Skocz do zawartości

Konsolowa Tęcza


Gość _Be_

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Wredny napisał:


Obok tych wszystkich plusów/minusów, serduszek i uśmiechów, powinna być jeszcze taka ikonka ( :bad:), żeby zareagować na posta.
Wstydu nie mają z tym gównem...

 

Akurat IW nie ma się czego wstydzić bo to oni zrobili z marki światowy fenomen. Problemem jest, że Acti zamiast podzielić grę na 2 stałe serie z których kolejne odsłony wychodziłyby np. co 4 lata (Czyli 2 różne CoDy na każde 4 lata), to rzucili wszystkich swoich deweloperów żeby nowa część wychodziła rok do roku. Może MS uda się to unormować jakoś.

Odnośnik do komentarza

Sporo gram ostatnio w starocie z ery PS2 i PSX i powiem tyle, że ten mityczny oldschoolowy poziom trudności, "szanowanie yntelygencji gracza" czy inne elementy z boomerskich tekstów są najczęściej o kant dupy rozbić. I żeby nie było - na dziesiątkach gier zjadłem zęby w młodości, a czasami zaliczałem bez zgrzytu coś, co obecnie rzuciłbym w diabły po paru porażkach. Ale patrząc na to chłodnym okiem, jako stary dziad, dostrzegam, że w większości przypadków cała trudność wynika z rzeczy, które na dzień dzisiejszy można by zwyczajnie nazwać niedopracowaniem gry czy brakiem zdrowego rozsądku u programistów. Kamera utrudniająca życie, sterowanie (szeroko pojęte "drewno" i ociężałość to najlepsze podsumowanie gierek z szaraka), czasami z wręcz absurdalnymi i zwyczajnie utrudniającymi życie rozwiązaniami. Do tego chamskie stawianie checkpointów/savepointów (lub ich brak), przez co porażka boli podwójnie. No takie nieżyciowe projektowanie gry. Nie wspominając o problemach z fizyką czy zwyczajnych błędach. Co więcej, ciężko skwitować to wszystko "takie byli czasy", bo doznania w zależności od gry, bywały niekiedy diametralnie różne, gdzie taki Spyro czy Crash trzymają się wspaniale do dziś, a np. Croc czy Gex to już naprawdę ciężki kawałek chleba. Albo MGS vs. Syphon Filter, gdzie ten drugi jest grą młodszą o kilka miesięcy, a gra się w niego jak w jakąś alphę z początków gier 3D.

 

Koniec końców, mając 10 lat i cały dzień na ogrywanie w kółko choćby tego samego levelu (gdzie cała gra często trwała 5-6h, ale upierdliwy poziom trudności rozciągał sztucznie ten czas) mogło to człowieka aż tak nie drażnić. Ale jak teraz ogrywam retro i kolejny raz zaliczam zgon w stylu "wchodzę do pomieszczenia i spadam w przepaść o której nie miałem prawa wiedzieć, po czym muszę przebiec pół levelu od ostatniego punktu kontrolnego", to (pomijając refleksję "po chuj ja w to gram" xD) coraz mocniej doceniam, w jakim kierunku poszły gierki jeśli chodzi o przystępność i szeroko pojętą wygodę użytkowania (choć różnie z tym czasem bywa), a co za tym idzie, "łatwość". Dlatego też wrzucam tego posta do "Tęczy", bo w pewnym sensie chcę pochwalić ten często krytykowany aspekt dzisiejszego gejmingu (z naciskiem na tytuły AAA) i tzw. casualizację branży. Jest lepiej, wygodniej, czasem łatwiej, i nie mam z tym żadnego problemu. Jebać brak responsywności, kamerę i fizykę uprzykrzające życie, animację w 20 klatkach i ruszanie się jak czołg.

Edytowane przez kotlet_schabowy
  • Plusik 6
Odnośnik do komentarza

Zależy od tytułu. Mi przeszkadza to że nowe Tomb Raidery czy Uncharted mają całkowicie uproszczone sekcje platformowe, postać się do wszystkiego klei i nie trzeba porządnie wymierzać skoków. Praktycznie nie ma satysfakcji z pokonywania przeszkód czy odkrywania drogi do miejsc do których trzeba się dostać. Dobry balans był zachowany w TR Anniversary. Samo sterowanie jest o wiele lepsze niż za czasów PS1 czy początków PS2 gdzie devi nie wiedzieli jeszcze do czego może służyć prawy analog stick.

Odnośnik do komentarza

no problem z tymi gaasami jest taki że każdemu twórcy święcą się oczka na myśl o dochodzie pasywnym i grach zarabiających wiele lat po premierze, ale mało komu udaje się to udaje, bo mam wrażenie że 90% tego typu gier umiera zaraz po premierze i naprawdę nielicznym tytułom udaje się odnieść sukces

Odnośnik do komentarza

Sprawdziłem to teraz GaaS "The game was re-revealed at E3 2021, with Square Enix proclaiming that the game would adopt the "game as a service" model." . Ta gra z każdym kolejnym trailerem wygląda coraz gorzej, w 2018 jak to jeszcze miał być tytuł bardziej single player wyglądała całkiem ok. Ciekawe kto chciał przerobić to na GaaS, Square-Enix czy Platinum. Jak przebije 60 na MC to będę zaskoczony.

 

Odnośnik do komentarza

W temacie o Dying Light 2 ludzie wrzucili kilka recenzji graczy na 0/10 zarzucając grze brak włoskiego, ale już z głupim polskim. 

 

@oFi zażartował, żeby się nie zdziwili, który język jest ważniejszy. 

 

Sprawdziłem ruch na Steam z podziałem na kraje i Polska to 1.8%, a Włochy to tylko 0.5%. Nawet Japonia to tylko 1.5%.

 

https://store.steampowered.com/stats/content/

 

Do tego Polacy częściej emigrują i realna przewaga może być jeszcze większa. 

Polski jest w top 10 najważniejszych języków, na które tłumaczy się dziś gry. 

 

Od taka tęczowa ciekawostka. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, ASX napisał:

 

chyba kolejne studio przerzuca się gry usługi :pechowiec:

 

beznadziejny pomysł, który odrzuci hardkorowych fanów PG i nie zachęci niedzielnych fanów gaasów. Ludzie chcą porządne, intrygujące single od Platynowych jak Nier Automata, który sprzedał się znakomicie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...