Skocz do zawartości

Konsolowa Tęcza


Gość _Be_

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, nobody napisał:

@_Be_

no oki, to jeszcze model jazdy był lepszy i 1v1, które każdy miał w dupie po pierwszej godzinie

 

strzelanie, cover system, napady, tuning aut i broni, latanie myśliwcem, offroad jednośladem, po pasmach górskich, bardziej zróżnicowane misje, generalnie wolność zabawy wypadły w ostatecznych rachunku gejmingowo dużo lepiej

 

no i przynajmniej sterowanie nie było już symulatorem pijanego starego pod prysznicem :v

Ale wiesz, że to co dla ciebie niby jest zaletą dla mnie w ogole nie jest i po prostu możemy się licytować, że tobie się offroad jednośladem podobał a mi jeżdzenie z gangiem motocyklistów w Lostach? Nie wspomnę już o tym, że totalnie zje.bali jeżdzenie takim Sanchezem w V i w ogole to nie sprawia przyjemności, postać jest jakoś tak zaje.biście sztywna podczas zakrętów, że no nie wiem, strasznie mnie to odrzuciło. No ale sterowanie naje.banym ojcem w wannie zmienili tu się zgodzę. 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, XM. napisał:

Boże kórva keszcze raz przeczytam ze model jazdy w IV był lepszy to chyba pierd.olne w łeb. Czy wy jezdziliscie kiedykolwiek autem ze podoba Wam się bujanie auta przy każdym zakręcie jak pierd.olona łodzią przy 20km/h?

Jak pełnoletni człowiek może pisać takie głupoty. 

No ale nadal lepiej niż to bezpłciowe chójwieco w V

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, XM. napisał:

Boże kórva keszcze raz przeczytam ze model jazdy w IV był lepszy to chyba pierd.olne w łeb. Czy wy jezdziliscie kiedykolwiek autem ze podoba Wam się bujanie auta przy każdym zakręcie jak pierd.olona łodzią przy 20km/h?

Jak pełnoletni człowiek może pisać takie głupoty. 

 

Mnie to najbardziej wkur.wialo w risingu jak te wszystkie ogromne maszyny dzialaly tak dobrze bez przerwy, przeciez to w cholere energii musi potrzebowac, a nigdzie nie bylo wspomniane a zaopatrywaniu ich w paliwo.

 

GTAIV jest fantazją realistycznosci i wlasnie pasuje tam bardzo ten model jazdy.

Edytowane przez mate5
Odnośnik do komentarza

Dziwie sie trochę ludziom, którzy na siłe próbują szukać realizmu w grach telewizyjnych. Jak spojrzymy na model jazdy w serii GTA pod względem realizmu, to xD. Jak spojrzymy luźno i nie przyczepiamy się do każdego elementu, to GTA4>>>>>GTA5. Ciekawe ile ludzi, tak zachwalających jazdę na koniu w RDR, brało pod uwagę ogólną satysfakcję z jazdy a nie super jego realistyczne odwzorowanie?

Odnośnik do komentarza
Cytat

 Ciekawe ile ludzi, tak zachwalających jazdę na koniu w RDR, brało pod uwagę ogólną satysfakcję z jazdy a nie super jego realistyczne odwzorowanie?

Pamiętam wyścigi motocyklami w Lost&Damned przyj.eb o hydrant, latarnię, chodnik BUM lecimy pionowo do góry na co najmniej metr bo czemu nie.

A RDR wspominam milej niż konie w asasynach czy płotkę z wiedźmina i wyścigi w gta4.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, raven_raven napisał:

Taksówki w GTA IV? Po ch,uj tak robić jeśli model jazdy jest taki przyjemny a miasto i jego przemierzanie to najlepsze co w tej grze było?

Przychodzi taki moment w chyba każdej tego typu grze, gdzie trzeba pokonywać znaczne odległości,  że korzystam z teleportów, taxówek, kosmitów. W gta 4 było to w moim przypadku nagminne. W AC origins można sobie wyznaczyć trasę od a do b i łembłąd sam daje co koń wyskoczy, można se wtedy piwo otworzyć, tabakę wciągnąc lukając zaledwie, czy araby nie atakujo. Ale generalnie jest to fajne uproszczenie, ukłon w moją stronę od tych, co gry piszą i wydają.

Odnośnik do komentarza
W dniu 30.12.2017 o 23:24, _Be_ napisał:

Ale wiesz, że to co dla ciebie niby jest zaletą dla mnie w ogole nie jest i po prostu możemy się licytować, że tobie się offroad jednośladem podobał a mi jeżdzenie z gangiem motocyklistów w Lostach? Nie wspomnę już o tym, że totalnie zje.bali jeżdzenie takim Sanchezem w V i w ogole to nie sprawia przyjemności, postać jest jakoś tak zaje.biście sztywna podczas zakrętów, że no nie wiem, strasznie mnie to odrzuciło. No ale sterowanie naje.banym ojcem w wannie zmienili tu się zgodzę. 

No niby, jednak imo definicją fajnego sandboxa jest rozmiar contentu, jaki oferuje w kwestiach gameplayu i płynącego z tym zróżnicowania podrzucanych zabawek. Od czasów VC R* dorzucał coraz więcej zabawek, mających urozmaicić i uprzyjemnić latanie po tych światach, więc pod tym względem naturalnie że większości SA przypadało gameplayowo bardziej niż VC i IV, a V bardziej niż IV. Szczerze mówiąc i tak każdy gameplayowy element gta (poza budową i eksploracją miast) wypada co najwyżej poprawnie, więc to czy jazda autem, lub strzelanie wygląda tak, lub tak, to w sumie i tak meh.

 

Swoją drogą przypomniała mi się stronnicza LISTA argumentów za wyższością gameplayu IV:

 

 

i IDEALNIE WPASOWANA odpowiedź :obama:

 

 

Odnośnik do komentarza

Panowie, orzeczytalem cały temat od początku, nawet mi się nie nudziło ale tak się dibrze to czyta ze wsiaklem. Boli doopa od moich postów gdzie jaralem się scaleboundem i mówiłem ze za rządzi. :(

Kocham Was, piszcie więcej tutaj tak fajnych postów jak dotychczas a nie tam na górze w tym burdelu.

 

Dziś wieczorkiem jak co roku już od 4 lat wrzucę w co giercowalem w 2017 roku i co mi się podobało. Zapraszam do podsumowań, szkoda ze juz bez sutka [*]

  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 1.01.2018 o 14:29, mozi napisał:

No (pipi)a wszystko rozumiem ale pisanie że gta v to słaba gra to Xd. Jak wychodziło to KAZDY grał ze stojącym (pipi)em a teraz nagle słaba gra. 

 

Nieprawda. Nie każdy :]

 

Dochodzę do wniosku że należałoby podzielić sandboxy na trzy typy - fabularne, niefabularne i hybrydowe. Fabularne to np. L.A. Noire czy Mafia 1/2, w których to otwarte otoczenie służyło głównie do przemieszczania się po nim, oraz jako tło. Niefabularne to np. Goat Simulator, w którym nie ma fabuły, ale jest masa aktywności. Hybrydowe to te, w których mamy i sporo dobrej zabawy z fabułą i z aktywnościami pobocznymi.

W tym kontekście przesuwałbym GTA V bardziej w stronę sandboxa fabularnego jeśli chodzi o single player. Minigry są tam zrobione ewidentnie na doczepkę, a głównym rdzeniem gry jest kampania uwzględniająca trzy postacie protagonistów. Minigry są zaś nudne, nie ma zbyt wielu znajdziek, power upów, "grach w grze" (jak np. w Bully). Dlatego IMO niesprawiedliwie porównywać Saints Row, które jest wspaniałą hybrydą stawiającą na fajną fabułę, a także na świetną zabawę poza nią. Zresztą wystarczy że sandbox będzie miał jakiś aspekt trzymający nas przy grze poza misjami (np. rozwałka w Just Cause, czy parkeur w Infamous) i to już czyni z niej bardziej hybrydę. GTA V hybrydą nie jest, bo aktywności poboczne są nudne jak flaki z olejem i gdyby ich nie było, grze wyszłoby to chyba lepiej.

 

Ps. Pupcio, czemu dajesz mi minusa za pisanie prawdy... ? :/

Edytowane przez Mendrek
  • Minusik 5
Odnośnik do komentarza

Ograłem wszystkie GTA i ograłem wszystkie Saints Row poza pierwszym, więc nie możesz mi wypominać czegokolwiek. To nie jest żaden trolling ani promowanie PS Plusa (po co miałbym to robić? ;/ ), w zasadzie chcę jakoś wybronić "wydmuszkowatość" GTA V.

 

 

W tym porównaniu GTA V wygrywa 3:2, ale gameplay leży po stronie SR IV.

 

http://www.nonfictiongaming.com/2014/07/5-crucial-things-saints-row-iv-better-gta-v/

 

W tym artykule powyżej jest z kolei świetnie wypunktowane, co GTA V zrobiło dobrze, ale SR IV zrobiło to lepiej ;)

  • Haha 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...