5 godzin temu, walek napisał:

No wlasnie. Kupiłem update i ściąga mi 70 giga. Zupełnie jakbym sciągał nowa gre. Trochę mnie to wkurwia. Płace 25 zł i ścigam tyle contentu, aby mieć tylko 60fps i lekko lepsza grafe.  Wtf?!

No bo sciągasz nową grę, wersje z ps4 możesz usunąć.

5 godzin temu, walek napisał:

No wlasnie. Kupiłem update i ściąga mi 70 giga. Zupełnie jakbym sciągał nowa gre. Trochę mnie to wkurwia. Płace 25 zł i ścigam tyle contentu, aby mieć tylko 60fps i lekko lepsza grafe.  Wtf?!

Właśnie dlatego nie ściągłem ponownie gry jeszcze, bo tak się zrobiłem z Ghostem of Cuszima. Ściągnąłem pod update i jak kupiłem to od nowa grę ściągało i dwie wersje były XD

To się wersję na PS4 usuwa.

 

Pierwszy minus gry? Nie ma już Monsterków

Monstery to sama chemia. Dobrze ze nie ma.

 

Wychodzi na to, że nawet w quality mode jest 60 fps tylko czasem są spadki w przerywnikach i niektórych sytuacjach. No, ale jest stałe 4k więc chyba ten tryb będzie najlepszym wyborem w tej grze generacji jak dla mnie. Ultrawide mi jakoś nie podchodzi.

Ja wybrałem performance, stałe 60 klatek > więcej niezauważalnych pikseli.

 

Haptyka wnosi tę grę na jeszcze wyższy poziom

 

Zaimplementowali jakoś fajnie triggery?

Póki co używam tylko do przeciwwagi, no i czuć opór w zależności ile masz na plecach

Te niezauważalne piksele to już słyszałem w Ratchecie, a potem jak odpaliłem quality po performance to różnica gołym okiem i zostałem w quality kosztem fpsów. Chociaż to może przez OLED, bo one nie wybaczają niższych rozdzielczości.

W dniu 19.09.2021 o 19:50, walek napisał:

Czytając i oglądając recenzje gry miałem wrażenie, ze ludzie dotknęli tylko kawałka tortu tej gry. Może jestem dziwny, ale mocno wkręciłem sie w budowę autostrady(wybudowałem wszystkie jej odcinki) oraz rozbudowę sieci tyrolek (połączyłem prawie wszystkie główne bazy).

 

Bo tak było (jak zresztą przy okazji większości gier i dzisiejszych serwisów internetowych).

Ja też zrobiłem całą autostradę (moje wewnętrzne OCD nie pozwalało mi tego tak zostawić) i tyrolki też z pasją rozstawiałem.

 

Najlepsze jest to, że przed premierą byłem spokojny o fabułę, ale gameplay wzbudzał moje obawy, a tu się okazało zupełnie na odwrót, bo ta głupiutka fabułka gdzieś w połowie gry praktycznie przestała mnie obchodzić, ale gameplay trzymał mnie do końca, a nawet dłużej ().

No fabuła typowo dla Kojimy była emocjonalna, pokręcona i "szokująca" ale jak prawie zawsze dość głupia.

Cringe straszny, zwłaszcza w zestawieniu świetnie odwzorowanych aktorów i wręcz fotorealistycznych lokacji.

Może w jakimś rysunkowym jRPGu by mniej raziło.

Ale u Kojimy to norma, więc nie byłem jakoś specjalnie zaskoczony.

Princess Beach 

Na PS4 zatrzymałem się pod koniec aktu 7 i miałem dłuższą przerwę. Teraz kontynuuje dalej na PS5. Najpierw podłączanie Prosiaka by wysłać do chmury save, potem instalacja wersji PS4 na PS5 i updatey wersji na PS4, a na końcu ściąganie całej wersji na PS5 70GB. 

 

4k i 60fps robią swoje - tu nie mam nad czym się rozpisywać, ale nawet na Prosiaku gra wyglądała bardzo dobrze. Z nowości skorzystałem na razie z katapulty. Aż tak daleko przesyłek nie wystrzeliwuje, więc imo marne to ułatwienie.

To szybko ciśniesz, skoro już takie gadżety masz.

r

Ja musiałem pojechać na wieś, więc pograłem trochę, zaniosłem rare metals do Distribution Center, no i co mogę powiedzieć, mam niezwykły sentyment do tej gry (przypomina mi się ostatni normalny i spokojny rok w moim życiu), teraz dzięki ulepszonej grafice i 60 klatkach jest jeszcze piękniej. Dzięki tej, nie wiem, czystości, całe otoczenie jest takie kojące, można wręcz pooddychać tym powietrzem, a na zielonej trawce chciałoby się leżeć. Uwielbiam historię tej gry, całe uniwersum, pozytywne gamizmy, cały "kojimizm" - przebijanie czwartej ściany, pokręcone mechaniki, oczka puszczone w stronę gracza, złożoność wszystkiego. Asymetryczny multiplayer, dzięki któremu czujemy się częścią tego świata, pomagamy innym, oni pomagają nam, czujemy się potrzebni. Uwielbiam przepiękną muzykę i soundtrack, odpalany w odpowiednich momentach ("Because We Have To" lecący w trakcie mojego dojścia do Mountain Knot City będę pamiętał do końca życia, niesamowicie mnie ta chwila zachwyciła). Uwielbiam postacie, odkrywanie tajemnicy Combat Veterana, spotkania z Higgsem, preppersów, samego Sama (hehs) troszczącego się o BB. No i ten gameplay - z dostarczania przesyłek zrobiono coś uzależniającego. Już to wiele razy pisano, ale uwielbiam tę grę, bo jest po prostu czymś innym. A jeszcze nawet nie odkryłem nowości dorzuconych w Director's Cut.

Soundtrack z gry jest kozak np. Bring Me the Horizon, Chvrches

 

Dodawali go z wersja na ps4: Death Stranding Timefall czy cos. Tylko pare piosenek mp3, ale dobre byly.

1 godzinę temu, Rozi napisał:

To szybko ciśniesz, skoro już takie gadżety masz.

r

Ja musiałem pojechać na wieś, więc pograłem trochę, zaniosłem rare metals do Distribution Center, no i co mogę powiedzieć, mam niezwykły sentyment do tej gry (przypomina mi się ostatni normalny i spokojny rok w moim życiu), teraz dzięki ulepszonej grafice i 60 klatkach jest jeszcze piękniej. Dzięki tej, nie wiem, czystości, całe otoczenie jest takie kojące, można wręcz pooddychać tym powietrzem, a na zielonej trawce chciałoby się leżeć. Uwielbiam historię tej gry, całe uniwersum, pozytywne gamimzmy, cały "kojimizm" - przebijanie czwartej ściany, pokręcone mechaniki, oczka puszczone w stronę gracza, złożoność wszystkiego. Asymetryczny multiplayer, dzięki któremu czujemy się częścią tego świata, pomagamy innym, oni pomagają nam, czujemy się potrzebni. Uwielbiam przepiękną muzykę i soundtrack, odpalany w odpowiednich momentach ("Because We Have To lecący w trakcie mojego dojścia do Mountain Knot City będę pamiętał do końca życia, niesamowicie mnie ta chwila zachwyciła). Uwielbiam postacie, odkrywanie tajemnicy Combat Veterana, spotkania z Higgsem, preppersów, samego Sama (hehs) troszczącego się o BB. No i ten gameplay - z dostarczania przesyłek zrobiono coś uzależniającego. Już to wiele razy pisano, ale uwielbiam tę grę, bo jest po prostu czymś innym. A jeszcze nawet nie odkryłem nowości dorzuconych w Director's Cut.

Mam podobnie, również sentyment ogromny, ostatni normalny rok przed pandemią, w dodatku grałem w to czekając z utęsknieniem na The last of us 2. Dzięki tej grze odkryłem też magiczną muzykę zespołu Low Roar. Dzisiaj zakupiłem uaktualnienie do Director's Cut i po ukończeniu Keny wchodzę ponownie w ten świat już w poprawionej oprawie i w 60 klatkach.

Ja poproszę o komentarz w sprawie tej nowej misji fabularnej. Konkretnie to chciałbym sie dowiedzieć kiedy i od jakiego prepersa ja dostajemy  

2 godziny temu, Rozi napisał:

całe otoczenie jest takie kojące,

Myślę, że po ukończeniu wątku głównego będę dalej wykonywał misje poboczne powoli bez pośpiechu. Np. jedna przesyłka wieczorem dla relaksu. Jest tak jak mówisz. Stałem gdzieś w górach i rozglądałem się po okolicy rozkoszując się klimatem i muzyką.

Na pro przeszło 100 godzin, włożyłem płytę kupiłem update i 70gb pobrane. Teraz pytanie jak zaimplementować starego save’a bo od początku nie widzi mi się grać. Muszę dojść do pierwszego terminala żeby to ogarnąć czy jak? No z tym to przekombinowali

Cytat

The process simply involves booting up the PS4 version and finding a delivery terminal. From there, you'll find the option to “Export Save Data” from within the System menu. After that, it's as simple as booting up Death Stranding Director's Cut on PS5 and importing your save from the main menu.

 

Czy tylko ja gram z czarnymi pasami na ekranie? Takie pole widzenia robi niesamowitą robotę w tej gierce. Próbowałem wrócić do 16:9 ale po chwili znowu ustawiam widescreen. 

4 minuty temu, Ins napisał:

Czy tylko ja gram z czarnymi pasami na ekranie? Takie pole widzenia robi niesamowitą robotę w tej gierce. Próbowałem wrócić do 16:9 ale po chwili znowu ustawiam widescreen. 

Jest taka opcja? Muszę sprawdzić  

Podobno z pasami na quality nie ma spadków fps.

Wysłane z mojego MI 8 SE przy użyciu Tapatalka

Nie ma, to prawda.