Skocz do zawartości

Wasze kolekcje gier na wszystkie platformy


Rekomendowane odpowiedzi

30 minut temu, giger_andrus napisał:

Europejskie są "jednolite" jak cholera :yao:
Jakbym pogrzebał na regale, znalazłbym więcej.

Nie pisałem nigdzie, że wszystkie są jednolite, tylko co preferuję. :)

 

Z tego co zauważyłem, to w US w zdecydowanej ilości przypadków jest kolorowo. U nas różnie, ale czarny tekst na białym tle jeszcze się zdarza, podobnie u Japońców. Nie wiem jednak, czy to zależy od wydawcy, czy od czego.

 

Moje OCD sprawia, że irytuje mnie, jak coś się wyróżnia. Fajnie wyglądają jednolite grzbiety gier PS2 (EU), albo gier na Switcha.

 

Mam jedną grę w wydaniu platynowym na PS2 i specjalnie pod nią musiałem układać kolejność na półce, żeby się nie wyróżniała spośród reszty bieli. :) No a przecież musi być alfabetycznie, jeśli to możliwe. ;) 

 

 

Ale zbiór na PSV fajny. Zazdroszczę, bo faktycznie obecnie gry strasznie drogie.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 8.08.2022 o 23:00, iluck85 napisał:

Jade Empire masz? 

 

Miałem big boxa na PC ale pożyczyłem i zaginął, na Xboxa dopiero muszę kupić. Ogólnie jeszcze sporo tytułów mi brakuje na pierwszego kloca, na szczęście większość z nich jest w zasięgu portfela. Ostatnio jednak skupiałem się najbardziej na powiększaniu Saturnowych (tylko region japoński) oraz Dreamcastowych zbiorów, ale jestem fanem taniej gierki, więc sporo aukcji mnie omija z racji cen.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Na przestrzeni lat zmieniało się sporo. Jakieś ~10 lat temu pozbyłem się sporej kolekcji retro gier i konsol, niedawno z kolei sprzedałem PS4 z gierkami na rzecz Switcha. Gierek nowych w fizycznych wydaniach pewnie poza Switchem nie będzie już przybywać. Na XSX jednak GP i cyfra zwycięża. Aktualnie sytuacja wygląda następująco.

 

wfSQ8PW.jpg

  • Plusik 6
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...

Twin? Znana postać wśród kolekcjonerów, kojarzę go z forum Pegasus Gry. Od samego początku nastawiony był na powiększanie kolekcji retro gierek, skupował praktycznie wszystko co miało jakąkolwiek wartość, nawet sam opchnąłem mu kilka kartridży do Pegazusa wiele lat temu. Bardzo sympatyczny choć wdał się w pyskówkę z ówczesną społecznością PG (Vashem i kilkoma innymi) ale sam wspominam i oceniam Pana Twina baaaaardzo dobrze. 

Pozytywnie zakręcony na punkcie kolekcjonerstwa wszelakiego!

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Dzień L4. Chciałem konsolkę do łóżka. Skończyło się głupawką...

 

 

Więc przedstawiam swój handheldowy haremik...

 

2.thumb.jpg.40f2c84527ac240221362141cfd3368e.jpg

 

PSP - Mówią, że swojej pierwszej się nie zapomina. Tu bliźniaczki, choć z subtelnymi różnicami. Moja pierwsza miłość, którą tak się swego czasu zaabsorbowałem, że z czasem musiałem poznać jej siostrę. Obie gotowe na wszystko, każda oferująca sobą coś odmiennego. Obu na raz nie podołam, ale że nie są już po latach tak energiczne jak dawniej, to gdy jedna daje z siebie wszystko, druga się regeneruje. Obie piękne, smukłe figury, aż chce się objąć dłoniami. Wierne nawet po latach związku i stale potrafią pozytywnie zaskoczyć, nawet jeśli ich ojciec się już do nich nie przyznaje.

 

DS Lite - Druga miłość, to już nie to, co pierwsza. Ale i z nią mam mnóstwo pozytywnych wspomnień, nawet jeśli wymagała podzielności uwagi. Choć prosi się uparcie, żeby dotykać ją w dolnych partiach, to osobiście nie mogłem się przemóc, nawet z zabezpieczeniem... Jest taka mała, delikatna, bałem się, że przy większym szarpaniu mógłbym wyrządzić jej trwałą krzywdę. Mimo tego pełna energii, zapewniła mi mnóstwo dobrej, jedynej w swoim rodzaju zabawy, nawet jeśli czasem trzeba było przymknąć oko na jej niedoskonałości.

 

DSi - Daleka krewna DS z Japonii, co widać od razu, bo jakaś taka mała, blada, i gada tylko w krzaczkach, przez co trudno ją chwilami zrozumieć. Z jakiegoś powodu znalazła się w Polsce, więc ją przygarnąłem pod swój dach. Nie jestem pewien, czy nie przeszła jakichś zabiegów kosmetycznych, bo choć urodziwa, to widać drobne niedoskonałości. Być może z tego też powodu nie miałem oporów, żeby wyjąć trochę zabawek przeznaczonych specjalnie dla jej dolnych stref, które również uwielbia, gdy są dotykane, a nawet dmuchane, do czego sama zachęca. Lite jest zazdrosna z tego powodu, ale ona musi się zadowolić tradycyjną zabawą.

 

3DSXL - Ciężarna czarnulka, trochę szeroka na górze, przybyła z Ameryki obiecując doznania, jakich w Polsce nie zapewni żadna inna. I miała rację, przez długi czas, zanim Europejki ją dogoniły. Trochę duża i ciężka, a do tego mało krągła, przez co przy dłuższej zabawie robi się niewygodnie. Jak się na nią spojrzy pod odpowiednim kątem, to można dostrzec w jej wnętrzu niepowtarzalne piękno. Niestety, na dłuższą metę męczy, dlatego ograniczamy się do wspomnianych zabawek z Ameryki, które przywiozła ze sobą.

 

PSV - Młodsza siostra PSP. Cudowne stworzenie, niestety ze smutną przeszłością. Niedoceniona, porzucona przez rodzinę w bardzo młodym wieku. Stać ją na wiele, ale nie miała wielu okazji, żeby się wykazać. Piękna, smukła, jako jedyna uwielbia, gdy się ją pieści od tyłu. Ale i z przodu nie pogardzi, a do tego mimo rozmiaru aż się prosi, by kciuki umieścić na jej drobnych, symetrycznych wypustkach. Osobiście ją wielbię, nawet jeśli reszta świata już o niej zapomniała.

 

3DS - Rozwódka z naszego kraju. Choć była bardzo dobrze traktowana przez swego byłego, to z jakiegoś powodu ją zostawił. Nie mogłem przejść obojętnie obok takiej delikatnej piękności, tym bardziej, że nadrobiła edukację i jest w stanie zapewnić podobne doznania, co jej krewna z USA. Całą wiedzę nosi w sobie. Ze względu na krótki związek nie mieliśmy okazji nadrobić fizycznych zabawek, a niestety te od cioci z USA jej nie pasują... Mimo tego entuzjastycznie patrzy na wspólną przyszłość, pomimo faktu, że zamknęli jej dalszą drogę do edukacji. Myślę jednak, że mimo tego czekają nas jeszcze długie wspólne nieprzespane noce.

 

RG280V - Chinka, albo inna nieokreślona Azjatka wątpliwej przeszłości. W dodatku karlica. Chyba taka tania prostytutka... Twierdzi, że tanio zrobi wszystko co było modne w latach 90-tych, ale różnie jej to wychodzi. Ma jednak maleńka swoje atuty i jest natychmiast gotowa nawet na szybki numerek, jak mało która.

 

Switch OLED - Perfidna zołza. Wyglądała przepięknie i obiecywała wszechświat, zaś wszelkie kolory tęczy wyglądały na niej niepowtarzalnie, jak u żadnej innej. Czar jednak bardzo szybko prysł. Paniusia od bogatego tatusia okazała się kapryśna, wybredna, niewydolna, z okropnym wnętrzem. Dłuższa zabawa przyprawiała o ból, przez co trzeba było wspomóc się bardzo drogimi akcesoriami. Mało tego, choć od siebie nie chce dać wiele, to oczekuje, że wyłoży się na nią niemały majątek. "Księżniczka", w dodatku strasznie dziecinna. Czaruje wdziękami swoich zaślepionych adoratorów, którzy sami w sobie mi ją obrzydzili. Ale... i tak ją lubię... :( Nie jestem w stanie jej zostawić. Gdy już przybrała na wadze, to od razu zabawa stała się przyjemniejsza, a ja byłem w stanie dłużej wytrwać. Co prawda zawsze jak się na nią patrzy, to nie jestem pewien, czy nie zapomniałem założyć okularów - jakaś taka niewyraźna - ale i tak można dostrzec w niej piękno. No i jako jedyna ze wszystkich jest gotowa na zabawę grupową. Obiecała, że gdy dołożę jej jeszcze akcesoriów, to nawet czterem podoła, zarówno w domu, jak i w dowolnym miejscu poza domem... Szalona...

 

Steam Deck - Młoda, pulchniutka córeczka grubego wujka Gabe'a. Cudowna, dostojna, potrafiąca wszystko, co jej poprzedniczki, gotowa spełnić niemal każde zachcianki, nie ważne jak szalone. Czuła w liczniejszych miejscach niż jakakolwiek inna, co można samemu odczuć podczas bardziej energicznej akcji. Niestety, dość szybko traci siły i czasem mocno jej skacze temperatura przez to wszystko. Ale szybko się regeneruje i znów jest gotowa zrobić wszystko, czego można sobie zapragnąć. Mimo tego grubaska nie zawsze jest w stanie zapewnić te same doznania, co szczuplejsze poprzedniczki.

 

 

Dobra, muszę się leczyć. Bynajmniej nie tylko przeziębienie... ;)

 

A poważnie, miałem ostatnio przemyślenia, że w tym całym szale na Switcha i Steam Decka naprawdę brakuje mi mniejszych handheldów. Odkurzyłem PSP i PSV i jak dla mnie rozmiar ideał. Prawdziwe handheldy, wygodne do podróży, a nie jakieś cegły...

  • Plusik 5
  • Lubię! 2
  • Haha 2
  • beka z typa 1
  • WTF 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Dark Souls akurat skończyłem na Switchu i grało się bardzo przyjemnie. Wcale nie gorzej niż na 360. Jeden chyba z pierwszych głośnych portów na Switcha z dużych konsol. Przynajmniej pierwszy który kupiłem. Kangurek Kao to ogólnie nie jest dobra gra i mam tego świadomość ale kupione z sentymentu do oryginału. Little Nightmares grało się całkiem dobrze. Mam porównanie z SD bo tam też skończyłem ten tytuł. 

 

Ninja Gaiden kolekcji nie odpalałem jeszcze. Z tych gierek na pewno nie kupiłbym drugi raz Ultra SF2 :reggie: Panzer Dragoon też słabo działa ale z sentymentu i tak bym kupił drugi raz xd 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...