Skocz do zawartości

Vampyr


XM.

Rekomendowane odpowiedzi

Powiedzcie bo chyba gdzieś przeoczyłem. Gdzie nabywać te niebieskie składniki do serum zdrowia i krwi?

Ogólnie chyba zacznę wysysać bo pewien boss na cmentarzu leje mnie jak młodego, fakt że nie mam żadnego serum może też to swoje robić. 

Edytowane przez balon
Odnośnik do komentarza

To najtrudniejszy boss wg mnie, generalnie nie jest jakos super trudno nawet grając bez wysysania krwi z npc.
Najważniejsze to zrobić broń z bonusami do wysysania krwi i mozna sie caly czas leczyć.
Również zrobiłem dobry ending i wpdlo trophy not even once.
Fabularnie sztos od prologu po epilog.
Gameplayowo również bardzo fajnie.
Technicznie nie mialem zastrzeżeń chociaż pod sam koniec faktycznie kilka razy mi grę wywaliło.
Tak czy siak dla mnie perełka, polecam.


Wysłane z mojego MI 5 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza

Próbuję w to grać ale jakoś nie czuję tego klimatu. Tyle co skończyłem AC: Syndicate wiec czuję się jakbym przesiadł się na poprzednią generację...Dopiero jestem po pierwszej nocy w szpitalu więc liczę na to, że gra nadrobi klimatem i dalszą fabułą. Martwi mnie to co było napisane wcześniej - ponad 60% gry to dialogi i notatki. Zniechęca mnie to do zdobywania doświadczenia do odblokowania nowych możliwości, które będzie można użyć w pozostałych 40% gry, z czego jakaś część tych % to walka ;)

 

Powiedzcie czy dalej będzie lepiej?

Odnośnik do komentarza

Ehhh co mnie ta gierka wku rwia. Ogólnie mega się wkręciłem w klimat, historię itp. Jednak walka w tej grze to jakiś koszmar, szczególnie wtedy gdy są bossowie z przydupasami. Zapewne nie  pomaga mi też fakt, że nie gram w żadne gierki Dark Soulsowe.

Ponadto prze ku rwiście irytuje, że jak zużyjesz poisony podczas walki z bossem i zginiesz to zaczynasz walkę od nowa ale bez żadnego eliksiru, więc trzeba wyjść z lokacji z bossem, szukać mobków, ubić mobków (którzy nie są tacy banalni) i ze składnikiem wracać do kryjówki i zrobić lekarstwa i inne eliksiry. Chcesz szybko bossa ponowić? Nic z tego, trzeba 15-20 min biegania i walczenia aby poison zrobić. No chyba, że to roztwory krwi mogę znaleść gdzie indziej?

Spoiler

Utknąłem teraz na bossie w teatrze. Macie na niego jakiś patent? Te 4-5 trujących wrogów to jakiś prze chaos

 

Jestem mega zirytowany bo gram już prawie 20h i chciałbym poznać zakończenie ale chyba odpuszczę. Szkoda że nie można zmienić poziomu trudności w trakcie:(

Odnośnik do komentarza

No jak potiony sie nie marnują masz autosave przed walka albo ja głupi jestem?

Tych fiolek krwi to ja mialem od zatrzęsienia(mozna znaleźć i za wilkolaka jest zawsze), z reszta rzadko ich używałem bo mając zrobiona bron +4 czy +5 z bonusem do krwi to leczenie nie stanowiło problemu.

Oprócz tego skill absorbujacy do 3 ciosów i jesteś op chyba ze faktycznie nie ogarniasz uników i zbierasz łomot.

Chyba jedyny w miarę wymagający boss to ten na cmentarzu i jeszcze 1 jegomość ze względu na teren i światło a tak to zaorane bylo.

Pamiętaj też ze zawsze możesz zresetować skille i rozdać pkt od 0, przydatne jak juz sie ma rozeznanie w co warto inwestować a w co nie.

A ok te trujące gowniaki ogólnie sa najgorsze, zycie spada jak szalone.

Tu nie ma innej rady kilka ciosów unik podleczenie/shield i ten specjal co 60sec chyba się ładuje.

W sumie to jeszcze sporo ci zostało do końca.

Wysłane z mojego MI 5 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiem przecież jest teraz tryb story dla ludzi co nie ogarniają. Ja gram prawie zawsze na normalu i dużo gier mnie przerasta a z vampyerem nie miałem kłopotów w wersji bez patcha ze story mode i do tego nie zabiłem nawet jednej osoby. Jak sobie nie radzisz bierz story mode w końcu trzyma cię przy grze historia a nie mechanika po co się męczyć.  

 

Moja taktyka to była broń co mi krew odnawiała i umiejętności regeneracji i tarczy na maksa rozwinięte. Pod koniec byłem prawie niezniszczalny mimo postaci o kilka leveli niżej niż przeciwnicy. Wszystko da radę ale trzeba porządnie zrozumieć mechaniki i dobrać odpowiednie umiejętności.

 

 

 

Może napiszę dla nastepnych w tym temacie

 

WYBIERAJCIE POZIOM STORY MODE TO NIE WSTYD xD

Edytowane przez blantman
  • Lubię! 1
  • Haha 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza

Tak blant jest story mode ale niestety nie da się zmieniać w trakcie rozgrywki. Sorka ale nie będę po ok 15h grania (wtedy mailem duży problem), zaczynał od nowa. Ale spokojni, po levelowałem, dałem inne skille i kończę właśnie na normalu. Fabuła też nie jest jakaś wybitna, że miałbym tyle h na zasadach samograja grać. Tak przynajmniej jest jakieś wyzwanie. 

Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące temu...

Ej, zabierałem się do tej gry tak w sumie od niechcenia, bo dostałem ją od kumpla, który wymiękł i odpuścił. I dałem się trochę zaskoczyć. Pozytywnie. 

 

Pierwsze wrażenie do najlepszych nie należy. Postać porusza się lekko, ale jednocześnie jakoś drętwo, a szlagi zadawane przeciwnikom nie mają mocy, nie czuć ich ciężaru, impetu. Zresztą sama walka też do specjalnie wyrafinowanych nie należy, szczególnie dla graczy, którym soulslike'owa mechanika zarządzania staminą nie jest obca. Oni odnajdą się tutaj natychmiast, choć większych emocji w trakcie starć nie odczują. Po kilkunastu minutach rozważałem rezygnację. Ale wiadomo jak to jest - im dalej, tym lepiej.

 

Bo istotne są tutaj potyczki na słowa. Jezusie z Nazaretu i Maryjo, Matko Jezusa z Nazaretu! Ile oni gadają! Po prologu i dotarciu do pierwszego skupiska NPCów można zrobić sobie herbatę oraz położyć się, bo przez następne dwie godziny będziemy rozmawiać. Aż mi brakowało możliwości "sterowania konwersacją" za pomocą jednej dłoni (np. zatwierdzanie kwestii przy pomocy L1). System dialogów to klasyka gatunku (koło wyboru) i żadna innowacja, ale kwestie są napisane na tyle naturalnie, że słucha się ich przyjemnie. Parę logicznych upośledzeń by się znalazło, intonacja nie zawsze jest odpowiednia, kilka wątków się niepotrzebnie powtarza (rozmawiamy o tym samym, tylko przy pomocy innych słów), ale to było raczej nie do uniknięcia. Faktycznie: proporcja "akcja/rozmowa" jest na początku gry niebezpiecznie zachwiana na korzyść tej drugiej i nie zdziwię się, jeśli to właśnie w tym miejscu wielu graczy odpadnie z racji mozolnego tempa. Szczególnie osoby ze skłonnościami do nałogowego wyczerpywania wszystkich dostępnych kwestii w obawie, że przegapią jakąś istotną informację.

 

Pewnie, technicznie Vampyr niedomaga ostro, bo dręczyły mnie długie loadingi i kilka innych drobnostek wymagających optymalizacji. Serio trzeba było osobny loading screen, by wczytać dwa pokoje na krzyż? Żeby świat gry był jeszcze jakiś ogromny, to mógłbym zrozumieć. Ale ten Londyn jest niewielki i skondensowany. Sprintem oblecisz go po obrzeżach w pięć minut. To samo w sobie nie jest wadą, bo nie jest potrzebna większa mapa, ale dziwi trochę jej poszatkowanie. W dodatku jego konstrukcja jest mocno umowna. Pełno tutaj drzwi i bram zamkniętych "BO TAK", aż dotrzemy do odpowiedniego punktu w fabule. Wtedy nagle okazują się otwarte. 

 

Albo zawsze bawi, jak wbijasz komuś na kwadrat i od razu opier'dalasz mu szylingi z szuflad oraz inne szpargały czy chemikalia z kredensu, a ten nieborak stoi bezsilny i się temu przygląda. Potem pogadacie jakby nigdy nic, dasz mu jakieś lekarstwo na przeziębienie, on bezgranicznie wdzięczny, mimo że właśnie splądrowałeś mu mieszkanie i elo, bywaj, sam trafię do wyjścia. Logika gier mocno xd

 

Wszystko to usuwa się w cień, bo na pierwszy plan wchodzi udany nastrój opowieści i klimatycznie naszkicowany Londyn gnębiony epidemią. Z artystycznego punktu widzenia trudno projektantom cokolwiek zarzucić. Do tego dochodzi oszczędna (IMO aż zbyt oszczędna) muzyka, która subtelnie potrafi przyciągnąć uwagę. Pierwsza wizyta w szpitalu i towarzysząca jej muzyka przynosi nadzieję. Fabuła? Wystarczająco angażująca i napędzająca do działania, aczkolwiek do wybitności jej sporo brakuje. W jakimś stopniu kreujemy ją sami, bo stale decydujemy o życiu i śmierci innych NPC.

 

Niektóre wybory moralne mają swoją wagę, inne są błahe, ale system jest bardzo elastyczny. Możemy wykończyć całą dzielnicę, a gra i tak jakoś to przełknie i popchnie nas do przodu. Oczywiście jedyną słuszną drogą jest ścieżka pacyfisty i zaliczenie gry bez zabijania choćby jednego NPC. Problem w tym, że to właśnie ich krew jest najlepszym dostarczycielem punktów doświadczenia niezbędnych do rozwoju postaci. I znów: umiesz w soulslike - poradzisz sobie nawet na niskim levelu bohatera (żaden ze mnie wyjadacz, a zginąłem może z pięć razy, a od połowy gry tylko raz); nie umiesz w soulslike - to, ku'rwa, nie wiem, pewnie się potkniesz kilka(naście) razy i tylko od uporu zależy, czy się podniesiesz.

Z drugiej strony, zabijając NPC robi się zbyt łatwo i wyzwanie idzie na stosunek płciowy. 

 

W sumie oczekiwałem gry 6/10, a subiektywne odczucia mam o dwa oczka lepsze.

 

 

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...
19 minut temu, _Red_ napisał:

Jeden gosc z OLX ma Plague Tale oraz Vampyra. Interesuje mnie glownie pierwsza, ale wampirka takze bym sprobowal przy okazji. Czytam, ze to taki niezly sredniak. Ale ogolnie to chyba jak ma się backlog lepszych tytułów, to raczej nie ma co się na to rzucać?

No średnia jest, ale mi się grało przyjemnie. Jak jestes głodny wamiprzych klimatów to mozna zagrac za rozsądną cenę.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
W dniu 25.11.2019 o 11:41, suteq napisał:

Totalny średniak z drewnianą walką i słabo zbalansowanym poziomem trudności. Jak masz lepsze tytuły bo lepiej dać sobie spokój. Za to Plage Tale zacna gierunia. :lapka: 

No ten Plage Tale już by mógł wjechać do  u s ł u g i   :cebula:

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

vARW7Wr.jpg
 

Vampyr ukończyłem w ubiegłym roku. W styczniową noc doktor Reid wypił ostatni kielich krwi i stwierdził, że ma ochotę na więcej. Oczywiście nie jest to pozycja, która walczyłaby jak równy z równym z tuzami, ale nie zmienia to faktu, że można się bardzo dobrze bawić w jej towarzystwie.
 

Największą jej zaletą jest klimat. Połączenie The Order z Bloodborne. Aż miło uliczki wiktoriańskiego Londynu przemierzać.
Całość potęgowana jest przez rewelacyjną ścieżkę dźwiękową. Muzyka jest klimatyczna, a na wszelakie odgłosy płynące z głośników nie sposób narzekać - szczególnie upiornie wypadają tu wrzaski skali.
 

Pod względem graficznym tytuł nieco znakomite Dishonored przypomina. Czyli technicznie nie jest to pierwsza liga, ale nadrabia (i to bardzo) stylistyką. No i postacie mają swój specyficzny charakter, bezproblemowo mogłyby zaliczyć transfer do przygód Corvo Attano.
Ubolewać można nad faktem, że One X/Pro nie otrzymały trybu wydajności. Z drugiej strony gra trzyma swoją konsolową płynność, tekstury nie straszą grającego, a zwiedzane tereny oferują odpowiednią ilość detali. Czas wgrywania danych nie należy do najkrótszych. Niekiedy po zgonie, bądź gdy wejdziemy do danego pomieszczenia czekamy 14 sekund. Niestety podczas szybkiego przemieszczania się między dzielnicami, również przywita nas pasek doczytywania danych (tutaj trwa to na szczęście niecałe 4 sek). Grałem na PS4 Pro, ale sprawdziłem tez wersję na blachę.
Na 1080ti spokojnie można ustawić kombo 4k+ultra i cieszyć się stałymi 60 k/s.
 

Podoba mi się walka. Bazujemy nie tylko na punktach życia i pasku wytrzymałości, ale także wskaźniku krwi (tutejszy odpowiednik many). Przeciwnicy również mają swoją wytrzymałość, którą możemy zredukować (osikowym kołkiem, bądź pistoletem), a gdy ta stopnieje do zera, wypada dziabnąć takiego delikwenta, co dodaje poziomu krwi. Do dyspozycji mamy całkiem szeroki wachlarz umiejętności oraz niemałą ilość broni podzielonych na kilka segmentów. Jest w czym wybierać.
 

Sprawdziłem wszystkie tryby gry. Fabularny jest odpowiednikiem najniższego z God of War/Horizon, czyli postać praktycznie nie ginie, a przeciwnicy padają ekstremalnie szybko. Najwyższy przeznaczony jest dla growych masochistów, którzy przygodę potraktują jako wyzwanie.  
Na bazowym nie jest ani za łatwo, ani za ciężko. Wiele tez zależy od tego jak gramy, ponieważ jeżeli skusimy się zapoznać nasze kły z szyją postaci pobocznych, to ofiarują oni nam ogromna ilość PD szczególnie jeżeli są zdrowi (a jako doktor możemy ich uleczać). Jeżeli przysięga Hipokratesa zakorzeniona jest głęboko w naszym serduszku, to wówczas Vampyr bywa wyzwaniem (szczególnie w późniejszych etapach i podczas potyczek z bossami).


N0Apm1I.jpg
 

Podsumowując polecam Vampyr.:diablo: Gra jest nastawiona na przygodę, a historia jest tu ciekawa. Dialogów i czytania wszelakich notatek jest tu całkiem sporo i są na ogół interesujące. Grafika z pewnością nie odstrasza, audio jest świetne (podczas hipnozy postaci pobocznych aż ma się skojarzenia z filmem Omen), wrogów szatkuje się z uśmiechem na twarzy, główny bohater wypadł niemal wzorowo (charyzmatyczny dżentelmen z nienagannymi manierami). Rzecz jasna średnia światowa wskazuje na dobra grę, bowiem 7/10 takową oznacza, ale według mnie Vampyr zasługuje na więcej i cieszę się, że tytuł dobrze się sprzedał ponieważ to rodzi szansę na kontynuację.


7/10 - grafika;
9/10 - audio;
8/10 - grywalność;

8/10 - ocena końcowa;

Edytowane przez Sylvan Wielki
  • Plusik 4
  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza

@balon taka informacja wyszła prosto od twórców w kwietniu ubiegłego roku. Pochwalili się, że są zadowoleni ze sprzedaży, która przeoczyła ponad milion egzemplarzy - dane na 14.04.2019r. Jak wieść niesie w miesiąc po premierze na wszystkie platformy gra rozeszła się w ponad 400 tys. egzemplarzy.

Z przyjemnością dołożyłem cegłówkę od siebie. Również czekam na kontynuację, jest co poprawiać, ale i jest na co czekać. :diablo:

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...