Skocz do zawartości

Death Stranding


Fanek

Rekomendowane odpowiedzi

 

2 godziny temu, Josh napisał:

To tak jakbyś grał w japońskiego erpega i 95% gry polegało na bieganiu od wioski do wioski, żeby dostarczyć ludziom jakieś śmieci, po drodze coś tam byś powalczył z żelkami, a jakieś grubsze akcje miałyby miejsce co 15 godzin gry i trwały zaledwie moment. Taki tytuł z miejsca wylądowałby w śmietniku ze średnią 20% na Metacritic. Ale nie Death Stranding, bo przecież to jest gra Kojimy. 

Ale to nie jest japoński RPG, więc nie rozumiem skąd porównanie. Gameplayowa koncepcja Death Stranding polega na "bieganiu i dostarczaniu" (upraszczając), więc już od premiery mówi się, że wielu graczom najzwyczajniej w świecie nie podejdzie, bo szukają czegoś innego w grach. I w porządku, mają swoje argumenty, Ty również je masz, nawet fani gry mają swoje, rozumiem je, a każdy niezdecydowany na ich podstawie wyrobi sobie własną opinię, czy chce dać grze szansę. Ale niepotrzebne jest usilne przekonywanie tych, którym gra się podoba, że nie powinna się im podobać, a każdy, kto w nią gra z automatu awansuje na "fana Kojimy, tfu!", bo nie trzeba wybitnego umysłu analitycznego by stwierdzić, że z pewnością tak nie jest. Wyznawcy i akolici Kojimy są raczej głusi na argumenty, a tutaj już wielokrotnie pisaliśmy o wadach gry, jednak nie można winić graczy stąd, że wolą pogadać o przyjemnościach płynących z gry, wspólnie się pojarać atrakcjami, niż uskuteczniać jakiś ogólny hejt i stękać, jak bardzo się męczą grając w to gameplayowe dno.

 

Znacznie lepiej jestem w stanie zrozumieć, że ktoś poświęca czas, by napisać/zrobić filmik o tym, jak gra się mu podoba, niż taki krytyczny, że szkoda na nią czasu. Skoro szkoda, to po co go tracić na wklepywanie literek, a tym bardziej nagrywanie filmiku, edytowanie go i co tam jeszcze. No, ale magia Kojimy najwyraźniej działa, bo oglądalność murowana.

Sam od wielu gier się odbiłem, ale nie zobaczysz mnie w dedykowanych tematach z osobistą krucjatą. Nie odnajduję przyjemności w je'baniu innych tylko za to, że podoba im się gra i w ogóle "beka z typów".

 

I nie - Death Stranding w takiej formie nawet bez nazwiska Kojimy nie dostałoby na Meta 20% (już pomijając śmiechu warte sugerowanie się średnią na MC i traktowanie jej jak wyroczni, która decyduje czy gra nam INDYWIDUALNIE podejdzie). Sam musisz to przyznać. Gra jest technicznie dopracowana, praktycznie pozbawiona bugów, posiada intrygującą fabułę (jej ocena to inna kwestia, ale istotne, że motywuje do gry), jest bez zarzutu w warstwie Audio-Video. A że ma taki i nie inny pomysł na siebie? To żadna obiektywna wada. Dla porównania cały gatunek roguelike zasadza się na powtarzalności (z lekkimi modyfikacjami), a jakoś nikomu nie przychodzi do głowy, żeby uznawać to w ich przypadku za wadę i wielu graczy po prostu czerpie z nich frajdę.

 

Pytanie, które moglibyśmy zadać brzmi - czy gdyby nad DS nie czuwał Kojima i nie ręczył za nią własnym nazwiskiem, to czy gra nadal byłaby tak technicznie dopracowana? No nie sądzę, bo typ potrafi być perfekcjonistą i mistrzem od DETALI. To też magia Kojimy, którą tak usilnie starasz się sprowadzić tylko do negatywnych aspektów. A ma wiele pozytywów.

 

Ogólnie zarzutka 3/10. 

No, 4/10, bo jednak odpisałem. Pozdrawiam ;]

 

Godzinę temu, ASX napisał:

Brak DLC to zaleta? Pierwsze słysze

No ja nie przepadam za DLC, jeśli mówimy o pewnych gatunkach gier. Wolę, gdy stanowią one zamkniętą całość, bo:

1) często brakuje motywacji, by do gry wrócić po pół roku od ukończenia, a tym bardziej, gdy jest to dodatek płatny;

2) wolałbym, żeby twórcy zresetowali umysły i skupili się na kolejnej grze/sequelu - to dla nich odświeżające;

 

Jak wspomniałem, dużo zależy od gatunku gry, ale miło jest kupić fabularną grę na premierę i mieć pewność, że dostajemy w dużej mierze zamknięta całość.

  • Plusik 7
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 5,6 tys.
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najczęściej odpowiadający w tym temacie

4 godziny temu, Josh napisał:

a tutaj Kojimie się upiekło, bo... no własnie, bo to Kojima i chyba wystarczy. 

2 godziny temu, Josh napisał:

Taki tytuł z miejsca wylądowałby w śmietniku ze średnią 20% na Metacritic. Ale nie Death Stranding, bo przecież to jest gra Kojimy.

 

Za te teksty po minusiku, bo próba wmówienia osobom, które się dobrze bawią przy Death Stranding, że to wszystko tylko magia nazwiska Kojimy to już jakaś desperacja.
Choć oczywiście nie sposób w jakimś stopniu nie przyznać częściowo racji, bo tak jak @Kmiot wyżej napisał - nikt inny by pewnie tak nie czuwał nad dopieszczeniem tylu elementów.
Zresztą koledzy poniżej wyjaśnili ułomność takiego rozumowania:

 

2 godziny temu, cotek napisał:

dlatego gra jest za(pipi)ista, a nie dlatego że to Kojima ^^

1 godzinę temu, Cedric napisał:

Zresztą nie rozumiem tego rzucania się "bo Kojima". Gra ma średnią meta na poziomie 83%, więc konsensus jest taki, że nie musi być to arcydzieło. A że dla kogoś jest to 10/10? W porządku, gra ma podstawy aby taką oceną wystawić, choćby pod tym względem, że wielu osobom grającym nie przeszkadza wspomniana powtarzalność i backtracking, bo rekompensuje je inne elementy. Tym bardziej, że gra jest kompletnie pozbawiona mikropłatności, bugów prawie nie ma i nie trzeba było ściągać 10 GB patcha na premierę.

1 godzinę temu, Kron997 napisał:

„Mam beke z ludzi bo...”. Jak widze takie pyerdolenie to sie gotuję. Bo Kojima bo srima, bo Mikkelsen, bo mój pijany ojciec. Przecież jest jasno przedstawione i omówione, że najważniejszym elementem DS jest DROGA a nie te wasze żenujące CHODZISZ Z A DO B I TO WSZYSTKO.  

 

Sprawa jest prosta. Mudrunner - jeździsz ciężkimi pojazdami z A do B, no wypisz wymaluj questy DS. Tylko w Mudrunnerze najwięcej frajdy daje dojazd, wybierasz osprzęt, ciężarówkę, podczas jazdy włączasz/ wyłączasz 4x4, blokujesz/odblokowujesz dyferencjał, przyczepiazz sie wyciągarką do drzewa, uważasz na paliwo, wyciągasz jeden drugie z błota. GENIALNA RZECZ. Wszystko po to aby dojechać do B :) 

 

To samo w DS. „Ludziom sie podoba bo to od Kojimy”. Wybacz, ale Kojima po MGS V stracił w oczach wielu ale jednak odkupił się tym DSem. 

 

 

 

1 godzinę temu, ASX napisał:

Brak DLC to zaleta? Pierwsze słysze

 

Ja tam lubie kiedy gra dostaje fajne, rozbudowane dodatki.

Godzinę temu, Kron997 napisał:

Nie wiem czy zaleta czy nie. Świadomość, że to zamknięta i kompletna produkcja jest zaletą. Nie wiem czy jarzycie o co mi chodzi

 

Rozumiem Cię doskonale i dla mnie brak DLC to również zaleta - nawet nie masz pojęcia, jak cieszyłem się, grając w takiego God of War, że mam w rękach kompletny produkt.

@ASX patrzy na to z trochę innej strony, bo jako miłośnik pewnej "gry-usługi", lubi być karmiony nowym contentem, co jest jak najbardziej zrozumiałe - są pewne gierki, przy których jest to wręcz wskazane, ale w przypadku stricte singlowych, fabularnych tytułów, cenię sobie zamkniętą całość, z ewentualną furtką na prawdziwy sequel.

 

46 minut temu, ListuniO napisał:

Wybacz stary ale pisząc " Przy tak monotonnym i schematycznym gameplayu (95% zawartości Death Stranding)" widać że jesteś nikim innym jak ignorantem który chyba bardziej ma jakąs swoją misje żeby być w opozycji większości bo tak łatwiej się wyrożnić.


Może nie byłbym aż tak ostry w swojej wypowiedzi, bo jednak szanuję Josha choćby za dyskusje w temacie Resident Evil 2, ale coś w tym jest...
Po prostu @Josh to gra nie dla Ciebie. Gameplay jest zbyt nudny dla kogoś, kto kręci hołubce w DMC, czy bawi się w knife only speedruny w RE2 - potrzebujesz adrenaliny i ciągłej akcji, a nie zadumy i refleksji, podczas przemierzania tych cudownych krajobrazów w DS.
Przypominasz sobie poniższy wpis?

 

Cytat

Przede wszystkim MASA grindu, farmienia śmieci liczonych w setkach, zabijania przeciwników liczonych w tysiącach i wykonywania w kółko tych samych zadań, a więc platyna nie dla każdego. Na szczęście walka jest tak GENIALNIE zrealizowana, że mimo powtarzania cały czas tego samego gra się szybko nie nudzi.


To Twój tekst o Attack on Titan - grze, którą większość uznałaby za kupę i obrzygała się wykonywaniem tych samych czynności przez 100h (bo o tylu pisałeś), a jednak nikt nie wszedł tam napisać "Mam bekę z ludzi, bo..."
No i wychodzi na to, że jak coś uderzy w Twoją osobistą nutkę, to ten nudny i powtarzalny gameplay jesteś w stanie wybaczyć, więc po prostu uznaj, że Death Stranding trafiło w odpowiednią nutkę większości tutaj piszących,  a nie że "ssiecie pałę Kojimie" (skrót myślowy, wiem że tak nie napisałeś)

Edytowane przez Wredny
  • Plusik 6
Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, Wredny napisał:


Może nie byłbym aż tak ostry w swojej wypowiedzi, bo jednak szanuję Josha choćby za dyskusje w temacie Resident Evil 2, ale coś w tym jest...
Po prostu @Josh to gra nie dla Ciebie. Gameplay jest zbyt nudny dla kogoś, kto kręci hołubce w DMC, czy bawi się w knife only speedruny w RE2 - potrzebujesz adrenaliny i ciągłej akcji, a nie zadumy i refleksji, podczas przemierzania tych cudownych krajobrazów w DS.
Przypominasz sobie poniższy wpis?

 

Jeśli facet lubi wyzwania w RE2 i najwyraźniej bardzo lubi tą gierkę (które jest dla mnie już gra kultową i conajmniej raz w miesiącu w nią ponownie gram od premiery) to właśnie nazywanie @Josha ignorantem świetnie pasuje. Przecież Residenty słyną z backtrackingu i biegania po tych samych ścieżkach/lokacjach w tą i spowrotem. 

Poniżej @Wredny napisałeś o przykładzie z Attack On Titan - sam widzisz że facet śpiewa jak mu wygodniej byle by tylko być w opozycji. 

 

Też go czytałem w temacie o RE2 i nawet mu Szacun przez duże Sz przyznałem za to jak to rozpracowuje (speedrun-y) ale kurde to co pisze wyżej to takie troche świnstwo w stosunku do tych którzy faktycznie gre albo wielbią albo krytykują. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Jak ktos gra na normalu a chce wbic trofiki z ocena Legend of legends to polecam cofnac sie do pierwszej lokacji i tam sobie ogarnac zadania premium. Jestem w 3 rozdziale i z motorynka elegancko wchodza po 3 naraz w 5 minut zadania z max ocena. Oczywiscie trzeba zmienic poziom na trudny wczesniej. 

 

A tym botom to mozna jakos trase wyznaczyc? Bo jak taki ma mi dostarczyc ladunek w 98% uszkodzony to na chu.j mnie taki kolega.

Odnośnik do komentarza
12 minut temu, Pupcio napisał:

No myślę że jest to poziom kolesi którzy piszą że ds to gra dla koneserów i jak się komuś nie spodoba to jest zwykłą c00rwą bez gustu :)

Twój dialekt na poziomie mistrza ortalionu rozbawia mnie. O koneserach pisali przede wszystkim  recenzenci a tu nie spotkałem się. Może lepiej zagraj a nóż wbijesz się na wyższy poziom.

Odnośnik do komentarza
Cytat

 Przecież jest jasno przedstawione i omówione, że najważniejszym elementem DS jest DROGA a nie te wasze żenujące CHODZISZ Z A DO B I TO WSZYSTKO.  

 

A kto to niby tak jasno przedstawił i omówił? Kojima i jego zaślepieni wyznawcy? Sorry, możesz sobie tu dorabiać jakąś śmieszną filozofię, ale prawda jest taka, że gra właśnie polega na tym, że poruszasz się z punkt a do punktu b i jest to SŁABE. Taki jest w tej grze gameplay, dokładnie to robisz przez 95% czasu gry (reszta to filmiki i walki z bossami). Ale może fantazjowanie, że ma to jakiś głębszy sens pozwala Ci przetrwać tę nudę, nie wnikam. 

 

Cytat

Sprawa jest prosta. Mudrunner - jeździsz ciężkimi pojazdami z A do B, no wypisz wymaluj questy DS. Tylko w Mudrunnerze najwięcej frajdy daje dojazd, wybierasz osprzęt, ciężarówkę, podczas jazdy włączasz/ wyłączasz 4x4, blokujesz/odblokowujesz dyferencjał, przyczepiazz sie wyciągarką do drzewa, uważasz na paliwo, wyciągasz jeden drugie z błota. GENIALNA RZECZ. Wszystko po to aby dojechać do B :)

 

Nie grałem w Mudrunnera, ale brzmi to zdecydowanie lepiej niż rozgrywka w Death Stranding. Czy tutaj gra oferuje takie wyzwania i co ważniejsze - czy motywuje do korzystania z tych wszystkich zaawasowanych mechanik? Pierdylion przedmiotów, a koniec końców i tak wszystko polega na tym, żeby wejść na motor i omijać kamienie lub po prostu przeteleportować się do celu. I tak przez kilkadziesiąt godzin "zabawy", bo w pewnym momencie kiedy masz już rozlokowane tyrolki każdy quest załatwiasz tylko w ten jeden sposób. Nie ma tu żadnego wyzwania czy konieczności kombinowania. 

 

Cytat

To samo w DS. „Ludziom sie podoba bo to od Kojimy”. Wybacz, ale Kojima po MGS V stracił w oczach wielu ale jednak odkupił się tym DSem. 

 

Oceny na MC czy komentarze wielu graczy na forach zdają się mówić coś kompletnie innego, zwłaszcza jeżeli mowa o "odkupieniu". Średnia graczy dla Phantom Pain "8.2", średnia graczy dla DS "6.2". Mam świadomość, że to metakrytyk to nie jest najbardziej wiarygodne źródło informacji, a trolle czają się wszędzie, niemniej "mesjasze" i największe hity branży nigdy nie mają tak niskiej średni, więc warto wziąć pod uwagę, że chyba jednak coś tu poszło nie tak. 

 

Cytat

A wklejanie jakiś ludzi z jutuba dla poparcia swojej tezy w niczym nie pomaga. DS ma wady i to nie jedną o których każdy tutaj mówił. Jeden ma beke z ludzi bo grają w Kojime, a ci właśnie Kojimowcy mają beke z tryhardów którzy usiłują przekonać grających iż „wiesz, że mam z Ciebie beke bo Ci sie to podoba? Wiesz, że nie powinno ci sie to podobać, nie wstyd Ci? Chcesz posłuchać kolesia z jutuba? No pokaże Ci, chodź zobacz, ustawi Cie w szeregu” :/

 

Nie mam problemu z tym, że gra się komuś podoba i rozumiem oceny pokroju 8/10 czy nawet 9/10, ALE dziesiątki są już dla mnie na tyle skrajne, że ciężko mi je traktować poważnie, zwłaszcza w połączeniu z pisaniem o jakimś Jezusie Chrystusie gamingu. Nie przy takiej ilości wad jakie posiada ta gra. I w drugą stronę, równie chore byłoby dla mnie wystawianie grze noty 1/10 przy ilości zalet jakie ma Death Stranding. Sorry, wiem że nie powinienem, ale  takie skrajności zawsze mnie denerwowały i nie potrafię z tego nie szydzić.

 

26 minut temu, Nyu napisał:

Josh, ale w jrpgu po prostu wychylasz galke, tu jednak mechanika wspinania sie, chodzenia, rownowagi, gadzetow zwieksza doznania i ladnie spina to, co w grze jest najwazniejsze. No ale gralem dopiero 10h, potem moge sie nudzic.

 

Btw splatynowalem Devile, wiem chyba moja opinia jest cos warta XDD

 

Bez obaw, po 10 godzinach też jeszcze gra mi się w miarę podobała. Schodki zaczynają się później, bo mimo że co jakiś czas pojawiają się nowe przedmioty i drobne mechaniki, to tak naprawdę niewiele to zmienia w kontekście całego gameplay'u. Każda następna godzina to coraz większy schemat, a co za tym idzie coraz większa monotonia, a coraz bardziej wymagający teren  jaki będziesz przemierzał w praktyce sprowadzi się do większej irytacji oraz znudzenia. No chyba, że kręcą się kilkunastominutowe spacery po pas w śniegu gdzie bohater porusza się jak mucha w smole, bo w górach to już sobie nie pojeździsz motorem. W skrócie: robisz to samo co wcześniej, ale wolniej i z każdą następną godziną odczuwasz coraz większe znużenie. A przynajmniej tak jest w moim przypadku, sam wkrótce zweryfikujesz. 

 

 

10 minut temu, ListuniO napisał:

Wybacz stary ale pisząc " Przy tak monotonnym i schematycznym gameplayu (95% zawartości Death Stranding)" widać że jesteś nikim innym jak ignorantem który chyba bardziej ma jakąs swoją misje żeby być w opozycji większości bo tak łatwiej się wyrożnić. Uważam że pisząc takie bzdury (jak i kilka innych poniżej) dajesz do zrozumienia że jesteś najzwyczajniej NIE ogarnięty emocjonalnie. Nie mam zamiaru bronić gry przed Tobą bo uważam że każda opinia ma prawo być subiektywna. Sam również wziąłem ta gre tylko BO KOJIMA bo gameplay na zwiastunach najzwyczajniej mnie utwierdzał w przekonaniu że będzie nudno i monotonnie. I miałem wielkie obawy ale pomyslałem że pooglądam historie i pójdzie do żyda. Jednak jestem zachwycony. Natomiast jak Ty nie jesteś to masz prawo ale proszę Ciebie nie pisz takich pierdół bo to wygląda żałośnie. Jeszcze troche i poproszę PEGI żeby dodatkową klasyfikację na gry na Ciebie wprowadziło bo to jak piszesz jest najzwyczajniej NIE NA MIEJSCU. 

 

"Trolololo, piszesz bzdury i jesteś ignorantem".

"Nie dojrzałeś do tej gry!"

"Mamo, znowu mi giereczke w internecie obrażajo!".

 

Dzięki za rzeczową wymianę zdań dobitnie pokazującą mi, w którym miejscu się pomyliłem i sensowne przykłady na poparcie Twojej opinii. Koledzy powyżej zdecydowanie lepiej sobie poradzili z tym zadaniem. 

 

 

Cytat

Ale to nie jest japoński RPG, więc nie rozumiem skąd porównanie. Gameplayowa koncepcja Death Stranding polega na "bieganiu i dostarczaniu" (upraszczając), więc już od premiery mówi się, że wielu graczom najzwyczajniej w świecie nie podejdzie, bo szukają czegoś innego w grach.

 

Tylko, że problem z Death Stranding nie polega na koncepcji, bo sama zabawa z kuriera może być ciekawa. Problem tkwi w tym, że Kojima po prostu zrobił to ch*jowo, bo bieganie szybko się nudzi, a każde zadanie polega na tym samym. Za mało tu różnorodności w wykonywaniu zadań, ewidentnie ktoś poszedł w ilość (questów jest od GROMA i na co to komu?) zamiast w jakość. Sam na początku bawiłem się całkiem nieźle, przynajmniej do momentu aż nie zdałem sobie sprawy, że niemal każda misja jest taka sama, nawet te fabularne i tak już będzie do samego końca. Tak że mój problem nie ma nic wspólnego z tym, że gra jest symulatorem kuriera biegającego od a do b, tylko na tym, że mega kiepsko to rozwiązano. 

 

Cytat

I w porządku, mają swoje argumenty, Ty również je masz, nawet fani gry mają swoje, rozumiem je, a każdy niezdecydowany na ich podstawie wyrobi sobie własną opinię, czy chce dać grze szansę. Ale niepotrzebne jest usilne przekonywanie tych, którym gra się podoba, że nie powinna się im podobać, a każdy, kto w nią gra z automatu awansuje na "fana Kojimy, tfu!", bo nie trzeba wybitnego umysłu analitycznego by stwierdzić, że z pewnością tak nie jest. Wyznawcy i akolici Kojimy są raczej głusi na argumenty, a tutaj już wielokrotnie pisaliśmy o wadach gry, jednak nie można winić graczy stąd, że wolą pogadać o przyjemnościach płynących z gry, wspólnie się pojarać atrakcjami, niż uskuteczniać jakiś ogólny hejt i stękać, jak bardzo się męczą grając w to gameplayowe dno.

 

O tym już napisałem powyżej, a nawet na poprzedniej stronie. Nikomu nie bronię się przy tej grze dobrze bawić, sam nawet mam migawki jakiejś przyjemnością płynącej z obcowania z tym tytułem, ale wkurzają mnie przesadne skrajności. I ok, rozumiem że przez wrzucenie tego filmiku przekroczyłem pewną granicę i mogło to zostać odebrane jako hejt (nawet jeżeli to wymierzony wyłącznie w psycho-fanów Kojimy, których cholernie nie trawię), ale z tym stękaniem to nie przesadzaj. To nie jest zrzędzenie dla samego zrzędzenia, tylko zawsze staram się poprzeć swoje zdanie jakimiś argumentami (z którymi można się oczywiście zgadzać lub nie, ale na pewno nie można powiedzieć, że ich nie ma), no chyba że nie można tu absolutnie nic złego powiedzieć o Death Stranding? 

 

Cytat

Pytanie, które moglibyśmy zadać brzmi - czy gdyby nad DS nie czuwał Kojima i nie ręczył za nią własnym nazwiskiem, to czy gra nadal byłaby tak technicznie dopracowana? No nie sądzę, bo typ potrafi być perfekcjonistą i mistrzem od DETALI. To też magia Kojimy, którą tak usilnie starasz się sprowadzić tylko do negatywnych aspektów. A ma wiele pozytywów.

 

Szkoda, że ten perfekcjonizm przy detalach nie przekłada się na ogólny poziom rozgrywki, a nawet wręcz przeciwnie, odbywa się jej kosztem. Podobne zarzuty miałem do RDR2, gdzie developerzy władowali tyle pary szczegóły, że już chyba jej nie starczyło na naprawdę istotne elementy, przez co (zaraz będzie, że znowu hejtuję) - gra była niesamowicie toporna i - przynajmniej dla mnie - przez wiele celowych lub mniej celowych zaniedbań, niegrywalna. Szczerze? Wolę, żeby zamiast tych wszystkich pięknych i niesamowitych detali typu kurczące się końskie jaja czy rozwijająca się grzybica na nogach Sama Bridgesa bardziej skupiono się na tym co ma ZNACZENIE - na gameplayu i grywalności. O tym Ci wszyscy wielcy developerzy którzy tak strasznie dążą do ślicznych widoków, szczegółów i coraz większego realizmu zdają się zapominać. 

 

Cytat
  • Za te teksty po minusiku, bo próba wmówienia osobom, które się dobrze bawią przy Death Stranding, że to wszystko tylko magia nazwiska Kojimy to już jakaś desperacja.
  • Choć oczywiście nie sposób w jakimś stopniu nie przyznać częściowo racji, bo tak jak @Kmiot wyżej napisał - nikt inny by pewnie tak nie czuwał nad dopieszczeniem tylu elementów.

 

Od Ciebie też? No to mnie zabolało :(

 

 

 

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Chwile mi zajęło odpisanie wszystkim (albo prawie wszystkim, tych co pominąłem przepraszam), więc lepiej doceń i przeczytaj :Coolface: 

 

 

tl;dr  Chętnie będę się dalej spierał na temat poziomu tej gry, ale postaram się, żeby brzmiało to mniej hejtersko (nie ukrywam, mam z tym czasem problem). Filmik na poprzedniej stronie rzeczywiście niepotrzebny, zwłaszcza z tym co napisałem obok, ale celowane to było przede wszystkim (głównie) w fanatyków Hideo, którzy nie uznają złego słowa na temat ich ukochanej gry, tych nie trawię i mam misję od samego Papieża, żeby ich wytępić. Mam nadzieję, że mimo wszystko dalej się wszyscy lubimy :kojima:

 

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
16 minut temu, 20inchDT napisał:

Weź zachowaj sobie tę nowomowę w CW, okej ple(j)bsie? Jeez, ktokowiek odważy się skrytykować gameplay czy fabułę, to rzucają się jakby ich własna egzystencja została podważona xD

Moderacja, to jest normalne na tym forum? Dlaczego on wyzywa ludzi od plebsów do tego pije też do właścicieli playstation? 

Szanuje że josh argumentuje swoje niezadowolenie z gryb nieważne jak bardzo się z nin nie zgadzam, ale to?

Albo ten pupcio który twierdzi ze ktoś szkaluje tych co nie lubią gry a nie podaje dowodów?

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
46 minut temu, 20inchDT napisał:

Weź zachowaj sobie tę nowomowę w CW, okej ple(j)bsie? Jeez, ktokowiek odważy się skrytykować gameplay czy fabułę, to rzucają się jakby ich własna egzystencja została podważona xD

 

Hmmm. Ktoś tutaj nie czyta tematu. Oto mój post sprzed dwóch stron:

 

Tak. Największa wada to te miałkie pyerdololo hologramów i cisza Reedusa. Naprawdę nie dało sie przysiąść dłużej w studio i nagrać więcej kwestii albo wydzielić dwuosobowy zespół tylko dla tych postaci z bunkrów? Przecież sam zrobiłbym to lepiej, nosz koorva. 

 

Jesteś kurierem w postapo wśród smolarzy, ryzykujesz życiem i zdrowiem bo jakiś debil chce figurke Ludensa :/ Żadnego komentarza, Sam? Czy warto poświęcać sie dla takich egoistów? Ludzi którzy mają w nosie całą apokalipse i nie wychodzą z bunkra tylko czekają na kuriera?

 

Brak komentarza Sama. Opornego dziada Nestora też mógłby pod nosem podsumować no ale cóż, nie chce mu sie widać. 

 

Może Kojimie zabrakło kasy na zdania Normana. Nie wiem. Ale dał ciała tutaj. Niech mnie zatrudnią, moje bajkopisarstwo idealnie uleczyłoby zadania poboczne. 

—————————————

 

nie ma za co mądralo

Odnośnik do komentarza
Teraz, Kron997 napisał:

Jesteś kurierem w postapo wśród smolarzy, ryzykujesz życiem i zdrowiem bo jakiś debil chce figurke Ludensa :/ Żadnego komentarza, Sam? Czy warto poświęcać sie dla takich egoistów? Ludzi którzy mają w nosie całą apokalipse i nie wychodzą z bunkra tylko czekają na kuriera?

Ale tak w życiu niejednokrotnie jest.

Bogaty zleca robotę, a pracownik bez szemrania ją wykonuje. 

Poświęcasz się dla "egoistów" i zawsze tak będzie. Co w tym dziwnego, że nie komentuje? Dobry fachowiec i tyle:lapka:.

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, MAJOCHEY_PL napisał:

Ale tak w życiu niejednokrotnie jest.

Bogaty zleca robotę, a pracownik bez szemrania ją wykonuje. 

Poświęcasz się dla "egoistów" i zawsze tak będzie. Co w tym dziwnego, że nie komentuje? Dobry fachowiec i tyle:lapka:.

 

Jestem typem gracza który uwielbia porządną narrację i fabułę dlatego mam ból pośladków pod tym kątem

Odnośnik do komentarza
55 minut temu, 20inchDT napisał:

Jeez, ktokowiek odważy się skrytykować gameplay czy fabułę, to rzucają się jakby ich własna egzystencja została podważona xD

 

Bo to dobra gra jest.

Tylko tyle i aż tyle.

 

3 minuty temu, Kron997 napisał:

Jestem typem gracza który uwielbia porządną narrację i fabułę

Dlatego jakoś ten element gameplayu sobie wytłumaczysz ;)

 

Odnośnik do komentarza

Zastanawiam sie dlaczego panuje tutaj maniera udzielania sie w tematach gdzie nie ma sie najmniejszej ochoty na kupno danego tytułu, po prostu ktoś tu wchodzi sie wyszczać. Nie odnoszę sie tylko do dyskusji sprzed chwili ale ogólnie bo zauważyłem iż jest to tutaj popularne. Spędzam mnóstwo czasu gejmingowo/nowinkowego na Reddicie i tam takich akcji nie ma. Nikt nie wchodzi i nie rzuca półgębków, nikt nie wchodzi i nie jedzie od góry do dołu po danym tytule bo on coś oglądał.

 

dlaczego u nas nie może być jak na reddit?

Edytowane przez Kron997
  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Spokojnie, za jakiś miesiąc-dwa zaczną dominować już opinie typu "fałszywy mesjasz" i powolutku tendencja w kierunku "największy zawód 2019", coraz większa beka w CW itd. Klasyczny cykl życia gry na FPE xd.

 

Czy to źle? Nie wiem, ja wolę nie ulegać hajpowi, bo wypacza poglądy i z dużym dystansem biorę dyszki latające pierwszy tydzień po premierze. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym prosimy o zapoznanie się ze zaktualizowaną Polityką prywatności Polityka prywatności.