Skocz do zawartości

Alien Isolation


MaZZeo

Rekomendowane odpowiedzi

Gość suteq

PIERDOOOOLE XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD Nie gram póki laska nie przyjdzie albo brat, nie na moje nerwy. Powinien byc puchar wart 3 levele za przejscie tej gry w słuchawkach xD

Od kilku lat nie gram na niczym innym jak na słuchawkach. :reggie:

 

A w nich właśnie było go świetnie słychać, gdzie konkretnie jest, czy się zbliża, chowa i czy mogę wyjść. 

 

No ale nie powiem, bywały momenty na początku, że przez 15 minut (serio) siedziałem pod jakimś stołem i bałem się wyjść bo ostatni save był jakiś czas temu. xd A jak wyszedłem to o mamo, serce waliło jak poyebane. :obama:

Edytowane przez suteq
Odnośnik do komentarza

Nie no - masakra ta gra. Pełne porty non stop. Akcja jak skradam się miedzy androidami, patrze w górę na szyb a tam napiernicza ślina obcego i kapie na moją postac : D Musiałem od razu klocka postawic z wrażenia, a ucieczka miedzy tymi psycholami którzy rzucaja teksty "how can I help you?" to już szczyt.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dobra, pełne porty 

 

misja bodajze 6 i szukanie kodu dla tego doktorka po dosyc otwartym terenie. Mnostwo razy sie tam obsra;lem, ale jakos dotrwalem i zanioslem doktorkowi. Pomyslalem "a wróce". Wracam do tej lokacji co Obcy chodzil, zadnych dzwiekow maszyna nie wydaje, nic nie widze. Mysle sobie "ale zje.bali - pchamy fabule do przodu i juz obcego nie ma"... wyszło na to ze mialem mega farta go nie widziec i slsyzec bo po paru minutach biegania dla jajec wypier.dolil z szybu na pelnej kórvie i brązowa ścieszka na podlodze została od tego spotkania"

 

RE7 xD Amnesia straszna xD Outlast xDDD Nigdzie sie nie bałem, ale tutaj to autentycznie bicie serce na najwyzszych obrotach. Jedynie taki strach miałem podczas przechodzenia Nosferatu The Wrath of Malachi i SH2. Ale to było 15 i 10 lat temu...


O KÓRVA, (pipi)AC TE GRE. Akcja od razu po zdobyciu lekarstwa. xD

Edytowane przez XM.
  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

 

PIERDOOOOLE XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD Nie gram póki laska nie przyjdzie albo brat, nie na moje nerwy. Powinien byc puchar wart 3 levele za przejscie tej gry w słuchawkach xD

Od kilku lat nie gram na niczym innym jak na słuchawkach. :reggie:

 

A w nich właśnie było go świetnie słychać, gdzie konkretnie jest, czy się zbliża, chowa i czy mogę wyjść. 

 

No ale nie powiem, bywały momenty na początku, że przez 15 minut (serio) siedziałem pod jakimś stołem i bałem się wyjść bo ostatni save był jakiś czas temu. xd A jak wyszedłem to o mamo, serce waliło jak poyebane. :obama:

 

Ja na Steelsach 5:1 mało się nie osrałem już na początku, nadal nie mogę się w sobie jakoś wzmóc aby gierkę dokończyć :unsure:

Odnośnik do komentarza

Ja nie wiem co was tak rusza, gdybym nie grał w to jeszcze w 2015 roku pomyślałbym, że ten tytuł naprawde straszy.

Mi się bardzo przyjemnie grało, a grałem też raczej wieczorami, tam te scary jumpy jedynie mogły nastraszyć, ale jak człowiek ogarnął już jak on się porusza to nie było czego. Pamiętam tylko jeden moment jak mnie jakoś zaszedł z nienacka i powiedziałem sam do siebie " a tu jesteś sku.rwysynu" :).

 

No ale gra jest świetna, ktoś powienien tam dostać oskara za oprawe audio-wizualną.

Edytowane przez Fanek
Odnośnik do komentarza

Alien jest bardzo fajny przez pierwsze 10-12 godzin po których gra powinna się skończyć. W drugiej części spotkania z obcym już kompletnie nie robią wrażenia a gra strasznie się ciągnie, dosłownie musiałem się zmuszać żeby dokończyć fabułę mimo że przez pierwszą połowę byłem pod wielkim wrażeniem całości.

Można nad tym dyskutować, ale moim zdaniem Alien byłby lepszą grą gdyby był o połowę krótszy.

Odnośnik do komentarza

 

PIERDOOOOLE XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD Nie gram póki laska nie przyjdzie albo brat, nie na moje nerwy. Powinien byc puchar wart 3 levele za przejscie tej gry w słuchawkach xD

Od kilku lat nie gram na niczym innym jak na słuchawkach. :reggie:

 

A w nich właśnie było go świetnie słychać, gdzie konkretnie jest, czy się zbliża, chowa i czy mogę wyjść. 

 

No ale nie powiem, bywały momenty na początku, że przez 15 minut (serio) siedziałem pod jakimś stołem i bałem się wyjść bo ostatni save był jakiś czas temu. xd A jak wyszedłem to o mamo, serce waliło jak poyebane. :obama:

 

pamiętam jak siedziałem dobre 3 minuty w szafce i czekałem aż s(pipi)iel przestanie się kręcić i wskoczy gdzieś do szybu (sprawdzanie czujnika na krótki moment by nie usłyszał included). no i akurat gdy zdecydowałem się wyjść gnój zdecydował się zeskoczył z szybu na suficie. pół metra na wprost tej yebanyej szafki :pawel:

 

goty była też akcja, gdy dobiegłem do save pointa i zostałem zayebany ułamek po jego dokonaniu :banderas:

 

gra nie była bez wad, ale to co miała dostarczyć, dostarczyła z nawiązką. trzeba będzie kiedyś znowu wrócić

Edytowane przez nobody
Odnośnik do komentarza

W Evil Within żeby się schować do szafy / pod łóżko trzeba wcisnąć je.bane R2 służące też do skradania, ile razy mi nie pykło i bohater po prostu przykucnął zamiast się schować to moje.

 

W Alienie mam dopiero cztery rozdziały, ale podoba mi się motyw z rozglądaniem się podczas save'owania. Dramatyczny bieg do savepointa i rozglądanie się po bokach czy akurat Obcy nie zmierza w naszą stronę  :mog:

Odnośnik do komentarza

Gram już tyle czasu - zazwyczaj po godzinie/max dwie dziennie i jestem w 12 misji. Gra tylko w jednym momencie mnie na razie nudziła, bodajże w misji 10 gdzie trwała ona ponad 3 lokacje i już po prostu chciałem ruszyc dalej progress hehe. Ale zakończenie etapu zrobiło mocno i teraz jade dalej. Zaczałem grac na słuchawkach i ogólnie już nie jest tak strasznie, organizm już się przyzwyczaił do wszystkiego, dodatkowo jest tak pokaźny oręż w tym momencie gry że nie ma potrzeby się mocno chowac przed androidami i wystarczy strzał w łeb ze sztrzelby i dobitka jednym pociskiem z rewolweru i gosciu lezy. A miało nie byc niby walki? ;) Jest, i to kórva bardzo dobrze bo moge sobie grac jak mi się podoba - czy to skradac, czy walczyc, czy nawet nasyłac obcego czy androidy na ludzi. Nie wiem czemu niektórzy pisali ze nie ma walki albo jest nieużywana, ale jest to mega kłamstwo i mozna grac sobie w stylu jaki nam się podoba (a gram na najtrudniejszym poziomie z podstawki). 

A w ogóle wspomnę że jest to jedna z najładniejszych gier w jakie grałem - niby jest wszędzie streylnie, ale wszystko jest perfekcyjnie wykonane, do tego te chore elementy czasteczkowe gdzie wszedzie jakies pyłki latają, smugi światła czy para z rur. Jest wpradzie jeden minus i to duży - gra nie ma dynamicznego oswietlenia co takiego - mozemy wchodzic przed zrodlo swiatla i nie pada zaden cień, to samo jak świecimy po rurach czy otoczeniu - nie przygotowujcie się na drugie SH2 gdzie było to lata swietlne lepiej zrobione.

Soundtrack nie jest raczej pokaźny, ale jak się załączy to robi swoją robotę na dychę. 

No co mogę rzec - na 12 misje, a jest chyba z 18 sadząc po trofeach jestem zaje.biscie na tak i wad to ta gra ma praktycznie zero prócz tych graficznych srak (dobrze ze cutscenek jest malutko bo tragiczne są). W najwspanialszych snak nie spodziewałem się takiej gry, a to ze moze ją sobie tak dawkuje sprawia ze mi się nie nudzi i czuję w niej niezłą "przygodę" (no ciezko nazwac przygodą w sumie walkę o przezycie hehe). 

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...