Skocz do zawartości

Dying Light 2


Figuś

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Wróciłem po przerwie do gierki i ją z marszu ukończyłem. Już nie chciało mi się tak latać za aktywnościami podobnymi, bo w gruncie rzeczy to wszystko to samo. Sprawdziłem tryb rozdzielczości ale mi nie podszedł ze względu na mniej klatek pewnie, bo słabo się ruszało. Za to w trybie "zbilansowany" grało mi się tak dobrze jak w tym skupiającym się na wydajności. Grafika była chyba odrobinę lepsza, a prędkość ruchu zadowalająca. Może nie jest to sztywne 60 klatek ale gra nie dostawała zadyszki. Bawiłem się dobrze, do gry pewnie kiedyś jeszcze wrócę i rozegram ją trochę inaczej. Ale to dopiero po przejściu dodatków fabularnych.

Odnośnik do komentarza

Kilka godzin gry, tuż po otwarciu dostępu do całego Villedor. Pierwsze wrażenia bardzo przyjemne, nostalgiczny prolog, walka w moim odczuciu dającą zdecydowanie lepszy feeling względem pierwszej części. Co dla mnie jest mocno na plus to nowy setting - atmosfera, architektura, wygląd, "arabskie" klimaty Harranu nie były mi bliskie - europejskie Villedor jest okej. Fajnie oddane realia środowiska, w którym koniec świata zadomowił się na dobre; wraki samochodów, sponiewierane piętnem czasu zombie, splądrowane zabudowania, przykryte kilkuletnim kurzem ulice i bujnie rozwinięta w wyższych partiach miasta roślinność. Paleta barw gry milsza dla oka. Fajny głos głównego bohatera (niepasujący do wyglądu, jakis random, już mogli dodać opcje sklejenia własnej facjaty jak np. w rdo). 

 
Co jest słabe na pierwszy rzut oka? To co w jedynce. Tak jak beznadziejna nijakość wyglądu Aidena - fabuła. Robią za(pipi)isty spójny świat dający mnóstwo możliwości do opowiedzenia ciekawej historii a jej treść okazuje się tania i tandetna. Czy nie można było zaangażować kogoś kto wprowadzi duszę i charakter do warstwy fabularnej czyli jakby nie było tego co poza gameplayem jest najważniejsze? Zrobiłem jakieś zadania poboczne, przemilczę bo mówić nie ma o czym. Mam też wrażenie, że zamiast postawić na jakość walą nie wiadomo dlaczego w ilość - czy w dalszej części gry będzie miliard innych infantylnych zadań i historyjek? Lepiej mniej a lepiej. 
 
Technicznie. Miałem spory zastój z grami i nadrabiam to co chciałem ograć. Jestem na świeżo po RDR2. Cóż, nowy dying w tej kwestii nijak się ma do poziomu R*. Niby nie ta liga a jednak mam wrażenie, że przy poważniejszym podejściu do warstwy fabularnej i zminimalizowaniu natłoku różnych pierdół można było do tego poziomu się jednak zbliżyć. Mimo wszystko, wizualnie nie jest to na pewno brzydkie, Villedor jak dla mnie jest całkiem ładny. Animacje postaci, drętwóść npc, sztywne "cutscenki" przy podejmowaniu questów - to już jest jednak lipa i mocno odstaje. Za to audio, dźwięki miasta spooooko, jakieś krzyki, gadki, jest wczuta, dodaję to trochę więcej życia do tego momentami cholernie pustego świata. 
 
Takie pierwsze odczucia, zobaczymy co dalej. Na pewno po kilku pierwszych godzinach nie żałuję i jest zajawka. Postapo i zombie to moja bajka więc wchodzę w to. Gameplay sztos a to w sumie najważniejsze; bieganie, skakanie, lootwanie, eksploracja, emocjonujące pojedynki, to jest to. Tylko  jak dla mnie przy następnych projektach powinni gruntownie przewartościować sobie podejście do opowiadania gównianych historyjek, warstwa fabularna tych gier to dziadostwo. 
 
Pytanie. Na jakim gracie poziomie? Wziąłem hard, ale trudno jest na początku. Czy jak rozwinę postać to z czasem poczuję jej power? Jestem za stary żeby się szarpać z grą video jeżeli w rezultacie nie przyniesie to satysfakcjonującego efektu w rozgrywce.
Odnośnik do komentarza
35 minut temu, depressed napisał:

Czy nie można było zaangażować kogoś kto wprowadzi duszę i charakter do warstwy fabularnej czyli jakby nie było tego co poza gameplayem jest najważniejsze?

 

Zaangażowali i miało być zajebiście, ale później wjechało #metoo, fałszywe oskarżenia o molestowanie, wydawca kazał się odciąć od typa i całą jego pracę wyrzucić do kosza.

Całość trzeba było pisać od nowa i jak widać sprzątaczki i woźny niezbyt podołali.

Odnośnik do komentarza

Za mną 2 kliku godzinne sesje i powoli mam dość. Od dawna żadna gra mnie tak nie zmuliła, jak gram to po chwili czuję się jak jakiś zombiak albo jak bym był na bombie. Jak pojawiło mi się info żebym poszukał roboty w obozie żeby zdobyć zaufanie jakiegoś paszteta to cofnęła mi się herbata. Chyba Techland czerpie z lat 90  takie głupie pomysły. Jak tylko wchodzę do budynku i widzę hordę zombi w pozycji srającej to robię zawrót, bo wiem, że czeka mnie ułomne skradanie, albo nijaka walka a na końcu znajdę tylko kupę podobnych śmieci. Dla mnie wszystko jest tutaj jakby generyczne, nawalone podobnych do siebie śmieci, jak coś podnoszę to nawet nie patrzę już co to jest, tak mam wyjebane. Brawo Techland. Graficzne to jakaś sraka na PS5, ale już się przyzwyczaiłem, gorzej z gameplayem. 

Dying Light (solo)skończyłem z przyjemnością, (solo)Dead Island z dodatkiem też i tam przyjemnie mi się rąbało zombiaki i eksplorowało. Tutaj coś nie zagrało. Jakbym pracował przy tym nudnym tworze 5 lat to pewnie bym zmienił branżę, śmierć kreatywności i wypalenie gwarantowane.

Co za jebana nuda.

 

  • Lubię! 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Pure Bladestone napisał:

Co za jebana nuda

Ewidentnie Ci gra nie spasowała. Nie ma co brnąć dalej.

Wydaje mi się, że faktycznie podzieliła ludków na dwa obozy: mocno tak,  albo całkowicie nie. 

U mnie była błoga zayebioza (i odsprzedaż praktycznie bezstratna), ale Ty lepiej sprzedaj, póki chodzi w przyzwoitej cenie.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dałem ostatnią szansę i coś zaskoczyło. Pcham fabułę dalej omijając te nudne wypchane śmieciami budynki i jest ok. Śmieci kupuję od handlarzy za grosze, tak da się grać. Ale stamina podczas wspinaczki to nieporozumienie, zrobili to po to żeby nie wchodzić za szybko na wiatraki, tylko komu później będzie się chciało wracać pół mapy żeby wleźć na jakiś wiatrak? Generalnie to główna fabuła jest banalnie prosta póki co. Najlepsza rzecz tutaj to palenie grup zombi mołotowem, tak jak w ich poprzednich grach. Widziałem po premierze jakiś materiał z twórcami od gameplayu i często mówili, że chcieli zachęcać graczy do czegoś, ale jak się upośledza maksymalnie parkur na początku gry to mnie to zniechęca do grania, a nie zachęca do zbierania śmieci żeby ten parkur był taki jaki szlifowali pewnie miesiącami. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...