Opublikowano 18 czerwca18 cze Po pierwszej zapowiedzi nie miałem problemu by odłożyć zakup switcha2, myślałem - ile można biegać i niszczyć.Trochę mi stylistyka nie do końca odpowiada, ale ogólnie zapowiada się 97/100 na meta. Rzeźbienie to jakiś kosmos. Przez takie gry całkowicie nie przeszkadza mi skok cen.Fajnie jakby w jakiś sprytny sposób poukrywali znajdźki w ziemi, ikonki na mapie trochę zbyt ułatwiają robotę, moze zagadki typu 3 wektory z 3 punktów mapy wskazujące gdzie jest skarb. Coś jak rozwinięcie strzałek w Zeldzie.Ciekawe czy limit zniszczeń będzie widoczny, czy dadzą taki zapas że połowę planszy będzie można przeorać. Edytowane 18 czerwca18 cze przez Rtooj
Opublikowano 19 czerwca19 cze Podobnie. Pierwsza zajawka jakoś mnie mocno nie zainteresowała. Ale prezentacja pozytywnie zaskoczyła. Też założyłem, że spokojnie poczekam z nową konsolką do Gwiazdki, ale możliwe, że jednak tak długo nie wytrzymam 😅 Edytowane 19 czerwca19 cze przez Damk
Opublikowano 19 czerwca19 cze Na pierwszych pokazach to wyglądało strasznie miałko, ale ten direct to Czezki dawaj jaką promkę z inspostem, bo trzeba preordera zamiawiać.
Opublikowano 19 czerwca19 cze Pierwsze pokazy dużych gier Nintendo często wyglądają średnio. Mario Kart 8, BOTW albo 3Dworld żeby przytoczyć kilka przykładów.Kiedyś się nauczycie.
Opublikowano 19 czerwca19 cze Mi się podobało od pierwszego trailera, ale wczorajszy pokaz rozjebał do reszty. Jak wcześniej nie wierzyłem że małpiszon będzie miał jakieś szanse konkurować z odyssey tak od wczoraj już nie jestem tego pewny
Opublikowano 19 czerwca19 cze Mi też trochę stylistyka do końca nie siedzi, ale reszta Pierwsze skojarzenie- Banjo Kazooie.
Opublikowano 19 czerwca19 cze Ja chyba za Nintendo się nie stęskniłem, bo absolutnie mnie nie rusza ten trailer ani sama gra :(
Opublikowano 19 czerwca19 cze 11 minutes ago, Rozi said:Bo jesteś wypalonym graczykiem-teoretykiem, pozdrawiam.Od dwóch lat gram więcej niż kiedykolwiek od skończenia szkoły średniej kończąc całą furę gier. Jestem mega daleko od wypalenia i teoretyzowania
Opublikowano 19 czerwca19 cze Graczyki naoglądały się Nintendo i będą szafować kto dzisiaj zasługuje na licencję a kto nie.
Opublikowano czwartek o 09:515 dni Co ta gra ma wspólnego z platformówką? Crash 4 to był peak. Teraz same odcinanie kuponów.
Opublikowano czwartek o 10:015 dni Też mi się wydaje patrząc na ten direct że czystej platformówki w tej grze będzie mało, coś jak z ratchetem ktory też usilnie niektórzy wciskają w ten gatunekW każdym bądź razie preorder klepniety dawno, jak się bałem że w gierce będzie jeden gimmick na całe przejście tak direct uspokoił że będzie kreatywnie
Opublikowano czwartek o 10:015 dni 10 minutes ago, Donatello1991 said:Co ta gra ma wspólnego z platformówką? Crash 4 to był peak. Teraz same odcinanie kuponów.Nie jestem jakoś super zajarany tym nowym Donkey Kongiem, ale jak dla ciebie Crash (którykolwiek) to peak platformówek to xdd.
Opublikowano czwartek o 10:025 dni Uuuu jak już nie ma o co przyjebać się do samej gry, to trzeba będzie dojebać się do jej gatunku i że to nie jest platformówka. Lvl. 2Ale będzie grane za niecały miesiąc. Co dobre jeszcze się na urlop z tym załapię
Opublikowano czwartek o 10:075 dni 5 minut temu, _Shaman_ napisał(a):Nie jestem jakoś super zajarany tym nowym Donkey Kongiem, ale jak dla ciebie Crash (którykolwiek) to peak platformówek to xdd.Odpisywanie Donkowi de Spermatello na poważnie w 2025 roku, panie kochany.
Opublikowano czwartek o 10:125 dni Odpisywanie Roziemu de Tłuszcz kapie z mordy, no ambitnie muszę przyznać.
Opublikowano czwartek o 10:195 dni Obejrzałem pokazik dopiero dzisiaj, oj chyba anuluję Toniego i ogram se z abonamentu, a w to miejsce pieniążka dam małpiszonowi, bo to co pokazali było DOJEBANE
Opublikowano czwartek o 11:335 dni 3 godziny temu, Homelander napisał(a):Ja chyba za Nintendo się nie stęskniłem, bo absolutnie mnie nie rusza ten trailer ani sama gra :(Pociesznie się to czyta od psychofana Astrobota, który garściami czerpie to co najlepsze od Nintendo.
Opublikowano czwartek o 11:375 dni Just now, GearsUp said:Pociesznie się to czyta od psychofana Astrobota, który garściami czerpie to co najlepsze od Nintendo.Sądzę, że z Nintendo jestem dłużej niż Ty, więc oczywistości tłumaczyć mi nie musiszAnyway, zagram na pewno, tyle, że liczyłem na podjarkę taką jak zobaczyłem Metroida, a tu nawet nie drgnął. No ale to mój problem, nie gry skoro wszyscy wokół są nahajpowani pod sufit :)
Opublikowano czwartek o 11:535 dni Mam nadzieję że małpa wyznaczy nowy kierunek w grach na inne konsole też, zamiast niektórych pierdół zżerających pamięć typu widoczność liści 3 km dalej, inwestowanie w zniszczalne środowisko, najbardziej chyba zacofany element gier obecnie. I nie musi to być nawet główny element, tylko miły dodatek. GTAVII ze zniszczalnym systemem dróg i budynków, wprowadzając do tego wszystkie sieci ekektryczne i gazowe. Wysadzasz skrzyżowanie i dochodzi do wybuchu gazu, chcę tego.
Opublikowano czwartek o 12:155 dni Niektórym ludziom się styki przepaliły przy fizyce jazdy w GTA4, a ten chce sieci gazowe wysadzać
Opublikowano czwartek o 15:265 dni Nie no mega szacun dla Ninny za mądre wykorzystanie mocy nowej konsoli, a nie tylko ładne graficzka i rozdziałka.
Opublikowano czwartek o 16:235 dni Zniszczalność się nie opłaca po prostu. Zrobienie tego porządnie wymaga ogromnie dużo zasobów, a rynek casualowy starych graczy AAA po prostu głównie patrzy na to, jak realistycznie, detalistycznie i poważnie wygląda gra na obrazkach, to jest główny wyznacznik poziomu gry. Wyobraźmy sobie taką samą grę jak Clair Obscur, tylko bez realistycznej grafiki: no hiciora ze średnią ocen 10/10 i miliardami sprzedaży by nie było lol. Byłby niszowy hicior mający może 80 postów na forumie, z czego połowę moich. Po prostu w tej demografii nie ma innego hitu, niż realistycznie wyglądający hit, jak najbardziej jak życie. Gra wyglądająca jak God of War zawsze będzie domyślnie "lepsza" niż gra z bogatszymi interakcjami, ale takim poziomem grafiki statycznej, by dało się zrobić taką fizykę, animacje, kolizje itd., jakich to wymaga. God of War czy Uncharted nawet nie ma specjalnie skoku który nie działa komicznie lol, ale to są najlepsze gry dla tej publiki. Są zrobione pod ten efekt, jaki ma być.Zresztą to widać na forumie, gdzie ludzie cały czas wrzucają statyczne screeny z gier i to ma być cały argument, a ignorują wszystko inne, np. że w jednej grze idziesz de facto korytarzami ubranymi w widoczki, a w drugiej latasz po świecie z dynamicznie pojawiącą się masą obiektów, wspinasz się i latasz po wszystkim, masz cały głęboki system itd. Zero znaczenia, jak gra ma kamień z teksturą niskiej jakości, to jest chujowa.Ostatnio była gra Eternal Strands - bardzo ciekawa fizyka, sporo niszczalnego otoczenia, sporo zabawy fizyką. Po walce ze smokiem, patrzysz dokoła i WIDZISZ miejsce, w którym ktoś właśnie walczył ze smokiem lol, wszystko jest rozjebane realistycznie. Tego grze nie można odmówić. Założyłem temat o tym ciekawym tytule i bodaj 0 postów o grze, 0 zainteresowania, a jest na Game Passie. To chyba mówi wiele. Takie gry nie mają uwagi na tym rynku. Trzeba robić gry, że jak najlepiej wyglądają na obrazku, ciul że nawet jednego liścia nie zetniesz mieczem, liść ma wyglądać realistycznie.Natomiast to nieprawda, że TRENDU nie ma, bo trend jest, tylko wśród gier dla młodszego pokolenia. Minecraft, Roblox, Fortnite, sporo gier które dominują rynek nastawionych jest na fizyczną wolność, a "grafika" nie jest w ogóle żadna. Powiedz fanatykom Minecrafta - które ma wiele więcej aktywnych użytkowników, niż PS5 i PS4 razem wzięte - że przecież to nie jest grafika i powinni grać w szczury i Stellar Blade'a, nie obejdzie ich to.Nintendo jako chyba jedyne stara się połączyć te dwa pokolenia, czy to w Zeldzie, czy teraz w Donkey Kongu. Grafa W MIARĘ dopasiona ale bez porównania do hiciorów dla starców, jednocześnie też idą w interaktywność i wolność.Ale czy będzie trend? Wymienione Eternal Strands ewidentnie starało się pójść za wzorem Zeldy. Tylko że zamiast hitu, mieli kompletny flop... Ja ogólnie mocno śledzę, które gry co czerpią z Breath of the Wild, i choć mi się to zazwyczaj bardzo podoba, to te gry wtapiają na rynku.
Opublikowano czwartek o 16:515 dni Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. 26 minut temu, ogqozo napisał(a):Zniszczalność się nie opłaca po prostu. Zrobienie tego porządnie wymaga ogromnie dużo zasobów, a rynek casualowy starych graczy AAA po prostu głównie patrzy na to, jak realistycznie, detalistycznie i poważnie wygląda gra na obrazkach, to jest główny wyznacznik poziomu gry.Wyobraźmy sobie taką samą grę jak Clair Obscur, tylko bez realistycznej grafiki: no hiciora ze średnią ocen 10/10 i miliardami sprzedaży by nie było lol. Byłby niszowy hicior mający może 80 postów na forumie, z czego połowę moich. Po prostu w tej demografii nie ma innego hitu, niż realistycznie wyglądający hit, jak najbardziej jak życie. Gra wyglądająca jak God of War zawsze będzie domyślnie "lepsza" niż gra z bogatszymi interakcjami, ale takim poziomem grafiki statycznej, by dało się zrobić taką fizykę, animacje, kolizje itd., jakich to wymaga. God of War czy Uncharted nawet nie ma specjalnie skoku który nie działa komicznie lol, ale to są najlepsze gry dla tej publiki. Są zrobione pod ten efekt, jaki ma być.Zresztą to widać na forumie, gdzie ludzie cały czas wrzucają statyczne screeny z gier i to ma być cały argument, a ignorują wszystko inne, np. że w jednej grze idziesz de facto korytarzami ubranymi w widoczki, a w drugiej latasz po świecie z dynamicznie pojawiącą się masą obiektów, wspinasz się i latasz po wszystkim, masz cały głęboki system itd. Zero znaczenia, jak gra ma kamień z teksturą niskiej jakości, to jest chujowa.Ostatnio była gra Eternal Strands - bardzo ciekawa fizyka, sporo niszczalnego otoczenia, sporo zabawy fizyką. Po walce ze smokiem, patrzysz dokoła i WIDZISZ miejsce, w którym ktoś właśnie walczył ze smokiem lol, wszystko jest rozjebane realistycznie. Tego grze nie można odmówić. Założyłem temat o tym ciekawym tytule i bodaj 0 postów o grze, 0 zainteresowania, a jest na Game Passie. To chyba mówi wiele. Takie gry nie mają uwagi na tym rynku. Trzeba robić gry, że jak najlepiej wyglądają na obrazku, ciul że nawet jednego liścia nie zetniesz mieczem, liść ma wyglądać realistycznie.Natomiast to nieprawda, że TRENDU nie ma, bo trend jest, tylko wśród gier dla młodszego pokolenia. Minecraft, Roblox, Fortnite, sporo gier które dominują rynek nastawionych jest na fizyczną wolność, a "grafika" nie jest w ogóle żadna. Powiedz fanatykom Minecrafta - które ma wiele więcej aktywnych użytkowników, niż PS5 i PS4 razem wzięte - że przecież to nie jest grafika i powinni grać w szczury i Stellar Blade'a, nie obejdzie ich to.Nintendo jako chyba jedyne stara się połączyć te dwa pokolenia, czy to w Zeldzie, czy teraz w Donkey Kongu. Grafa W MIARĘ dopasiona ale bez porównania do hiciorów dla starców, jednocześnie też idą w interaktywność i wolność.Ale czy będzie trend? Wymienione Eternal Strands ewidentnie starało się pójść za wzorem Zeldy. Tylko że zamiast hitu, mieli kompletny flop... Ja ogólnie mocno śledzę, które gry co czerpią z Breath of the Wild, i choć mi się to zazwyczaj bardzo podoba, to te gry wtapiają na rynku.Spytałem chat gpt czy użytkownik ogqozo ma racjęAutor komentarza ma częściowo rację, ale jego opinia jest jednostronna i oparta głównie na obserwacjach z perspektywy forumowego entuzjasty gier bardziej systemowych. Oto rozbicie argumentów:✅ Co ma sens i gdzie ma rację:Realistyczna grafika dominuje w dużych grach AAA– To prawda, że wysokobudżetowe gry dla masowego odbiorcy często stawiają na efektowną grafikę i kinową prezentację, bo to najlepiej sprzedaje się w zwiastunach i screenach.– Gry jak God of War, The Last of Us czy Stellar Blade są projektowane pod wrażenia wizualne i silną narrację, niekoniecznie pod interaktywność środowiska.Rozbudowana fizyka i interakcje są kosztowne– Niszczalność, systemy symulacji i emergentne gameplaye są trudne i drogie w produkcji oraz testowaniu. Mało który wydawca chce w to inwestować, jeśli nie daje to natychmiastowego efektu „wow” na trailerze.Minecraft i Fortnite pokazują inny trend– Z kolei młodsze pokolenie chętnie gra w tytuły z mniejszym naciskiem na grafikę, za to z dużą swobodą działania i kreatywnością. To również prawda – te gry to potęgi rynkowe i wyznaczają inny model sukcesu.Zelda jako przykład połączenia dwóch światów– Breath of the Wild i Tears of the Kingdom rzeczywiście łączą artystyczną grafikę z bogatą interakcją i fizyką, co odniosło olbrzymi sukces, ale to wyjątki, nie reguła.❌ Gdzie się myli lub upraszcza:Przesadna generalizacja „graczy starego pokolenia”– Nie każdy starszy gracz to fan screenów i ładnych obrazków. Jest wielu odbiorców szukających głębi i systemowej rozgrywki – tylko może nie są najbardziej widoczni w mainstreamie.Ignorowanie roli marketingu i hype'u– Gry się nie sprzedają tylko przez grafikę. Decyduje też marketing, marka, dostępność na platformach, czas premiery, streamerski potencjał. Eternal Strands mogło nie przyciągnąć uwagi, bo nikt go nie wypromował dobrze – niekoniecznie dlatego, że gracze są „ślepi” na fizykę.Pomijanie przykładów gier systemowych, które odniosły sukces– Gry jak Zelda, Baldur’s Gate 3, Larian’s Divinity, czy The Sims (w swoim czasie) pokazują, że systemowa głębia może się sprzedać – tylko musi być dobrze opakowana i komunikowana.⚖️ PodsumowanieAutor trafnie zauważa, że rynek AAA ma obsesję na punkcie grafiki, a gry z fizyką i swobodą często mają trudniej przebić się do mainstreamu. Ale przyczyny są bardziej złożone niż tylko „gracze lubią screeny”. Liczy się marketing, kontekst kulturowy, forma rozgrywki i sposób jej prezentacji.Więc: ma rację częściowo, ale zbyt mocno upraszcza temat i patrzy z własnej bańki.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.