Skocz do zawartości

Nioh


XM.

Rekomendowane odpowiedzi

Btw William to byl ten kolo co przerzucil pierwsza bron palna do Japonii przez ktora wybili samurajow podczas decydujacej bitwy pod Sekigahara.

Fajny bohater poprostu gardze, juz zmienilem jego skina.

 

Ostrzegł też Ieyasu przed katolikami, i wszystkich wy(pipi)ili z Japonii. Więc ma też swoje zasługi. Dodatkowo niech Japońce nie płaczą tylko wracają do tych swoich raków na komórkach. 

Odnośnik do komentarza
Gość suteq

No i jak na początku średnio mogłem się wciągnąć w grę tak teraz bardzo się wciągnąłem. 

 

Obecnie pokonałem pajączka. Porobiłem też kilka misji pobocznych. Fajnie, że nie wszystkie to recykling lokacji, które już odwiedziliśmy ale są też kompletnie nowe poziomy. 

Ale tak gram i kurde mam wrażenie, że gra mimo wszystko jest dosyć łatwa. Nie wiem czy to zwyczajne doświadczenie z Soulsów, ale przez ostatnie 10 misji(głównych+pobocznych) zginąłem może z 15 razy z czego ze 3-4 wpadając do wody przez nieuwagę, ze 2 razy na większych mobkach a reszta to bossowie przez jakieś totalnie głupie błędy jak odskok przed laserem gluta aby potem w niego wejść bo myślałem, że to 'ten' moment. Poza tym plansze przechodzę raczej bez problemów. Niektóre nawet z 1 zgonem albo nawet i bez. 

Ktoś też odczuwa dosyć niski poziom trudności jak na soulsową gierkę? 

 

Wiem, że XM o tym pisał, a inni? 

Odnośnik do komentarza

Ta gra ma 2 etapy:

 

1. Średnio ciężki początek - ten etap polega na poznaniu mechaniki gry i poznaniu ruchów postaci. Trwa około 10-15 godzin (2-3 region)

2. Slasher - dalej to idzie się jak przecinak przez grę robiąc takie kombinacje, że przeciwnik nawet nie jest w stanie nic zrobić, czaaasem popełniając błąd (2x Tengu dla przykładu). 

Edytowane przez Sobies
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Po alphie byłem mocno pod wrażeniem poziomu trudności, stwierdziłem wręcz, że Soulsy są casualowe, ale chyba coś w pełniaku znerfili, skoro wszyscy maja podobne wrażenia (nadal nie grałem, ale jest coraz bliżej, bo gra już leży na półce). Nie powiem, żeby mnie to jakoś smuciło, bo mimo że 3 pierwsze Soulsy splatynowałem to jakimś wymiataczem się nie czuję i wiem, że i tutaj będzie dla mnie dość trudno.

W każdym razie wydaje mi się, że sama mechanika uczenia się na błędach jest mniej surowa - nie ma żadnej kary w postaci zmiany w nieumarłego, czy skróconego paska energii - to też wiele upraszcza.

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj mialem dziwny przypadek. W 6 regionie w misji pobocznej bez chramu gdzie na poczatku walczy sie w domku (2 ptaszyska, wiekszy grubas itd) na koncu za domkiem czeka samuraj. Ktos tu nawet filmik z tej walki wrzucal.I dostalem becki od niego. Po odrodzeniu okazalo sie ze juz go nie bylo i misje mi zaliczylo. Dropi on cos ciekawego bo nie wiem czy jeszcze raz tam wracac? 100lvl wskoczyl i robie teraz ta misje gdzie we 3 sie biega.

 

 

Ps

Nic mnie tak nie w(pipi)ia jak te ptaszyska. Jak widze to leb bym urwal i do gara na rosol.

Edytowane przez sajmon34
Odnośnik do komentarza

Btw William to byl ten kolo co przerzucil pierwsza bron palna do Japonii przez ktora wybili samurajow podczas decydujacej bitwy pod Sekigahara.

Fajny bohater poprostu gardze, juz zmienilem jego skina.

 

pomyliło ci sie z filmem z tomem cruisem, a sekigahara to 200 lat wcześniej

 

polecam ten materiał

 

 

 

a skoro poruszyłeś temat bitwy, to i ten materiał

 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Wczoraj pokonałem chyba największego bossa w grze i okazał się banalnie łatwy. Tak samo jak w bloodborne czy dark souls im większy przeciwnik tym łatwiejszy. Mi najwięcej kłopotu sprawiają przeciwnicy szybcy i mali.  

 

 

ten przerośnięty szkielet na polu bitwy. Na początku zwątpiłem i mnie zabił. Za drugim razem zacząłem atakować nogi w czułe punkty widoczne i dla ślepca. Łatwe do przewidzenia i wolne ataki miał. Przy drugim podejściu skumałem że trzeba wbiec na górę i głowe napieprzać. Dodatkowo odkryłem że jest czuły na wiatr. Zmieniłem ducha na nietoperka. ZA 3 razem miałem na broni obrażenia od wiatru i naparzałem żywą bronią ile się dało . Nawet 2 mikstur nie wykorzystałem :D

Wcześniejsi dwaj bossowie o wiele trudniejsi. Miałem kłopot z tym co miał dwa miecze. Jak robiły się niebieskie to na hita mnie miał.

 

 

 

Chyba zbliżam się do końca. Tak przycisnąłem w nioha i tormenta olałem bo chcę już skończyć i sprzedać :D  Jak mnie w połowie troszkę nudził to ostatnie 2-3 misje poezja. Dla mnie poziom pod koniec poszedł w górę. Fakt robię na lvl 92 misje na 111 czy 117 :D. A i ekwipunku dawno nie zmieniałem 

Odnośnik do komentarza

Jest tylko jeden dobry set pod duale (z dwoch w ogole). Bonus nazywa sie swordmaster/master of swords - jakos tak. Wraz ze schematem dropi to kolo w dojo (jedna z misji za 500.000 proficiency). Ale jest ciezki, wiec z caloscia nie wyrobisz sie ponizej 70%. Ale nawet bez ostatniego bonusa jest dobra, ma +30% do cross of the sign (R1+O). Katany z seta maja chyba najwyzszy bazowy dmg, ale sa setowe, wiec odpada jeden pasyw. Procz tego - duale z naturalnym fire - Futo Kuniuki & Yagen Toshiro chyba sie nazywaja. Schemat do nich dostaje sie po ktorejs misji. 

No wykułem sobie te duale z fire +8 :) Piękna sprawa. Brakowało mi 1 materiału, ale jakoś się udało. A co do ubranka to rozumiem, że dopiero jak wykuję to zobaczę jak nazywa się ten bonus? Bo szukam i nigdzie nie widzę. Chodzi o ten zielony napis w opisie ubranka?

Dwaj królowie nioh poszli do piachu :) Za 6 razem chyba się udało. L1 + Trójkąt (wiatr) robi masakryczną robotę. Ale mam dopiero 100lvl :) Więc jest ok.

 

 

Blantman graty mi ten osobnik właśnie krwi napsuł. Nie wiedziałem gdzie go atakować oprócz nóg. Dopóki nie wykminiłem gdzie jego łeb upada. Poszło potem gładko. Ale przyznam, że długo szukałem tego słabego punktu.

Edytowane przez sajmon34
Odnośnik do komentarza

 

Btw William to byl ten kolo co przerzucil pierwsza bron palna do Japonii przez ktora wybili samurajow podczas decydujacej bitwy pod Sekigahara.

Fajny bohater poprostu gardze, juz zmienilem jego skina.

 

pomyliło ci sie z filmem z tomem cruisem, a sekigahara to 200 lat wcześniej

 

[...]

 

a skoro poruszyłeś temat bitwy, to i ten materiał

 

 

 

 A ja polecę google:

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Sekigahar%C4%85

Odnośnik do komentarza

Zayebisty tip z ta wikipedia, dzieks......jednak ten filmik ladnie prezentuje i konfrontuje zawartosc gry z historia i nie bez powodu w tytule jest napisane NIOH LO.RE

 

....a zawartosc wiki pod twoim linkiem to bieda w huy. nie ma nawet genezy bitwy. sa raptem dwie strony i kto wygral.

 

 

BTW 

 

tak na przyszlosc, zeby uniknac glupich nieporozumien. Jak zamieszczam cos na forum, czy to teks, czy film, to na 100% czytalem to, ogladalem. prawdopodobnie tez widzialem kilka innych, podobnych i wybralem w moim rozumieniu najciekawsze. a kiedy cos komentuje, to jednak staram sie to wczesniej sprawdzic 

Edytowane przez Kazub
Odnośnik do komentarza

Wczoraj pokonałem chyba największego bossa w grze i okazał się banalnie łatwy. Tak samo jak w bloodborne czy dark souls im większy przeciwnik tym łatwiejszy. Mi najwięcej kłopotu sprawiają przeciwnicy szybcy i mali.

 

 

ten przerośnięty szkielet na polu bitwy. Na początku zwątpiłem i mnie zabił. Za drugim razem zacząłem atakować nogi w czułe punkty widoczne i dla ślepca. Łatwe do przewidzenia i wolne ataki miał. Przy drugim podejściu skumałem że trzeba wbiec na górę i głowe napieprzać. Dodatkowo odkryłem że jest czuły na wiatr. Zmieniłem ducha na nietoperka. ZA 3 razem miałem na broni obrażenia od wiatru i naparzałem żywą bronią ile się dało . Nawet 2 mikstur nie wykorzystałem :D

Wcześniejsi dwaj bossowie o wiele trudniejsi. Miałem kłopot z tym co miał dwa miecze. Jak robiły się niebieskie to na hita mnie miał.

 

 

 

Chyba zbliżam się do końca. Tak przycisnąłem w nioha i tormenta olałem bo chcę już skończyć i sprzedać :D Jak mnie w połowie troszkę nudził to ostatnie 2-3 misje poezja. Dla mnie poziom pod koniec poszedł w górę. Fakt robię na lvl 92 misje na 111 czy 117 :D. A i ekwipunku dawno nie zmieniałem

 

Najlepsze jest to, ze tam caly level mozesz przebiec z zywa bronia, podobnie jak walke z bosem. Tez sie dopiero pozniej zorientowalem, ze te jasne kregi na ziemi bezustannie laduja nam supera xD (gdy sie konczy wystarczy podbiec do kregu i go naladowac) Edytowane przez easye
Odnośnik do komentarza

 

Wczoraj pokonałem chyba największego bossa w grze i okazał się banalnie łatwy. Tak samo jak w bloodborne czy dark souls im większy przeciwnik tym łatwiejszy. Mi najwięcej kłopotu sprawiają przeciwnicy szybcy i mali.

 

 

ten przerośnięty szkielet na polu bitwy. Na początku zwątpiłem i mnie zabił. Za drugim razem zacząłem atakować nogi w czułe punkty widoczne i dla ślepca. Łatwe do przewidzenia i wolne ataki miał. Przy drugim podejściu skumałem że trzeba wbiec na górę i głowe napieprzać. Dodatkowo odkryłem że jest czuły na wiatr. Zmieniłem ducha na nietoperka. ZA 3 razem miałem na broni obrażenia od wiatru i naparzałem żywą bronią ile się dało . Nawet 2 mikstur nie wykorzystałem :D

Wcześniejsi dwaj bossowie o wiele trudniejsi. Miałem kłopot z tym co miał dwa miecze. Jak robiły się niebieskie to na hita mnie miał.

 

 

 

Chyba zbliżam się do końca. Tak przycisnąłem w nioha i tormenta olałem bo chcę już skończyć i sprzedać :D Jak mnie w połowie troszkę nudził to ostatnie 2-3 misje poezja. Dla mnie poziom pod koniec poszedł w górę. Fakt robię na lvl 92 misje na 111 czy 117 :D. A i ekwipunku dawno nie zmieniałem

Najlepsze jest to, ze tam caly level mozesz przebiec z zywa bronia, podobnie jak walke z bosem. Tez sie dopiero pozniej zorientowalem, ze te jasne kregi na ziemi bezustannie laduja nam supera xD (gdy sie konczy wystarczy podbiec do kregu i go naladowac)

 

A ja wczoraj właśnie tak rozmyślałem sobie... co te 3 buffy w ogóle dają naszej postaci? :) Ciekawa sprawa

Odnośnik do komentarza

Cofam to co powiedziałem ta gra stała się za prosta. Na 100 lvl przebiegłem dwie następne misje.  W obu miałem bosów bardziej "ludzkich" i niby szybkich ale tak łatwe do przewidzenia ataki. Skończyłem na dzisiaj rozwalając

afro samuraja

. Niby miał kopa ale tak łatwo było unikać jego ataków. Trudniej było mi do skurczybyka dojść. Jeden pokój 3 lampiony i yokai - 10 razy cięższy od bossa :D

Odnośnik do komentarza
Gość suteq

Ja doszedłem do

 

 

bossa w tej zimowej krainie, Yuki-onna. No i już wiem, że trochę mi się z nią zejdzie. Rozyebała mnie na jedno combo, ale ja tam wrócę. 

 

 

 

To, że muszę zdobyć 20mln kasy aby wykonać 60 requestów u kowala przyprawia mnie lekko o znudzenie. Będzie trzeba trochę pofarmić. 

Odnośnik do komentarza

Ja mam podobnie jak Blantman. Z czasem gierka staje sie latwiejsza. Prawie wszystkich bossow spotykamy jeszcze raz na samym koncu i wtedy znasz kazdy ich ruch na pamiec i stosujesz odpowiednia taktyke. Tak jakby gierka chciala powiedziec - grales tyle godzin to teraz pokaz co potrafisz. I jak tych bossow w tym domku na koncu leje sie za pierwszym podejsciem to usmiech cisnie sie na twarz yczke:)

 

Wrocilem dzis do wczesniejszych regionow w poszukiwaniu brakujacych kodam i lece z koksem jak przecinak. Nic mnie nie zatrzymuje :)

Edytowane przez sajmon34
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...