Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Ukonczylem cudo jakim jest Disco Elysium. Niczego nie zaluje i przyznaje, ze myslalm o ponownym przejsciu zanim jeszcze skonczylem ogladac napisy koncowe. Dokonalbym kilku innych wyborow.

Klimat, muzyka, postaci, sposob w jaki opowiesc jest napisana, poczucie humoru. Nie wiem czy sa jakies slsbe strony? 

Czasami lekko upierdliwe sterowanie na playstation i moze fakt, ze zoom kamery nie potrafi oddac do konca klimatu miejsca w jakim jestesmy. Pewne elementy krajobrazu moglem poskladac sobie w myslach dopiero po otrzymaniu mapy ale chcialbym moc tego doswiadczac od poczatku. No ale taki urok gry. Bardzo polecam i trzymam kciuki za sequelpo odejsciu ze studia kluczowych osob.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Odin Sphere: Leifthrasir (PS4 Pro) - kolejna gra od Vanillaware. Tym razem jest to chodzona bijatyka 2d (bez poruszania się w głąb i dół ekranu) z elementami RPG. Rozgrywka polega na ciachaniu dziesiątek przeciwników wraz z korzystaniem z umiejętności specjalnych i magii. Wszystkie areny są w formie cylindra, czyli się zapętlają. Fajny pomysł tylko że kamera jest trochę za blisko i nieraz dostaje się strzała z poza ekranu (dobrze że jest minimapa w rogu pokazująca co się dzieje na większej przestrzeni) i przy szybkim śmiganiu niektórymi postaciami miałem lekki dyskomfort bo cały ekran aż za szybko się scrolluje. Sama walka jest tylko ok, niby mamy parę combosów, blok, unik, masę przedmiotów do rzucania, ataki w powietrzu i chargeowane + dziesiątki umiejętności (magia i speciale mają oddzielne paski) ale przeciwników za łatwo stun lockować. Zwykłe mietki to dosłownie mięso armatnie a bossowie (może oprócz 2-3) też nie sprawiają problemu bo lepiej jest przyjąć strzała na ryj wykonując speciala niż bawić się w uniki. Dobrze że jest 5 całkiem różnych postaci które mają inne bronie i move listę, szkoda że wszystkie odwiedzają te same lokacje i bossowie też się powtarzają. Elementy RPG to pakowanie postaci głównie przez jedzenie (zdobywamy/kupujemy/hodujemy składniki które dajemy kucharce), alchemia, drzewko umiejętności gdzie albo robimy upgrade speciali/magii albo odblokowujemy benefity pasywne (są dwie róźne waluty do tego) i zdobywanie ekwipunku o różnych parametrach. Wszystko jest świetnie przemyślane i przejrzyste.

 

Fabularnie jest całkiem przyjemnie. Postacie są sympatyczne, mają swoje motywacje i cele. Wszystko pasuje do przedstawionego, baśniowego świata nawet naciągane powiązania między bohaterami. No i standardowo dla Vanillaware oprawa robi wrażenie nawet po 15 latach (bo ta gra wyszła oryginalnie na PS2). Tła są żywe, pełne szczegółów z soczystymi kolorami. Tak samo postacie i przeciwnicy, oprócz tego że wyglądają dobrze to mają czytelne animacje i mimo tego że czasami jest i 10 przeciwników na ekranie to wiadomo co się dzieje. Muzyka jest nawet na wyższym poziomie, pasuje do wydarzeń, czasami jest bardziej melancholijna, częściej zachęca do walki ale zawsze jest idealnie dobrana. Miałem lekkie skojarzenia z soundtrackiem Legend of Mana i Soul Calibura. Voice acting też jest dobry (grałem po japońsku). Pod względem oprawy nie ma do czego się przyczepić a patrząc na to że jest to gra z PS2 to tym bardziej. Graficznie nie jest to poziom Dragon's Crown ale nikt nie powinien kręcić nosem.

 

Gdyby dopracować walkę to to by była kolejna gra od Vanillaware zasługująca na min. 9. Niestety w grze na ponad 30h (a nie zdobyłem jeszcze wszystkiego) gdzie przez większość czasu się walczy, po jakimś czasie wchodzi znużenie nawet mimo tego że co 5h gry dostaje się nową postać z innymi ruchami. Jak ktoś nie grał w żadną grę od nich to polecam najpierw sprawdzić Dragon's Crown, a jeśli przypasuje to Odin Sphere mimo wyraźnie słabszego gameplayu też powinien zadowolić bo czuć w tej grze duszę8/10

 

 

 

 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Omori

 

Wspaniała Undertale'owo-Motherowa gierka ze świetną, poruszającą poważne tematy fabułą, która oblana jest uroczym, głupiutkim humorem i dziecięcą fantazją. Gameplayowo jest zaledwie ok, turowy system walki nie porywa, ale też nie przeszkadza, ma swoje unikalne mechaniki, ale nie są one szczególnie ciekawie wykorzystane. Na minus to dosyć powolne tempo posuwania się głównej fabuły jak i samych walk. Nie powiedziałbym, że jest nudno, cały czas napotykamy coś nowego, ale to trochę jak dobre fillery w anime/monster of a week odcinki w serialu - nawet jak są fajne, to jeśli jest ich za dużo to zaczynają męczyć i chce się wrócić do głównego wątku. Całość zajęła mi 33 godziny, co jest ponadprzeciętnym wynikiem, ale tak mi się podobało, że lizałem ściany, gadałem z każdym NPCem, backtrackowałem w poszukiwaniu sekretów, robiłem wszystkie questy i generalnie próbowałem wycisnąć wszystko co się dało i stąd ten czas. Można ją ukończyć w 20h, jeśli odpuści się poboczne rzeczy, ale jeśli humorek i dialogi wam się spodobają, to polecam je robić i cieszyć się grą. Generalnie jeśli lubicie dobre historie, humorek, fajne dialogi i nie przeszkadza wam zaledwie poprawny gameplay, to serdeczenie polecam. Dla mnie 9/10

 

Omori Download | GameFabrique

 

OMORI Walkthrough: PROLOGUE, Part 3 - OTHERWORLD CAMPSITE, OTHERWORLD  OUTSKIRTS, and CATTAIL FIELD

Gone Home

Chyba prekursor walking simulatorów. Chodzimy po pustym domu i próbujemy się dowiedzieć gdzie się podziała nasza rodzina czytając różne notatki, listy i inne papierki. Gameplayowo nie ma tu nic, no ale taki urok tego typu gier, więc najważniejszym pytaniem jest - jak z fabułą? No i właśnie słabo. Bardzo słabo. Powiedziałbym wręcz, że najsłabiej ze wszystkich walking simulatorów w jakie grałem. Gra z początku wydaje się być zupełnie czymś innym niż faktycznie jest, buduje oczekiwania, które służą chyba tylko temu, żeby oszukać gracza i dać mu złudną nadzieję, że prowadzi to do czegoś ciekawego. I byłby to super, gdyby prowadziło, ale rzeczy w tym, że nie prowadzi. Autentycznie do niczego. Nic z tej gry nie wynika. Odwracanie oczekiwań nie służy niczemu, nie ma żadnej puenty, żadnego przekazu, żadnego ciekawego fabularnego zabiegu. Aż wam napisze w spoilerze o co chodzi, jak wam się nie chce poświęcać tych 2-3 godzin na ukończenie, a jesteście ciekawi:
 

Spoiler

Założenia fabuły i początkowe notatki pozwalają sądzić, że mamy tu do czynienia albo z czymś paranormalnym, albo z morderstwem. Klimat także na to wskazuje, bo jest z lekka niepokojący, nawet w warstwie audio celowo dodano dźwięki mające wskazywać, że "coś się dzieje". Niemniej szybko okazuje się, że to tylko fałszywe tropy i chodzi rozterki siostry głównej bohaterki, która się zakochuje w dziewczynie i rodzice tego nie akceptują. Tutaj znowu buduje się oczekiwanie, że będzie tragiczna miłosna historia i zaraz znajdziemy siostrę wiszącą na strychu albo coś, ale koniec końców okazuje się, że sobie wyjechała ze swoją dziewczyną w poszukiwaniu miejsca dla siebie, a rodziców nie ma w domu bo są na urlopie mającym pomóc im naprawić małżeństwo. Koniec. Blue-balling przez całą grę tylko po to żeby koniec końców zaprezentować... nic. Całość sprowadza się do tego, że okazuje się, że siostra była lesbijką, rodzice tego nie akceptowali, więc sobie wyjechała z ukochaną w siną dal. "9.5/10 remarkable achievement - IGN"


Ani wątek główny, ani poboczne rozterki innych postaci nie służą niczemu. Grało się ogólnie okej, środowiskowe opowiadanie historii na plus, no ale co z tego, skoro historia jest w zasadzie o niczym? 5/10
Gone Home za darmo! | MiastoGier.pl
 

A Short Hike

 

Najbardziej imponująca rzeczą w A Short HIke jest to, że trwa dwie godziny, a i tak jest pełnowartościową grą, po której ukończeniu czujemy satysfakcję. Mamy tutaj wszystko - fabułę o czymś, platformówkowy gameplay, rozwój postaci, side questy, zbieractwo, minigierki, wspaniałe poczucie progresu zdolności naszej postaci od "ledwo mogę wskoczyć na tę półkę" do "latam jak szalony po całej mapie". Urocze, szybkie jak błyskawica dialogi dodają uroku, a całość jest przyjemna i relaksująca. Idealna gra do włączenia po stresującym dniu 8/10

 

A Short Hike (2020) [Switch] - The Pixels

A Short Hike | nindyki.pl

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

Ghostwire: Tokyo (PS5)

 

Grę robiłem dobre 7 miechów, przy czym przez nią ze 3 nie ruszałem konsoli w ogóle xD Ale jak, że co niby? Otóż ja, starszy pan po 30, z dwójką dzieci i poważną pracą, postanowiłem, że będę platynował gry. Wiecie, robił cały ten szajs, na który nie ma się ochoty, żeby zgarnać jakieś wirtualne pucharki, które każdy ma w dupie. Tym samym naciąłem się na tonę rakowego zbieractwa w stylu Ubishitu, w tym trofeum za zebranie 200k dusz. No chuj mi w dupę i na imię. Na szczęście wyleczyłem się z tej psychozy, odpaliłem dzisiaj przepotężną nadkonsolę od pana samuraja z Azji i skończyłem gierkę Tango.

 

Pomijając już całe te zajebane znajdźki i trofea, to mamy tutaj mocnego średniaka, który głownie broni się klimatem i całą tą otoczką japońskiego spoko-show. Strasznie nie jest, ale przyjemnie polatać po nawiedzonym Tokio. Nie to, żeby fabuła urywała łeb przy jajcach - Silent Hill to nie jest. Ot, atmosfera niezła i całkiem dobrze uprzyjemnia drętwy gameplay. Walka jest słaba, subquesty nudne, najebane skilli w 3 drzewkach umiejętności i klękajcie narody. Dźwiękowo fajnie, ale technicznie już trochę lipa. Opadu szczęki nie będzie. Do tego chłopek-roztropek rusza się jak w mucha w smole, nawet w preferowanym trybie wydajności. Innych nie próbowałem i chyba wolałbym już usiąść na słoik niż poruszać się jak owad zatopiony w melasie.

6/10 bo mam dobry dzień, z michałka nie pociekło

  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Okami.

 

Klasyka. Gra dzięki swojemu art style nadal grywalna, aczkolwiek rażą loadingi, archaiczne rozwiązania i pop-up. Cała reszta to top gier adventure. Nie bez powodu nazywana najlepszą Zeldą. Można tylko polecać. Najlepiej chyba ograc wersję na Switcha ale na dużych konsolach też gra się przyjemnie.

183ecf5851291-screenshotUrl.jpg

183ecfae43895-screenshotUrl.jpg

  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza

Nie no tak szczerze to nie mam pojęcia :pawel: wind waker mi nie siadł ale ostatnio mam ochote dać grze drugą szanse no ale wiiu dawno temu pogonione więc trzeba czekać aż nintendo rzuci dla swiczowca za 2 bomby. Botw to jest gotg ale zdecydowanie różni się od starych zeld i okemi więc średnio mi się widzi je porównywać. Najlepiej grać sobie w zeldy i okemi jak człowiek :gigabeta:

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Wind Waker i Twilight Princess (te fragmenty w ciemnym wymiarze, czy jak to się tam nazywa, to był dramat) są całkiem spoko, ale jak mam do wyboru jedną z tych trzech, to bez zastanowienia biorę Okami. 

 

Ostatnio włączyłem na chwilkę i przepadłem na jakiś czas. No nawet to brzdąkanie Issuna wywołało we mnie taką falę nostalgii, że ja cię kręcę. Okami na zawsze w serduszku. 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

No ja Okarynę ogrywałem na początku 99 roku na n64, to zrobiła na mnie zdecydowanie większe wrażenie niż prawie po 10 latach Okami (tak, tak te gierki dzieli je 9 lat!).

Ogólnie dla mnie to chyba najbardziej wymierny wyznacznik jak porównuje gierki z innych czasów/generacji/epok, czyli efekt wow, jakie na mnie zrobiły wrażenie w momencie ogrania w okolicach premiery oraz jak zapadły mi w pamięć.

 

Odnośnik do komentarza

No pierwsza styczność z taką formułą i w takiej jakości też robi swoje. Samo to że okemi może się nawalać jak równy z równym z zeldami już coś świadczy o potężnej wilczycy. Dla mnie okemi to jedna z tych słynnych gier życia więc nawet żeby grać pod skórkę zeldowców będę mówił że to najlepsza zelda :cool:

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...