Skocz do zawartości

PSX Extreme - numer Zerowy


Rekomendowane odpowiedzi

22 minuty temu, Square napisał:

A to nie wiem, ale za chyba "dowolne" wsparcie jest dostęp do numerów 1-30 w .pdf

Bez wsparcia - do numeru zero z allegro była dodawana kartka zeby wysłac fote produktu na dziekujemy@idea-ahead.com to dostanie sie link do PE1-3 i do Pixela tez 1-3. Zresztą niewazne. Jak nie dostane to nie dostane. Miły gratis ale bólu dupy o to nie bede miał.

Odnośnik do komentarza
35 minut temu, pawelgr5 napisał:

Bez wsparcia - do numeru zero z allegro była dodawana kartka zeby wysłac fote produktu na dziekujemy@idea-ahead.com to dostanie sie link do PE1-3 i do Pixela tez 1-3. Zresztą niewazne. Jak nie dostane to nie dostane. Miły gratis ale bólu dupy o to nie bede miał.

Sprawdzałeś dokładnie maila? Wydawało mi się, że mnie też olali a okazało się, że odpowiedzieli dzień po moim zdj tylko gdzieś wstuszona była w mojej skrzynce. Wysłałem 28 sierpnia, oni mi 29 a zobaczyłem ją dopiero wczoraj :rayos:

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, LeifErikson napisał:

Chyba chodzi o te stare numery w PDF, które są gratisem w ramach podziękowania (na odwrocie tej karty z pikselowym sercem jest to opisane). 

 

(ja w ogóle o tym zapomniałem i jeszcze nawet nie wysłałem tego zdjęcia, więc trzeba będzie nadrobić :D

Juz to wszystko chyba masz. 20 numerow psxa z patrona i cale archiwum pixela jak cos wspierales na wspieram.to. po co kolejny raz po 3 numery.

Odnośnik do komentarza

30 stron tematu ale o samym numerze tu niewiele, jedynie głównie czytam o:

- ja dostałem jeden, gdzie kolejne?

- ja wspierałem Amigę czy dostanę?

- a ja nie miałem naklejki

- do mnie przyszedł róg wygnieciony

- ja dostałem 4 egzemplarze

:) A sam jestem dopiero na hyde parku. Co tam mi się rzuciło, to ze na okładce widnieje 1997, a zgredzi piszą o 1996. Nie wiem w który rok mam się wczuć, ale to pierdoła. 

  • Plusik 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
10 hours ago, Damian14 said:

Ocena Die Hard Trilogy wydaje mi się być mocno zawyżona. Rozbijanie się samochodem i celowniczek były dla mnie zupełnie niegrywalne i stanowiły tło dla akcji z Nakatomi Plaza.

 

Samochód zgoda, do dupy, ale celowniczek to zdecydowanie najlepsza część trylogii. Rozwałka otoczenia, miodzik ze strzelania wręcz wylewa się z ekranu. Oprócz tej końcówki na samolocie :) Chodzenie i strzelanie też super fajne, ogólnie super wspominam Die Hard Trilogy :)

Odnośnik do komentarza

Jako że przeczytałem całość, to parę słów odnośnie samej "merytoryki".

 

Pierwsze wrażenie to było "wow". Uwielbiam szaraka, V generacja to moje ukochane czasy w gejmingu, a lata pre-Extrimowe (a bardziej po prostu czasy sprzed posiadania przeze mnie wspomnianej konsoli) mają w sobie coś tym bardziej magicznego. Szata graficzna kreowana na wczesne numery PE idealnie łechtała nostalgiczną część duszy, a że lubię ulec takim zagrywkom, to zostałem kupiony. Zwyczajnie dobrze czytało się teksty o nawet niezbyt interesujących mnie tytułach (bo w sumie co mnie dzisiaj obchodzi Disruptor czy pierwszy Ridge Racer). Ktoś w tym wątku już o tym wspomniał, mianowicie oldschoolowa oprawa pisma sprawiła, że paradoksalnie teksty nabrały jakby większej "przejrzystości" (ot, większa czcionka, mniej samego tekstu). No także sama idea i wykonanie na plus i obcowanie z numerem 0 było osobliwym i przyjemnym przeżyciem, czego dowodem jest to, że przeczytałem dosłownie każdy tekst.

 

Jednak pochłaniając magazyn nie mogłem nie dostrzec (prędzej lub później) pewnych mankamentów. Po pierwsze, problem, który dotyczy również "głównych wydań" PE i o którym nieraz (nie tylko zresztą ja) już tutaj pisałem, a teraz pewnie łatwo będzie można próbować go usprawiedliwiać "zamierzonym efektem": jakość materiałów graficznych i konsekwencja/sens ich użycia.

Pierwsza kwestia jest dość oczywista: rozmazane lub brzydkie, nienajlepiej dobrane arty czy zdjęcia. O ile częściowo faktycznie można się zasłonić kreowaniem "oldskulowego klimatu", tak osobiście nie przypominam sobie, żeby w dawnych latach jakoś szczególnie często trafiały się jakieś rozpaćkane babole vide środek recenzji Soul Edge.

Druga sprawa, to screeny z emulatora. Powiedzmy, że z oczywistych powodów można to wybaczyć, choć przy odrobinie zaangażowania osoby "łapiącej" fotki, można było uzyskać o wiele ciekawszy efekt, choćby odpalając na emulatorze odpowiednie filtry i chociażby scanlines (żaden wysiłek, kilka kliknięć).

Trzecia sprawa, to już zwyczajne niedbalstwo/bałaganiarstwo/nieznajomość tematu i wrzucanie artów/screenów nie z tej części gry, co trzeba (ktoś wspominał o Suikodenie, od siebie dodam choćby Raymana z młodszej o kilkanaście lat serii Legends/Origins, czy Jill i Chrisa z RE Remake w recce pierwszego Residenta). Wrzutki związane z Dragon Ballem (który, owszem, był nadawany w Japonii w połowie lat 90, ale pierwsza emisja i boom w Polsce to rok 2000 i później) też są tu trochę na siłę. Czepialstwo? Nie powiedziałbym, w końcu to nie są aż tak trudne do uniknięcia błędy, a moim zdaniem (znowu nawiążę do tego, że podobne motywy obserwuję w "normalnym" PE regularnie od jakiegoś czasu) wynikają właśnie z niedokładności/wygody, a nie zaplanowanego efektu. Ale może się mylę.

 

Jeśli chodzi o meritum programu, czyli recki, to powiem tak: na początku miałem lekki problem z brakiem zdecydowania, jaka to ma być ogólnie forma oceny gry: z dzisiejszej perspektywy, z perspektywy "udawania, że mamy 1997" czy jako luźne wrażenia i osobista ocena na podstawie przeżyć z tamtych lat. To ostatnie jest chyba najfajniejsze, choć rozumiem, że niekoniecznie możliwe do zastosowania w przypadku mniej popularnych gier (i określonej liczby redaktorów gotowych do pisania, notabene odniosłem wrażenie, że cały numer "ciągnie" dosłownie kilku autorów). No ale powiedzmy, że taki miszmasz też ma swój "urok". Inna sprawa, że nawrzucano tu tych gierek chyba trochę na wyrost (choć to też fajne nawiązanie do tego, jak dużo recenzji "dużych" tytułów potrafiło swego czasu pojawiać się co miesiąc w pismach o grach). Po prostu wolałbym więcej miejsca na inne teksty, no ale trudno.

 

Przechodząc płynnie od powyższego: mam trochę niedosyt w temacie publicystyki/wspominek. Trochę czuć w tym dziale lekką przypadkowość i to, że materiały zbierano bez większego "klucza" od wielu miesięcy. A już szczególnym przypadkiem jest wywiad Dziatkiewicza z mitycznym Piotrkiem: nie wiem, o co tu chodziło i dlaczego w ogóle ten tekst pojawił się w tak wyjątkowym numerze PE, choć skłamałbym mówiąc, że czytałem to ze zgrzytem. No ale jednak trochę kuriozum bez większego kontekstu.

Mimo wartości "sentymentalnej", można było sobie też darować/skrócić tipsy i kącik szperacza, ewentualnie ująć je w jakąś będącą nawiązaniem do tamtej tematyki, ale mogącą faktycznie zainteresować czytelnika formę (jaką? nie wiem, ja tu tylko narzekam na efekt).

 

Plus dla Soqa za jego "Co Nowego? i udane nawiązanie do stylu pisania z tamtych lat, widać, że zadał sobie trochę trudu, żeby to odwzorować (a może poszło "z głowy"? tym bardziej props).

 

No także trochę ponarzekałem, może dlatego, że efekt wspominkowo-jubileuszowego hype'u trochę opadł, a najwięcej splendoru doznał numer 300. Nie zmienia to faktu, że z całokształtu #0 jestem kontent i chętnie zobaczę kolejne tego typu skoki w bok, choć wolałbym, żeby nie nastąpił efekt przesytu.

  • Plusik 8
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...