Opublikowano 24 listopada 20168 l Wszyscy narzekali, ja miałem szczęście byc na snake pit i było tak głośno, że wszystko zlewało się w jeden hałas.
Opublikowano 24 listopada 20168 l Ale to nie jest tak do końca wina samego stadionu, na Ac/Dc było nagłośnienie bardzo przyzwoite. Może dźwiękowcy zlamili.
Opublikowano 24 listopada 20168 l Obejrzałem sobie na fali hype'u związanej z nowym albumem. Miejscami James brzmi jak marny cień samego siebie, by za chwilę pier.dolnąć takim powerem, że włos się jeży. Nierówny ale satysfakcjonujący koncert
Opublikowano 24 listopada 20168 l Na tym koncercie miałem wrażenie że stare numery śpiewa na odwal a do nowych bardzo się przykłada.
Opublikowano 24 listopada 20168 l Też odnoszę takie wrażenie, ale Battery czy Master dają radę jak cholera. A tu dupencja, która swoimi skillsami i strojem gitary (uwydatniającym niektóre partie utworu) zaorała Metę:
Opublikowano 24 listopada 20168 l Kuźwa, ta płyta jest naprawdę najlepszą rzeczą Mety od Czarnego albumu. A mogła by byc płyta wybitną, gdyby tak tylko ze 2, 3 utwory wywalić i wydać wszytsko na jednej płycie, w bardziej skondensowanej formie. Najsłabsze kawałki dla mnie: ManUNkind i Am I Savage, jakoś mnie męczą, typowe fillery (kiedys takie rzeczy wrzucało się na strone B singli) Top 3: Spit Out the Bone, Atlas Rise! i Confusion Panowie graja gdzieś na żywo Spit Out... bo nie znalazłem na YT?
Opublikowano 24 listopada 20168 l Am i savage od czwartej minuty to miazga na niespotykaną do tej pory u mety skalę.
Opublikowano 24 listopada 20168 l W ogóle albumowi posłużyło zgubienie telefonu z 250 riffami na płytę przez Kirka Słucha się tego bardzo przyjemnie, połowa płyty na plus, dwa-trzy numery przewijam, reszta może być, nie przeszkadza. W porównaniu z Death Magnetic jest rewelacyjnie. Dawać już koncert, byle nie na Narodowym.Na narodowym ostatnio taka padaka byla ze odradzasz? Odradzam, byłem na AC/DC i jedyny raz w życiu słyszałem potrójne echo na koncercie, tak akustycy zaszaleli
Opublikowano 24 listopada 20168 l słucham już tydzień i jedyny utwór, który mi nie podszedł to Murder one. Wiem, że to o lemmym, ale może musi trochę odleżeć jednak.
Opublikowano 24 listopada 20168 l Tez musze przyznać ze dopiero od 5 odsluchu zaczelo mi sie podobać. Najlepszy numer to chyba now that we are dead i confusion.
Opublikowano 24 listopada 20168 l Też jestem zadowolony z tej płyty. ManUNkind jakieś takie se. Reszta bardzo dobra, w pewnych momentach czuje jakby stara meta wrocila. Nie wiem jak to zrobili, no ale udało się.
Opublikowano 24 listopada 20168 l Zdecydowanie najlepsze nagranie dla mnie Dream no more, najgorsze Murder one.
Opublikowano 24 listopada 20168 l Halo on fire numer jeden, ponad 8 minut geniuszu, a to przejście w połowie kawałku, ciary. Poza tym Dream, Murder (jak tę kawałki sa pięknie ciężkie), Spit, Revenge, Moth, to taka moja złota szóstka tej płyty. Każdy z tych utworow mocno daje radę. Reszta oczko niżej, czyli jest bardzo dobrze. Co bym wyrzucił? Chyba Manunkind i Atlasa, nie mogę się przekonać do tych utworow. Wyszła im bardzo dobra płyta, mam nadzieję, ze na koncercie w Polsce zagrają jak najwięcej z tego albumu. Ps. Pięknie się czasy zmieniają, płyta od kilku dni na rynku, a ja słucham tego albo ze spotify lub na yt. Jeszcze pamiętam jak na reload czy st. anger w sklepie muzycznym robili preordery zapisując chętnych w zeszycie, a później w dniu premiery bieg po płytę i słuchanie w szkole z kumplami (reload to jeszcze podstawówka).
Opublikowano 24 listopada 20168 l Ja się jeszcze zapoznaje z albumem... nie ma czasu, żeby przysiąść w słuchafonach i ogarnąć na spokojnie, może w Weekend... ale nuce sobie często pod nosem "Atlas, Arise!"... tylko to sie wbiło na razie ale przyjemnie w samochodzie sie słucha... nawet moja druga połówka nie narzeka... a metal z niej żaden
Opublikowano 30 listopada 20168 l Wczoraj wracając z roboty odpaliłem sobie jakiś kawałek na słuchawkach(chyba ostatni z drugiej płyty) i brzmi to zdecydowanie lepiej, niż do tej pory, gdy puszczałem w domu i zbytnio się nie skupiałem na tym co leci. Ciągle daję jeszcze szansę tej płycie, może się przegryzie.
Opublikowano 1 grudnia 20168 l Mówicie,że nowa Metallica zacna? Muszę zatem zamoczyć w tym ucho. Po totalnej, katastrofalnej wręcz spyerdolinie pt "St. Anger" przestałem interesować się tą kapelą...
Opublikowano 1 grudnia 20168 l No daje radę, ja tam słyszę trzy, może cztery trochę słabsze tracki, rzeszta to same sztosy. W zasadzie nic innego nie słucham od premiery i dobrze mi z tym
Opublikowano 8 grudnia 20168 l Widzę, że generalnie jednomyślność jest co do zacności tego nowego albumu. Mi przywrócił bakcyla na Metę, a po St. Anger i takim sobie Death Magnetic straciłem do nich zapał kompletnie. Najlepsze utwory: Confusion, Dream no more, Now that we're dead. Stillo116> wrzucasz album na telefon, i przez AUX słuchasz w aucie. Najlepsza sprawa, szczególnie jak się po Smog City w godzinach szczytu bujasz.
Opublikowano 26 stycznia 20178 l Początek Hardwired leci z taśmy, tak jak np. Blackened. Obecnie grają nawet po 6 kawałków z nowej płyty na jednym koncercie, setlista z ostatniego koncertu. HARDWIREDATLAS, RISE!FOR WHOM THE BELL TOLLSFUELTHE UNFORGIVENNOW THAT WE'RE DEADMOTH INTO FLAMEWHEREVER I MAY ROAMCONFUSIONHALO ON FIRESAD BUT TRUEONEMASTER OF PUPPETSFADE TO BLACKSEEK AND DESTROYENCOREFIGHT FIRE WITH FIRENOTHING ELSE MATTERSENTER SANDMAN Mam nadzieję, że przyjadą do nas w tym roku.
Opublikowano 26 stycznia 20178 l Cieszę się, że grają tyle z nowego albumu! Spit out the bone, zamiast Confusion i byłoby git. O starych kawałkach się nie wypowiadam.
Opublikowano 26 stycznia 20178 l co tak pomijają tego meksykańca na basie na tych wideo. szczególnie drugim?
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.