Skocz do zawartości

Assassin's Creed: Shadows

Featured Replies

Opublikowano

Większego debilizmu jak tzw "pojedynek" z gościem na teppo nie widziałem dawno nie, ze w tej jednej grze ale w żadnej grze. Nie wiem jakie procesy myślowe zaszły w głowie tego kto to projektował ale musiały być przerażająco głupie.

  • Odpowiedzi 2 tys.
  • Wyświetleń 124,9 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

Opublikowano

Chłop nie grał w poprzednie czesci (czyli wszystkie te nowe rpgowe assasyny) i punktuje jako wady obszary zamknięte za levelem i oponentów z czaszkami? Materiał raczej do pośmiania się z kolesia, który z uporem maniaka walczy o atencje na youtubku kosztem każdej większej gry, którą można zjechać podłączając się do pociągu nienawiści hejterów.

Nawet Zax miał bardziej rzetelną recenzje na dwóch stronach szmatławca, a ten się rozbeczał na ponad godzine gachigasm

Opublikowano

18 minut temu, oFi napisał(a):

Chłop nie grał w poprzednie czesci (czyli wszystkie te nowe rpgowe assasyny) i punktuje jako wady obszary zamknięte za levelem i oponentów z czaszkami? Materiał raczej do pośmiania się z kolesia, który z uporem maniaka walczy o atencje na youtubku kosztem każdej większej gry, którą można zjechać podłączając się do pociągu nienawiści hejterów.

Nawet Zax miał bardziej rzetelną recenzje na dwóch stronach szmatławca, a ten się rozbeczał na ponad godzine gachigasm

No mnie to akurat wkurzało w Origins i Odyssey, że nie można na przełaj sobie przejść przez regiony, bo pomiędzy są obszary z czaszkami. Niby otwarty świat, ale jednak trzeba podróżować jak pan dev przykazał.

Opublikowano
Godzinę temu, oFi napisał(a):

Chłop nie grał w poprzednie czesci (czyli wszystkie te nowe rpgowe assasyny) i punktuje jako wady obszary zamknięte za levelem i oponentów z czaszkami? Materiał raczej do pośmiania się z kolesia, który z uporem maniaka walczy o atencje na youtubku kosztem każdej większej gry, którą można zjechać podłączając się do pociągu nienawiści hejterów.

Nawet Zax miał bardziej rzetelną recenzje na dwóch stronach szmatławca, a ten się rozbeczał na ponad godzine gachigasm

Dla mnie ziomuś ma rzetelne recenzja, no jest troche w prawo, ale dla mnie spoko. Obejrzyj starsze recenzje innych gier, on nie jest od roku na youtube.

Edytowane przez GSPdibbler

Opublikowano

Jedną z najgorszych decyzji w serii AC od przejścia w "rpg" było wprowadzenie poziomu przeciwników.

Opublikowano

Oni się boją pisać bo są ZASTRASZANI emotką na forum

Opublikowano

Teraz to już musi być z 15 milionów UNIKALNYCH użytkowników

Opublikowano

Spędziłem z tym Assassynem już dobre 50 godzin i dalej nie mogę przestać się zachwycać jak piękna jest ta gra. Gram na Ps5 pro w trybie zbalansowanym i wygląda chyba lepiej niż Horizon forbidden west. Ogromna w tym zasługa RTGI, który sprawia, że świat wygląda tak żywo i naturalnie jak w żadnej innej grze. Nie grałem w wersję dla pro HFW I szczerze mówiąc nie wiem czy ma ona RT, ale jeśli nie to przegrywa już na starcie. Tylko dla przygody Naoe (i Yasuke też) warto było dać się wyd*mać Sony i kupić prosiaka.

Opublikowano

To prawda, ta gra na Pro z włączonym PSSR wygląda zjawiskowo.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
11 minut temu, Homelander napisał(a):

Skończył ktoś?

Pewnie modern audience juz dawno tokar

Opublikowano
12 godzin temu, Paolo1986 napisał(a):

Ciekawe, że ten assassyn wciąż trzyma cenę. Na olx używki na PS5 wciąż za 200+ złociszy.

Za rok bedzie w cenie drwala w zestawie z dodatkami.

Opublikowano
  • Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.

No dobrze. Ukończyłem AC: Shadows, co zajęło mi nieco ponad sześćdziesiąt godzin, więc wypada podzielić się swoimi spostrzeżeniami.

Cw12w2j.jpeg

vza1zNM.jpeg


3np4YEv.jpeg

Stylistyka i klimat.

To kombo zasługuje na pochwałę. Stylistycznie gra błyszczy - aż przypomniała mi się Cuszima, którą lata temu ogrywałem. Technicznie nie była topowa, ale stylistycznie tak zachwycała, że w mało której grze zrobiłem tyle zrzutów ekranu. Coś pięknego.

A asasynie jest podobnie, z tą różnicą, że technicznie gra wypada znacznie lepiej. Dodatkowo, dwa lata temu miałem przyjemność zwiedzić Japonię, więc powrót do takich miejsc jak: świątynia Kiyomizu-dera albo Zamek Himeiji, to była istna rewelacja. yahoo

Klimatu również grze nie sposób odmówić. Gorąco zachęcam by przełączyć się na język japoński - brzmi świetnie. Angielskie głosy psują tak zwaną immersję.

ihT5Bu5.jpeg

Y3H0vao.jpeg


Grafika.

Graficznie jest to jedna z najlepiej prezentujących się obecnie pozycji.mog Ta gra jest prześliczna i znakomicie wykorzystuje moc Pro.Aloy_cool1

Do dyspozycji mamy 3 tryby wyświetlania grafiki: jakość, zbalansowany, wydajność. Jako że tytuł opiera się na walce, to polecam tryb wydajności.

Nawet w nim najnowsza propozycja od Ubi zachwyca: prawdopodobnie najlepiej wykonane lasy jakie widziałem w grach; rewelacyjnie przedstawione zmienne warunki atmosferyczne (burza robi przysłowiową robotę), nie brakuje tu dbałości o detale - postać spogląda na przelatującego motyla, potrafi poślizgnąć się na tafli lodu, całkowicie inaczej w zaspach śnieżnych się porusza.

Graficznie wypada wręcz wzorowo, a jak dołożyć do tego stylistykę, o której wspomniałem - coś niebywałego. boski_miszcz

iXoswNS.jpeg

fCWZ9vZ.jpeg


PfTIFQF.jpeg


Mechaniki i walka.touchestarwars

Pod względem walki, to najlepiej skonstruowana gra w serii. Nie oznacza to z miejsca, że system potyczek dorównuje Dead Cells czy Sekiro, ale macha się żelastwem dobrze. Od razu polecam grać co najmniej na poziomie "normalnym", a najlepiej na "trudnym", by korzystać z czegoś więcej niż R1, R1, R1, R1... Zwłaszcza, że pomyłka, szczególnie w przypadku takiej Naoe, często równoznaczna jest ze stratą 40% paska życia.


Tradycyjnie do dyspozycji mamy: szybki-słaby i wolny-silny atak, blok, zbicie ciosu i kontrę.

Jeżeli chodzi o narzędzia mordu, to u Naoe wygląda to tak: katana, kusarigama, tanto plus narzędzia miotane (shuriken, kunai, bomby);

Yasuke korzysta między innymi z takich zabawek jak: katana, naginata, kanabo, łuk oraz teppo.


Każda broń ma swoje drzewko umiejętności jak i ataki specjalne. Do tego dochodzą dodatkowe mistrzostwa - np. za bycie przykładowo shinobi.

Jest w czym wybierać, i wszytko spełnia swoją rolę.

W grze mamy również dostęp do zwiadowców, którzy przynoszą nam cenne informacje ze świata (np. o lokalizacji naszego celu) albo surowce do rozbudowy bazy. Ten aspekt nie jest przesadnie rozbudowany, ale też nie irytuje jak w Fallout 4. Ot, gdy zwerbujemy kowala, to możemy mu ulepszyć budynek, a ten będzie dla nas wykuwał lepszy oręż i tak dalej.

85JfbDa.jpeg


Ju3UDek.jpeg


Bohaterowie i fabuła.

Pozwolę sobie pominąć słuszność pewnych zabiegów - o tym było już napisane. W każdym razie Yasuke jako bohater wypada więcej niż przyzwoicie. Da się chłopa lubić, że tak kolokwialnie się wyrażę, i można byłoby z nim sake wypić. Naoe - sądziłem, że będzie pyskata, nieznośna i irytująca, a tymczasem też wypadła dobrze.


Yasuke (nie licząc prologu) spotykamy dopiero po... dziesięciu godzinach gry. Mamy możliwość wyboru, którą postacią chcemy grać i w raptem kilku przypadkach trzeba wybrać danego protagonistę. A trzeba przyznać, że gra się nimi kompletnie inaczej. Yasuke to czołg - idealny do bezpośrednich starć i mocniejszych bossów.drag
Naoe to klasyka: mniej wytrzymała, słabsza, ale szybsza i zwinniejsza. Jak trzeba wejść na dach, to jedyna słuszna opcja.


Powiem wam, że jak tak czaiłem się na tych pagodach z kataną w dłoni, to aż chciałoby się zapowiedzi rimejku Tenchu. wub

Fabularnie niestety jest bez szału. Przeszedłem wszystkie asasyny i nigdy w segmencie fabuły nie błyszczały. Dodam przy tym, że nie wypadały też źle - typowe akcyjniaki w stylu: ktoś komuś zrobił krzywdę i wchodzi motyw zemsty z jakąś tam tajemnicą w tle. Owszem w serii zdarzały tak zwane momenty, ale drugiego Spec Ops The Line, bądź Ekspedycji 33 nie należy się spodziewać. no


Szkoda, bo był potencjał w tym zakresie, brakuje też zwrotów fabularnych. Mamy sztampowe: "Wyrządziłeś mi krzywdę, spotkamy się pod koniec gry, łajdaku". unknown

L17lNh9.jpeg


nDmk0ir.jpeg


FDREcOG.jpeg


Czy Shadows jest grywalne? philosoraptor

Ano - grywalne. Ale to Assassin's Creed w pełnej krasie: olbrzymia mapa, od groma znaczników, różne aktywności poboczne. W grze pojawiają się tak zwani towarzysze, którym pomagamy w zadaniach; są grupy przestępcze, których członków i liderów możemy eliminować; do tego dochodzą jaskinie ze skarbami, mini gry. Zawartości jest tu na dziesiątki godzin. I uczciwie przyznam - bardzo dobrze grało mi się w tę odsłonę. Lepiej niż w Walhallę, dla przykładu. Trzeba jednak pamiętać, że jednak nic tu nie chwyta za serce - nie licząc pięknych widoków.

IQA39AT.jpeg


pNWRTNo.jpeg


Reasumując: śliczna gra z całkiem sprawnymi mechanikami. Grania jest na kilkadziesiąt godzin. Grę kupiłem kilka dni przed premierą i nie spotkał mnie żaden błąd, ani przed premierą, ani grając już po. A bawiłem się przy tym bardzo dobrze. Spokojnie wystawiłbym 8/10, bo po skończeniu gry, złapałem się na tym, że jeszcze kilka godzin poświęciłem na ulepszenie postaci i polowania na siatki przestępcze.

Należy tylko pamiętać, że w żadnym wypadku nie jest to kandydat do tytułu Gry Roku, że to nie pozycja, która w jednej linii stoi z takimi grami jak: NieR: Automata, Bioszok, Red Dead II czy wydany niedawno Clair Obscur.

Za pudełkowe wydanie zapłaciłem 249zł. Świetna cena jak za 60 godzin gry na wysokim poziomie. Kto dobrze bawił się przy Odysei i Valhalii, śmiało może atakować, a jak ktoś od dekady jest na "nie", to nic go nie przekona. Ogólnie polecam - przede wszystkim miłośnikom serii. good2

Opublikowano

W momencie premiery trochę się wahałem, czy aby nie kupić szczególnie, że miejscówka jest bardzo klimatyczna, ale przetrzymałem i teraz już mnie w ogóle nie ciągnie. Zagrać zagram, ale poczekam na co najmniej 50% zniżki na cenie. 350 zł za wersję cyfrową to jednak 175 zł za drogo.

Opublikowano
  • Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.

Również skończyłem i podpisuję się pod wszystkim co napisał Sylvan. Jeden z lepszych Asasynów z nieco zbyt rozwleczonym i powtarzalnym drugim aktem.

Plusy:

  • Oszałamiajaca grafika, być może najładniejsza gra na konsolach. Wzorowe wykorzystanie PS5 Pro i PSSR

  • Genialna muzyka The Flight oraz japońsko-kanadyjskiego zespołu TEKE TEKE (łapcie próbkę Kage no koe). Co oni przygotowali na potrzebę tego Asasyna to głowa mała, instant classics jak kiedyś 'Ezio's Family' w AC2 obama

  • Walka, animacje i styl rozgrywki Naoe. Czujesz się jak ninja, poruszasz się jak ninja, likwidujesz jak ninja. Płynnie, efektowanie, satysfakcjonująco - miód malina

  • Core rozgrywki oparty na likwidacji likwidacji kolejnych celów z listy, uprzednio każdorazowo wykonując 'śledztwo' będące po prostu dedykowanym quest chainem. Przypomina to trochę trzon rozgrywki w pamiętnym AC1 i ja to bardzo lubię, ale rozumiem że dla wielu jest to nużacy gameplay loop

  • Ilość contentu - niech nikogo nie zmyli mniejsza mapa niż w Valhalli, aktywności jest w cholerę i po przejściu fabuły jest spooro do roboty

  • Japonia - Ubi dalej umie w miejscówki i sama eksploracja jest bardzo przyjemna

  • Poziom trudności - grałem na hardzie zarówno w walce jak i skradaniu (osobne suwaki) no i jest naprawdę satysfakcjonująco - bardzo łatwo dać się zauważyć (nawet na dachach), a Naoe wytrzymuje ok. 2-3 bezpośrednich ciosów zanim padnie. Wymusza to granie po cichu i tak powinno być

  • Nawiazania do starszych odsłon i generalnie fajne korzystanie z lore i jego rozbudowanie (są np. odniesienia do działalności Ezio i Rodrigo Borgii z AC2, pojawiają się klasyczne zbroje itd.)

  • Dynamiczne zmieniajace się pory roku robią świetny efekt

  • Zajebiste finishery i miły dla oka interfejs - szczególnie tablica zadań jest fajnie pomyślana i zrobiona

Minusy:

  • Fabuła, dialogi - standard Ubisoftowy czyli nic ponad prostą zemstę i ratowanie świata przed Templariuszami. Dialogi wciąż są proste i naiwne, pierwszy akt obiecuje dużo więcej niż ostatecznie dostajemy

  • Powtarzalne aktywności poboczne - normalka dla serii czyli czyszczenie obozów, odkrywanie punktów widokowych, znajdźki w postaci świątyń i kapliczek (męczące na dłuższą metę) oraz tory przeszkód i krypty (to akurat fajne)

  • Walka i styl rozgrywki Yasuke - to kompletnie nie jest to czego szukam w serii AC, Yasuke jest tankiem do mashowania ataku i swoistym easy mode jak ktoś sobie nie radzi ze skradaniem (na szczęście można ograniczyć granie nim do minimum)

  • Pomysł z dwoma postaciami - moim zdaniem chybiony i zrealizowane jest to kiepsko (druga postać pojawiaś się znikąd podczas cutscenek, a potem znika, lol). Można było dać Yasuke kilka questów na zasadzie Atreusa w GoW i obyłoby się bez kontrowersji i bardziej naturalnie

  • Level scalling

  • Za mało dużych miast, za dużo dzikich terenów (taki setting, co zrobić)

Gaasowych funkcji nie oceniam, bo to i tak nie dla mnie. Jest coś w stylu darmowego battlepassa, gdzie w miarę zdobywania doświadczenia wpadają nowe itemy. Fajnie zrobili z Animusem, czuć klimat Abstergo, pojawiająs się jakieś notatki itd., ale jest to całkowicie opcjonalne i nie łączy się bezpośrednio z grą.

Przejście wątku głównego + sporo spokojnego zwiedzania przepięknej Japonii i trochę aktywności pobocznych zajęło mi 63 godziny. Ale contentu jest dużo dużo więcej (epilog, misje poboczne, dodatkowe cele do likwidacji, zamki, znajdźki) i z przyjemnością wrócę jak tylko przegryzę sobie Doomikiem :)

8/10 i jestem ciekaw co przyniesie przyszłość dla tej serii. Hejterów Ubi/murzyna nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym.

196c451c9ed6-screenshotUrl.jpg

20250508_120449.jpg

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Zacząłem wczoraj, może z 5h pograne, zdecydowanie początek bardzo dobry, tak jak Panowie pisali graficznie ta gra nie ma się czego wstydzić, na konsolach to tylko gry na Decimie dorównują, gram na PS5 Pro i jakość obrazu po prostu miażdży z PSSR w balanced.

Bardzo duży krok naprzód w mechanikach traversalu względem Valhalli, ogólnie grałem na razie tylko babką (prócz prologu), więc niestety jak wpadnie murzyn pewnie trochę wrażenia zepsuje, bo jak wiadomo to będzie kloc spicy. Przy tym Asasynie, poprzedni AC Mirage wygląda jak gra indie.

Opublikowano
3 minuty temu, KrYcHu_89 napisał(a):

Zacząłem wczoraj, może z 5h pograne, zdecydowanie początek bardzo dobry, tak jak Panowie pisali graficznie ta gra nie ma się czego wstydzić, na konsolach to tylko gry na Decimie dorównują, gram na PS5 Pro i jakość obrazu po prostu miażdży z PSSR w balanced.

Bardzo duży krok naprzód w mechanikach traversalu względem Valhalli, ogólnie grałem na razie tylko babką (prócz prologu), więc niestety jak wpadnie murzyn pewnie trochę wrażenia zepsuje, bo jak wiadomo to będzie kloc spicy. Przy tym Asasynie, poprzedni AC Mirage wygląda jak gra indie.

Powiem. To nie murzyna zepsuje to niesamowita powtarzalność.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.