Skocz do zawartości

Death Stranding


Fanek

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dopiero 50, spojrzałem na ten magiczny walkthrough kolegi 20inchDT i wg filmików mam jeszcze przed sobą 2h, nie powiem, cieszę się, bałem się że dzisiaj ostatnie posiedzenie.

 

Jadąc tylko fabułę krew mnie zalewa jak widzę te niezrobione drogi po drodze, i farmę którą odwiedziłem tylko raz.

 

Fajne jest to uczucie że gdybym zaczynał teraz grę od początku to bym leciał jak scyzoryk. Człowiek po przejściu tych setek km czuję się jak dostawczy Bóg.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Co dzisiaj było grane. Ide w góry, wszystko zaplanowane, sprytnie trawą omijam MULe, pierwszy postój przed prawdziwą wspinaczką miał być w schronie zrobionym przez jednego z graczy. Szybko plan wziął w łeb, bo po przejściu wysokich traw pojawiła się  rwąca rzeka, której nie przewidziałem! Ok próbuję rozłozyć drabiny (miałem dwie) obydwie z(pipi)ałem i nic z tego. Myślę, ryzykować i próbować brodzić na drugi brzeg, czy odpuścić i zmienić plan bo w końcu już przeszedłem kawał drogi i mam sporo do stracenia w razie niepowodzenia..Rozum wziął górę  - zmieniamy trasę. Idę w wzdłuż rwącej rzeki, jakimiś szczelinami i bardzo stromym zboczem - zero znaków, zero niczego, chyba nikt jeszcze tędy nie poszedł. W końcu dotarłem w miejsce, w którym rzeka się zwęziła. Voila idę w góry. Sam dyszy, śnieg cudownie ugina się pod jego ciężarem, wspomnienia z Uncharted wrarcają -  generalnie sielanka. Zaczyna się zamieć! Po kolei zaczyna mi niszczyć itemy, Sam mówi, że (pipi)i i nie chce iść, a tu jeszcze daleka droga. Myślę sobie dam radę. No i z tej zamieci nagle wyłaniają się BT!

Jadę ich z granatów, wydaje mi się ,że idzie lekko, a tu niespodziewania wyłania się wielka ośmiornica jak ze Stranger Things. Naparzam ją czym mam ale powoli kończą mi się granaty i amunicja. Myślę sobie, no to wszystko w dupę! Nim się spotrzegłem a tu jakiś ziomek obok mnie wynurza się z czarnej wody i zaczyna mi rzucać  worki z krwią, broń i inne ustrojstwo. No tego się nie spodziewałem. Oczywiście stwora ubiłem.

Łyk monsterka i ruszłam w dalszą podróż, trasę zaplanowałem obok jeziorka w kształcie serca. Patrzę jakieś laboratorium. Niestety nie dało się wejść do środka ale myślę sobie, jest drabina wejdę na dach i popatrzę na widoczki. Spojrzałem w dół - a tu basen termalny! Biorę dzieciaka i hop na główkę! Największa nagroda dnia, największy achievment to było przeżycie tej przygody i odnalezienie basenu pośrodku zaśnieżonej góry! Ta gra jest niesamowita, po prostu przeżycie!

Spoiler

W temacie achievmentów ,trofeum wpadło jak tylko zanurzyłem się w wodzie.

Wczoraj

Spoiler

wywaliłem oczy, jak przeniosło mnie w czasy I wojny światowej i czerpałem niesamoity fun z ubijania tony przeciwników

 

a dzisiaj zachwyciłem się po prostu samą podróżą i drobnymi smaczkami jakie dostarczył nam Hideo. Jedno jest pewne, tej gry nigdy nie zapomnę.

 

Edytowane przez izon
  • Plusik 2
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Dzisiaj mi stuknęło ~65 godzin i 180k lajków, jeszcze tylko z 5 ludzików muszę wymaxować do 5 gwiazdek i koniec mojej przygody z DS.

Już całkowicie rozbudowałem autostradę ale i tak tyrolki > wszystko.

 

Anyway, jeszcze jeden smaczek z zakończenia - w napisach końcowych jest lista graczy z którymi miało się interakcje :)

 

Odnośnik do komentarza

Skończyłem. Jutro naoiszę coś więcej, bo teraz mózg trochę paruje. 

 

GOTY? Nie, ten tytuł już dawno obsadziłem osobistym królem. Jedna z lepszych gier tego roku? Na pewno. Czy Chińczyk przeprosił mnie za MGS V bez fabuły? (pipi)ewns, jeszcze jak.

Odnośnik do komentarza

Kojimbo jest u mnie odkupiony. 

 

Czy GOTY? Przewijam taśme i nie pamiętam w co grałem. Z tego co widzę to  nic takiego znaczącego nie przeszło przez napęd. Może Days Gone, Sekiro. 

 

Gdyby RDR2 lub GoW wyszedł w tym roku to miałbym problem. Ale jednak rozgrywka DS jest tak orzeźwiająca (o fabule nie wspomne bo to inny wymiar), że raczej i tak postawiłbym na chinola. 

Zdecydowanie DS trzyma za ryj już dwa dni po zakończeniu i wciąż w niego gram. Wybór u mnie jest prosty. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Tak mnie naszło, że Sam jest niemową i w sumie to kolejne podobieństwo do MGSV (oprócz zubożonej wersji tamtego stealth-gameplayu, znaczników, wykonywania fetch-questów w oczekiwaniu jednej scenki na 5h, podnoszenia przedmiotów, rozbudowywania struktur czy zbierania surowców).
Za Sutherlanda Kojimie się oberwało, że taki aktor, a praktycznie cały czas milczy, więc chyba specjalnie wybrał mrukowatego "Daryla", po którym nikt nie spodziewa się zbyt wiele w tej kwestii.
Trochę zmarnowany potencjał, bo czasem aż człowiek sam odpowiada tym hologramom pod nosem, podczas gdy główny bohater milczy - mógłby mieć przygotowane jakieś ~50 kwestii na takie okazje i od razu byłoby naturalniej.

No ale oczywiście w obliczu tak fajnej zabawy to mała skaza, jednak musiałem o tym wspomnieć, bo czasem mnie to drażni.

Podobnie jak 99% grających w DS na forumku, jestem zayebiście zadowolony z gierki i jednocześnie bardzo mnie to cieszy, jak i dziwi, bo pamiętam przy takim RDRII było więcej narzekań, a tutaj praktycznie każdy kto zagra to jest już #teamKojima.

Wychodzi więc na to, że jedyne osoby, którym gierka się nie podoba, to te które w nią nie zagrały (a więc trolle), no i Fanek, ale on tak ma ze wszystkim ostatnio :reggie:
 

Odnośnik do komentarza

Tak. Największa wada to te miałkie pyerdololo hologramów i cisza Reedusa. Naprawdę nie dało sie przysiąść dłużej w studio i nagrać więcej kwestii albo wydzielić dwuosobowy zespół tylko dla tych postaci z bunkrów? Przecież sam zrobiłbym to lepiej, nosz koorva. 

 

Jesteś kurierem w postapo wśród smolarzy, ryzykujesz życiem i zdrowiem bo jakiś debil chce figurke Ludensa :/ Żadnego komentarza, Sam? Czy warto poświęcać sie dla takich egoistów? Ludzi którzy mają w nosie całą apokalipse i nie wychodzą z bunkra tylko czekają na kuriera?

 

Brak komentarza Sama. Opornego dziada Nestora też mógłby pod nosem podsumować no ale cóż, nie chce mu sie widać. 

 

Może Kojimie zabrakło kasy na zdania Normana. Nie wiem. Ale dał ciała tutaj. Niech mnie zatrudnią, moje bajkopisarstwo idealnie uleczyłoby zadania poboczne. 

Edytowane przez Kron997
  • Lubię! 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza

A ja myślę, że to nie brak kasy tylko chęci: Hideo miał taki zamysł że bohater będzie niemową żeby każdy sam bardziej rozkminiał i właśnie w(pipi)iał się na tych egoistów niż sugerował się reakcjami bohatera. Nie zmienia to faktu, że jak się już bierze tak głośne nazwisko to  z drugiej strony można zapytać  - na (pipi)? :)

Odnośnik do komentarza

Hej, ale chyba z tym sensem przesyłek przesadzacie, przecież to Kojima, specjalnie zamiast przenoszenia po raz 1000-ny  żelastwa zrobił parę akcji typu pizza czy figurka, czy inne nuty.

Więc nie obruszajmy się ze egoiści, Kojima ich tam wsadził bo ma takie poczucie humoru, tak samo jak czapka bobra. Albo wyżeranie robali Fragile, albo ta nieszczęsna kąpiel i inne. Typowe zagrywki które zawsze w jego grach były. 

Odnośnik do komentarza

 

Ja musze powiedzieć, że na DS nie czekałem jakoś specjalnie, w każdym razie zdecydowanie mniej niż na The Last of Us 2, we wcześniejsze gry Kojimy poza MGS V nie gralem a i tej nie ukończyłem. Death Stranding jestem natomiast zachwycony, obawiałem się trochę tego, że ten gameplay będzie strasznie powtarzalny ale jakoś tak czuć satysfakcję z robienia nawet pobocznych misji, zwłaszcza, że

Spoiler

prawie za każdym razem dostajemy jakąś nową rzecz gdy wzrośnie więź z dana osobą

, każda wyprawa może też być zupełnie inna. Bez wątpienia rzeczą, która trzyma przy tytule naprawdę mocno jest fabuła, strasznie mi podpasowala, zacząłem póki co 5 rozdział (co tam się wydarzyło w 4 :obama:) i jestem naprawdę zachwycony tematyką i cała tajemniczościa głównej fabuły. W zasadzie początek 4 rozdziału też daje mi jeszcze więcej pytań, z przyjemnością będę to dalej odkrywal. Bardzo ciekawa wizja upadku ludzkości, takiej w grach chyba jeszcze nie było. Na liczniku mam 45 godzin, ciekawe na ilu skończę. 

 

  • Plusik 2
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Ja prawie 6 godzin, a noszę paczki z Central Knot City do West Waypoint, pomagając innym kurierom i rozwijając więzi, 2 rodział nadal. Niesamowity tytuł. Szkoda, że nie da się muzyki puścić podczas podróżowania, chyba, że się odblokuje coś potem.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Rozi napisał:

Ja prawie 6 godzin, a noszę paczki z Central Knot City do West Waypoint, pomagając innym kurierom i rozwijając więzi, 2 rodział nadal. Niesamowity tytuł. Szkoda, że nie da się muzyki puścić podczas podróżowania, chyba, że się odblokuje coś potem.

Słuchy chodzą, że gracze wymuszają na Kojimbo wypuszczenie łatki dodającej odtwarzacz mp3 :obama:

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...