Skocz do zawartości

Gry i coraz mniej czasu


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Problem mam dość nietypowy. Chodzi głównie o wolny czas i wykorzystanie to co mogę na przechodzenie gier. Wcześniej mogłem spokojnie gry maksować na 100% i poświęcić na jeden tytuł nawet i 100h ale zauważyłem, że gier przybywa coraz więcej, nic nie ruszam dalej, a kupka wstydu rośnie. Jak Wy to robicie mając ograniczony czas. Wiadomo jest praca, dom, żona i inne obowiązki. Jak przechodzicie gry by czerpać z tego radość i satysfakcję z ukończonego tytułu? Cybera mam na liczniku 70h, a nie skończyłem nawet Aktu I... doradźcie jak grać by nie porzucić całkowicie swojego hobby ?

Odnośnik do komentarza
57 minut temu, medzik1992 napisał:

ale zauważyłem, że gier przybywa coraz więcej, nic nie ruszam dalej, a kupka wstydu rośnie.

 

Moim zdaniem sytuacja idealna. Zawsze masz na horyzoncie coś do ogrania. Gorzej, jak wszystko, co Cię interere masz ograne i czekasz, czekasz, a tu hui - w marcu nic konkretnego nie wychodzi.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, medzik1992 napisał:

Wcześniej mogłem spokojnie gry maksować na 100% i poświęcić na jeden tytuł nawet i 100h ale zauważyłem, że gier przybywa coraz więcej, nic nie ruszam dalej, a kupka wstydu rośnie.

Przede wszystkim sprzedaj Xboksa, to wszystko przez Game Passa.

 

A jeśli go nie masz, a masz Playstation i Switcha, to już na plus. I staraj się nie kupować gier na zapas, oraz nie graj w same AAA tytuły, klepane na jedno kopyto.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, medzik1992 napisał:

 Jak Wy to robicie mając ograniczony czas. Wiadomo jest praca, dom, żona i inne obowiązki. 

Zacytowałem powod malej ilości czasu. Witaj w klubie. Albo dom i rodzina albo czas na gierki. Zaraz i tak wpadną krzykacze ze nie umiesz zorganizować sobie czasu. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, medzik1992 napisał:

doradźcie jak grać by nie porzucić całkowicie swojego hobby ?

Musisz albo spać 4 godziny na dobę(jak XM), albo grać w jeden tytuł jednocześnie, nie kupować gier na zapas i nie przejmować się, że czegoś nie ograsz, bo to jest fizycznie niemożliwe nawet jakbyś siedział podpięty pod kroplówkę 24/h i grał bez przerwy. Po prostu tego nie da się robić, staraj się też dobierać tytuły bardzo uważnie, żeby nie marnować czasu na przeciętniaki.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, medzik1992 napisał:

Cybera mam na liczniku 70h, a nie skończyłem nawet Aktu I... doradźcie jak grać by nie porzucić całkowicie swojego hobby ?

 

No myślę ,że tutaj jest problem, zaliczyłem wszystkie główne misje, z 3 zakończenia i wszystkie fabularne poboczne (oprócz jednej bo mam błąd xD) i spędziłem w gierce 42h. No nie wiem co ty tam tyle robisz jak jesteś w pierwszym akcie, konsole zostawiasz włączoną? 

 

Ja przykładowo nie maksuję gier bo szkoda mi trochę czasu. Wolę skończyć wątek główny, doczytać czy w gierce jest jeszcze coś wartego zobaczenia a jak nie to lecę do następnego tytułu. Wystarczy olać aktywności z zbieraniem gołębi czy czyszczeniem mapy w gierce ze znajdziek i można zaliczać sporo więcej tytułów. Maksowanie jednej gierki to jest często przejście 4 innych, co kto woli. W dorosłym życiu czas nie jest z gumy, dlatego wracam do Doty xD 

Edytowane przez Ukukuki
  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza

Dokładnie. Nie jest oczywiste żeby się tak przestawić, ale trzeba nauczyć się odstawiać gry, w które nie chce się grać i już do nich nie wracać, a nie tworzyć jakieś fizyczne czy mentalne kupki wstydu. Z drugiej strony nie ma problemu ze spędzaniem dziesiątek godzin w jednej grze, jeśli sprawia to przyjemność.

Odnośnik do komentarza

Jak gierka jest dobra, to każdemu może się spodobać. Czy mi, czy koledze.

A taką grą jest dla mnie Days Gone. Niby kolejny sandbox, ale grałem po 3 godziny dziennie. Co na tej generacji nie miało wcześniej miejsca. 
Niestety nie ma co kupować gier na zapas, mimo ze czasem kosztują mało - np. ostatnio tekken 7 - 20 zł, contra klasyki z nes/snes 20 zł... to rośnie liczba zaczętych tytułów. A do zaczętego fallouta 4 nie mam ochoty już wracać, bo nie wiem co gdzie i nawet nie pamietam sterowania.

Kolejna sprawa - co zjebalem po zakupie ps4 - to zakup wszelkich remasterow albo gier które już ograłem na PC. Po co mi wiedźmin 3 na ps4, skoro tu wczytywanie jest męczące, a poza tym 70 godzin spędziłem już na PC? Poza remasterami, niepotrzebnie kupiłem tez kilka gier z ps2. Dziś te tytuły są mocno srednie, czas zajmują, a lepiej przeznaczyć ten czas i pieniądze na jakiegoś dzisiejszego indyczka.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
46 minut temu, grzybiarz napisał:

. Po co mi wiedźmin 3 na ps4, skoro tu wczytywanie jest męczące, a poza tym 70 godzin spędziłem już na PC? Poza remasterami, niepotrzebnie kupiłem tez kilka gier z ps2. Dziś te tytuły są mocno srednie, czas zajmują, a lepiej przeznaczyć ten czas i pieniądze na jakiegoś dzisiejszego indyczka.

 

Mam takie same podejście. Nie gram w stare gierki bo ich czas po prostu minął. Ostatnio ogralem nowego re7, a tak to wróciłem do csgo i zagram sobie jeden meczyk i jestem usatysfakcjonowany. 

 

 

Odnośnik do komentarza

Problem z kupką wstydu od strony 'psychologicznej' można dosyć łatwo rozwiązać: nie traktować gierek w backlogu jako punktów na roadmapie do zaliczenia, a jako menu z którego w zależności od chęci wybierasz te lub inne danie, niektórych pewnie nigdy nie ruszysz, ale wrzucasz to w "straty" hobby w zamian za posiadanie tego słynnego w y b o r u.

Zaliczanie gier na siłę "dla zmniejszenia kupki wstydu" jest irracjonalne - gierki są po prostu zbyt czasochłonnym hobby w porównaniu do innych hobby 'kulturowych. Ogranie 50 różnych tytułów od początku do końca w czasach tworzenia gier z przeładowanym contentem, to jest robota na lata, podczas gdy 50 filmów lub 50 płyt to jest kwestia kilku tygodni. 

Odnośnik do komentarza
18 hours ago, medzik1992 said:

Witam. Problem mam dość nietypowy. Chodzi głównie o wolny czas i wykorzystanie to co mogę na przechodzenie gier. Wcześniej mogłem spokojnie gry maksować na 100% i poświęcić na jeden tytuł nawet i 100h ale zauważyłem, że gier przybywa coraz więcej, nic nie ruszam dalej, a kupka wstydu rośnie. Jak Wy to robicie mając ograniczony czas. Wiadomo jest praca, dom, żona i inne obowiązki. Jak przechodzicie gry by czerpać z tego radość i satysfakcję z ukończonego tytułu? Cybera mam na liczniku 70h, a nie skończyłem nawet Aktu I... doradźcie jak grać by nie porzucić całkowicie swojego hobby ?

1. Ograniczyć do niezbędnego minimum korzystanie z internetu i laptopa/komputera. Odnosząc to do proporcji jesli kiedys w ciagu roku kalendarzowego nie bylo miesiąca bez korzystania z laptopa to po zmianie tego toksycznego nawyku wydziel sobie jeden, gora 2 miesiące na siedzenie przy monitorku. Przybędzie ci jakies 80% czasu.

2.Wszelkie sprawy osobiste, zawodowe załatwiaj z wyprzedzeniem czyt. jesli pracujesz w korpo to planuj na kilka (najlepiej kilkanaście) lat do przodu bys nie musiał miec niepotrzebnych telefonów od szefowej, nieoczekiwanych wizyt w zakładzie pracy w dni wolne (lub co gorsza urlop). Zyskasz jakies 30% czasu. Graj z czysta głowa od problemów zycia codziennego. Inaczej nie bedziesz uczestniczył w grze. 

3.Przechodz najpilniejsze gry w pierwszej kolejności i ... NIE GRINDUJ ICH!!! To nie olimpijska sztafeta bys gral tylko po to by wyciagnac 100%. Pielęgnuj wspomnienia, detale, miejscówki, gadki itd. Nizej oceniane gry, takie 7/10 zostaw sobie na spokojna starość po 80 roku zycia. 

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, grzybiarz napisał:

A jeżeli teraz ktoś ma x gier rozpoczętych to po co mu jeszcze kolejna gierka?

Bo wydawanie siana na hobby generuje dopaminkę, którą tak bardzo jako ludzie lubimy.

 

Co do pytania z początku tematu - najłatwiej jest po prostu grać w to, co się lubi i nie oglądać się na jakieś kupki wstydu czy inne rzeczy, w szczególności acziki/trofea. Mam  ochotę pośmigać chwilę w THPS? Proszę bardzo. Może jakiś jRPG? Przejdzie się, bez spiny. Zażarła gierka? To porobię sobie side questy. Nie zażarła aż tak mocno, ale gra się przyjemnie? Cyk, fabułka i na półeczkę. Gierki to nie olimpiada na medale, to zajęcie mające sprawiać frajdę w wolnej chwili. Z tym mindsetem choćbyś kończył dwa tytuły w roku będziesz bawić się dobrze, polecam spróbować.

  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Bzduras napisał:

Bo wydawanie siana na hobby generuje dopaminkę, którą tak bardzo jako ludzie lubimy.

 

Dokładnie.

Szukanie nowego tytułu do poważnego ogrania, obserwowanie, czytanie na forum domysłów - te strzępki informacji rzucane przez twórców, a później droga do sklepu.

Tylko niespieszny wybór odpowiedniego pornola na necie może się z tym równać.

Nic więcej.

Edytowane przez Boomcio
  • Plusik 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

1. nie musisz grać we wszystko, zapomnij o kupkach, zamiast tego twoja lista powinna być mocno okrojona 

2. starannie selekcjonuj tytuły, tak naprawdę pozycji "ojezu muszę to ograć" w ciągu roku nie ma aż tak wiele

3. możesz od razu skreślić open worldy bo to pożeracze czasu, kończ pan tego Cybera

4. graj w gry na jeden strzał, taki Resident Evil 3 pęka w 1 wieczór

5. graj swoim tempem, to nie są wyścigi 

6. jak gra zaczyna przypominać drugą pracę i nie masz z tego funu (przychodzi na myśl Assassin's Creed), wywal ją na śmietnik

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

IMO porzucenie dużych, rozwleczonych gier na rzecz bardziej liniowych tytułów bardzo pomaga na takie bolączki.

 

No i u mnie swojego czasu zdało egzamin granie przenośne (tylko mówię o takim prawdziwym, a nie o S****h) - te gry skrojone są często pod krótkie partyjki, odpalałem w takich chwilach jak dłuższe podróże albo w łóżku. Dostępność i natychmiastowość bardzo poprawia doznania.

Odnośnik do komentarza

Graj w jedną, góra dwie ( u mnie jedna poważna na Ps4 i jedna luźniejsza na Switchu) gry na raz, nie miej kupek wstydu, nie kupuj kilku gier na raz. Nowe gry kupuj jak przejdziesz bieżącą albo stwierdzisz, że nie jest dla Ciebie i nie chcesz w nią grać.

Celebruj granie, nie graj na szybko, z doskoku, na siłę. Wypij i zjedz coś dobrego do gierki. Gra ma być dla Ciebie a nie ty dla gry.

Zaliczaj achievementy tylko te, które wydają Ci się interesujące, zbieraj tylko ciekawe znajdźki, rób tylko ciekawe side questy. Ogranicz "lizanie ścian" w gierkach.

Znajdź sobie hobby poza grami- niech nie będą one Twoją jedyną odskocznią od obowiązków. Wtedy zobaczysz, że nie są one tak ważne w życiu a mają jedynie stanowić jedną z form rozrywki.

Odnośnik do komentarza
W dniu 19.02.2021 o 16:28, krupek napisał:

U mnie ochota na granie spora, a czasu brakuje, więc poszedłem bardziej w gierki, które nie angażują czasu. Zagram meczyk w NBA, pojadę jakiś wyścig w Forzie, albo Wreckfest. Czasami postrzelam trochę w Doomieni tyle. Chciałbym wsiąknąć w coś z otwartym światem, ale obecnie bez szans na to.

Przyjąłem podobną taktykę, ze dwie partyjki w tekkena, ze trzy wyścigi w fh4 albo ostatnio wreckfest. Zainstalowałem ostatnio wiedźmaka 3 (tak, są jeszcze ludzie, którzy nie grali) i po pół godziny przerósł mnie ogrom tej gry. Chętnie bym pograł, ale nie mam zwyczajnie czasu przebijać się przez ściany tekstu, uczyć się nowych mechanik i błądzić po świecie żeby przypadkiem nie przeoczyć czegoś istotnego dla fabuły. Jakbym miał te -naście lat znowu to bym mógł siedzieć całymi dniami i nie przejmować się jutrem :reggie:

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...