Opublikowano 13 listopada 20222 l Porzuciłem Incredible Crisis na PSX. W okolicach premiery mocno mnie ten tytuł zaciekawił, ale jakoś nigdy nie miałem okazji zagrać, to niedawno postanowiłem sobie go nadrobić. No i cóż, konstrukcja gameplay'u sprawia, że raczej nie podołam. O co konkretnie chodzi? Cała zabawa to następujące po sobie mini gierki na parę minut, opierające się głównie na mashowaniu przycisków lub innych zręcznościowo/refleksowych sprawach. No i sęk w tym, że save robimy co 2-3 etapy, a "żyć" mamy ograniczoną liczbę, więc jeśli trafimy na wyjątkowo irytujący poziom, wpadamy w pętlę powtarzania poprzednich leveli, żeby dojść do tego, na którym znowu możemy się wyłożyć. Co więcej, każda nowa mini gierka rzuca nas do "zabawy" z mocno lakoniczną instrukcją, co mamy właściwie robić, więc najczęściej pierwsza próba z automatu jest nieudana (a naszym wrogiem dodatkowo jest czas i spadające przy błędach "hp"). Za stary jestem na takie tracenie czasu. Cóż, IC to i tak mocno japońska, dziwaczna ciekawostka na ~2 godziny, więc nie jest to wielka strata, no ale trochę szkoda, że z takiego powodu.
Opublikowano 17 listopada 20222 l Yakuza Like a Dragon. Porzuciłem bo zamuliło mnie strasznie kilka pierwszych godzin gameplayu. Chwilę chodzenia - cutscenka - chwilę mordobicia - kolejna cutscenka - przebiegnę kilkanaście metrów - cutscenka. Gra ślimaczy się strasznie, zmęczyła mnie już na samym początku. O ile jestem odporny na gry ze slow pacingiem to tutaj jakoś nie mogę tego zdzierżyć. Być może później akcja się rozkręci ale na chwilę obecną tytuł z hukiem wyleciał z dysku.
Opublikowano 17 listopada 20222 l Daemon x Machina (PC)- odpaliłem bo dawno nie grałem w strzelaninę z konstrukcją własnego robota. Niestety do Armored Core to ta gra nie ma startu. Walka jest miałka, właściwie wystarczy trzymać dwa spusty i krążyć dookoła przeciwnika, bez względu czy jest to jakieś mięso armatnie (czołgi i drony), inne mechy czy duży boss. Opcje customizacji niby są duże ale i tak nie mają znaczenia przy tak słabym AI przeciwników. Śmiga się szybko tylko że nie czuć kompletnie wagi mecha i 'przeciążeń' podczas boosta (brakuje efektów na ekranie). Oprawa jest co najwyżej średnia, momentami wydaje się brzydsza od AC z PS3. Średniak bez wyrazu, jak bym nigdy nie grał w Armored Core czy ZoE 2 to może bym wymęczył bo nie miał bym porównania a tak szkoda mi czasu.
Opublikowano 16 grudnia 20222 l Chyba porzucę Moonscars bo szkoda nerwów. Niby prosta gra, idę jak przecinak rozwalam pierwszego bossa, drugiego bossa, potem trafiam na trzeciego i robi się już grubo. Po kilku próbach w końcu udaje się go ubić a tu jeb, druga forma
Opublikowano 16 grudnia 20222 l 6 godzin temu, Czoperrr napisał: Chyba porzucę Moonscars bo szkoda nerwów. Niby prosta gra, idę jak przecinak rozwalam pierwszego bossa, drugiego bossa, potem trafiam na trzeciego i robi się już grubo. Po kilku próbach w końcu udaje się go ubić a tu jeb, druga forma Lepszej rekomendacji dawno nie czytałem xD Dzisiaj obadam Edit Dobra, jednak brzydkie to i nudne, do Blasphemousa się nie umywa. Edytowane 16 grudnia 20222 l przez Szermac
Opublikowano 23 grudnia 20222 l Super Mario 64 - ja rozumiem, że pierwowzór platformówek 3D, klasyka, jakbym odpalił to w 96, to zesrałbym się w pantalony. Ale w 2022 roku, kiedy to moje pierwsze podejście i żadna nostalgia nie mydli oczu, w to się gra bardzo kiepsko. Kamera jest ABSOLUTNIE tragiczna, nie potrafi się ustawić dobrze, przez co jakiekolwiek precyzyjne skoki można wsadzić psu w dupę. Korygowanie jej też nic nie daje, bo i tak ma swój sztywny zakres. Nintendo mogło cokolwiek pogrzebać przy tej kamerze, no tak, mogło, ale na chuj, jak frajerzy i tak zapłacą. Drugą okropną sprawą jest brak przyczepności Mariana, no kurde, ja rozumiem plansze śnieżne, ale żeby na normalnych musiał mieć ten poślizg? Pozdro ze skakaniem po wąskich platformach (i jeszcze z tą kamerą XD). Niestety, w platformówce 3D te rzeczy aspekty być perfekcyjne, żebym mógł czerpać z niej przyjemność. Muzyka jest obłędna, zakres ruchów Mario piekielnie dobry, ale no co poradzisz. A, no i każdorazowe zaczynanie levelu od nowa po zdobyciu gwiazdki, serio?
Opublikowano 23 grudnia 20222 l Szczerze to wcale się nie dziwię, że sobie odpuściłeś, szacun za zabranie się w ogóle. Jasne, dla mnie to najważniejsza gra wszechczasów i to ona mnie ukształtowała jako dojrzałego gracza, skończyłem ją chyba z 20 razy, ostatnio na premierę kolekcji Marianów. Ale zdaję sobie sprawę, że jak ktoś gra pierwszy raz to może się boleśnie odbić, bo jednak kamera jest koszmarna, a bezwładność Mario może frustrować. Ale najwięcej racji masz w pierwszym zdaniu: w 1996 (chociaż ja grałem w 1997, bo wtedy w Europie wyszło N64) srałem w pantalony, bo Mario64 zmiażdżył wszystko co na rynku było. Daję plusika
Opublikowano 23 grudnia 20222 l No Galaxy to już zupełnie inna epoka. Swoją drogą Sunshine to gra nowsza i nowocześniejsza niż Mario64 ale kompletny brak sentymentu do niej (grałem w okolicach premiery na Gamecube, ale taki Jak&Daxter czy nawet Ratchety były o wiele lepsze) sprawia, że jest średnio grywalny dla mnie. Za to Galaxy właśnie teraz ogrywam i jest miazga. Robi równie duże wrażenie co te 15 lat temu na Wii.
Opublikowano 23 grudnia 20222 l Ja tam Sunshine lubię. Gameplay wg mnie nadal się broni w obecnych czasach.
Opublikowano 4 stycznia 20232 l Yakuza 4 Jeszcze nie porzuciłem, ale mam przesyt. Od roku próbuję to przejść. Gram kilka godzin i miesiąc przerwy i tak dalej. W Y0, Y1 czy Y2 potrafiłem grać całymi nocami. Już mam chyba dość tego samego. Chciałem szybko się uporać z fabułą żeby potem tak samo szybko przejść Y5 i w końcu wziąć się za szóstkę i siódemkę, ale chyba nie dam rady. Warto się przemęczyć czy lepiej odpuścić i już teraz brać się za Y6?
Opublikowano 4 stycznia 20232 l Od razu skacz do 6ki. 3,4,5 to jest męczarnia a nie zabawa. Szczególnie 5ka, tylko dla największych yakuzowych pojebów
Opublikowano 4 stycznia 20232 l Tak myślałem. Może kiedyś wrócę do czwórki i piątki, ale wątpię skoro jeszcze łypie na mnie Judgement
Opublikowano 4 stycznia 20232 l Czwórka jeszcze była świeża(jakbyś grał chronologicznie pod względem wydawniczym), bo cztery postaci wjechały, każda inaczej walczyła, i było git pod względem gameplayu, bo fabuła, to wiadomo, twist na twiście, odklejenie na odklejeniu. W sumie jak w większości odsłon po 1/2/3. Piątka jest najlepsza według Mendrka, więc wiadomo, że jak on się czymś jara, to jest całkowicie w drugą stronę.
Opublikowano 4 stycznia 20232 l Nowy bohater piątki jest tragiczny, możliwe że najgorsza postać całej serii, gameplay haruki po godzinie sprawia że chcesz się zabić no nieźle tam żarty mendrka trzymają nawet po tylu latach forumingu. Najgorsze w tych trzech częściach są ci wszystko blokujący wrogowie i minutowe scenki przed każdą walką które są co 5 metrów. Jedyny plus 5ki to dużo miast i miliard głupot pobocznych ale historia jest o niczym więc nie trzeba w to grać. Końcówke sobie zobacz jedynie Damian bo 6ka dzieje się sekundy po 5ce a nie wiem jak tam tam z typ przypominaniem wygląda. Z trylogii ps3 lubie najbardziej trójke bo okinawa jest koks i skupiała się na gówniakach i problemach z dupy, wielu tego nie lubi ale dla mnie miłya odskocznia po 20 częściach tych samych intryg. Wkurwia mnie ta seria, nie wiem po co ja w to gram
Opublikowano 4 stycznia 20232 l Dawno temu przeszedłem Y1. Potem Y0 i odświeżone wersje jedynki i dwójki. Przez to trójkę już męczyłem, bo to już spory krok w tył względem rimejków. Ale że dodali Okinawę to jakoś poszło. Fabuły praktycznie w ogóle nie pamiętam. W Y4 właśnie uciekłem z więzienia i trochę mi się odechciało w to grać.
Opublikowano 4 stycznia 20232 l Też już nie pamiętam o co chodziło w tych telenowelach. Jedyny plus 4ki to Akiyama i osobna gra z zombiakami
Opublikowano 4 stycznia 20232 l Ci wszystko blokujący wrogowie to kojarze w czwórce strażnika w więzieniu. Nie wiem jakim cudem go pokonałem bez powtarzania, ale prawie rozwaliłem kontroler w trakcie walki. Dzięki za rady, kończe z tym takim razie i biorę się za y6
Opublikowano 14 stycznia 20232 l Parasite Eve 2 - dawno temu grałem w PE1 ale sequel mnie ominął. Niestety gra się mocno zestarzała. Przeszedłem ponad połowę gry jeśli nie więcej ale miałka walka i słaby klimat nie zachęcają do ukończenia. Przeciwnicy są strasznie tępi, niektórzy próbują atakować nawet jak nie jestem w ich zasięgu. Ustawienia kamery są irytujące jak mało co, często strzela się na oślep bo patrzy się tylko na celowniczek auto-aima i zadawany damage. Lokacje są ładnie zrobione tylko że jest problem z rozróżnieniem tego z czym można wejść w interakcję a co jest tylko ozdobą, więc kończy się na bieganiu przy ścianach i mashowaniu X. Mocno się zawiodłem bo sam system rozwoju postaci i pierwsze lokacje mi się podobały ale gra się w to po prostu słabo. Lepiej przejść po raz n-ty klasyczne RE albo Vagrant Story.
Opublikowano 14 stycznia 20232 l Ja jestem blisko porzucenia Ghost od Tsushima. Tak zachwalana, moja zaległość. Niestety jest to shitbox, którymi jestem już zmęczony. Fakt, wszystko jest wykonane tip top i takie janusz friendly, więc niedzielniakom przypisuje, ale jak Ktoś skończył tyle gier i tych wszystkich shitboxów, to gierka w dużych dawkach może zmęczyć. Ghost ma duży współczynnik platyn i ukończenia w statystykach trofeów, ale nie wiem czy dotrwam do końca.
Opublikowano 14 stycznia 20232 l Autor Ja po 6h odpuściłem. Cóż za nudna, bezpieczna gra, z bardzo ładną, bezpieczną oprawą. (ale obiecuję, że kiedyś na ps5 dam drugą szansę).
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.