat na pro większy niż z pro na ps5.
Ten RT jak dla mnie to nie robi.

 

Myślę po prostu, że temat graficznych trybów i tego, że gra nie jest Batmanem został już wyjaśniony na poprzednich 36 stronach, jest długo po premierze i lepiej byłoby czytać opinie o grze, a nie o tym, że gra nie jest Batmanem i ma o 3 piksele mniej, jak piszemy podobne posty o grach pecetowych to od razu lecą disy, a tutaj nie, bo to przecież gra konsolowa to zawsze można. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...