Skocz do zawartości

Final Fantasy XVI


Rekomendowane odpowiedzi

Wprowadzenie sprintu pod L3 byłoby zbawieniem na te dłuższs wędrówki po hubach. Dla mnie mało wygodne, ze postać zaczyna sprintowac samodzielnie po x sekundach normalnego biegu. Raz mam wrażenie, że dzieje się to szybciej, innym razem później, a zahacze o coś i znowu muszę czekać aż się rozpędzi.

 

Na razie to chyba taki jedyny przytyk jaki mam stricte do gameplayu, a mógłby trochę usprawnić rozgrywkę.

Odnośnik do komentarza

Lepiej, ale mocno wolałbym bardziej natychmiastowe (zwłaszcza biorąc pod uwagę, że przy tylu punktach teleportu, nigdy nie idzie się daleko), tutaj najlepsi twórcy gier - From Software i Game Freak - wiedzieli ile to zmienia żeby "nierealistycznie", ale naprawdę błyskawicznie nam się pojawiał rumak pod dupskiem.

 

Tego typu detali jest IMO sporo, ale większość gier je ma. Mnie w chodzeniu po lokacjach chyba irytuje fakt, że przeciwnicy się rzucają na ciebie. Pierwszy Xenoblade wyszedł ponad 10 lat temu, zebrał (słusznie) lepsze oceny niż jakikolwiek Fajnal w tym stuleciu, nie mogę, że nadal w tylu grach sobie chodzisz dojebany na 50 levelu a pszczółki na 3 levelu się na ciebie nadal rzucają, chociaż nie mają ci naprawdę nic do zaoferowania na tym etapie. Przeciwnicy obecni na mapie robią świat, ale nie widzę żadnego powodu, żeby ewidentnie nie będąc na twoim poziomie się na ciebie rzucali. W świecie post-Xeno to archaizm, niestety też obecny w większości gier.

Odnośnik do komentarza

Akurat wrogowie w FFXVI do jakiegoś stopnia się skalują, bo jak wracałem do niektórych lokacji to pszczółki, kraby i kapibary miały już 30-40 lv... co też średnio mi się podobało, bo lubię odwiedzać stare miejscówki do(pipi)aną postacią i rozwalać na hita przeciwników, którzy wcześniej mi się sadzili. 

Odnośnik do komentarza

pro tip : mnożnik nabijany podczas staggera wcale nie jest zależny od ilości hitów, tak jak gra sugeruje w samouczku, tylko od wartości stagger dmg danego skilla. 

5 minut temu, Josh napisał:

Akurat wrogowie w FFXVI do jakiegoś stopnia się skalują, bo jak wracałem do niektórych lokacji to pszczółki, kraby i kapibary miały już 30-40 lv... co też średnio mi się podobało, bo lubię odwiedzać stare miejscówki do(pipi)aną postacią i rozwalać na hita przeciwników, którzy wcześniej mi się sadzili. 

 

generalnie to się nie "skalują" tylko gra w określonych momentach wrzuca ich na wyższy level, niezależny od naszego. przynajmniej na new game. 

Odnośnik do komentarza

Znaczy, to nie jest gra open world, a bardziej zamkniętych grach, gdzie każde miejsce mijasz tylko raz czy dwa, to nie jest aż tak męczące jak w otwartych czy powtarzalnych grach. Ot, czasem zniechęca do łażenia jak się szuka hunta, bo w sumie to chyba jedyny powód żeby łazić w tej grze mdr.

 

Może gra robi skoki, fakt, w sumie to wiele nie zmienia bo ci przeciwnicy są takim typowym RPG-owym mięsem armatnim. Powinienem też pewnie ich ciukać, żeby ciułać AP na masteringi i pieniądze na płyty winylowe z muzyką do gramofonu.

Odnośnik do komentarza

https://www.ign.com/wikis/final-fantasy-16/What_Does_Mastering_an_Ability_Do%3F

 

Cytat

Mastered moves can also be equipped more than once, so you could potentially have Flames of Rebirth available in all three Eikon slots at the same time.

 

Faktycznie zmasterowany skill można włożyć do innego slotu Eikona, ale i tak jak użyje ataku np. fenixa pod jednym eikonem, to po przełączeniu na drugi tam też leci cooldown. To jaki sens pakować ten sam atak pod kilkoma slotami? 

Odnośnik do komentarza

To atakowanie przeciwnikow rzeczywiscie slabe. Pozniej jak jest czokobo to jechalem prosto do hunta i po drodze tracilem aggro wiec mialem to we dupie.

 

Jeszcze sie rozpisze w tym temacie, ale na szybko komentarz dot. poziomu trudnosci. Ja poza soulsbornsekirami to jestem raczej taki se w zrecznosciowe gierki, tutaj pod koniec IMO bylo ciezko. Rozsadnie ciezko, ale zginalem na przed i na ostatnim bossie (nie chce spoilowac, mowie o duzych bossach a nie jakistam stworach po drodze).

 

uwazam, ze ostatni boss byl wymagajacy i nie wierze, ze ktokolwiek w tym temacie przechodzac go stwierdzil, ze bylo za latwo. dodge pod R1 warto miec ogarniety.

Odnośnik do komentarza

Btw, kisnę jak czasem dla beki odmówię NPCowi wykonania questa. Jeden dziadek kazał mi w takim razie sp'ierdalać, a jakaś laska stwierdziła że widocznie nie mam nic przeciwko dzieciom zamarzającym na śmierć i ciekawe co na to Jill jak się dowie :dynia:

 

 

Edytowane przez Josh
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza

To dłuższy temat, ale naprawdę podoba mi się, że gra w sumie ma więcej wspólnego z typowym jRPG-iem niż mówiono. Lubię ten nastrój typowego miasteczka w bazie gdzie ludzie mają jakieś swoje dynamiczne życie, że jest choć jeden moogle... Mid czy Vivian to takie typowe Fajnalowe postaci, zadziwiło mnie że jednak w tej skierowanej na Zachód grze to zrobili, jak Mid wybiegła z entuzjazmem jak sarenka.

Sama ta dziewczyna która ciągle ma teksty o tym który koleś w grze jest najbardziej hot ("Asta, hopeless romantic" xd) jest lepsza niż cokolwiek co postaci harczą w God of Warze.

 

Jak ktoś chciał Devil May Crya to pewnie może być znudzony.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Jak mnie to ten final ma klimat jedyny w swoim rodzaju. Nawet npce nie pyerdolą ściany tekstu jak w niektórych rpgach, ze po paru takich rozmowach mam dosc robienia dla nich cokolwiek.

 

W sqaure bardzo mocno ktoś widać zwrócił na to uwage by gra nie byla męcząca i miala dobre tępo rozgrywki.

 

No i dla mnie dlugie cutscenki to na plus, brakowalo mi tego od czasow mgs4 i tutaj to dostałem, wczuwka we wszystko co sie dzieje w historii potęguje dzieki temu feelsy. 

  • beka z typa 1
  • This 1
Odnośnik do komentarza

Chociaż z męczących detali technicznych, to nie wiem czemu dialogi "główne", questowe, scenkowe można przewijać, a takie że ktoś stoi w mieście i coś mówi to nie można. Kto ma tyle czasu, żeby stać i czekać aż skończą mówić całe zdanie... 

Odnośnik do komentarza
Cytat

 Nawet npce nie pyerdolą ściany tekstu jak w niektórych rpgach, ze po paru takich rozmowach mam dosc robienia dla nich cokolwiek.

 

ja z kolei jeszcze w rzadnym finalu nie miałem tylu momentów typu "skończcie już pyerdolić" i to nie tylko w side questach ale też w wątku głównym. na początku byłem zainteresowany wszystkim ale im dalej w las (zwłaszcza druga połowa), tym bardziej byłem znudzony. 

 

btw. skończyłem właśnie ostatnie poboczniaki i ponad połowę z nich przeskipowałem, wybiórczo tylko słuchałem niektórych linijek. zdarzyło mi się też parę razy skipnąć scenki z głównego, zwłaszcza przy dylematach postaci o których istnieniu zapomnę po godzinie. porobiłem też wszystkie hunty, wykułem super mieczyk i idę zdaje się do ostatniej lokacji.  

Odnośnik do komentarza

Ja przeszedłem tyle co w demie, i się zastanawiam czy grać czy wywalić to na olx i czekać na patche.
Tylko czy oni tu ogarną warstwę techniczną to wątpię to nie guerrilla games....
Eksploracja mnie irytuje przy każdym ruchu kamery, walki niby ok ale 720p gunwo rozmazane.
To samo walki eikonow, jedna packa nic tam nie widać .
To chyba jakaś prawidłowość SE żeby FF ogrywać po 5 latach we wstecznej .
15 też chodziła kiepsko na 4 a na 5 w 60 zupełnie inna gra.


Edytowalem :lapka:



  • Haha 1
  • beka z typa 4
Odnośnik do komentarza

GOTY. Jestem świeżo po pewnych kluczowych wydarzeniach, zdobyłem moce trzeciego (lub czwartego jak kto woli) Eikona i generalnie pozamiatało mną to co zobaczyłem. Mam z 20h na liczniku i wrażenie, że gra dopiero w tym momencie się rozkręca, chociaż wydawało mi się, że wszystko widziałem. To jak jest pokazana ta historia to majstersztyk, klasa sama w sobie. Grafika moje Top 3, głównie dzięki przerywnikom, ale gameplay też trzyma poziom. Efekty cząsteczkowe, post, rozmycia, głębia ostrości, wygładzanie, oświetlenie, cieniowanie - rewelka, tego oczekiwałem od tej generacji, jedyne czego mi brakuje to może większej ilości obiektów geometrycznych. System walki nabrał głębi wraz z nowymi umiejętnościami, moja rządza większego zacięcia taktycznego została zaspokojona. Właściwie to od tego momentu twórcy równie dobrze mogli uznać, że chcą wydać to jako kolejną grę, jednak na nasze szczęście, pasja tworzenia czegoś ponadprzeciętnego wygrała z pogonią za pieniądzem. Dla mnie zapowiada się chyba najlepsza gra od czasu TLOU2. Zgodzę się też z wcześniejszą opinią - scenek sporo, jak w MGS4 i lubię to! 

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

ogarniam już run w ramach ng+ do platynki, więc też mogę dorzucić kilka słów od siebie 

 

square dostarczyło produkt bezsprzecznie fajny, ale przy tym zatrważająco nierówny, momentami wręcz niekompletny - podejrzewam, że ze względu na presję nałożoną przez kalendarz wydawniczy niebieskich po prostu zabrakło im czasu, bo talentu było tu wystarczająco dużo, żeby zrobić mocnego blockbustera. albo inaczej, bardzo mocnego blockbustera*, bo ff xvi mocnym blockbusterem jak najbardziej jest, natomiast w tym wszystkim na pierwszy plan wysuwa się przede wszystkim ogromna dysproporcja jakościowa. z jednej strony są zręcznie napisane side-questy o małolacie szczującym nosicieli wilkiem albo smutnym kowalu poddającym w wątpliwości swoje przeznaczenie, z drugiej zaś musimy wielokrotnie roznosić zupę, zbierać (pipi)any wapień na zmianę z czosnkiem albo wykonywać jakąś inną czynność, która nie ma żadnego wpływu na świat przedstawiony. z jednej strony walki eikonów to realizatorski peak tej branży i trudno oderwać od nich wzrok, z drugiej zaś po chwili dostajemy takie mydło, że trudno nie być rozczarowanym. z jednej strony akcja potrafi być poprowadzona wzorowo, z drugiej zaś pacing historii opowiadanej pomiędzy najistotniejszymi wydarzeniami bywa skopany do tego stopnia, że mamy ochotę skipnąć daną sekwencję i przejść od razu do kolejnej cut-scenki

 

określenia „rpg” i pochodne używane przy promocji to niestety tylko chwyt marketingowy - w rzeczywistości nie mamy na nic wpływu, nie mamy żadnych możliwości interakcji ani z otoczeniem, ani z innymi postaciami, wszystko odbywa się w sposób wyreżyserowany; po sznureczku, od linijki, od skryptu do skryptu. nie żebym oczekiwał głębi gameplay’owej po finalu, ale takiego natężenia niepotrzebnych itemów, braku ciekawych mechanik czy skopanego po całości gameplay loopu nie widziałem w grze z takim budżetem już od bardzo dawna. nawet poziomu trudności nie jesteśmy w stanie dostosować sobie do indywidualnych preferencji, bo twórcy postanowili potraktować swoich klientów w sposób co najmniej niepoważny i udostępnili tryby dedykowane dla:

a) casuali z zerowym doświadczeniem 

b) casuali z prawie-zerowym doświadczeniem

ja absolutnie nie rozstrzygam, że trudniejsza gra = lepsza gra, wręcz przeciwnie, jestem jak najbardziej za dywersyfikacją trudności i dostosowaniem rozgrywki dla wszystkich, tylko no… właśnie, dla WSZYSTKICH. propozycja „trybu akcji” o takim profilu jest po prostu nieakceptowalna, sorry, ale gadki o priorytetyzowaniu ludzi bez czasu na granie nie kupuję. dla takich osób jest tryb normalny, może nawet łatwy, natomiast jak ktoś przygotowuje grę z kontentem na 50-60h i sztucznie wymusza konieczność ponownego ogrania całości, żeby mieć namiastkę jakiegokolwiek wyzwania, to dla mnie jest to błąd kardynalny

 

główna oś fabularna jest znakomita, pomimo zbudowania fundamentów scenariusza na kliszach typowych dla światów fantasy pojawia się też kilka dobrze rozwiązanych wątków i co najważniejsze - wreszcie postaci poboczne nie są bezkształtną masą, ale już od pierwszego kontaktu potrafią wzbudzić konkretne emocje 

 

podsumowując: mocne 7+/10, w porywach 8-. czy była to jedna z lepszych gier tego roku? z pewnością tak. czy była to najlepsza gra tego roku? nie ma mowy, w październiku pewnie nawet nie będzie łapać się do top 10, na koniec ewentualnie powalczy z aw 2 o nagrodę najładniejszego tytułu ce(pipi)ącego się najbardziej pretekstową rozgrywką 

  • Plusik 1
  • beka z typa 1
Odnośnik do komentarza

Gram od paru dni bo nie mogłem się powstrzymać, i na razie jest super, ale graficznie to do Horizona II nie ma podejścia. Bieda półotwartych przestrzeni i NPC czasami zadziwia, nie widzę też na razie zbytniego artyzmu w designie wsi  i miasteczek, poza budowlami "dawnych" wszystko zrobione z kartoników niestety.Pewnie jeszcze dużo przede mną, ale jest kontrast między scenami  bitewnymi, walkami Aikonów, a podróżowaniem w dzień. Oświetlenie tutaj dużo robi,a  w dzień wszystko jest trochę wyblakłe. No ale cała reszta na razie jest świetna.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...