Skocz do zawartości

Final Fantasy VII Rebirth


Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Ölschmitz napisał:

Ok, zostaly cactuary i legendary/brutal.

 

johnny 85/88 (2xcactuary i 1xchadley)

 

ale szlag mnie trafia, nic mnie bardziej w tej grze nie wkurwia niz ta "gierka" z cactuarami.

 

Tak wiem, zaraz przyjdzie ogqozo i napisze, ze wyzwania trudniejsze. Tak, ale tego mi sie nie chce nawet powtarzac.

Z którymi cactuarami masz problem? Yuffie czy Aerith? Jak Yuffie to mi pomogło zrozumienie tego, że jak rzuca się windstorm to lepiej mieć shurikena w łapie, działa 100 razy lepiej. Do tego się przydaje dopakowac yuffie/aerith materiami jak speed up, strenght itd. 

Odnośnik do komentarza
4 minutes ago, agst said:

Z którymi cactuarami masz problem? Yuffie czy Aerith? Jak Yuffie to mi pomogło zrozumienie tego, że jak rzuca się windstorm to lepiej mieć shurikena w łapie, działa 100 razy lepiej. Do tego się przydaje dopakowac yuffie/aerith materiami jak speed up, strenght itd. 

Tak robie, nie wiem, wciaz problem. Te "normal" zrobilem, bardziej hard.

 

Nie umiem tego wyjasnic, tak mi sie to nie podoba, ze jedna/dwie proby i wylaczam. Z sephirothem w brawlerze moglem probowac kilkanascie razy i nic a tu frustracja.

Odnośnik do komentarza
Tak robie, nie wiem, wciaz problem. Te "normal" zrobilem, bardziej hard.
 
Nie umiem tego wyjasnic, tak mi sie to nie podoba, ze jedna/dwie proby i wylaczam. Z sephirothem w brawlerze moglem probowac kilkanascie razy i nic a tu frustracja.
Ustaw grę na Easy to też pomaga bo się chyba ATB szybciej ląduje no i wszystkie materię na + i obowiązkowo First Strike. Praktycznie cały czas tylko Windstorm i Banishment i w końcu poszło. O wiele bardziej się męczyłem z Aerith.
Odnośnik do komentarza

Jak na 110+ godzin gry, to zakończenie było mało angażujące i personalnie niesatysfakcjonujące. Ot krotka scenka i fru, jak ucięte zakończenie odcinka serialu, gdy za tydzień wychodzi kolejny. Tylko tu trzeba pewnie z 5 lat zaczekać na trzecią część trylogii.

 

O ile wydawalo mi się, że FF7 rozumiałem dość dobrze, to remake/rebirth i te wszystkie równolegle uniwersa mieszają w dyni i cholera wie już kto / co tu jest prawdziwe.

Odnośnik do komentarza

Nie no, ale serio to jest trochę ciekawe, w czym problem. Z jednej strony "jedna/dwie próby i wyłączam, nie wiem", z drugiej "siedzę nad tym kilka godzin". Coś musi stać na drodze, bo nie ma tam zbyt wiele elementów - najlepsze podejście to zapewne używanie 3 skillów na krzyż, a których, to można wręcz sobie wypisać na kartce dokładnie, bo sekwencja przeciwników jest chyba taka sama zawsze. 

 

Sam trochę kląłem w trakcie, ale myślę, że to jest taka minigierka, że jak ktoś się weźmie żeby serio to zrobić i napisze "założ X i Y i używaj skilla A i B", to trudno jest zrobić coś innego. Po zakończeniu gry ma się pewnie dostęp do masy sprzętu i materii, które świetnie pomagają akurat w tej gierce, bo skilli i tak się nie używa, więc można na jedną Aerith włożyć wszystko co tylko wzmacnia szybkość i atak, a przeciwników jest tak wiele i tak słabych, że to oznacza niemal ciągłe wypełnianie ATB. Zrobiłem to nawet bez tego, ale jak podłożysz jej wszystko pod tym kątem, to będziesz napieprzał nawet (w przypadku Aerith) Transcendence z nudów bo nie będziesz mieć co robić z ATB (Transcendence nie jest jednak potrzebne, zarządzając ATB da się wygrać dużo wcześniej waląc np. Soul Drainy). Przykładowo, same hermesiki na nogach to przecież jest haste na całą tę minigierkę, przegięta dopałka. Latanie za pojedynczymi kaktuskami które trzeba walnąć pałką bywa irytujące, ale czasu jest tyle, że nie ma się co nimi stresować, chwilę za kilkoma można pobiegać i nadal czasu starczy. Warto pamiętać, że Aerith tak jak Yuffie ma zaskakujący zasięg broni, jeden cios pałką potrafi walnąć wiele kaktusków.

Zostaje z grubsza to samo za każdym podejściem - jasne walić z jasnego kręgu, ciemne walić z ciemnego kręgu, fizyczne walić spoza kręgu. Tłumy walić stormem, a dużaki w sumie wszystkim co ATB pozwala, pod koniec gry może to być Transcendence drugiego levelu dla pewnej egzekucji.

 

Jak jest słabsza postać, jak się jest jeszcze w trakcie gry, to można mieć problemy "na styk" z unikaniem ich ataków, ale przy ofensywnym podejściu to praktycznie nie ma znaczenia, bo cactuary padają bardzo szybko i nie ma prawie czego unikać. Na pewno nie jest to ani trochę tak trudne, jak np. unikanie ataków Odyńca czy tego gnoma-boksera, a ponadto, jak wyżej, to tylko minuta i zawsze w tej samej kolejności. 

Odnośnik do komentarza

Rzadka gratka - wywiad z Nomurą, Nojimą i Uematsu. Są napisy angielskie, więc nie ma chyba co streszczać. Podobnie jak w grze, w wywiadzie mało FPS-ów z jakiegoś powodu. 

 

Dużo i o robieniu oryginału i remake'u, osobiście, od kuchni, o decyzjach kreatywnych i technicznych. O sequelu nic, spokojnie, poza tym że "ciężko nad nim pracują", "nie mogą się doczekać żeby nareszcie skończyć ten maraton projektów", i Uematsu wydaje się mówić że chętnie weźmie udział. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Zrobione, ale jakim kosztem. Problemem chyba bylo slabe unikanie, sporo straconego czasu i punktow przez to, plus za duzo jebania sie z wardami kiedy trzeba bylo lac fizycznie.

 

a frustrowalo z kolei - animacja przyjmowania obrazen i muzyka/dzwieki. Obiektywnie w grze byly trudniejsze rzeczy, ale jakos poszly bardziej gladko. Nawet walka z kid g i dwoma deathclawami ;)

 

teraz czas na gwiazdy wieczoru i definitywny upadek pod krzyzem :/

Odnośnik do komentarza

Ja wczoraj dotarlem dopiero do 8 rozdzialu. Pierwsza mini gierka ktorej realnie nietrawie to ta bijatyka. Powiedzcie prosze ze nie bedzie nic wiecej wymuszone w tym temacie i moge to olac. Strasznie mi nie siadlo. Za to podrobka Rocket League juz jak najbardziej przyjemna. Nie chce zeby ta gra sie konczyla. Jest to dla mnie mocny kandydat na GOTY 2024.

Odnośnik do komentarza

Wszystkie podstawowe utwory zrobiłem na gwiazdkę, dodatkowy battle theme raz spróbowałem i uznałem: uff, może później, to jest duuuużo trudniejsze niż reszta. Reszta nie zajęła wiele prób, choć przy Cosmo Canyon czułem niezłe emocje, nie powiem, bo kilka razy miałem 1-2 błędy w różnych miejscach. 

 

Mimo emocji, trudno wiele powiedzieć o pianinku, bo co dodać - trzeba wciskać podany przycisk w podanym momencie. Trochę muzykalności pewnie pomaga, bo to co gramy po prostu NIE jest tym, co słyszymy, tylko swoistą wariacją wokół tego - tak naprawdę łatwiejszą, niż cała linia (np. gdy mamy trzy nuty dość szybko w słyszanej melodii, gra zazwyczaj daje nam do zagrania tylko pierwszą i ostatnią z nich, albo nawet czasem tylko jedną), ale to może być strasznie mylące. 

Ostatecznie trzeba po prostu patrzeć... generalnie jedyne co można zmienić to szybkość przesuwu, która chyba im wyższa tym łatwiej. Jak ustawisz szybki przesuw to po prostu widzisz jaśniej, że tych nut nie ma tak wiele, jak myląca muzyka sugeruje.

 

Tolerancja jest duża jeśli chodzi o sterowanie, serio nawalanie jako tako gałką w danym momencie wystarcza, cały myk to nauczyć się faktycznej melodii, którą gramy. Są nadal w tym utworze 2-3 bardziej tricky miejsca tak czy siak, gdzie melodia jest dość skomplikowana (lewa i prawa ręka grają coś w innym, nieoczywistym rytmie), ale co tu dodać... nic tylko popatrzeć w którym momencie która ręka i to zrobić wtedy, to tylko ze dwa takie momenty szybsze/skomplikowane, można je sobie puścić pewnie na youtube i się im przyjrzeć.

Odnośnik do komentarza

Dobra tym razem już na poważnie stwierdzam, że odpuszczam platyne. Wymaksowałem prawie wszystko ale męczyć się z tymi wyzwaniami to po prostu szkoda mi czasu, a jeszcze na święta Dogme 2 dostałem. Wczoraj kilka prób z Seventh Seal i zmarnowany wieczór, a jak sobie pomyślę, że następny to Rulers of the Outer Worlds, to już widzę siedzenie godzinami przed tym wyzwaniem. A na dokładkę trzeba jakieś 20h poświęcić na przejście hard. Od wczoraj straciłem status bezrobotnego i diametralnie zmieniła się ilość godzin dostępnych na granie, to bym chyba do końca roku to robił. Gra cudowna, chęć zrobienia platyny to wydłużanie na sile spędzonego z nią czasu, byle by tylko nie wyjąć płyty z napędu, bo jak to tak już koniec...

Czekam na part 3.

Odnośnik do komentarza

ja w pianinku probowalem wbic gwiazdki i w dwoch pierwszych utworach bylem blisko. wlasciwie to wszystkie na A wbilem z zerowym problemem, zazwyczaj za 1 razem poza tym wlasnie nieszczesnym cosmo. tam jest spike poziomu trudnosci chocbys @ogqozo zaklinal rzeczywistosc :) niemniej, pianinko jeden z highlightow tej gry jesli chodzi o wszystko co poboczne.

 

z brutali zrobilem dwa pierwsze. o tyle ten drugi byl wkurwiajacy, ze calosc byla dosc prosta, ale rundy 9 i 10 maja wrogow ktorzy defakto Cie oneshotuja, ci kamienni i tonbery na koniec. na szczescie calosc zajmuje jakies 15-20 minut wiec mozna powtarzac w miare luzno. cala gre gralem cloud-tifa-barret, ale chyba zmienie go na yuffie bo w tych wyzwaniach troche mi przeszkadza to jak sie rusza i, ze o unikach mozna zapomniec. a yuffie polubilem robiac cactuary, fajnie sie nia gra.

 

tifa + czar stop na zestaggerowanych przeciwnikow to zabojcze kombo. wbijasz ponad 300% i wlasciwie kazdy kleka przy czyms takim. do tego jeszcze sie trafi ulepszony lub podwojnie ulepszony limit clouda i goscia rozsmarowujesz jak dzem na kanapce. latwiej napisac niz zrobic jednak. musza sie jeszcze gwiazdy odpowiednio ustawic. zdarza sie, ze akurat gosc od czaru stop ma silence, cloud zdechł i moge sobie tife w dupe wsadzic (mmm...). ale to chyba dla mnie najlepszy element walki. ustawianie pionkow tak zeby w kulminacyjnym momencie mozna bylo rozpoczac armageddon.

  • Lubię! 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, ogqozo napisał:

Wszystkie podstawowe utwory zrobiłem na gwiazdkę, dodatkowy battle theme raz spróbowałem i uznałem: uff, może później, to jest duuuużo trudniejsze niż reszta. Reszta nie zajęła wiele prób, choć przy Cosmo Canyon czułem niezłe emocje, nie powiem, bo kilka razy miałem 1-2 błędy w różnych miejscach. 

 

Mimo emocji, trudno wiele powiedzieć o pianinku, bo co dodać - trzeba wciskać podany przycisk w podanym momencie. Trochę muzykalności pewnie pomaga, bo to co gramy po prostu NIE jest tym, co słyszymy, tylko swoistą wariacją wokół tego - tak naprawdę łatwiejszą, niż cała linia (np. gdy mamy trzy nuty dość szybko w słyszanej melodii, gra zazwyczaj daje nam do zagrania tylko pierwszą i ostatnią z nich, albo nawet czasem tylko jedną), ale to może być strasznie mylące. 

Ostatecznie trzeba po prostu patrzeć... generalnie jedyne co można zmienić to szybkość przesuwu, która chyba im wyższa tym łatwiej. Jak ustawisz szybki przesuw to po prostu widzisz jaśniej, że tych nut nie ma tak wiele, jak myląca muzyka sugeruje.

 

Tolerancja jest duża jeśli chodzi o sterowanie, serio nawalanie jako tako gałką w danym momencie wystarcza, cały myk to nauczyć się faktycznej melodii, którą gramy. Są nadal w tym utworze 2-3 bardziej tricky miejsca tak czy siak, gdzie melodia jest dość skomplikowana (lewa i prawa ręka grają coś w innym, nieoczywistym rytmie), ale co tu dodać... nic tylko popatrzeć w którym momencie która ręka i to zrobić wtedy, to tylko ze dwa takie momenty szybsze/skomplikowane, można je sobie puścić pewnie na youtube i się im przyjrzeć.

 

No racja, jednak two legs jest do ogarnięcia, ciężkie tylko 2 momenty. Na razie robię w tym po 5-6 błędów, ale myślę, że ogarnę kiedyś :)

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...