Skocz do zawartości

Właśnie porzuciłem...


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

Może nie porzuciłem tej gry jakoś ostatnio, ale jak czytam ten temat to pierwsza gra jaka przychodzi mi na myśl to jest Okami. Pamiętam, jak kupiłem ją na jakiejś wyprzedaży kilka lat temu i włączyłem na chwilę, żeby zobaczyć co to w ogóle jest. Jak pierwszy raz usłyszałem kwestie mówione przez postacie, to myślałem, że coś mi się zepsuło z dźwiękiem. :laugh: Jakie było moje zdziwienie, gdy sprawdziłem na YT, że tak ma właśnie być i ten jazgot jest celowy. Przecież zamiast tego mogli po prostu zostawić same napisy i już by to lepiej wyglądało. Poza tym gra wydawała mi się trochę infantylna i dziecinna (tak po 1-2 h grania). Czułem taką rozbieżność pomiędzy zachwytami, które były obecne w internecie i w prasie, a tym co się dzieje na ekranie telewizora. Możliwe, że jakbym ją przeszedł miałbym inne zdanie. Wiele gier, które na początku mi się nie spodobały są obecnie moimi ulubionymi, ale od Okami się odbiłem i to bardzo mocno.

  • Plusik 1
  • beka z typa 3
Odnośnik do komentarza

Oryginalne okami miało premierę prawie 20 lat temu.
Od tego czasu, świat się zmienił, ty się zmieniłeś, i gry też się zmieniły.
Jeżeli ogrywasz teraz takie gry jak gow horizon, dead space itd itp to faktycznie po odpaleniu okami można mieć WTF.
Ale tak jak mówię na tamte czasy to było wow, nadal jest to świetna gra ale trzeba faktycznie chcieć w to pograć.
Ja tak mam z gierkami z plusa w większości 15min i delate.

Wysłane z mojego Mi 9 SE przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza

Yakuza 5

Nie koniecznie z winy samej gry. Tak się złożyło, że w momencie, kiedy Y5 pokazała mi swoją (chyba) największą rewolucję w postaci nowej, grywalnej postaci z unikalnym systemem... potyczek, wyszło demo FFXVI, które musiałem sprawdzić. Po demku natłok obowiązków i brak czasu spowodowały, że nie wróciłem, dopiero teraz mógłbym ale premiera Finala lada dzień, więc tokijska mafia musi zaczekać. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 17.06.2023 o 23:05, Schranz1985 napisał:

Oryginalne okami miało premierę prawie 20 lat temu.
Od tego czasu, świat się zmienił, ty się zmieniłeś, i gry też się zmieniły.
Jeżeli ogrywasz teraz takie gry jak gow horizon, dead space itd itp to faktycznie po odpaleniu okami można mieć WTF.
Ale tak jak mówię na tamte czasy to było wow, nadal jest to świetna gra ale trzeba faktycznie chcieć w to pograć.

 

 

 

Tyle, że grałem w wersję HD, która wyszła w 2015-2016 nie wiem dokładnie. Zresztą ta gra nie przeszkadzała mi pod względem techniczny, sterowaniem, jakością grafiki itd. To nie jest najważniejsze w grach, jak dobra grafika w szczególności na grafikę - można przymknąć oko. Chociażby God of War - które wymieniłeś - bardziej lubię klasyczną trylogię od tego nowego God of Wara, który do mnie nie trafią. To, że ma ładniejszą grafikę nic nie zmienia. W Okami nie do końca (na pierwszy rzut oka) pasował mi klimat, styl przyjęty przez twórców gry. Możliwe, że do niej wrócę, ale wtedy jak grałem wydawała mi się trochę infantylna. 

Odnośnik do komentarza

One Piece Odyssey - aż mi się przypomniały czasy kiepskich egranizacji znanych filmów i seriali sprzed kilku generacji. Pozornie wszystko sprawia wrażenie ok i na swoim miejscu, ale jak już się człowiek zanurzy głębiej w grę, to okazuje się bardzo nudnym, schematycznym i pełnym karygodnych błędów crapem. W dodatku bardzo nieprzystępnym dla kogoś, kto nie jest fanem mangi/anime.

 

God of War: Ragnarok - miałem wrażenie, że tę grę robił Bloober Team, taki z tego samograj. Słabe etapy, monotonna walka, przegięta ilość dialogów i cut-scenek, nudny scenariusz, przypominający bardziej kolejny odcinek Trudnych Spraw niż epicką przygodę. Na tego rudego gnoja w pewnym momencie nie mogłem już patrzeć, nie mówiąc o sterowaniu nim i zbieraniu zgniłych jabłek w lesie, więc dałem sobie spokój.

 

Skullmonkeys - może ktoś jeszcze pamięta tę platformóweczkę z czasów PSX'a. Generalnie nie mam problemów z odświeżaniem tak starych gier (ostatnio miło spędzałem czas przy Pandemonium), ale ta niestety zestarzała się bardzo kiepsko i powątpiewam, że stanowiła dobry kawał softu nawet na ówczesne czasy. Dziwne sterowanie postacią, kamera ustawiona zdecydowanie zbyt blisko niej, grafika z jednej strony nietypowa bo plastelinowa, z drugiej po kilku etapach robi się niedobrze od tego mroku. Są lepsze platformery z tamtych czasów, w które można zagrać. 

  • WTF 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Halo: Infinite (PC) - jako że wpadł gamepassie w promce to spróbowałem ponownie ograć kampanię, minęło ponad 1.5 roku od premiery i miałem nadzieję że wszystkie bolączki zostały naprawione, nic z tych rzeczy. Ta gra ma chyba najgorszy UX jaki może istnieć. Pobieram kampanię (tak podpisany kafelek w gamepassie), odpalam, jest jakiś 10 minutowy loading nie wiadomo czego, w końcu menu główne się uruchamia, wchodzę w kampanię a tam po prawej brak kafelka odpowiedzialnego za nią, kolejne 30 GB do pobrania, po pobraniu kolejne mega długie loadingi (na dysku NVMe...). W końcu wchodzę do gry, ustawiam poziom trudności na Heroic tłukę gnomy i małpy (które próbują mnie trafić z drugiego końca lokacji), przechodzę przez któreś drzwi i ... zgon. Restart, wpadam do tego samego pomieszczenia, wybijam wszystkich 2x sprawdzając czy kogoś nie pominąłem, przechodzę znowu przez felerne drzwi i ... znowu zgon ale zauważyłem wybuch na drugim planie. Podejście 3, okazało się że wybuch na statku posyłał w moją stronę jakiegoś śmiecia dokładnie w momencie przekroczenia progu drzwi, więc musiałem rozminować pomieszczenie granatem xd.

Pograłem jeszcze z 30 minut, ubiłem bossa, wylądowałem na pierścieniu (witając jakieś randomowe przycinki których wcześniej nie było), odbiłem z 2 posterunki i wywaliłem z dysku. O ile w tych pomieszczeniach zamkniętych fajnie mi się grało tak open world kompletnie mnie odrzuca a linka z hakiem lepiej działa w Apex Legends.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Atom Universe. Zaciekawiony tym tytułem (bo jakiś znajomy grał) postanowiłem zobaczyć co to jest. 

 

1897e56d8134-a170E12A1EB2201B808.6552C76CF74F29AD_message_432648297150523_1690032410744.thumb.jpg.886d99e27ec2302c2723c06efc229995.jpg1897e567f6116-a170E12A1EB2201B808.6552C76CF74F29AD_message_432648296576176_1690032408500.thumb.jpg.47ef518346a8cbac54c6320f0ee8748c.jpg

 

Po przebrnięciu przez kreator postaci zobaczyłem pusty mało interaktywny parujący stolec na ekranie telewizora, w którym poruszała się moja postać. 

Przebiegłem mapę dookoła i po stwierdzeniu braku ciekawych aktywności usunąłem grę z dysku. 

 

Odnośnik do komentarza

Ostatecznie porzucam Metroid Dread. Ogólnie za platformerami 2D nie przepadam. Kiedyś bardzo je lubiłem, ale od czasów N64 przestały mi podchodzić. Chyba po prostu nagrałem się za wszystkie czasy w tego typu gry na C64 i Amidze. W każdym razie nabiłem może z 8h w Dreadzie i po prostu oszukiwałem się cały czas, że dobrze się bawię. I to nie jest wina gry, bo ta jest niewątpliwie bardzo dobra, tylko moja. No, ale nie będę grał na siłę ziewając. Szkoda, bo podserię Prime po prostu ubóstwiam, a do 2D nie potrafię się przekonać. Ani Super Metroid mi nie podszedł, ani Fusion ani ten Dread. Nie sądzę, żebym wrócił. Ale też wiem, żeby omijać chociażby tego nowego Mario 2D. 

Odnośnik do komentarza

Uncharted 4 - nie byłem nigdy fanem tej serii, ale poprzednie odsłony jeszcze na PS3 przechodziłem jedną po drugiej i grało się całkiem przyjemnie. Nie wiem co się wydarzyło między czasie, czy to kwestia że  sukces TLoU miał taki wpływ na Naughty Dogs że czwarta odsłona przygód Drake'a stała znacznie powolniejszą , jeszcze bardziej filmową produkcją, czy to może kwestia tego że ja się tak zestarzałem i po prostu ciężko mi się wkręcić w grę która w przeciwieństwie do ostatnich odsłon rozpędza się niczym wóz z węglem i wypełniona jest, w teorii klimatycznymi, fillerami w której tylko chodzimy i gadamy, a momenty faktycznej gry zdarzają się zbyt rzadko i są zbyt oddalone od siebie przez co cierpi pacing.

Najprawdopodobniej wina leży po obu stronach i dlatego w ogóle nie mogę się wciągnąć.. Ciężko też powiedzieć żebym porzucił grę bo pewnie jeszcze będę ją męczył od czasu do czasu, ale graniem też bym tego nie nazwał bo od stycznia zagrałem ledwie 5 godzin wg statystyk na Steamie,. więc nie mogę tego napisać w temacie "w co teraz grasz".  

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Miałem tak samo. Kupione na Steam, pograłem też ze 3-4 godziny i nie potrafię się zmusić, by grać dalej. Może kiedyś wrócę, ale szczerze wątpię.

Jakoś w międzyczasie kupiłem RE4: Remake i dawno skończone, tak samo God of War, więc to raczej nie ze mną coś jest nie tak, a po prostu ta gra jest nijaka.

Edytowane przez Shago
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Hogwarts Legacy - kurka wziąłem na premierę, szybko z dużą przyjemnoscią wbiłem około 15h i od tego czasu idzie mi jak krew z nosa :CoolStoryBro:  . Obecnie na liczniku 20h i miałkość fabuły, drętwe dialogi, zapętlający sie bardzo szybko soundtrack i brak swobody w wykonywaniu zadań (w tym logiki, np. nagle nie można używać miotły żeby tylko zrobić z danego etapu logiczną platformówkę) skutecznie zniechęcają mnie do powrotów. Hogwart jest pięknie wykonany i aż chce się po nim chodzić, ale gierki raczej nie skończę :sapek:

Odnośnik do komentarza

Hercules na PSXa.

 

To już chyba drugie porzucenie tej gry, pierwsze było daawno temu, a kolejne z dwa miechy temu. I to chyba w tym samym momencie przygody i z tych samych powodów xD. No po prostu nie toleruję motywu, w którym hasło do poziomu (bo save'ów tu nie ma) mogę dostać tylko zbierając określone znajdźki na poziomie.

 

Tekken 6

 

Chyba o nim nie pisałem w tym wątku, a przypomniało mi się. Początki przygody z PS3, no to wypadało pobawić się starym, dobrym Tekkenem. O ile dobrze pamiętam, to nie ma tam klasycznego trybu story opierającego się na zwykłej bitce, tylko kolejne postacie i zakończenia odkrywamy grając w bieda Tekken Force'a. Absolutnie nudne, płytkie i męczące. A sama gra w "zwykłych" trybach też mnie jakoś nie zachwyciła, design postaci, festyniarskie efekty i kupowanie fatałaszków...no nie, nie tym razem. I chyba już żadnym innym, bo od tego momentu przygodę z serią odpuściłem, inna sprawa, że zawsze było to dosyć casualowe szpilanie.

Odnośnik do komentarza
W dniu 25.07.2023 o 13:22, ASX napisał:

Uncharted 4 - nie byłem nigdy fanem tej serii, ale poprzednie odsłony jeszcze na PS3 przechodziłem jedną po drugiej i grało się całkiem przyjemnie. Nie wiem co się wydarzyło między czasie, czy to kwestia że  sukces TLoU miał taki wpływ na Naughty Dogs że czwarta odsłona przygód Drake'a stała znacznie powolniejszą , jeszcze bardziej filmową produkcją, czy to może kwestia tego że ja się tak zestarzałem i po prostu ciężko mi się wkręcić w grę która w przeciwieństwie do ostatnich odsłon rozpędza się niczym wóz z węglem i wypełniona jest, w teorii klimatycznymi, fillerami w której tylko chodzimy i gadamy, a momenty faktycznej gry zdarzają się zbyt rzadko i są zbyt oddalone od siebie przez co cierpi pacing.

Najprawdopodobniej wina leży po obu stronach i dlatego w ogóle nie mogę się wciągnąć.. Ciężko też powiedzieć żebym porzucił grę bo pewnie jeszcze będę ją męczył od czasu do czasu, ale graniem też bym tego nie nazwał bo od stycznia zagrałem ledwie 5 godzin wg statystyk na Steamie,. więc nie mogę tego napisać w temacie "w co teraz grasz".  


Miałem tak samo, męczyłem się okrutnie i to jest ostatnia gra, z którą się męczyłem, nie będę nigdy więcej czekał chuj wie ile h, aż gra się rozkręci. Nie cierpię symulatorów chodzenia i przegadanych gier i wszyskich innych upierdliwości, które spowalniają rozgrywkę, powtarzania danego poziomu, żeby jeszcze raz spróbować pokonać bossa, czy odcinka z punktu a do punktu b, żeby znowu załączyła się misja, w której zginąłem. Nie lubię, gdy dev nie szanuje mojego czasu, więc uważam, że checkpointy powinny być w miarę gęsto itd..

 

W ogóle wydaje mi się, że coś złego wydarzyło się w ND, U2 i TLOU to moim zdaniem ich opus magnum, obie gry oceniam na 10/10 i kończyłem po kilka razy, jedna to moje top3, a druga top10 jakoś. U4 było tak nudne, że dziwię się, że w ogóle grę zmęczyłem, pewnie dlatego, że dla niej kupiłem PS4 i zmieniłem TV, na szczęście po raz kolejny x2 świetnie bawiłem się przy TLOU, TLOU2 nie ukończyłem.

 

Tak jak napisałeś w U4 zjebany jest pacing i to bardzo, podobnie w TLOU2, w U2 i TLOU wszystko się kleiło, ponadczasowe gierunie, wielbię <3

Edytowane przez zdrowywariat
Odnośnik do komentarza

Diablo 4… czekalem jak pies na ta gre a pod kazdym wzgledem oprocz lepszej grafiki ta gra odstaje od d2r do ktorego wrocilem

Itemizacja nie istnieje

Skille - naladuj generatorem swoj glowny atak, wypusc i tak w kolko. Na wyzszych dungach granie barbem to 3 krzyki, glowny atak, generator i tak w kolko macieja

Brak endgame - ok gra dopiero startuje i raczej to sie poprawi ale ja chwile obecna naprawde nie ma co robic - trzepanie dunga zeby i tak wszystkie przedmioty palic bo nic nie ma ciekawego skoro zrobolem sobie god role z zoltych przedmiotow i dodalem aspekty

World Boss - tak szumnie zapowiadane to w momencie jak masz +90lvl zginac to naprawde trzeba sie postarac a loot ktory wypada wcale nie jest wart uwagi

Unikaty - po co w ogole sa jak i tak z aspektow mamy lepsze moce a helm andariel czy szako to jak wygrac w lotka

Sezon 1 nawet mi zal komentowac - te serca powinny byc w podstawce, brak nowych mechanik bo to co dostalimy yo zadna mechanika. Quest line 1/10

Dla mnie ta gra to takie 4/10 (za kampanie i za nazwe diablo w tytule a tak mozna sobie dac -1

Mimo ze jestem takim sobie dad gamerem to wole pobiegac w d2r niz marnowac czas przy d4 i mowie to z perspektywy +300h przy d4 obecnie wiec mysle ze jakis tam obraz juz moge miec.

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 26.07.2023 o 22:49, maciucha napisał:

Hogwarts Legacy - kurka wziąłem na premierę, szybko z dużą przyjemnoscią wbiłem około 15h i od tego czasu idzie mi jak krew z nosa :CoolStoryBro:  . Obecnie na liczniku 20h i miałkość fabuły, drętwe dialogi, zapętlający sie bardzo szybko soundtrack i brak swobody w wykonywaniu zadań (w tym logiki, np. nagle nie można używać miotły żeby tylko zrobić z danego etapu logiczną platformówkę) skutecznie zniechęcają mnie do powrotów. Hogwart jest pięknie wykonany i aż chce się po nim chodzić, ale gierki raczej nie skończę :sapek:

E, pierdolisz? Przecież latałeś przy premierze z cieczką i mi klauny dawałeś, jak mówiłem, że jest chujnia. Jednak miałem rację? Niemożliwe!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...