Wredny
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: Silent Hill 2 Remake
Treść opublikowana przez Wredny
- Dying Light 2
- Dying Light 2
-
RoboCop: Rogue City
Kiedy to w końcu? Wciąż ten rok, czy przesunęli?
-
Evercade retro handheld i stacjonarka
@Assassins_78, a grałeś już w tego Duke'a? Time to Kill i Land of the Babes mam na myśli. Bo w sumie nie wiem, jak to działa na Evercade, jaka rozdzielczość, fpsy itp. O ile w przypadku jakichś gierek z Amigi to wiadomo, że będzie zajebiście tak w przypadku tego typu gierek już pojawiają się pewne wątpliwości.
-
Cyberpunk 2077
Ten sposób to tylko dla kolekcjonerów, którzy wciąż trzymają XONEX w domu, mimo przesiadki na nowszą generację - tam się zalogują, odbiorą darmowy dostęp na swoim koncie i mogą zassać na XSX/S. Jak ktoś się przesiadł, sprzedając limitkę to ma lipę.
-
Star Wars Jedi Survivor
Może to mnie właśnie uratowało, bo łysy jestem
-
Cyberpunk 2077
Posiadacze (i mogący się z niego zalogować, żeby to udowodnić) XBOX One X w wersji limitowanej CP2077, nie muszą płacić za dodatek.
-
Star Wars Jedi Survivor
W sumie to tylko ze dwa są takie wymagające, ale skoro taki stary dziad bez refleksu, jak ja, dał radę to młody, dynamiczny zagrajmer tym bardziej sobie poradzi
-
Assassin's Creed Mirage
W sumie tylko Aveline w Liberation była "jakaś", bo reszta kobiet w serii to raczej wydmuszki, włącznie z Evie z Syndicate, ale to ogólna bolączka tej odsłony - tam wszystkie postacie, zarówno nasze rodzeństwo, jak i napotkane, znane osobistości, były nijakie.
-
Wrzuć screena
- STARFIELD
-
STARFIELD
Wie ktoś może, czy da radę (po zdobyciu odpowiednich perków oczywiście) można przerobić jakiś zwykły kombinezon na legendarny (złoty)? Bo czasem człowiek znajdzie jakiś fajny design i ogólnie jest w tej grze sporo fajnych projektów, ale staty chujowe, więc ciągle biegam z tym MKI, zajumanym z gabloty w The Lodge (Mantis jest dziwaczny i z wyglądu mi nie pasuje).
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
No ale właśnie to "odsprzedawanie gier" jest głównym powodem odchodzenia od pudełek
-
STARFIELD
Z żoną na miodowym miesiącu Mam troszkę obawy, czy podołam, po tym, jak podekscytowana gestykulowała, widząc tego bonera Kurde, ale Bethesda w temacie seksu z towarzyszami to dalej sto lat za , już nawet nie wymagam poziomu CDPR, ale chociażby BioWare... A tu zupełnie nic - kładziesz się spać, wstajesz, na łóżku chwilę jeszcze śpi towarzyszka, po czym wstaje, rzucając jeden z tekstów typu "ależ to było szalone, następnym razem spróbujmy bez jetpacków"
- STARFIELD
- STARFIELD
- STARFIELD
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Wiadomo, że z perspektywy finansowej to był strzał w dziesiątkę, tego nikt nie neguje i sam wielokrotnie pisałem, że świetnie się MS wstrzelił z tym małym pudełkiem. Ale ja nie pracuję w tej firmie i patrzę na to z perspektywy gracza, któremu ziemniak jest kulą u nogi.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
No trochę bez sensu jest ta Alexa, bo takie coś to powinno na premierę, zamiast "ziemniaka" wyjść, a nie teraz. Zarządzanie energią nikogo, więc tak naprawdę za tę samą cenę dostajemy gorszy (choć ładnie okrągły), wykastrowany all-digital. Jedyny tego plus to ten pad, którego się kupi osobno.
-
Marvel's Avengers
Nie warto. Tego nie było warto ściągać "za darmo", jak było w GP to tym bardziej 20zł bym za to nie dał. Strasznie generyczny GAAS, robiony przez księgowych, typowo pod mikrotransakcje i lootboxy. Nie ma tu ani grama duszy, wszystko jest generyczne i dziergane w jakimś generatorze chujowizny - nie polecam.
-
STARFIELD
Wreszcie trochę przysiadłem nad customizacją Razorleafa i oprócz dorzucenia mu dodatkowej ładowności (więc teraz ma porywające 1020, póki co nie chcę robić molocha) pomalowałem go patriotycznie Zrobiłem też misję dla Sary i zaprosiła mnie w malownicze miejsce, już miałem nadzieję na obciąganko, ale jednak jeszcze friendzone
-
STARFIELD
Wraz z tym update'm dostałem też chyba nowe bugi na XSX. Jakiś czas temu zrzędziłem, że jak np pada deszcz czy śnieg to w trybie foto tego niestety niewidać (a szkoda, bo pierwsza wizyta na Titanie była fhooy malownicza), a teraz bywa na odwrót i mimo braku opadów, tryb foto czasem zaśmieca mi taki efekt: Drugi babol jest raczej z gatunku tych bekowych, bo ostatnio chyba przez te kałużowe kradzieże na Akili podupadła gospodarka i trzeba było przyciąć na mundurach dla strażników, patrolujących teren: Najlepsze jest to, że po wizycie w tym westernowym miasteczku, podsłuchałem rozmowę strażników na marsjańskiej Cydonii o tym, że na tej Akili noszą fajne stroje i też by chcieli takie u siebie
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Wyszło na DVD/BD to kupiłem do kolekcji i obejrzenia, oczywiście wszystko poprzedzone powtarzaniem poprzednich dziesięciu części. O k#rwa, jakie to było gówno Co prawda powinienem się tego spodziewać po tym jak seria od kilku części stacza się w odmęty żenady i absurdu, a po "Hobbs&Shaw" i "F9" już w ogóle nie należało mieć żadnych oczekiwań, ale słyszałem opinie, że tu jest lepiej i że Momoa w roli złego robi niezłe show, więc warto. No więc - nie warto. Tak, Momoa był najjaśniejszym punktem tej szmiry, ale to nie znaczy, że jakoś wybitnie ten szajs uratował - ot taki Joker z Mrocznego Rycerza, tylko w wersji light. Drugim jasnym punktem było nawiązanie do chyba najlepszej w serii "piątki" i wykorzystanie kilku z niej ujęć, ale w ogólnym rozrachunku to tylko pokazało, jak ta seria się od tamtej pory popsuła pod wieloma względami i tylko pogłębiło mojego doła. No i to doklejanie nowych postaci do starych scen robi się już nudne i mogliby przestać. Podobnie jak ze wskrzeszaniem uśmierconych kiedyś bohaterów, bo to też zahacza o mem i całkowicie niweczy trudy scenarzystów, którzy chcieli przemycić nam jakieś głębsze feelsy. Zresztą scenarzystów tu chyba i tak nie ma, bo nie chce mi się wierzyć, że ktoś na serio bierze pieniądze za te wszystkie macho-one-linery, bicie się przy akompaniamencie sypiących się wieżowców i nieśmiertelnych bohaterów, przy których robi się ekstra żenująco, jak wjeżdża jakaś dramatyczna muzyka i Vin Diesel trzyma kogoś "śmiertelnie" rannego w ramionach, mówiąc że wszystko będzie dobrze. No k#rwa raczej - koleś wali wielopiętrowe parkingi jednym tupnięciem, burzy wielometrowe, betonowe konstrukcje, pociągając za łańcuchy, przeżył już przysypanie gruzem, wybuch reaktora nuklearnego i utonięcie, więc nie mam pojęcia, czemu jeszcze ktoś czasem próbuje przedstawiać go, jako czowieka, któremu może stać się krzywda. I te jego czułostki oraz mądrości życiowe stuletniego mnicha Shaolin... Mam poważne podejrzenia, że typ sam sobie pisze teksty i kreuje tego Toretto, żeby zrekompensować małego siura czy coś, bo jest on tak przesadzony, że chyba tylko przenosiny do uniwersum Marvela mogłyby uzasadnić jego super-moce. Nie kupuję tłumaczeń typu "czego się spodziewałeś, to ma być fajna, efektowna rozrywka" - wszechobecne CGI, przekraczanie granic absurdu, nieśmiertelni bohaterowie - to już nie jest dobra rozrywka, a przynajmniej nie dla kogoś z mózgiem. To kreskówka dla dzieciaków do lat 6, bo chyba tylko oni mogą się tym bezrefleksyjnie jarać - ten sam poziom, co Sharknado, tylko tam przynajmniej wiedzieli, że robią pastisz, a tutaj takie samo gówno próbują wcisnąć z poważną miną Diesela, który chyba naprawdę wierzy, że jest cool i robi zajebistą robotę. Z synka tez miałem bekę, bo raz, że momentami zrobiło się z tego jakieś kino familijne to jeszcze chłopak z części na część jest coraz ciemniejszy i na miejscu Dominica poważnie bym porozmawiał z Hobbsem Cieszę się, że mam to już za sobą, bo przynajmniej wiem, że kolejne części, zarówno tej dziesiątkowej trylogii (bo podobno samej dziesiątki mają być trzy odsłony), jak i całej serii, mogę sobie odpuścić, bo to, co tu zobaczyłem, jest wręcz kumulacją tego, czego w dzisiejszych, wysokobudżetowych blockbusterach nienawidzę - nie tędy droga i trzeba wrócić do punktu wyjścia (w tym przypadku do części piątej, która nieodwracalnie zmieniła serię), ale wiem, że wybujałe ego Vina Diesela na to nie nie pozwoli i pewnie w kolejnych odsłonach znowu polecą w kosmos, albo cofną się w czasie, ścigając się rydwanami w starożytnym Rzymie, albo np z raptorami w cross-over z Jurassic World - Delorean się pojawił, więc widzę tu nieograniczone możliwości.
-
STARFIELD
Mam dokładnie to samo - o niczym innym nawet nie myślę, tylko rozkminiam, za który quest się wezmę, jak tylko usiądę do konsoli. Może i gierka ma swoje za uszami, ale jak sprawia, że jestem wciągnięty i nie mogę doczekać się kolejnej sesji to znaczy, że jest zajebiście Dziś wreszcie zrobiłem quest Mantis, więc będę się bujał nową "furą".
- GORD