
Wredny
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez Wredny
-
Silent Hill 2 Remake
Ale że jaka kwestia? Grę robią Polacy, z Polski - to nie aktywiszcza z ameryczki czy inne Ubi.
- STARFIELD
- STARFIELD
- STARFIELD
- STARFIELD
-
Uncharted 4: A Thief's End
Czwórkę uwielbiam fabularnie (zdecydowanie najlepsza, najpełniejsza pod tym względem część), ale przez to mamy momenty baaardzo "thelastofusowe" i miałem wtedy taki trochę niesmak, bo gierka zaczynała mi się dłużyć pod koniec. Z kolei takie The Lost Legacy, dzięki mniejszemu naciskowi na fabularną ekspozycję jest z kolei dużo lepsze z gameplayowego punktu widzenia, bo jest bardziej skondensowane i nie tak rozwleczone, więc w sumie wszystko zależy od tego, co kto oczekuje od gierek. Najważniejsze jest, że w obrębie serii każda z jej odsłon jest grą conajmniej dobrą i nie ma jakiegoś crapa (oprócz tych, które Nathan co jakiś czas z siebie wyrzuca).
-
STARFIELD
@KrYcHu_89 Oj tak, u podstaw Cyberpunk jest bardzo bethesda-game (pierwszoosobowy eRPeG akcji z wyborami dialogów, masą lootowania i podnoszenia niepotrzebnych śmieci, opcjonalnym skradankiem, hakowaniem, wytrychami itp), ale ma też wszystko to, czego bethesda-games mieć nie będą - żywe postacie, interesująca fabuła, życiowe dialogi, zapadające w pamięć questy i wydarzenia. Zawsze lubiłem te bethesdowe wytwory, ale w nich zawsze pociągała mnie wolność, eksploracja, lootowanie i levelowanie, czyli lubiłem je czystko pod kątem mechaniki. Starfield z tego wszystkiego zabrał mi wątek eksploracyjny (mimo, że pole manewru było ogromne, największe w historii bym powiedział nawet), bo reszta w sumie nadal mnie jara (levelowanko jest leganckie, lubię ten jingiel), ale tak - to w sumie bardzo podobne gry, a jednak Cyberpunk to liga mistrzów przy starfieldowej okręgówce.
- STARFIELD
-
Star Wars: Outlaws
Pewnie, że będzie pięknie, bo im więcej dobrych gierek, tym lepiej dla nas, graczy (choć gorzej dla portfeli niestety). Trzeba yebać, tam gdzie yebanie się należy (AC Shadows) i pochwalić, gdy gierka na to zasługuje. A że przed premierą każdej ubi-gierki panują raczej negatywne nastroje? Nic dziwnego, przez lata sami zapracowali na wizerunek wyrobników, odcinających kupony od dawnego sukcesu i maszynowego klonowania swoich wcześniejszych dokonań w nadziei na powtórkę sukcesu sprzed lat.
-
Star Wars: Outlaws
Ubi przy każdej nowej grze tak zapowiada, a później się okazuje, że niby nie ma wież, ale za to są jakieś inne bazy, po zdobyciu których odsłaniasz kawał mapy. Tak było w Avatarze np. Ale fakt - tam Massive mega dało radę w temacie ciekawego, żywego świata, którego eksploracja była czystą przyjemnością i świetnie poukrywali wszystkie znaczniki, więc całość była bardzo naturalna - gdyby nie ta zjebana warstwa fabularna, przypominająca mi, że wciąż mam do czynienia z głupią gierką to naprawdę szło się zakochać w Pandorze. Fajnego strzelania się nie spodziewam i tak będę szedł na stealth, ale wiem, ze te debilne animacje takedownów będą mnie mega wkurzały.
-
Evercade retro handheld i stacjonarka
Dla mnie te gry 3D z ery PSX są na Evercade niegrywalne z racji sterowania, więc wolałbym ich jak najmniej, ale z sentymentu kupię oczywiście, bo lepiej mieć takie klasyki w swoich zbiorach. Osobiście uważam, że to zajebista maszynka do gierek z czasów Amigi czy innego Mega Drive i tych bym chciał jak najwięcej (choć oczywiście do niektórych amigowych to jeszcze jakaś myszka by się przydała).
-
STARFIELD
Fajnie, że tak bronicie tej bethesdowej miernoty, ale nie nazywajcie "szamba perfumerią" - tak jak @KrYcHu_89 napisał - to nie są "miłe urozmaicenia", tylko rzeczy z szerokopojętego QoL, które POWINNY być w grze tego typu od momentu premiery. Czy ogólny odbiór byłby wtedy inny, lepszy? Śmiem twierdzić, że tak - im mniej wad do wytknięcia tym chyba lepiej, ale mogę się mylić. Nie wierzę, że ktoś z Bethesdy, ujrzawszy te bezkresne pustkowia z niczym do roboty i bazami kopiuj/wklej co kilometr, stwierdził "a chuj, fajnie się będzie z buta popylało". To nawet nieskończenie ciekawszy w konstrukcji świata Skyrim miał konia. Łazika nie zrobili pewnie z jednego z tych dwóch powodów - bo są programistycznymi patałachami i nie potrafili wykrzesać czegoś takiego ze swojego prehistorycznego silnika (choć jak widać się dało, więc może nagle ktoś tam doznał olśnienia), albo (i to bardziej prawdopodobne) żeby gracze później niż prędzej widzieli ten kultowy już komunikat, obnażający toddowe kłamstewka o eksploracyjnych możliwościach (tu akurat udało mi się zaliczyć pieszo, więc z łazikiem będzie jeszcze łatwiej):
-
Uncharted 4: A Thief's End
W sumie rozumiem, bo ta jedność czasu i miejsca może być faktycznie zaletą, ale w U2 to wszystko miało sensowny związek przyczynowo skutkowy i jakoś nie odczułem tych zmian lokaliacji na minus - wręcz przeciwnie - mr Worldwide i mega przygoda. W trójce to co innego - tam te przeskoki nie miały zbytnio fabularnego sensu i Amy Hennig otwarcie przyznała, że robili lokacje, a dopiero później dorabiali do tego ideologię - to niestety dało się odczuć, bo U3 momentami to jakiś teledysk z losowo wybranymi miejscówkami na planecie Ziemia. Kurde, muszę odświeżyć sobie klasyczną trylogię za jakiś czas - może po latach spojrzę na sprawy trochę inaczej
-
STARFIELD
Tylko, że to nie miał być żaden GAAS, żebym na jakieś "rozwijanie latami" i "ogromny potencjał" miał się godzić. To miało być kompletne, singlowe doświadczenie od dnia premiery i jedyne rozwijanie to ewentualne singlowe rozszerzenia, jak te do Falloutów, a nie funkcjonalności i elementy gameplayu, które zaniedbano, by szybko wypchnąć niedokończony produkt, żeby ludzie Gamepassa kupowali. K#rwa, odpaliłem na chwilę, kupiłem ten łazik i sterowanie nim to koszmar - nie wiem, czy nie jest jeszcze bardziej zyebane niż Warthogi w Halo.
-
Star Wars: Outlaws
Patricko, bo rozumiem, że Ty grasz już w ramach Łowców Trofeów - jak z fabułą? Bo o świat i gameplay się nie martwię - to Massive potrafi, ale czy fabularnie nie jest przeładowane silnymi kobietami i czy Kay da się lubić?
-
STARFIELD
Właśnie o tym samym myślałem... Łazik, mapy, 60fps... to już są zajebiste plusy i nie mam pojęcia, jak można takie rzeczy dodawać dopiero po czasie, a nie na premierę (że już o tej nieszczęsnej gammie nie wspomnę). K#rwa, człowiekowi wydaje się, że tam powinni specjaliści pracować, a wychodzi na to, że to zwykłe debile są, skoro zdecydowali, że będzie git bez tego, a później to się może "zatenteguje" jakoś.
-
Star Wars: Outlaws
Tylko fajnie, jakby wyjebali stamtąd różne aktywiszcza, żeby fabularnie nie było takiej żenady, jak w Avatarze ostatnio. W SW:O jeszcze nie grałem, więc nie wiem, jak źle jest pod tym względem (byłbym mocno zaskoczony, gdyby było inaczej), ale obydwie części The Division miały całkiem spoko podłoże fabularne (zwłaszcza jedynka), więc to prawdopodobnie ze zmianą czasów i mocnym pójściem UBI w "woke" klimaty, również w Massive nastąpił skręt w tę stronę.
-
[Redacted]
Meh... Hadesowy rogalik to nie moja bajka. Bardziej callistowo wyglądał ten trailer z czarną babką z ostatniego Bonda, co spotyka swoją złą wersję (nie zapamiętałem tytułu) - wolę jednak survival horrory, co oczywiście nie znaczy, że to zła gierka będzie, ale na pewno nie dla mnie.
-
Zakupy growe!
Ja ostatnio ogrywam swoje przepastne zbiory i do premiery SH2 miałem nic nie kupować, ale przez ten zyebany film zrobił się ruch w temacie Borderlands 3, poszperałem, czy gdzieś jest wydanie bez niemieckiego znaczka, znalazłem u Czezky'ego i kupiłem
-
Silent Hill 2 Remake
@MEVEK, qrva... WTEDY, bo jeszcze raz i nie wytrzymię
-
RoadCraft
Grałem w MudRunnera i bardzo mi się podobało, a tu jara mnie ten aspekt budowania, więc na bank będzie zajebiście. Choć kto wie, może zanim to wyjdzie to i SnowRunnera odpalę.
-
RoadCraft
Dla mnie chyba najlepszy trailer całego Gamescomu i najciekawsza zapowiedź. Snowrunner wciąż nietknięty, ale to odpalam od razu, jak tylko wyjdzie - zajebiście mi się to podobało i co chwilę reagowałem jak dzieciak
-
Silent Hill 2 Remake
Takie akcje to z ziomkiem miałem przy DMC3, RE4 i MGS3 - nocki zarwane, jak który zginął to oddawał pada, oglądał, podpowiadał i razem obmyślaliśmy strategię na przejście jakiegoś etapu/bossa. Akcję tego typu po latach powtórzyliśmy z RE2 Remake na premierę i było jak za starych dobrych czasów - znów podjarka, granie na zmianę, wyjście z papierosem i drinkiem na balkon, analiza błędów i szukanie rozwiązań. Wtedy, przez ten krótki czas znów autentycznie przenieśliśmy się w czasie i choćby za to kocham remake'i kultowych tytułów. Mam nadzieję, że SH2 da mi podobne doznania, bo póki co wygląda to zajebiście.
-
Black Myth: Wu Kong
@Homelander - to takie forumowe lore. Była beka ze Schranza, że się podnieca kiszczakiem, więc teraz Schranz odwraca kota ogonem i udaje d y s t a n s i k
-
Neo Berlin 2087
To akurat niezbyt dobrze wróży warstwie fabularnej, bo każdy widział, jak to wyszło w Dying Light 2 po tym, jak wyrzucili do śmietnika Avellone'a i wszystko, w czym maczał palce