Skocz do zawartości

NETFLIX


Gość Rozi

Rekomendowane odpowiedzi

Dżentelmeni - czyli Guy Ritchie robi 8 mini filmów, które wrzuca w jeden serial. Pierwsze dwa odcinki bardzo dobre, jest trochę czarnego humoru, trochę akcji, trochę klasycznych Guyoritchowych motywów. Potem trochę zwalnia i jak fabularnie na każdym kroku zaczynają robić się twisty, i po chwili widz już wie, że to co widzi to nie jest prawda, bo zaraz okaże się, że to był twist i jednak prawda jest inna, ale jednak nie, bo prawda jest jeszcze inna, ale jednak nie, bo to był tajny plan i prawda jest jeszcze inna itp. itd. To wtedy już trochę impet opada. Ale całościowo jest klimacik, jest ładna Kaya, dobry mjusik i Vinnie. 7/10

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Beztytuudsd.jpg.a7856d41f4d1a2099964d6a616b67fe4.jpg

 

"Park Jurajski: Teoria chaosu"

"Terminator" (Anime)

"Nasz pełny życia świat" - niby jest to kolejny bardzo podobnie realizowany, podobnie opowiadany o przyrodzie, ekosystemach, cudzie życia etc., serial, no ale... NETFLIX zawsze robi to dobrze... zawsze: zdjęcia, narrator, montaż! Perła all day, all night! xD

 

To trzy pozycje, które zadebiutują w miarę szybko (z anime o Terminatorze to do końca nie wiadomo, co z tą premierą), na które czekam najbardziej! A Wy? Jakieś zapatrywania na ,,animajcu" o ,,Elektronicznym mordulcu" z przyszłości - będziecie oglądać? 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Obejrzałem z dziewczyną "Problem trzech ciał", chociaż ona jako osoba, która kilkukrotnie przeczytała oryginał oraz jest Chinką (chyba najbardziej na ekranie drażniło ją dodanie murzyna i hindusa :kaz:) chwilami odczuwała przy okazji spore bóle. Ja takich nie odczuwałem, ale szału nie stwierdzono. Temat ciekawy, ale pewnie zostanie mocno spłycony w porównaniu do nieznanych mi książek, bo niektóre rzeczy mogą być trudne do przedstawienia, tudzież zbyt skomplikowane dla przeciętnego odbiorcy. Plusem jednak dalej pozostaje próba zekranizowania tego typu SF, w które trudno wepchnąć bez totalnego deptania koncepcji masy strzelanin i laserów. Główna paczka raczej irytująca (Cheng ma jedną minę, Latynoska jest ładna, ale wkurzająca, murzyn po prostu jara zioło, Will se jest przegrywem i tyle, Jack to kiepsko ożywiony stereotyp), za to dobrze wypadają Clarence oraz Wade. Do tego parę oczywistych bzdur:

Spoiler

nasza tajna broń to Wallfacerzy, więc powiedzmy o nich podając ich dane w TV czy Raj, który sobie nagle przypomina w trakcie lotu samolotem, że musi pogadać z Cheng o swoich U C Z U C I A C H.

 

Druga połowa zdecydowanie lepsza, niż pierwsza. Można, ale po co.

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Problem trzech ciał - jestem na świeżo po seansie i mogę powiedzieć że jestem póki co bardzo zadowolony, ale nie obeszło się bez kilku zgrzytów. Nie czytałem książek więc moja opinia jest tylko i wyłącznie z perspektywy widza serialu.

Mój największy zarzut to będzie rozciągnięcie serialu na kilka sezonów. Miałem nadzieję że wszystko zamknie się w jednym, ale już od połowy wiadomo że coś takiego nie będzie miało miejsca. Akcja posuwa się zbyt wolno. Fabuła może nie jest jakoś odkrywcza, ale sposób w jaki została podana jest stosunkowo świeży i wciągający. Mniej więcej do 6 odcinka siedzimy praktycznie na krańcu fotelu, jednak dwa ostatnie odcinki to już bardzo mocny zjazd formy i niepotrzebne smuty głównych bohaterów. Wszystko co zostało podane w ostatnich dwóch odcinkach można było streścić dosłownie w pół godziny i ruszyć akcje bardziej do przodu, no ale rozterki sercowe tak bardzo ważne...

Nie podobał mi się też sposób w jaki zostały przedstawione główne postaci. Auggie wiecznie ze wszystkiego niezadowolona, mająca pretensje o wszystko do wszystkich, Jin nigdy nie wie do końca czego sama chce, Will chce po prostu wykitować, a o Jacku nawet nie ma co wspominać. No bardzo ciężko kogokolwiek tu polubić. Na szczęście sytuacje trochę ratuje Thomas i Tatiana, bo wiedzą czego chcą i używają wszelkich środków by to osiągnąć, liczę że w kolejnych sezonach nie zostaną odwaleni.

Największy plus to zdecydowanie tajemniczość towarzysząca inwazji obcych, sofonów, no i tego jak zostanie poprowadzona fabuła tej trójki Wallhackerów, czy jak oni się tam zwali. Oby tylko nie trwało przez kolejne 5 sezonów, bo może się ulać...

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Anime było bardzo fajne, więc liczę że serial też będzie dobry.

 

Co do PTC to w Chinach niezła gów.noburza o to jest. Aha, Tencent nagrał ekranizację bodajże w zeszłym roku, po swojemu, tylko z Chińczykami. Więc jakby ktoś chciał zobaczyć jak to wyglądać powinno według nich, to można znaleźć na yt: 

 

Odnośnik do komentarza

Obejrzałem P3C i jestem zadowolony, na tyle na ile można być zadowolonym z ekranizacji książki. Najważniejsze, że tego nie położyli. Wiadomo, że musiały być cięcia, ale mimo wszystko udanie trzyma się to fabuły z książki, Co jest śmieszne, że uzmysłowiłem sobie to dopiero w siódmym odcinku, to praktycznie w serialu nie ma bohaterów z książki. Niemal każdy z nich to jakaś wariacja po zmianach. Jedynie Da Shi (którego nie wiem czemu musieli nazwać Clarence) i Mike Evans to takie 100% kopie powiedzmy książkowe. Jeszcze jest Ye Wenjie, która uważam, że nie potrzebnie zmienili. W książce

Spoiler

Faktycznie ona wysyła sygnał to obcych ale np nie ma dziecka z Evansem tylko z tym inżynierem z Red Coast.

W książce jej odbiór był raczej pozytywny, tu w sumie zrobili z niej tą złą. Można by mnożyć zmiany, jak np z jednego bohaterów w książce zrobili trzech znajomych fizyków. Ciężko mi zrozumieć, że z Luo Ji z książki zrobili murzyna i zupełnie innego bohatera. Podobnie pokazali, jego rekrutacje do Wpatrujących się w ścianę, ale mimo wszystko (spoiler z ksiązki):

Spoiler

Luo Ji to niesamowicie ważna postać potem w książce będzie trzymał w szachu wszystkich kosmitów. Jebaiutki będzie miał 200 lat i będzie siedział na plutonie. A te co? Blanty będzie jarał

Fajny motyw Projektu schody. Kropka w kropkę z książki (poza bohaterami oczywiście). Widać, że będą chcą to pociągnąć tak samo, co w książce wyszło niesamowicie.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Dla mnie cały Rojst taki 7,5/8, ma swoje momenty, dobrze się ogląda, ale można było coś tam lepiej zrobić. Trochę nie słabo wykorzystany potencjał Ogrodnika, można byłoby mu jakąś bardziej skomplikowaną i ciekawą postać dać. Bad Girl Różczka momentami komicznie. Za to fajny motyw w 3. sezonie z

 

Spoiler

młodzieńczymi latami Fronczewskiego. O do chuja, nie dość, że aktor naprawdę podobny to jeszcze te udźwiękowienie mowy fajnie zrobili.

 

Odnośnik do komentarza

Dla mnie jakiś przekombinowany był ten Rojst. Ten motyw, że każdy z każdym jakoś jest powiązany, bo ta jest córką tego, a ten synem tamtego, który X lat temu coś tam zrobił i teraz ich losy się nagle splatają... Jakoś grubymi nićmi szyte mi się to wydało i nie kupiłem tego. Nie potrafiłbym tego teraz nawet streścić, chociaż oglądałem całość całkiem niedawno. :dunno: Choć realizacyjnie top, świetne zdjęcia i montaż.

Odnośnik do komentarza

Obejrzałem pierwszy sezon From (Stamtąd). Tyle jest na Netflixie (na razie?), ogólnie są już dwa i będzie trzeci.

 

Dla mnie to taki ripof Lost. Masa fascynujących i niezrozumiałych rzeczy, ogląda się dobrze, ale bardzo się zdziwię, jeśli uda im się to wszystko sensownie wytłumaczyć. Pewnie, jak w Lost, po prostu zostawią i zapomną. Koniec pierwszego sezonu cichy i pusty jak pękająca bańka mydlana. Jak dodadzą drugi sezon raczej będę oglądał dalej.

 

6/10

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

SnyderVersum z tymi tegoż to twórcy ,,wizyjami" na StarWarsy i innego rodzaju miks Space Fantasy ze Space Operą, jak na razie widziałem w części pierwszej. Dlatego też słynne "Rebel Moon" part 1 oceniłem na: 7/10, a to tylko dlatego, że film mi dał tą rozrywkę, którą chciałem: i wizualia, specyfikę reżyserską Snydera i bardzo dynamiczną akcję i ten dziwaczny montaż, czyli wszystko na tyle snyderowsko doprawione, aby bawić się świetnie, z dużą ilością wszystkiego co Snyder nawymyślał na ekranie, i aby... o tym za jakiś czas zapomnieć ,,o co w fabule tego Uniwersum chodziło... WTF!?". Na drugą część RM szykuję się tak jak na pierwszą - dużo do potęgi entej i po amerykańsku: masa treści, jak najwięcej obrazu, efektów i dobrego dźwięku, czyli netflixowy popcorniak na 1000001%. 

 

Dobra nasza, że Netflix ma w swojej ofercie "Halloween Kills" z 2021 roku. Jestem świeżo po seansie filmu - wczoraj w nocy (dość późno, bo z racji pory do podbicia klimatu i atmosfery w odbiorze produkcji) obejrzałem sobie ,,to cuś" po raz 2-gi. I dobrze, że Netflix dał ten tytuł w jakości 4K i HDR+ z systemami dźwiękowymi Dolby w tle; ,,Kills" oglądało się z przyzwoicie dobrze, zwłaszcza sekwencje fabuły 

Spoiler

z 1978 roku, z licznymi nowymi wątkami w tle, gdy Michael powraca po latach izolacji w psychiatryku ,,na włości" i rozpoczyna tą słynną erę terroru. W kwestii fabuły: poszatkowana zbieranina indywidualności, zwykłych nonameów, którzy to chcieli się przeciwstawić nieokrzesanemu pierwotnemu złu, które im więcej zabija tym bardziej staje się potężne. 

 

Skromnie uważam, że... drugie oglądnięcie "Halloween Kills", czyli zobaczenie Michaela Myersa, ikony wśród slasherowych treści i horroru w ogóle jako gatunku, dało mi do zrozumienia, że twórcy zdecydowali się na stworzenie tego konkretnego mało istotnego dla fabuły Uniwersum Halloween filmu tylko po to, aby podciągnąć potęgę niezwykłej siły, niezatapialności i nieśmiertelności Myersa jako istoty z krwi i kości i jako jakieś abstraktu, ot stwora z najgorszych koszmarów, do absurdalnej, wypaczonej granicy. Dlatego też, gdy tak podchodzę do tego filmu oceniam go całościowo, po drugim seansie, na: 7/10. Musiałbym obejrzeć tą część kilka razy, aby poukładać sobie to, co dostałem jako widz i fan Uniwersum. Wtedy zapewne ocena była by niższa, bo wyższa to raczej nie. :) 

Odnośnik do komentarza
30 minut temu, Sedrak napisał:

Poleci, ktoś dobry horror albo slasher? Dawno nie oglądałem nic. Może coś się pojawiło?

 

Na Netflixie przykładowo możesz obejrzeć "Halloween Kills", "Dziwak", "Apostoł". Mało tego, platforma ta dodała ostatnio serię filmową, slasherową, Piła oraz coś z Krzyk. Jest tego trochę i jeszcze więcej. XD. A wszystko i tak zależy ostatecznie od naszych gustów i upodobań. Mamy też "Barbarian", "Zbaw nas ode złego", cholernie dobre "Dziewiąte Wrota". 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Szykuje się dość specyficzne okno premier filmowo-serialowych na ukochanej ,,N". Jurassic Park/World z serialem animowanym (dalsza kontynuacja, dość znacząca seria dla filmów z cyklu Jurassic World), a także liczne europejskie filmy oryginalne Netflixa. Dodajmy do tego ten nowy obraz z Jennifer Lopez, no i na pewno coś tam ciekawego ,,obrodzi" geekom. XD.
 

 

W dniu 19.05.2024 o 20:59, Shen napisał(a):

Widzę, że współpraca z HBO kwitnie, zaczynali chyba od staroci, a teraz wrzucili pierwszy sezon From. Jak ktoś nie oglądał to polecam.

 

A co do współpracy Netflixa z HBO Max/Max, jest nieźle, ale jeszcze nie aż tak dobrze jakby to mogło być. Weźmy na to SkyShowtime - jeśli się dobrze orientuję ta platforma ma więcej w swej ofercie serii i filmów od HBO. Ze stajni ,,H" brakuje na Netflixie kryminałów, dramatów, niektórych tytułów sci-fi. Przykładowo, skoro mamy "Stamtąd", to ,,Ence" przydałby się Tokyo Vice, Watchmen (film oraz serial adaptujący realia komiksu DC). Czas pokaże, no i nasza cierpliwość.:Coolface:

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...