Skocz do zawartości

Niemieszkanie z rodzicami do 30 / 40

Featured Replies

  • Odpowiedzi 1,7 tys.
  • Wyświetleń 150,2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • No i podpisałem umowę rezerwacyjną na nowe mieszkanie. Nie spodziewałem się że nastąpi to niecałe 3 lata po przeprowadzce do Warszawy, ale sytuacja na rynku i w pracy pozwoliła podjąć taką decyzję. 60

  • Widzę ciekawą dyskusję, która idealnie wpasowuje się w mój case, więc chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami.   Na początek, na szybko przedstawię kontekst. W ubiegłym roku, w listopadz

  • U mnie remont zapierdala jak automat, harmonogram wyprzedza założone wcześniej plany. Co z tego jednak, skoro wszystko może się usrać przez posadzki. Niby wylewane w grudniu, na wierzchu suche jak wió

Opublikowano
8 minut temu, kislawa napisał:

Nie oceniłem, ale mam nadzieje że ten mam najlepiej Ci to zobrazuje.

To po co był tekst o zakolarzach z wykopu albo patologii? Ja się urażony nie czuje na szczęście, a ten mem to właśnie Twoje podejście przedstawia :) Nic Ci do tego, ale jak toś mieszka ze starymi, to wygłaszasz, ze jest przegeywem, no spoko mordo i eot 

Opublikowano
9 minut temu, number_nine napisał:

To po co był tekst o zakolarzach z wykopu albo patologii? Ja się urażony nie czuje na szczęście, a ten mem to właśnie Twoje podejście przedstawia :) Nic Ci do tego, ale jak toś mieszka ze starymi, to wygłaszasz, ze jest przegeywem, no spoko mordo i eot 

 

Ok dobrze, wygrałeś. Skoro dla ciebie to ocenianie to współczuję w takim razie wrażliwości.

 

edit: Ale tak masz sto procent racji, nic mi do tego że ktoś jest przegrywem. To nie moja sprawa. Tak samo jak jego chuj obchodzi co ja na ten temat myśle. Ale jak ktoś bierze to do siebie, to jest już jego problem. 

Edytowane przez kislawa

Opublikowano
Godzinę temu, Mejm napisał:

Ok, to podsumujmy:

 

- z rodzicami nie, bo przypal

- na wynajmie nie, bo to czyjes

- kupno nie, bo petla

- mieszkanie nie, bo za male 

- dom nie, bo za duzy

- w miescie nie, bo korki

- na wsi nie, bo dojazdy


Dodać można:

- lato słabe bo padało 

- lato tragedia bo upalne 

- święta żenada bo nie ma śniegu

- zima niech spierdala, bo śniegu spadlo 

 

Taki kraj 

Opublikowano
15 godzin temu, Ukukuki napisał:

 

 to kupowałbym szeregówkę. 

 

 

Wady domu i mieszkania w jednym ;)

Oglądałem pare (domów zresztą też) i zdecydowałem się jednak na mieszkanie.

Ale ja jestem niestety niereformowalnym mieszczuchem.

Opublikowano
  • Autor

Byłem niedawno w szeregowce u znajomych i mega mi pasowalo (jako tansza alternatywa domu ofkors, nie jako coś lepszego). Miejsca sporo na dole, piętro pierwsze dla dzieci, drugie z duzym poddaszem na wszystkie graty i ewentualnie pracę. Nawet nie było mega gorąco, a jak cos klimę można zamontować.

 

No i taras z prostokątnym ogródkiem, gdzie guwniaki mogą turlać piłkę. Jakbym miał wybrać coś takiego z dobrym dojazdem do usług i centrum, a dom solo gdzieś na wiosce bez infrastruktury to chyba wolałbym szeregówke.

 

Dodatkowo jeśli się nie mylę to mają na takim osiedlu zarządcę, wiec defekty zapewne zgłaszane są do spółdzielni, typu uszkodzenie dachu.

Opublikowano

Czytam tę waszą dyskusję, toczącą się jak ropień od kilku stron i oprócz zaje.bistego podsumowania Mejma, to widać jak na dłoni jakie ludzie mają problemy z komunikacją. Przekonywanie drugiej strony, w kwestii tak mocno uzależnionej od jej osobistej sytuacji, do takiego czy innego wariantu związanego z mieszkaniem. 

 

Bo dla przykładu - jeśli taki number 9 jest jedynakiem, ma chatę, którą dostanie w spadku po rodzicach (o ile go nie wydziedziczą, darmozjada jednego) i to w dobrej lokalizacji, to naprawdę czy ma to sens, by kupować mieszkania? Mieszkanie to fajna lokata kapitału, ale o ile nie jest głupi i w jakiś sposób odkłada hajs, nawet kupując  akcje/ETF/obligacje/waluty/złoto - to po prostu jego strategia. 

 

Z drugiej strony przykuł moją uwagę posty kisleki - mega współczuję złych relacji z rodzicami, podziwiam uparte dążenie do własnych 4 kątów i zbudowanie od podstaw czegoś swojego. Czuć dumę i jestem sobie w stanie wyobrazić tylko, jaką tobie to daje satysfakcję. Ale on nie zrozumie number 9 - właśnie z powodu skrajnie różnych doświadczeń wyniesionych z domu rodzinnego. Pytanie, czy jeśli ma lub będzie miał dzieci, to czy również po 18 r.ż. wyrzuci je za próg i niech odtąd walczą o swoje - czy jak większość jednak rodziców, będzie w takiej sytuacji starał się zapewnić dzieciakowi najlepszy możliwy start, np. kupując mu kawalerkę w mieście akademickim. 

 

A co jeśli dzieciak kisleki będzie czekał, aż on szczeźnie, żeby odziedziczyć kozak qurwa chatę 200m2 pod Wwa? Wychowa na własnej piersi żmi.j.. to znaczy number 9? A co jeśli dzieciak kisleki po prostu inwestowałby w co innego, bo uznałby, że skoro ma zabezpieczone potrzeby mieszkaniowe, może wynajmować chatę w dużym mieście? 

 

Fakt jest taki, że w Polsce ludzie maja taką mentalność, że chcą mieć swoje m2. Zwykle ci, którzy nie chcą, to dzielą się na dwie grupy - takich, którzy wiedzą, że w spadku dostaną kwadrat i takich, którzy są obieżyświatami/lekkoduchami i w końcu zapragną, tudzież nie przejmują się, bo czeka na nich w spadku nieruchomość 

 

Mój dziadek miał takie powiedzenie, że syty głodnego nie zrozumie. Mnie z kolei trochę wku.rwia też gadanie self-made manów, którzy z przekąsem patrzą na tych, którzy mieszkanie na start dostali od rodziców. Przecież w wielu wypadkach sami, gdyby mogli to, albo by to zrobili, albo zrobią dla swoich dzieci. Chyba chodzi o to, żeby nie trwonić bezsensownie pieniędzy i budować jakiś kapitał, żeby tobie i twoim dzieciom żyło się jak najlepiej? Niektórzy są na uprzywilejowanej pozycji, ale o tym, czy są bananami, decyduje ich sposób postępowania z pieniędzmi i budowania oszczędności, pomnażania kapitału, a tego nie da się sprowadzić tylko do kwestii tego czy przed 30-tką się zakredytuje czy nie.

Opublikowano

No to gratuluję optymizmu jak ktoś ma strategię czekania 30-50 lat na śmierć rodziców, żeby mieć własny kąt. Ludzie w każdym wieku się teraz rozwodzą i wiążą w różne relacje, nigdy nie wiadomo kiedy pojawi się jakaś konkurencja dla nawet takiego jedynaka do dziedziczenia, stosunki z rodzicami mogą się pogorszyć na każdym etapie życia (ja ze swoim ojcem nie rozmawiam od 6 lat na ten przykład, a wcześniej było ok). Każdemu może odpalić na starość.

 

A z doświadczenia wiem, że jak ktoś nie odkłada na mieszkanie to w większości przypadków pieniądze przejada a nie inwestuje.

Mieszkanie to jednak pierwsza inwestycja, o której ktoś pomyśli.

Opublikowano

@Blaiseczapki z głów. Piękne podsumowanie. I właściwie ubranie w ładne zrozumiałe słowa to co miałem na myśli. Każdemu jego porno i nie każdy każdego zrozumie :) 

 

PS. Dlatego nie mam dzieci ;) 

 

edit: Pewnie jakbym mógł dostać mieszkanie to bym kurwa nie wybrzydzał :). A to że ktoś dostał, no to dostał, nikt nie mówił że życie jest sprawiedliwe. 

Edytowane przez kislawa

Opublikowano

Sorry za pomylenie nicka, kislawa! Pisałem z pamięci.

Opublikowano
4 godziny temu, Mejm napisał:

Ok, to podsumujmy:

 

- z rodzicami nie, bo przypal

 

Mieszkanie z rodzicami na 1 miejscu wyliczanki Mejma? xdddddddd

Opublikowano

O, to znow ten typ od udawanego dystansiku i iq selera.

Opublikowano
5 godzin temu, AdiCarrion napisał:
21 godzin temu, Ukukuki napisał:

 

Wady domu i mieszkania w jednym ;)

Ale także zalety jednego i drugiego. Opłaty podobne jak za mieszkanie, brak czynszu jak za dom, garaż, działka, metraż, brak stukania nad głową szpilkami, a jak dobrze zbudowany z dylatacją, to także z boku nic nie słychać. 
 

Wg mnie dla młodych dynamicznych, którzy nie chcą za wiele ogarniać przy domu, ale gardzą blokowiskami, ciasnotà i lipną akustyką, to chyba obecnie nr 1 opcja. 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Pochwalę się, że kupiliśmy dom. W sumie 4 sypialnie, 2 pełne łazienki, 2 kuchnie i 2 salony. Do tego spory ogród z basenem. Przestrzeni jest więc od cholery. Póki co jest od zajebania roboty z tym: to rolety, to szafe zrobić, to kabiny prysznicowe zamontować i tak dalej. Robię wszystko sam, bo koszty robocizny zabijają. Jeszcze tylko 30 lat i będzie spłacone lol

Opublikowano

Ale to z jakąś nową, czy z tą, z którą ci tak źle było i ogólnie jakoś tak bez szacunku?

Opublikowano

Z tą samą. W sprawach finansowo-organizacyjnych się dogadujemy. W osobistych nadal między nami jest, z braku lepszego słowa, chujowo. Przyzwyczaiłem się i w sumie nic już nie oczekuję. Starać się przestałem, bo ile można, a kretynizmy wszelkie ignoruję. Ale są dzieci, w tym najmłodsze 8 letnie. W domu przynajmniej każdy ma swój kąt i swoją przestrzeń, a nie siedzimy sobie na głowach powiększając frustrację. 

Opublikowano

Da chociaż na urodziny i rocznice za cysie potrzymać czy tylko zaleca pornola na xvideos i obsługę własną?

Opublikowano
4 hours ago, Kenny tJJger said:

Da chociaż na urodziny i rocznice za cysie potrzymać czy tylko zaleca pornola na xvideos i obsługę własną?

 

Nie wiem, nie chcę

Opublikowano

Chyba chodzi o dzieci żeby im nie ryć głowy rozwodem. 

Opublikowano

Chodzi o to, zeby nie zostac samemu z kredytem na 30 lat i alimentami.

Opublikowano
13 minut temu, Mejm napisał:

Chodzi o to, zeby nie zostac samemu z kredytem na 30 lat i alimentami.

 

Ale im było źle na długo przed kredytem. No nie wiem. Trzymaj się tam, Greg.

Opublikowano
5 godzin temu, krupek napisał:

Aaaand the retard show is baaaack!

 

Głupek still stupid. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.