Skocz do zawartości

Control


Frantik

Rekomendowane odpowiedzi

Skończyłem, dodatki chyba później sobie ogarnę. Generalnie dobra gra, ale dla mnie nic więcej. Jakby ta gra była liniowa, z większą ilością skryptów to może bym się bardziej jarał. Bieganie po budynku strasznie mnie nudziło, więc quest teleport quest teleport.

Fabuła mocno nijaka, rozmowy totalnie drętwe, oraz tony notatek dla odwaznych. Dla mnie osobiście sposób przedstawiania fabuły jest po prostu beznadziejny i nie interesowało mnie za wiele pod koniec.

Na plus moce i wymiana ognia, choć rzucanie przedmiotami jest mocno OP, przez co gra się dosyć łatwo. Dualsense fajnie nawet wykorzystywany, nie trzeba patrzeć co mamy za broń aktualnie bo po prostu czuć na spuście.

Generalnie się raczej zawiodłem, bo chciałem grę mocno ograć, a jednak mocno do mnie nie trafiło.

Odnośnik do komentarza

A mi bardzo przypasowało. Nie jest to jakiś mesjasz ale żadna gra remedy nim nie była. 

Fakt brakuje tu jakiejś bardziej porywającej narracji. Nawet z tej fabuły możnaby zrobić coś bardziej chwytającego. 

 

Robie teraz dodatek AWE i notatek jest tu tyle że odechciało mi się czytać. Zastanawiam się czy chce mi się robić platyne do podstawki bo jest prosta.

 

 

Swoją drogą zorientowałem się że przez cały czas przejeżdzałem blisko siedziby Remedy. Skubani schowali się za salonem Volvo i tylko kto ma wiedzieć ten wie że tam są.

Odnośnik do komentarza
48 minut temu, qraq_pk napisał:

Tarczy nie używam prawie wcale, ale każdy może grać jak chce.

Tarcza jest świetna jak ją ulepszysz, możliwość taranowania i odnawianie energii to dobre combo.

 

Godzinę temu, KarolJanuszGejmingu napisał:

czy dalej zdobywa się jakieś umiejętności , bronie?

Jeżeli się nie mylę to w fabule zdobywa się tylko umiejętność lewitacji, reszta jest za aktywności poboczne, które można dość wcześnie odblokować. Nowe bronie dochodzą w trakcie grania, ale trzeba je stworzyć.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

No ja wczoraj sie zacialem wróciłem zrobiłem training room i dostałem tarczę.
Raczej mało użyteczna? Chyba ze na tych granadierow awaryjnie.
Trochę gra zamula, sporo biegania po tych samych korytarzach, mało rodzajów przeciwników.
Okazjonalne zagadki nawet na plus.
Jestem po rentgenie, daleko do końca?

Wysłane z mojego MI 8 SE przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Kaczi napisał:

Control w wersji Ultimate na XSX nie posiada HDRa? W jakim, trybie gracie, bo ja w performance. Po świetnym ogranym Quantum Brake tutaj tez jest fajnie i bardziej mrocznie. Pòki co dobrze się bawię:)

Z tego co pamiętam to podstawka miała auto hdr na xsx więc w ultimate też powinien być. 

Odnośnik do komentarza

No ja nie mam, w ogóle to śmieszne bo wklepując  kod na ultimate pobrało mi tez zwykła wersje gry i mam dwie wersje Control na dashu. 
 

ale jaja właśnie sprawdziłem i podstawowa wersja Control ma HDR a wersja Ultimate zoptymalizowana pod XSX nie posiada HDRu! :pawel:. No ale można sobie wybrać granie 60 klateczkach:kaz:

 

i już mnie wyrzuciło 3 razy z gry....

Edytowane przez Kaczi
Odnośnik do komentarza
W dniu 28.02.2021 o 17:06, Schranz1985 napisał:

U mnie też 0 problemów, ale po takim outriders to jednak ta gra pachnie ps3.
Wiadomo że inny typ gierki ale tam jest inny poziom efekciarstwa gunplayu.

Wysłane z mojego MI 8 SE przy użyciu Tapatalka
 

Jako że zagrałem w obie gry mogę teraz odpowiedzieć na ten post.

tenor.gif

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Miałem zacząć dopiero z nextgenem, ale zaryzykowałem, i o dziwo, technicznie nie jest tak tragicznie jak się spodziewałem. Na pewno działa lepiej na zwyklaku niż The Last Guardian i karygodny Jedi Fallen. Tym bardziej biorąc pod uwagę, jak dużo się tutaj dzieje gejmplejowo.

Najgorsze zwiechy są przy pauzowaniu(niegroźne), no i jak na ekranie jest zbyt dużo przeciwników, a do tego wybuchy. W połączeniu z zaawansowaną destrukcją otoczenia i fizyką robi się ostry gnój, ale da się od biedy grać. Nie chce myśleć, co było z wersją premierową.

 

Odnośnie gry, momentami można się zachwycić, ale przez pewne rozwiązanie bywa też wkurzająca i męcząca, ale na razie nie chcę się rozpisywać.

Chcę też zwrócić uwagę na fajny smaczek związany z AW, nic fabularnego, żaden kliknięty dialog, tylko po prostu zasłyszana jedna linijka tekstu od gościa, którego grał Medrek:

 

Spoiler


maxresdefault.thumb.jpg.3e2797d6854ed1441fa5750456d49635.jpg

A mianowicie wspomniał coś w stylu, że dzisiaj miał pójść do kina na The Sudden Stop, gdzie miał grać Alex Casey ejkejej Max Payne. W AW był on postacią z kryminałów noir wymyśloną przez Wake'a w jego serii bestsellerów. Tutaj wychodzi na to, że jest jeszcze kolejna wersja, gdzie egzystuje jako prawdziwy aktor.

 

 POTĘŻNY SPOILER Z ALAN WAKE:

Spoiler

No chyba, że to jest ten sam fikcyjny Max Payne z AW powołany do życia za pomocą mocy pisarza, a później doczekał się gry, którą znamy, a teraz filmu, który też skądinąd znamy z rzeczywistości. Tutaj "oficjalne zakończenie" MP z Alan Wake i The Sudden Stop, o którym mowa:

 

 

Ogólnie dużo jest tych smaczków, ale pomijając to, fabularnie na razie ciężko się połapać, tyle jest dziwnych terminów i motywów, że naprawdę trzeba przysiąść do tego na spokojnie.

Na razie zdecydowanie najbardziej spodobał mnie się dialog z 

Spoiler

bratem Jesse

, a w zasadzie dialogi, które trzeba samemu kilka razy wymusić.

Spoiler

 

Łamanie czwartej ściany, znowu nawiązanie do AW i nie wiem, czy to było pół żartem, pół serio, czy to forma autoironii, ale dobry był dialog w tym stylu:

"Jesteśmy postaciami z kurewsko nudnej gry, w którą nie można przestać grać".

 

Jestem zaintrygowany, ale jeszcze dupy nie urwało.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ukończyłem podstawkę z dwoma DLC i mogę już, co nieco napisać. Zacznę od tego, co mnie boli:

-Gra by była dużo lepsza, gdyby zupełnie niepotrzebna podpinka do soulsów, która nie tyle nic nie wnosi, co jest szkodliwa dla czerpania przyjemności z gry. Wszystko, co się z tym wiąże, czyli ogniska, respawn przeciwników, utrata doświadczenia, brak checkpointów nie powoduje niczego fajnego, poza tym, że w "sprytny" sposób wydłuża czas gry. Nie jest, to jakiś wielki problem, ale gra jest na tyle intensywna i całkiem wymagająca, że szybko może wkraść się poczucie zmęczenia.

Mam takie wrażenie, że chcieli w ten sposób poradzić sobie z graczykami, którzy przeliczają gry na godziny i znowu by kwiczeli, że "łeeeee, znowu liniowa gra na 10-12h, jeden weekend i ni ma co robić". Jeśli chodzi o mnie, to wole jakość, a nie ilość, i tak samo wolę lekkie uczucie niedosytu niż nażreć się ponad stan, ale to, tylko ja.

 

Tak samo te elementy metroidvaniove tak sobie tutaj pasują, przemieszczanie się po budynku i mapa są na tyle nieintuicyjnie, że i tak na potęgę korzystałem z szybkiej podróży(na nic te odblokowywanie skrótów).

Na początku 2019 wyszła nowa wersja RE2 i jeżeli masz w swojej grze mapę i nie jest to otwarty świat, to tam jest wzorowy przykład jak robić, to dobrze. Oczywiście złożoność biura, a tych z Residenta, to jest zupełnia inna para kaloszy, ale mimo wszystko warto brać przykład. Szczególnie pod kątem szukania znajdźiek.

Nie podoba mnie się też wysypywanie tych różnych śmieci i perków, gdzie porównujesz, czy masz plus 18%, czy plus 22%. Nieestetyczna i niepotrzebna zapchaj dziura. Zdaję sobie sprawę, że pojęcie sztywnych gatunków już praktycznie nie istnieje i wszystko jest teraz mocno płynne i nawzajem się przenika, ale nie lubię jak twórcy "przesadzają z tańcem".

Odnośnie broni niby spoko, ale mogli podejść do tematu bardziej kreatywnie, bo jednak to nadal standardowe pukawki, tylko pod inną nazwą, czyli:

-pistolet, shotgun, snajperka, rakietnica, granatnik, uzi itd. I jeśli serwobroń działa jak działa, to nie powinno być ograniczenia do dwóch pukawek jednocześnie. Powinienem móc używać wszystkiego w locie.

 

Najbardziej zawiodłem się fabułą(mowa o głównym wątku), jak zobaczyłem 

Spoiler

pierwsze zakończenie

to pomyślałem, że chyba sobie kpią, później

Spoiler

wjechało kolejne 

i wyszło niewiele lepiej.  Nadal zbyt urwane i zbyt wiele mało odpowiedzi, to już taki AW, którego zostawili z cliffhangerem w 2010 r. dał dużo więcej satysfakcji i pola do interpretacji. Interesuje mnie:

Spoiler

 

-kim jest zarząd?

-coś się stało i gdzie jest darling? Bo przecież nie zginął.

-najbardziej enigmatyczna postać woźnego, czyli kim jest i gdzie się podział

-najciekawszy z podstawki brat Dylan też szybko spakowany do wora i leży w śpiączce(fajny smaczek jak się do niego zajdzie i widać jak urosły mu włosy i broda).

 

Rozumiem konwencje, gdzie wszystko opiera się na tajemnicy, ale zbyt dużo zachowane na potencjalną kontynuację.

NPC też dużo słabsi niż w AW, jest kilka spoko postaci, ale taki Ash, Marschall, Pani Doktor, to są do zapomnienia na drugi dzień od ukończenia.

Sama końcówka głównego wątku też jakaś bez jajeczna, nic tam się nie działo, tylko generyczny wysyp przeciwników jak w jakimś trybie hordy.

 

P.S. Natrafiłem też na buga z poboczną misją nastaw płytę, czy jakoś tak. W ekspedycjach nie chcę nic ruszyć do przodu, ale jako, że raczej nie ma tam fabuły, ani unikalnego bossa, to nie ma czym się przejmować.

 

 

Teraz propsy, bo jest za co:

-Rewelacyjny gameplay w połączeniu z fizyką i destrukcją otoczenia, która zawstydza większość gier z ostatnich lat(nawet generacji), które mimo, że są piękne, to nadal są tylko makietami, gdzie nie można stłuc nawet yebanej butelki. Pod tym względem Control to tytuł jak najbardziej nextgenowy, powiedziałbym, że nawet jestem w stanie zrozumieć dlaczego stare konsole się krztuszą. Zwyczajnie jest ku temu powód.

W ogóle widać, że Remedy mogłoby zrobić grę super bohaterską milion razy lepszą od Avengersów, w zasadzie już Control można traktować jako grę o kalesoniarzu z super mocami. Czuć potęgę, moc i zróżnicowanie. Przyciski są obłożone idealnie, masz wiele możliwości, ale sterowanie jest nadal przystępne.

 

Jak w każdej grze Remedy tutaj też chodzi o to, żeby być w ciągłym ruchu i korzystać z umiejętności, a nie żeby okupować w nieskończoność murek.

Tak jak w AW faktycznym strzelaniem było świecenie latarką i korzystanie ze wszelkich źródeł światła, tak tutaj za strzelanie robi miotanie przeciwnikami, przedmiotami, rakietami itd. Samo używanie telekinezy jest jedną z najbardziej przyjemnych mini mechanik od czasów przywoływania ciupagi Kratosa.

Gameplayowo też jest wszystko czego można się po takiej grze spodziewać, czyli walka, trochę zagadek i platformówki.

 

-Graficznie poprawnie, ale bez szały, widać, że trochę budżetowy projekt. Niemniej nadrabiają swoim niepodrabialnym stylem, zabawą kolorami, oświetleniem i wyciągają z tego tyle ile mogą.

 

-Muzyka raczej robi za tło, ale raczej spełnia swoje zadanie, a kilka utworów robi robotę wtedy kiedy trzeba( jednak nie są tak dobre jak w AW).

Labirynt popielniczki jest absolutnie genialny i jest zdecydowanie najlepszym momentem w grze. Sam budynek, które żyję własnym życiem mimo, że może sprawiać wrażenie monotonnego, to architektonicznie(niby lata 60-te) i w bardziej odjechanym sekwencjach pokazuje pazury. Zresztą oni zawsze mieli dryg, do takich onirycznych wstawek.

To jest złoto:

 

-Na plus rozpatruje RPG-owe dialogi z NPC-ami. Jeśli kogoś interesuje ten świat, to dowie się więcej. Jeżeli ma to gdzieś, to będzie po prostu grał i tyle.

To samo znajdźki, których jest zatrzęsienie, ok 300 w podstawce, ponad 400 z DLC. Teksty, nagrania audio i wideo. Można się dowiedzieć sporo o rzeczach, na które nie było pieniędzy i czasu antenowego. Początkowało planowałem ogarniać na bieżąco, ale postanowiłem zostawić to po zakończeniu gry, bo inaczej tempo siądzie kompletnie jak się będziesz potykał, co 5 metrów o notatkę w kiblu, czy gdziekolwiek.

Jakby mapa była ogarnięta jak u Capcomu, to pewnie latał bym za resztą na własną rękę(nie dla aczików, czy innych gówien, ale żeby rozszerzyć swoją wiedzę na temat uniwersum). A tak sprawdzę sobie, to co znalazłem w trakcie, ale idealnie by było skołować jakiegoś sejwa 100% ze wszystkimi collectibles.

 

Klimat niby ok, ale też nie jest tak mocny i gęsty jak w AW. Niby jest troszkę brutalniej, ale tematyka jest na tyle groteskowa

Spoiler

( tj. nawiedzona gumowa kaczka, lodówka, kartka papieru, automat z żarciem)

, że naprawdę ciężko nie traktować tego z przymrużeniem oka.

 

Gra też jest kopalnią smaczków/odniesień/mrugnięć okiem. Jeżeli ktoś uwielbia Remedy(to moje jedno z ulubionych studiów), to tutaj będzie się czuł jak dziecko w wesołym miasteczku.

Spoiler

m.in Darlinga gra ten, co grał Alana, Trencha gra głos Maxa z 1 i 2 i twarz z 3.

Aha, gra ma w podstawce sporo bardzo dobrych misji pobocznych, co prawda znajdzie się trochę zapychaczy, ale tych z opcjonalnymi bossami nie polecam omijać, bo każda jest na trochę innym patencie i te misje są często lepsze niż to, co się dzieje w podstawce. Jakbym przeszedł grę bez nich dałbym jej -7/10, a tak mogę dać bardzo mocną 8. Nie będzie to moja ulubiona gra Remedy, nie będzie nawet na podium, ale nadal jest bardzo dobra, bo oni poniżej pewnego poziomu nie schodzą.

 

Na koniec jeszcze króciutko o DLC:

-Fundament - fabularnie słabo, dwie nowe umięjęności, miejscówka wybitnie nienatchniona i na dłuższą metę męczy. Większy nacisk na elementy platformówkowe, ale czułem już zmęczenie materiału. Jedna ciekawa i klimatyczna misja poboczna z bossem

Spoiler

(kamera)

nieco ratuje sytuację, ale nie mogę nikomu polecić z czystym sumieniem.

 

-AWE- pułapka na fanów wiadomo kogo, ale całkiem udana, i w klimacie pierwowzoru, nawet gejmplejowo. Słabiutkie poboczne misje, ale zakończenie głównego wątku nie daję cienia wątpliwości, że 

Spoiler

AW jest w produkcji od dawna, albo ta produkcja zaraz się zacznie. Połowa generacji, albo końcówka musi przynieść efekt w postaci pełnoprawnej dwójki.

Traktuje, to jako ciekawą formę marketingu i zapowiedź nieuniknionego. Jest też możliwość, że 

Spoiler

następna ich główna gra, to nie będzie ani Control 2, ani AW2, tylko nowe IP Crossover, gdzie będziemy grali Alanem i Jesse. I to by mi w chuj odpowiadało. Z dwóch gier wziąć wszystko, co najlepsze i zrobić z tego nową grę.

Fajna jeszcze była jedna gorąca linia, gdzie AW coś tam gada, i jest to jakby w stronę gracza, że my sami sobie snujemy opowieść. No i ten motel ciekawy motyw, drzwi z trójkątem biuro, drzwi ze spiralą Bright Falls, a tych symboli na drzwiach trochę jest. Potencjał na pełno nowych IP, z czego Remedy zresztą słyną, ale przeważnie chociaż jeden sequel wrzucą jeśli gra jest dobrze przyjęta.

 

Z tego, co wiadomo dłubią na pięcioma grami:

1.Singiel do Crossfire, pewnie będzie fajny, ale raczej nie połączony z innymi grami, bo to nie jest ich autorska marka.

2.Vanguard - coś tam do multi, coopa - raczej nie dla mnie.

3. Jeden duży projekt dla EPIC.

4. Jeden mniejszy projekt dla EPIC w tym samym uniwersum.

5. Duży projekt, którym zajmuje się główna ekipa od Control.

 

Trochę martwi za biorą sobie na barki tyle rzeczy na raz, oby to nie miało wpływu na obniżenie jakości.

 

 

  • Plusik 3
  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...