Skocz do zawartości

Cyberpunk 2077


Rekomendowane odpowiedzi

Może ten cały negatywny PR to jakaś akcja marketingowa przed prawdziwym CP2077, którego wydadzą w 2022? 

Wydali grę wydmuszkę, zachowują się jak typowy korporacyjny burżuj plujący na plebs, a potem zafundują true nextgen experience w grze o walce klas ze złą międzynarodową korporacją wyzyskującą swoich pracowników? 

 

A może CDPR to takie Amber Gold, o którym będziemy prawić latami, niekoniecznie w pozytywnych słowach? 

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, Rudiok napisał:

Jest aktualizacja po tym jak odezwal sie dzial PR. Papkin ja wyjasnil i podtrzymal swoje stanowisko.

 

A co do Kicinskiego, to takiego przygotowanego z calym dzialem PR i prawnikami czytanego wystapienia slucha sie z ciareczkami na plecach. Straszne to bylo.

Odnośnik do komentarza

A jakie wideo miał nagrać? Powiedzieć Cześć hejo kochani a na koniec poprosić o suby i łapki w górę?

 

Nie powiedział niczego, czego by wcześniej nie napisali a sam ten ruch to zwykłe PRowe posunięcie mające udobruchać trochę ludzi. I cel osiągnięty bo film na twitterze czy komentarzach ma sporo dobrego odzewu.

 

Serio, nie nudzi Ci się już jebanie Cyberpunka i CDPR?

  • Plusik 2
  • Minusik 2
Odnośnik do komentarza

Ale tak jest zawsze, w każdej firmie, szczególnie w januszolandii. Po dupie dostają ci co są najniżej, a z tego co ostatnio czytałem to działy testerów są właśnie takim "gorszym sortem", gdzie część jest pewnie zatrudniona na jakiś śmieciówkach. Druga rzecz, której nie rozumie, to do cholery jasnej, tu wystarczy naprawdę zagrać kilkadziesiąt minut i gra sypie się na naszych oczach. Devi nie grają w swoje gry? Nikt tam nawet nie odpalił tego produktu na starych konsolach?

Wszyscy wiemy, że to brednie i redzi szukają kozła ofiarnego, zamiast wziąć się do roboty ostro. Z każdą kolejną ich wypowiedzią tracę do nich szacunek, a nie zostało go już wiele... Tę grę trzeba by przepisać od nowa, olać starą generację i dopieścić każdy szczegół, może wtedy by się trochę zrehabilitowali, ale na to się nie zapowiada.

Jest tutaj druga strona medalu. Po tym całym fiasko, może inne firmy trochę się ogarną, przynajmniej odrobinę, zamiast wydawać pół produkty, chociaż w co ja wierzę...

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Voytec napisał:

A jakie wideo miał nagrać? Powiedzieć Cześć hejo kochani a na koniec poprosić o suby i łapki w górę?

 

Nie powiedział niczego, czego by wcześniej nie napisali a sam ten ruch to zwykłe PRowe posunięcie mające udobruchać trochę ludzi. I cel osiągnięty bo film na twitterze czy komentarzach ma sporo dobrego odzewu.

 

Serio, nie nudzi Ci się już jebanie Cyberpunka i CDPR?

 

Myślę, że jemu chodziło bardziej o to, że w kilka lat z family-friendly uśmiechniętego ziomeczka co to piony zbija z fanami gość przeszedł płynnie do styranego życiem, apatycznego aparatczyka, który jest tubą propagandową odgrywającą komunikat pieczołowicie przygotowywany przez sztab kryzysowy w ciągu ostatnich kilku tygodni. 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
34 minuty temu, Voytec napisał:

A jakie wideo miał nagrać? Powiedzieć Cześć hejo kochani a na koniec poprosić o suby i łapki w górę?

Na pewno nie powinien mówić, że to wina QA bo QA na pewno większość bugów zgłosiła a oni jako zarząd wiedzieli w jakim stanie jest gra a i tak ją wypuścili. Powinien skończyć na słowach, że to w pełni wina zarządu. 

Odnośnik do komentarza

Z Cyberpunkiem miałem odwrotnie do W3 - tam od razu się zakochałem, a pod koniec byłem już zmęczony trochę grą. Tutaj początek był dramatyczny w wyniku błędów technicznych, ale im dalej tym było lepiej. Aż tak dobrze, że na samym końcu nie chciałem tej gry kończyć. Czułem, że mogę nie otrzymać happy endu na jaki liczę. 

I eh...

Skończyłem - dwa zakończenia za mną, chyba wszystkie poboczne misje i czynności również. Czuję lekką pustkę po skończeniu tej gry, a tak mam tylko wtedy, gdy gra wywrze na mnie jakieś wrażenie, wywoła emocje. Tutaj było ich pełno.

Gdyby Cyberpunk w dniu premiery działał tak jak miał działać to eh byłaby to jedna z najlepszych gier tamtej generacji konsol.

Graficznie było nierówno, ale pod względem strony artystycznej czapki z głów, tak samo całe audio - majstersztyk. 

Fabularnie bez wątpienia jest to jedna z najlepiej opowiedzianych historii jakie widziałem w grach wideo (zarówno oś główna fabuły jak i zadania poboczne). Z wieloma postaciami się mocno zżyłem - Jackie, Judy, Takemura, John, Panam. Ah ta Panam i jej wątek - nie wiem kto u Redów "napisał" tę postać, ale zasługuje na premię. Zresztą cały ich zespół scenarzystów zasługuje na $ - to oni ciągnęli tę produkcję od samego początku za jaja aż po samą głowę. 

Spoiler

 

Pierwsze zakończenie - solo w siedzibie Arasakii, następnie oddałem ciało Johnemu. Ten skurwiel zmienił się na przestrzeni całej gry. Poza tym V i tak nie miałby szans na przeżycie. Johny wolał aby to on poszedł z "Alt". Widać w ostatnich scenach tego zakończenia, że dopiero po czasie dochodzi do niego co zyskał, że nie może teraz tego spierdolić. Bał i nadal boi się tej szansy, prościej było mu być engramem w głowie V. To jest jednocześnie dla niego kara jak i nagroda - coś nowego, a zarazem starego. Tyle, że w tym nowym życiu nie będzie już starym Johnym - nie będzie nim ze względu na poświęcenie "V". Nauka gry na gitarze chłopaka, "pochowanie V", wyjazd z Night City. To musiało być dla niego ciężkie. Jestem ciekawy jak dalej potoczą się losy Johnego. Nie wiem dlaczego, ale dziwnie mi się sterowało tę krótką chwilę Johnym - jakbym stracił jednak dobrego kumpla w postaci "V". To tylko pokazuje jak dobrze został rozpisany i zlepiony do kupy cały wątek główny tej gry. 

 

W drugim zakończeniu oczywiście wybrałem Panam. Podobało mi się to zakończenie - wybrałem aby "V" przeżył. Rozmowa z Panam, wyjazd z Night City, sielanka i obietnica walki o życie Vincenta. To chyba najlepsze zakończenie, takie najbardziej pogodne, dające nadzieje, że gdzieś tam istnieje może sposób na to aby "V" przeżył więcej niż wspomniane 6 miesięcy. Ta gra pokazuje jeszcze jedną bardzo istotną rzecz i robi to jak mało która. Mowa o relacjach między bohaterami, ich zażyłością, która sprawia, że wydają się być realne. To trudne dla Twórcy, powiedziałbym że trudniejsze niż zrobienie typowej wydmuszki graficznej. A Redom to się udało. To właśnie ta "realna" relacja Panam z "V" sprawia, że to zakończenie jest tak słodko-gorzkie. Z jednej strony V żyje, z drugiej to tykający zegar śmierci, a widać mocno, że Panam się nie podda i będzie próbować go uratować. Zresztą cała "rodzina" Nomadów będzie chciała. To pokazuję piękno tej gry - nawet w tak wypaczonym świecie jest miejsce na dobroć i trochę szczęścia.

 

 

 

Liczę, że Redzi naprawią tę grę. Wprowadzą parę dodatków fabularnych i pociągną dalej ten tytuł. Gracze na to zasługują, scenarzyści, którzy napisali tak świetne postaci na to zasługują. 

 

Moja ocena - nie patrząc na technikalia tylko same postaci, historie 10/10.

Biorąc pod uwagę zjebaną stronę techniczną, zwiechy, niedziałające systemy i kłamstwa prezesa CD Red - 5/10.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

W mojej opinii to wideo powinno pojawić się max tydzień po premierze i nie należy w takim wideo nikogo obwiniać tylko okazać skruchę, tak jak w rozmowie o prace nigdy nie należy mówić złe o poprzednim pracodawcy, prawdę mówiąc to wideo nie wniosło nic, nie na tym etapie, to ze update na jest geny będzie w drugiej połowie 2021 to już wiadomo chyba z rok czasu, nie wiem skąd to zdziwienie.

Odnośnik do komentarza

Bardzo słabe jest to zwalanie na QA. "Nasze testy nie wykazały błędów jakie doświadczyli gracze" - tzn. co, testerzy w ogóle gry nie włączyli? Przecież tam z wejścia dostajesz zestaw problemów z grą.

Prawda jest taka że dobrze wiedzieli że gra nie jest gotowa, ale trzeba było spieniężyć okres gwiazdkowy - ale czegoś takiego nie mógł przyznać, bo to by ich naraziło na proces, więc lepiej zwalić winę na najsłabiej opłacanych pracowników. Bardzo słabe.

Odnośnik do komentarza

Dokładnie. Obawiam się, że z Cyberpunkiem będzie trochę jak z Assassin's Creed Unity. Kiedy zagra się w paryskie asasyny obecnie, jest to chyba najlepsza ze wszystkich odsłon starej serii (no, może oprócz Black Flag). Przegapiła jednak ona swoją szansę, bo gamedev jest bezlitosny i każda gra ma swoje 5 min. do wykorzystania, a Redzi swoje 5 min. przetrwonili. W tym roku pewnie dostaniemy kilka mocnych rzeczy, większych i mniejszych (czuję, że czarnym koniem może być konsolowe Disco Elysium). W przyszłym roku Sony i Rockstar wylecą z czymś mocnym, a w ogóle to myślę, że sandboxy powoli będą odchodzić do lamusa, bo choć te gry wciąż zarabiają, to fani coraz bardziej narzekają na nudę w formule piaskownicy. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...