
Treść opublikowana przez Wredny
-
Konsolowa Tęcza
Ja yebię, ale szajs Kiedyś wygrałem Kajko i Kokosz na Amigę w konkursie magazynu Świat Gier Komputerowych i to była gierka - prawilny point & click z tłami skanowanymi z kart komiksów Christy, a nie taka mobilna abominacja
-
Zakupy growe!
Kurde, amerykańskie okładki tych klasyków HD są dużo ładniejsze niż nasze odpowiedniki (oprócz Splinter Cell, bo tam nayebali napisów w dwóch językach). No a za sam zamysł zaznajomienia potomstwa z klasykami gatunku rząd powinien jakieś dodatkowe 500+ przygotować - szacun
-
Redfall
Bo nie dość, że był chujowy to jeszcze odpalał się co chwilę przed każdym filmikiem na YouTube. Miałem dość tej gry, zanim w ogóle wyszła.
-
Forspoken
Do MHW robiłem już ze 4 podejścia i o ile ten akurat świat jest naprawdę fajny, tak chaotyczny system walki, dziwne lockowanie i totalny brak czucia mocy szlagów sprawiają, że zawsze porzucam. No właśnie tego się obawiam. MGS4 też do dziś nie skończyłem, bo za dużo filmu, a za mało grania.
- STARFIELD
- Forspoken
-
Forspoken
Mi też przypomina FF15, co uznaję za minus, bo to był jeden z najnudniejszych i najbardziej pustych open-worlów w historii gierkowa. W sumie jak sobie pomyślę to praktycznie każdy otwarty świat, zrodzony w japońskich studiach jest pusty, nudny i kartonowy - nie wiem czemu, ale oni od lat mają z tym problemy (FF15, NieR Automata, MGSV). Podobno Elden Ring ma spoko świat, no ale to nie ta ekipa - ci tutaj są odpowiedzialni za przygody wesołego boysbandu, więc obawiam się najgorszego.
- STARFIELD
-
Foretales (PC, Nintendo Switch)
Wolałem się upewnić, zanim napiszę pytanie, które cisnęło mi się na klawisze od samego początku... A brzmi ono:
-
W co teraz grasz?
No ja po pokazie Starfielda wróciłem do F4, ale pobiegałem chwilę, postrzelałem i w sumie nawet już nie pamiętam kto, co i dlaczego - fabuła mi się rozmyła po dwóch latach przerwy
- Forspoken
-
Foretales (PC, Nintendo Switch)
Wychodzi to na X i PS?
-
High on life
I bardzo fajnie, jeszcze była taka jedna gierka o dziewczynce z latarką, chodzącej po ciemnej szkole czy coś... Też niby ex na Stadię, ale skoro to zdechło to może doczekamy się wersji na konsole.
-
The Last of Us Part I
Nie z $ony takie numery, kolego
-
STARFIELD
K#rwa, zabiłbym za takie luksusy jak 5fps wtedy - w tym drugim dodatku do F3 to już miałem takie parudziesięciosekundowe freezy, gdzie byłem wręcz pewien, że mi konsolę zawiesiło, a tu jednak nie - po minucie postać drgnęła o parę stopni. Jak ja w tych potworkach dałem radę wbić platyny i 100% w dodatkach to nie mam pojęcia
- STARFIELD
-
WWE Smackdown
Roster zawodników w tym najnowszym WWE 2K22 jest pełen jakichś no-name'ów (w sensie dla mnie, który tego nie śledzi od wielu lat), a moi bohaterowie z lat młodzieńczych zamknięci są za paywallem (Bret Heart, Shawn Michaels, Hulk Hogan, Scott Hall, Goldberg, Kane). Choć dość łatwo uzbierać kasę na wykupienie ich wszystkich, więc tragedii nie ma. No i z przyjemnością testuję sobie granie babkami w Exhibition - fajnie wyglądają, są świetnie animowane i ogólnie miło się na nie patrzy (oczywiście nie na wszystkie, bo są też maszkarony). Gameplayowo to coś pomiędzy starym, prostackim Here Comes the Pain, a następnymi, bardziej skomplikowanymi odsłonami, ale jednak nadal bardziej w kierunku tych ostatnich. Czasem mam wrażenie, że akcje są za mocno oskryptowane i gra musi zaliczyć swoją kombinację animacji, żeby wreszcie zawodnik zaczął nas znowu słuchać.
-
STARFIELD
Żałosne są te twoje CW podjazdy w odpowiedzi na każdą krytykę (drugi nagminny to te "Uncharted w kosmosie"). Czyli złego słowa nie można powiedzieć na grę Bethesdy bo teraz, gdy są w XGS to święte krowy, a każdy, kto się ośmieli to fanboj Sony? No i pisanie z taką wyższością, jakby te ich gry były jakoś wybitnie skomplikowane i nie były od lat częścią mainstreamu
-
Sword and Fairy: Together Forever
PlayStationowy port PeCetowego Sword and Fairy 7 z 2021 zbliża się chyba coraz większymi krokami, bo 2 dni temu na YT pojawił się drugi z poniższych trailerów, niestety wciąż bez konkretnej daty (źródła w sieci mówią tylko o terminie "lato 2022"). Chińskie action RPG z urzekającą oprawą audio-video i unikalnym klimatem mitów "państwa środka" Announcement Trailer: Exploration Trailer: Analiza PeCetowej wersji od DigitalFoundry: O gierce przeczytałem przypadkiem, szukając innego chińskiego aRPG z numerem siódmym (Xuan Yuan) i w sumie ciekawe, że tak zaawansowane numerycznie serie docierają do nas dopiero przy okazji siódmych odsłon (choć patrząc na XY6 to w sumie się nie dziwię, bo był to raczej crap).
-
Top Gun: Maverick
Wczoraj też w końcu byłem w kinie i mam identyczne wrażenia - nawet to o "Wyścigu" - to samo skojarzenie Idealne połączenie wyskobudżetowego, nowocześnie zrobionego blockbustera i nostalgicznych mrugnięć oczkiem. Jedynkę znam na pamięć, ale dzień wcześniej jeszcze odświeżyłem, głównie ze względu na żonę, z którą szedłem na Mavericka. Nigdy specjalnie tego filmu nie lubiłem, bo te ckliwe romansidła z lat 80tych to raczej nie moja bajka, ale fajnie się porównuje czy wspomina, oglądając nową część. Bałem się o rolę Jennifer Connely, bo zastanawiałem się, kogo ona ma tam niby grać, ale okazało się, że fajnie nawiązali do tej wspominanej wielokrotnie córki admirała z jedynki, więc OK. Samo romansidło może i niepotrzebne, ale w sumie użyto je tylko dla większej ekspozycji fabularnej i nie było to jakoś przesadnie nachalne (trochę vibe tego starego romansu Roberta Downeya JR'a z filmu "Sędzia", choć tam było to zdecydowanie ciekawsze). Sceny lotów faktycznie wgniatały w fotel, kilka naprawdę zajebistych akcji, wyciskających "WOW" z rozdziawionych ust, no i plus, że nie było tu jakichś współczesnych bzdur LPG czy przesadnie silnych, pomiatających facetami, wkurwiających kobiet. Jako film na pewno bardziej mi się podoba niż część pierwsza i jak tylko pojawi się na BluRay to kupuję i jeszcze raz oglądam. Mocne 9/10.
-
Zakupy growe!
Dziś ostatnie dwa z czerwcowych zakupów, które przez święto dotarły później od reszty. Kontynuacja jednego z moich ulubionych survivali - Subnautica Below Zero i Breathedge, gra dla miłośników wkładania ptaka w różne niebezpieczne miejsca, którą wiele osób określa mianem "Subnautica w kosmosie"
-
WWE Smackdown
Ale odgrzebię temat @grzybiarz Też miałem z tym problem i z tego co pamiętam to spierdoliło się po "Here Comes the Pain" (PS2) z 2003 - to była ostatnia odsłona z tak intuicyjnym sterowaniem i dynamiczną rozgrywką. Później wprowadzili jakieś multipleksy, łamania, tempo rozgrywki siadło i trzeba było spamiętać masę pierdół, co spowodowało, że przestałem w to grać (a lubiłem serię). Zajrzałem tu, bo kupiłem najnowszą odsłonę - WWE 2K22. Przed chwilą zainstalowałem i za chwilę odpalę, by zobaczyć, jak dziś wygląda rozgrywka w serii.
-
STARFIELD
Ja w sumie to lubię ich gierki, bo to, co w nich najbardziej mnie kręci, czyli eksploracja, lootowanie i levelowanie, zawsze jest bardzo wciągające. Fabuła i dialogi w Falloutach/Elderach nigdy mnie zbytnio nie interesowały, a na kwestie techniczne zawsze przymykałem oko. Skyrima uwielbiam, Fallouty lubię to i tu pewnie będę się fajnie bawił, zwłaszcza że lubię kosmiczne gierki.
-
Chorus
Ja kupiłem na PS5, bo czytałem tu same pozytywne opinie i naprawdę jest sztosik. Co prawda czuć tu mniejszy budżet, zwłaszcza w biednych cut-scenkach, ale ogólnie gra się super, sterowanie jest intuicyjne i bardzo repsonsywne - dużo łatwiej mi się tu lata i strzela niż w takim Everspace np. Do tego całkiem interesująca historyjka i poboczne questy, fabularnie przypominające czasem NieR Automata, klimacik uniwersum trochę jak z Riddicka, styl graficzny rodem z Returnal i głos naszego stateczku (wyglądającego jak ten tytułowy Chorus), który brzmi jak Master Chief.
-
Zakupy growe!
Teraz dopiero doczytałem "na XSX" - tego nie ma we wstecznej - gram na X360.