Opublikowano 17 października 202417 paź @PiotrekPJak dotrzesz Spoiler Do fortu Wranik, to masz punkt bez powrotu Tak więc musisz skończyć Edytowane 17 października 202417 paź przez Paolo1986
Opublikowano 28 października 202428 paź Wróciłem do F1 2023 Na PS5 kiedyś było w psplusie i ograłem 1 sezon kariery w Astonie. Drugi już w Mercu, bo Ferrari i Red Bull mnie nie chciały. Póki co trzy GP za mną.
Opublikowano 15 listopada 202415 lis Powrót do ESO. Tak, tak wiem.. pisałem że pyerdolę tą grę i już nie wrócę ale po zostawieniu baby zyskałem masę wolnego czasu w życiu na wszystkie aktywności. No i przypomniałem sobie że wspaniale grało mi się moją Arcanistką, większość contentu (poza trialami i dungeonami w wesji 2, multigraczowymi dolmenami i gejzerami w Vardenfell) przechodziłem na spokojnie sam. Jak zobaczyłem ile nowej zawartości dodali to zachciało mi się wrócić, poza tym uwielbiam uniwersum Elder Scrolls (mam nawet trzy książki w biblioteczce). Ta gra to znakomite panaceum na nie do końca udany, zakończony związek. A jest tym lepiej że ponaprawiali glitche, błędy. Nowa zawartość to co najmniej setki godzin, friendy dodali mnie do świetnej gildii PvP. A że mam teraz czas to chętnie wsiąknę. I może w końcu z pomocą ekipy wbiję tego jebanego pvp emperora na którymś urlopie, ostatniego aczika do platyny
Opublikowano 16 listopada 202416 lis Wiedźmin Dziki Gon Miałem save na NG+ z szukaniem Księżniczki, zrobiony w lipcu zeszłego roku. Pora więc na czwarte przejście- drugie na PC, pierwsze na NG+.
Opublikowano 15 marca15 mar Rise of The Tomb Raider (PS5) Powrót po ponad miesiącu, więc nie tak dawno temu. Ale prawie zapomniałem, jak ta gra pięknie się prezentuje na PS5
Opublikowano 26 marca26 mar Jutro dam lajkę bo mi się reakcje na dziś skończyły. Odysejka pomimo kilku niedoróbek jak np fetch questy - nadal jest moim ulubionym assasynem. Bo klimaty greckie niesamowicie mi podchodzą. Nawet ten tour historyczny jest ciekawie zrobiony. I też kiedyś wrócę dokończyć wątek Atlantydy bo chyba tylko to mi pozostało. Póki co mam zajawkę na inną grę więc cała reszta musi poczekać. Pozdrawiam!
Opublikowano 27 marca27 mar @SebaSan1981, jak masz jeszcze jakieś lajki to za chwilę wpadnie wrzutka we "właśnie porzuciłem"
Opublikowano 2 kwietnia2 kwi Disco Elysium Zacząłem dawno temu, ale szybko porzuciłem, bo uznałem wtedy, że gry bez gameplayu, to nie moja bajka. Na szczęście wystarczyło zaledwie kilka lat autorefleksji, całkowita zmiana nastawienia z "gram w grę" w kierunku "czytam interaktywną książkę" i znowu bujam się po Revacholu Tym razem wciągnąłem się na dobre, a powrót na stare śmieci ułatwiły mi save'y, które jakimś cudem ostały się przez te wszystkie lata. O gierce już chyba wszystko zostało napisane w stosownym temacie, więc nie wiem co tu jeszcze można dodać. Absolutnie fenomenalny artstyle, świetny klimat zapuszczonego miasta na skraju destrukcji (kto był w Sosnowcu, ten szybko poczuje się jak w domu), ogrom opcji dialogowych, które nie są (albo przynajmniej nie wydają się być) zwykłą ściemą jak to w większości erpegów bywa i możliwość rozwinięcia protagonisty w dowolnym kierunku. Same dialogi to mistrzostwo świata w pisaniu, ale chyba nawet bardziej zmiażdżył mnie fakt, że w edycji Final Cut dosłownie każda jedna linijka jest tu czytana przez aktorów Coś niesamowitego, ogrom pracy jaką włożono w tę produkcję po prostu trzeba docenić. Tak więc bujam się trochę po mieście, wdaję się w długie konwersacje czasem mocno główkując co odpowiedzieć tym NPCom, zbieram trochę śmieci i chłonę gęsty klimat. Jedyne, ale za to duże "ALE" mam jeżeli chodzi o mechanikę zmiennej pory dnia i nocy oraz konieczność opłacania pokoju w hotelu. Można zaliczyć naprawdę chamskiego softlocka jeżeli między drugim a trzecim dniem skończą się pieniądze i nie ma jak zapłacić właścicielowi przybytku za przenocowanie naszej spoconej dupy. Gra w żaden sposób nie informuje, że nie ma innej możliwości żeby przesunąć czas do przodu jak poprzez kimnięcie się w hotelu i nawet nie raczy wyświetlić napisu "game over" jeżeli wyczerpią się wszystkie możliwości, więc de facto można bujać się po mieście jak skończony idiota próbując posunąć akcję dalej nawet nie wiedząc, że nastąpił softlock. Fatalny game-design, zresztą wielokrotnie zgłaszany deweloperowi i przez te wszystkie lata nikt z tym nic nie zrobił. O tyle dobrze, że gra często i na różnych slotach wykonuje autosave, więc wystarczy wczytać jakiś starszy zapis, no ale... come on, tak dobra i przemyślana gra z takim babolem? Edytowane 2 kwietnia2 kwi przez Josh
Opublikowano 11 czerwca11 cze Po 13-15 latach, Metal Gear Solid 4!Nie wiem co mnie naszło, ale dla tej gry kupiłem ponownie konsolę! Z perspektywy czasu zauważam, że tam grania wiele nie ma, 2-3 plansze/ekrany do przejścia, najlepiej oczywiście full stealth i cyk - boss. Szczególnie ch. 5, tam w ogóle jest jedna plansza i mamy bossa - Crying Mantis., no ale to ostatni chapter i pacing jest taki a nie inny. Filmiki i scenki oczywiście na wypasie i w zasadzie więcej jest oglądania, niż grania. Jeśli chodzi o gameplay - gra nagradza cierpliwych. Nie wiem, czy bez powtarzania plansz da się za pierwszym razem przejść je bez bycia niezauważonym. Dopiero za którąś z kolei próbą rozpoznajemy schematy poruszania się przeciwników i obszary, które są przez nich obserwowane. Jak już się człowiek wczuje, to gra się prawie jak w MGS1, gdzie wszystko bazowało na stożkach widzenia wrogich żołnierzy. Magiczny tytuł, po wczorajszej sesji zostało mi tylko finalne starcie z Liquidem. Edytowane 11 czerwca11 cze przez Masamune
Opublikowano poniedziałek o 10:264 dni Grand Theft Auto 4Zdecydowanie najmniej lubiana przeze mnie część serii, o czym zresztą często na forum pisałem, no ale jako że ostatni raz grałem w to z 15 lat temu, to uznałem, że mogę sobie odświeżyć. Regres gameplayowy względem San Andreas jest potężny, nie ma już takiej customizacji postaci, teren do zwiedzania jest znacznie mniejszy i mniej ciekawy (sama betonoza i szarówa, wszystko wygląda tak samo), misje są chyba nawet mniej zróżnicowane niż w GTA3 no, ale co tam, najważniejsze że NPCe realistycznie odbijają się od aut, a Nico brudzą się spodnie jak wejdzie w kałużę, wiadomo że to w grach jest najważniejsze, co nie? Ok, dosyć tego znęcania. Jazda samochodem jest przyjemna, co najmniej ze dwie klasy lepsza niż w poprzednich częściach, mimo że z realizmem zbyt wiele wspólnego też nie ma, strzelanko z kamerą znad ramienia też daje radę, walka hand to hand już mniej bo nasz protagonista sprawia wrażenie jakby ważył z 300 kg i każdy cios wygląda jakby Jack Black odganiał muchę, można dla relaksu pobawić się w kręgle albo wziąć dupeczkę na randkę. Fizyka top jak na tamte czasy, postać wylatująca niczym kukła przez przednią szybę po konkretnym dzwonie z innym samochodem dalej robi wrażenie i dalej bawi, podobnie jak bezwładne ciała oprychów spadające kilka pięter w dół po władowaniu weń całego magazynka. Wbrew pozorom da się czerpać z tej gry jakąś przyjemność, chociaż pewnie kolejny raz wrócę do niej dopiero za kolejne 15 lat, gdzie Vice City albo San Andreas mogę odpalać w kółko nawet co kilka miesięcy.
Opublikowano poniedziałek o 14:464 dni Ja sobie dałem spokój z GTA 4 ostatnio po paru godzinach. Mi jazda samochodami nie sprawiała przyjemności, w zasadzie była przykrym obowiązkiem. Sam gameplay bardzo ociężały. I poruszanie i strzelanie sprawia wrażenie jakby się brnęło w błocie. No nieprzyjemnie się w to gra, nie ma ani trochę tej lekkości czy funu z gry jak właśnie Vice City, San Andreas czy V. Nic dziwnego, że nie odświeżają, bo by chyba musieli całkiem przebudować
Opublikowano poniedziałek o 14:524 dni Ja właśnie jak jakiś czas temu odświeżałem sobie 4 to im dłużej grałem tym bardziej stwierdzałem że męczy mnie ten cały realizm z tym jebanymi wannami zamiast aut i bieganie najebanym wujkiem z wesela. A w takie 3-VC-SA nawet w wersji PS2 ze zjebanym celowaniem (przynajmniej w 3 i VC) grało mi się zajebiście.
Opublikowano poniedziałek o 15:564 dni A to w grach Rockstar nie zostało tak do dzisiaj? W RDR2 wytrzymałem godzinę, ale miałem wrażenie, że tam jest jeszcze gorzej. Serio, powinni sobie odpuścić realizm na rzecz arcade'owego szaleństwa jak w starych GTA, wszystkim wyszłoby to na dobre.
Opublikowano środa o 07:152 dni Dobra, chyba jednak nie dam rady tego skończyć, zapomniałem jaka ta gra jest chujowa Ponad połowa misji za mną i zupełnie nie rozumiem czemu deweloperzy postanowili władować tu ich prawie 100, skoro wszystkie są takie same: - zmarnuj 10 minut, żeby dojechać na drugi koniec miasta, aby przyjąć zlecenie- obejrzyj nudną scenkę z na siłę napisanymi "zabawnymi" dialogami- zmarnuj następne 10 minut, żeby przejechać 3/4 mapy osobówką wykręcającą zawrotne 40km/h, bo szybciej samochody w tej grze nie jeżdżą- po drodze słuchaj niekończącego się pierdolenia siedzącego obok w aucie Enpeca i odbierz 20 telefonów od innych Enpeców- zahacz 30 razy o krawężnik, latarnię albo inne gówno, bo tutaj pojazdy blokują się o wszystko - w końcu dojedź do celu- strzelaj się 15 minut z gangolami- nie traf w nic- włącz autoaim, bo przez zarzyganą kolorystykę przeciwnicy zlewają się z otoczeniem i nawet nie wiesz skąd strzelają- patrz jak Enpec pomagający ci w strzelaninie ginie, bo odpalił mu się tryb Johna Wicka i bez wyraźnego powodu wskoczył w tłum wrogów uzbrojonych w kałachy- popatrz sobie na napis game over- powtórz wszystkie powyższe punkty jeszcze razPonad 44 etapy za mną i jak na razie nie ma tu nic co mógłbym porównać do tak kozackich motywów jak strzelanka na pędzącej motorówce, wyścig na harleyu albo demolowanie budynku zdalnie sterowanym helikopterkiem z Vice City lub śmiganie jetpackiem, napad na kasyno albo napierdzielanie się w przestworzach odrzutowcami z San Andreas. No bo wiecie, miało być realistycznie, a nie że gra miała sprawiać frajdę zróżnicowanymi zadaniami, tak zwane PRIORYTETY Póki co naliczyłem 2 sklepy z ciuchami, gdzie można kupić aż kilkanaście rozmiarów szmat (w SA było tego setki), ani jednej siłowni ani strzelnicy, żeby podkręcić skilla w korzystaniu z konkretnego rodzaju uzbrojenia. Generalnie wszystkie erpegowe elementy, które świadczyły o rozmachu poprzedniej części tutaj nie istnieją. Tak samo jak nie istnieje ciekawie zaprojektowane miasto z mniej zurbanizowanymi terenami poza nim. Do GTA3/VC/SA mogę wrócić w każdej chwili, grać bez mapy i zawsze będę wiedział gdzie mam jechać, tutaj to jest niemożliwe, bo każda ulica wygląda tak samo. Mdła kolorystyka też nie pomaga w orientowaniu się w otoczeniu. A najgorsze w tym wszystkim i tak jest sterowanie Nico: kolo rusza się jakby był cały czas w slow-motion, walka wręcz to dynamika porównywalna ze starciem dwóch najebanych żuli pod Żabką, masa animacji jest przeciągnięta do oporu tak, że dosłownie cierpi na tym gameplay. Prosty przykład? Misje, w których kogoś ścigasz i szybko musisz zmienić środek lokomocji, bo właśnie rozwaliłeś auto na drzewie - zanim zdążysz zatrzymać i wywalić ludka z jego pojazdu, to uciekinier jest już tak daleko, że możesz restartować całą misję :) Ściganie gangusów na piechotę wcale nie jest lepsze, bo nasz kloc ma zawsze gigantyczny problem, żeby wdrapać się na najmniejszy murek (po maksymalnym ulaniu CJ'a szło to zgrabniej), a czasem nawet ciężko wejść po schodach w ciasnym budynku, bo przez ociężałe sterowanie łatwiej zahaczyć o ścianę xD Kurcze sorry, ale dłużej już nie mogę. Po tylu latach naprawdę chciałem podejść do tej gry z czystym umysłem i bez uprzedzeń, ale się nie da. Jeżeli ktoś ma inne zdanie i nie grał w GTA4 równie długo co ja, to polecam włączyć i pograć chociaż na 20 minut, żeby się przekonać jak źle się to wszystko zestarzało (a w zasadzie to jak złe było już w dniu premiery). To chyba jedyna gra, której fenomenu nigdy nie zrozumiem, tak samo jak tych 10/10 od recenzentów. Porównywać to do San Andreas to tak jak porównać Devil May Cry 2 do jedynki albo RE6 do RE4, przepotężny downgrade.
Opublikowano środa o 07:542 dni Ja ostatnio też trochę pykałem w GTAIV, jak dla mnie nie jest tak tragicznie.Walka wręcz akurat mi się podoba, obijanie ryja przeciwnikom ma swój flow i jednak jakiś taki unikalny realizm, taka lite wersja EA UFC.Misji strzelanych miałem chyba dwie, więc wiele nie powiem, na pewno odgłosy strzelania mi nie leżą, bo są chyba żywcem wyjęte z San Andreas i brzmią bardzo sztucznie.
Opublikowano środa o 08:002 dni 4 minuty temu, Masamune napisał(a):na pewno odgłosy strzelania mi nie leżą, bo są chyba żywcem wyjęte z San Andreas i brzmią bardzo sztucznie.SFXy w GTA4 to różnica generacji względem SASpoiler
Opublikowano środa o 08:382 dni A co myślicie o muzyce? Vice City to był absolutny top, soundtrack którego można było słuchać również poza grą: Michael Jackson, Kim Wilde, Toto, Bryan Adams itp itd. Mjuzik niesamowicie współgrał z klimatem gry i aż chciało się wskoczyć na skuter, żeby w rytmie wesołego "Video killed the radio star" zostawiać krwawe kleksy na plaży, w miejscu gdzie jeszcze chwilę wcześniej opalali się ludzie. San Andreas też miało sporo fajnych kawałków, uwielbiałem samotne przejażdżki po pustyni w rytmie "A horse with no name" albo bujanie się nocą po zamglonych, wiejskich drogach z odpalonym CSR. To już pewnie subiektywna opinia, ale stacje z Czwórki są bardzo słabe i niesamowicie generyczne, ot jakiś tam rap, trochę reggae czy elektroniki i w sumie nic co mocniej wpadałoby w ucho, wszystko jest takie same jak i cała gra: jałowe. Nawet pogadanki w radiu i reklamy nie są już tak zabawne jak w poprzednich GTA... chociaż muszę pochwalić Rockstar za to że się nie szczypali, jadąc po bandzie absolutnie ze wszystkim, nawet z molestowania dzieci i tragicznej w USA opieki zdrowotnej ("Przyjechaliśmy karetką na miejsce wypadku, ale okazało się że poszkodowana nie miała ubezpieczenia zdrowotnego, więc kazaliśmy jej spierdalać" xD ). Jestem bardzo ciekaw czy w GTA6 też sobie na tyle pozwolą. Edytowane środa o 08:422 dni przez Josh
Opublikowano środa o 08:442 dni 5 minut temu, Josh napisał(a):Czwórki są bardzo słabe i niesamowicie generyczne, ot jakiś tam rap, trochę reggae czy elektroniki i w sumie nic co mocniej wpadałoby w ucho, wszystko jest takie same jak i cała gra: jałowe.Radio Vladivostok było super, reszty nie pamiętam.
Opublikowano środa o 08:472 dni Właśnie w podstawce oprócz Vladivostok to nic się nie wyróżniało, w dodatkach o wiele lepiej wypadł OST.
Opublikowano środa o 09:042 dni Tak, dlc szczególnie tbogt dały dużego boosta muzyce, ale i tak ta opinia że w 4ce nie ma co słuchać bo nie dali każdej jednej piosenki z rmf fm jak w vice city jest krzywdząca.
Opublikowano środa o 09:122 dni 1 hour ago, łom said:SFXy w GTA4 to różnica generacji względem SASpoilerNo nie wiem, ja bym tego nie nazwał generacyjnym przeskokiem. Imo poziom bardzo zbliżony, niektóre bronie brzmią trochę lepiej, w każdym razie to tak jedyna rzecz którą mogę ocenić negatywnie po tych powiedzmy 3 godzinach z grą.
Opublikowano środa o 09:162 dni Dla mnie dźwięki wystrzałów w SA były bardzo słabe i płaskie i nawet wolałem te w GTA3 i VC a 4 to parę klas wyżej.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.