Opublikowano 19 godzin temu19 godz. 9 minut temu, Figaro napisał(a):Dostęp do 100 gier plus szybki net na ściąganie tych gierek zawsze kończy się tak samo - tasujesz grami, zaczynasz je traktować jak rolki na tiktoku i przewijasz co 5 minut, nie dając im szansy.Mów za siebie.
Opublikowano 19 godzin temu19 godz. Częściowo się zgodzę, nie na swoim przykładzie, bo gram tylko w to co chcę, ale jak przyjeżdża brat narzeczonej to od razu mam zawalony dysk grami odpalonymi na 30 minut. Chłopak to zetka, więc inne podejście do własności, ale chyba też zauważa, że nie tędy droga i zaczyna kupować co chce a nie opłacać abo w nadziei, że coś tam wpadnie.IMO jest nadzieja na lepsze czasy jeśli chodzi o gaming, ale tylko jeśli uświadomimy sobie, że to nie rynek dostosuje się do nas tylko my musimy wybierać w sposób który jest zgodny z naszymi przekonaniami. Od kiedy sam zacząłem skupiać się na grach na nośnikach fizycznych to nawet czuję tę przyjemną nostalgię kiedy otwieram pudło z grą, wkładam płytę czy patrzę na grzbiety mojej kolekcji. :) Szkoda tracić to na rzecz jakiejś umownej wygody. Nie na konsolach.
Opublikowano 19 godzin temu19 godz. Ja się dziwię że branża jeszcze na tyle tego nie zauważyła i nie zaczeli robić gier AAA na pół godziny od jednej sztancy żeby zadowolić Gen Z.
Opublikowano 19 godzin temu19 godz. 13 minutes ago, Paolo de Vesir said: Szkoda tracić to na rzecz jakiejś umownej wygody. Nie na konsolach.Dla mnie śmieszna jest ta umowna nostalgia. Żeby na tych nośnikach faktycznie gry były nadające się do grania. Ale to albo instalatory, albo wersje 1.0, które bez patchy są niegrywalne. Wybieram wygodę. Wcale nie umowną
Opublikowano 19 godzin temu19 godz. 2 minuty temu, Homelander napisał(a):Dla mnie śmieszna jest ta umowna nostalgia. Żeby na tych nośnikach faktycznie gry były nadające się do grania. Ale to albo instalatory, albo wersje 1.0, które bez patchy są niegrywalne. Wybieram wygodę. Wcale nie umownąa dla mnie nie - nadaje ona wartości kupowanej grze, nawet jeśli jest ona absolutnie umowna (a dla niektórych wręcz śmieszna), mam istotny aspekt fizyczności gdzie wymieniam rzecz materialną na materialną i ostatecznie mam pełne prawo do posiadanej gry która w wielu przypadkach (zwłaszcza retro) po prostu działa z buta, niezależnie czy mam neta czy nieTylko jeszcze raz podkreślam mówimy o KONSOLACH, na PC nie miałbym zbytnio wyjścia, ale tam przynajmniej jak kupujesz na Gogu to masz instalator danej gry który trzymać możesz na nośniku. Nie wiem jednak jak działa on ze SteamDeckiem który to Steam ma dużo z naleciałości typowo konsolowych (monopol do jednego sklepu).edit: no I nie zapominajmy o retro - kupno kompletnego, premierowego wydania jakiegoś sztosa na PSP, w ideolo stanie to już jest w ogóle magia i przypomnienie co się straciło. Warto do tego wracać, bo jedno jest pamiętać jak było, a drugie tego faktycznie doświadczyć, nieco zmienia to perspektywę.
Opublikowano 18 godzin temu18 godz. 3 minutes ago, Paolo de Vesir said:a dla mnie nie - nadaje ona wartości kupowanej grze, nawet jeśli jest ona absolutnie umowna (a dla niektórych wręcz śmieszna), mam istotny aspekt fizyczności gdzie wymieniam rzecz materialną na materialną i ostatecznie mam pełne prawo do posiadanej gry która w wielu przypadkach (zwłaszcza retro) po prostu działa z buta, niezależnie czy mam neta czy nieTylko jeszcze raz podkreślam mówimy o KONSOLACH, na PC nie miałbym zbytnio wyjścia, ale tam przynajmniej jak kupujesz na Gogu to masz instalator danej gry który trzymać możesz na nośniku. Nie wiem jednak jak działa on ze SteamDeckiem który to Steam ma dużo z naleciałości typowo konsolowych (monopol do jednego sklepu).Retro to zupełnie inna sprawaA GOG na Decku działa. Mam kilka gierek kupione. I nie odczuwam żadnej różnicy wobec nich względem Steama, PS Store czy innych. Instaluję, gram.
Opublikowano 5 godzin temu5 godz. Chyba nieświadomie wyszedł im podwójny żart, bo nie tylko nie ma żadnych fanów wątków queerowych w grach EA, ale też nie ma w ogóle żadnych fanów gier EA
Opublikowano 5 godzin temu5 godz. Stare EA były chuyowe, ale nowe wcale nie zapowiada się lepiej. Nacisk na AI, cięcie kosztów gdzie się da przez co polecą pewnie te nieliczne ich studia które robiły jeszcze gry singlowe. Można świętować, że zrezygnują przy okazji z DEI i innych podobnych inicjatyw, ale nie będę zdziwiony jeśli pod względem gier będzie jeszcze gorzej niż było.
Opublikowano 4 godziny temu4 godz. Jedyna gierka od EA, która mi podpasowała to były... Simsy4, jest to też jedyny tytuł od tego korpo gdzie zdobyłem platynę. Było trudno ale miałem zajawkę i chciałem z gry wycisnąć wszystko. Ale nie dałem się wkręcić w dokupowanie dziesiątek zestawów, kupiłem tylko Psy i Koty gdzie można się było bawić w weterynarza. Simsy4 jako jedyne wspominam miło. Poza tym firmie za jej praktyki i strategię biznesową życzę wszystkiego najgorszego i rychłego upadku. Mniejsze studia zasługują na szacunek i wsparcie ze wysiłek jaki wkładają w swoje gry. EA to lenistwo i coachingowe bzdurne korpogadki o wprowadzaniu "nowych" technologii. Wystarczy spojrzeć co się dzieje z serią Madden przez ostatnie lata. Te pseudoinnowacje to wycinanie mechanik i wprowadzanie ich w kolejnych odsłonach jako nowe ficzery, będące tak naprawdę starymi ale pod zmienioną nazwą.
Opublikowano 2 godziny temu2 godz. Niech sprzedadzą prawa do Ultimy Larianowi, a poza tym to już średnio mnie interesuje co się z nimi stanie.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.