Skocz do zawartości

Matrix Quadrilogy


Rekomendowane odpowiedzi

Do filmu podchodziłem jak do nastawiania barku. Chciałem mieć to już za sobą. 

 

O stronie realizacyjnej już wszystko zostało napisane. Gdyby to była studencka etiuda na zaliczenie, to z czystym sumieniem można by dać 3 na szynach. Lana Wachowszcze upojona całkowitą kontrolą kreatywną nad projektem, wynikającą z faktu, że nikt poważny nie chciał się do tego dotykać, nakręciła takie sceny akcji, że lepszą pracę kamery, montaż i choreografię mają szkolne bójki kręcone telefonami. 

 

Warstwa merytoryczna sugeruje spory bałagan pod czaszką, z jakim najwyraźniej zmagali się scenarzyści. Zalążki dobrych pomysłów toną w zalewie absurdu, żenującej ckliwości i absolutnie najgorszego fanserwisu w historii kinematografii. Kompletny rozjazd tonalny, 

Spoiler

stworek rodem z jakiejś familijnej animacji obok sceny lobotomii (ta łezka w cgi :dynia:)

Do tego co chwila ta żenująca asekuracja na zasadzie jeżeli wydaje ci się, że oglądasz chaotyczne gówno, to taki właśnie był zamysł, MAMY CIĘ. No ale równolegle na pełnej kurwie sprzedawanie dramatu tych tekturowych bohaterów i próby wywołania pełnego zaangażowania w przedstawianą historyjkę bardzo subtelnymi środkami spod szyldu "EJ A PAMIĘTASZ?"

 

No i jeszcze ten nieszczęsny Keanu. Nie bardzo wiem co tu zaszło. To, że jest marnym aktorem wiedzą wszyscy, na czele z nim samym. Dlaczego więc zamiast grać tą jedyną miną, w której jakoś tam wypada, cały czas próbuje wchodzić w nie swoje buty? Co chwila jakaś dziwaczna mimika, kompletnie nietrafiona intonacja, momentami wrażenie jakby coś mu siedziało w gardle. Początkowo myślałem, że to jest jego nieudolna interpretacja tego neurotycznego Andersona z początku filmu, ale dalej jest dokładnie to samo. Nie wiem jak można było uznawać, że te ujęcia są spoko i lecimy dalej. Jakieś 80% jego kwestii to niezamierzony efekt komiczny (to, co mu napisano do gadania stanowczo nie pomaga). Towarzyszący mu aktorzy na jego tle wyglądają jakby grali role życia, nawet jeśli przyszło im wcielać się w takie scenariuszowe wysrywy jak pan anal-ityk czy

Spoiler

Smith z odzysku.

Jedynie kozacka załoga Mnemozyny (poza niebieską chinką) próbuje stawać z nim w szranki.

 

Ta nieporadność realizacyjna i koncepcyjna jest nawet trochę urocza i w zasadzie zniesmaczenie i zażenowanie w pewnym momencie przechodzi w guilty pleasure, w którym zaczynasz chłonąc tą kuriozalną katastrofę i tylko czekasz co tu się jeszcze odpierdoli. Niemniej z niekłamaną satysfakcją przyjmuję doniesienia o finansowej klapie, która mam nadzieję pogrzebie markę już na zawsze. Dobrze by było, gdyby Lana dała znać czy gwałcenie trupa pomaga w przepracowaniu osobistych traum. To może zmienić życie wielu osób.

 

7 godzin temu, BieŃ napisał:

No widziałem, i jak boga kocham prawie sie zesrałem ze śmiechu jak wjechał ten ch.ujowy cover Wake up pod koniec xD
BOŻE ALE CRINGE 

 

To jest akurat idealne podsumowanie tego przedsięwzięcia. Cały ten film jest jak podróbka z bazaru

 8b2.jpg 

 

Do pełni efektu zabrakło tylko, żeby Keanu i CAM odmówili udziału i do głównych ról zatrudnili średnio podobne sobowtóry.

  • Plusik 1
  • Lubię! 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Chyba pierwszy raz idę do kina z tak niskimi oczekiwaniami i tak mocnym poczuciem, że nie powinienem. Chodziło się na jakieś średniaczki, wiadomo, ale tutaj to jest inny kaliber. No i w przeszłości rzadko się zdarzało, żeby na premierę kinową w sieci latała wersja w dobrej jakości. Ale chuj, to tylko 15 zł, w kinie byłem ostatnio ponad rok temu, niech tradycji stanie się zadość i zobaczę kolejnego Matrixa na dużym ekranie. Najwyżej będę z ziomkami miał bekę z odwalającej się żeżuncji, zawsze to jakaś rozrywka.

Odnośnik do komentarza

A ja napiszę, że jednak nie było AŻ TAK źle. Nastawienie się na totalny paździerz miało swoje plusy. Czasem prychnąłem pod nosem w momentach, które niekoniecznie miały być śmieszne, ale nie waliłem facepalmów co chwilę, a tego się spodziewałem.

 

W skrócie: to wybitnie nijaki i wybitnie niepotrzebny sequel, bez sensownego pomysłu na siebie. Sceny akcji są po prostu nudne i nakręcone bez polotu (co boli tym bardziej, gdy porówna się je do genialnych choreografii i widowiskowości w trylogii), nowi bohaterowie są słabi, a starym brak ikry, wizualnie nie ma tu dosłownie nic ciekawego, w ogóle film wygląda tanio i dziwnie (jakaś taka nienaturalna płynność w niektórych scenach akcji). Keanu chyba faktycznie, jak to ktoś ładnie napisał, "zapomniał, jak się gra", no chyba, że to było zamierzone, ale śmiem wątpić xD. Najgorsze jest jednak to, że wątki najbardziej mnie (i zakładam, że większość widzów) interesujące, zostały w sumie tylko liźnięte (cała historia po Rewolucjach, obecny status quo, generalnie prawdziwy świat), a trzon fabuły (kiedy już kończy się 1 akt) jest wręcz prostacki. Dużo tu tego słynnego już "meta", dużo easter-eggów (mniej lub bardziej subtelnych). Film generalnie ma dużo lżejszy wydźwięk, niż prequele (nie mówiąc o braku jakiegokolwiek poczucia poważnego konfliktu), choć końcówka niby robi się poważna.

 

Tak czy siak, przy oryginalnej trylogii nowy Matrix nawet nie stał, ale tą naciąganą piątkę w dziesięciostopniowej skali mógłbym mu dać, ot takie tam kino sensacyjne z "przesłaniem", osadzone w lubianym uniwersum i jadące na koniku nostalgii boomerów. Choć na sali było sporo "młodzieży" i w ogóle frekwencja całkiem duża, mimo dosyć późnej godziny seansu. W sumie to niesamowite, jak z rangi epickiego wydarzenia, popkulturowego fenomenu, jakim były premiery sequeli, zjechano do tak totalnego "meh" (względnie: obrzucania błotem). Poza głupotami scenariusza, ogólnie pojętą taniością i zmarnowaniem potencjału, za największy grzech uważam częste momenty nudy (a film jest długaśny, a przynajmniej taki się wydawał w kinie).

Edytowane przez kotlet_schabowy
  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Zabawnie czyta się próby racjonalizacji, że niby te samoświadome metazagrywki wymagały nie wiadomo jakiej odwagi od Lany i że w sumie to ona tam cały czas między wierszami oskarża wytwórnię i w ogóle ciche wołanie o pomoc :dynia: Już nawet nie wnikam jak to się ma do pierdololo o rzekomej terapeutycznej mocy kręcenia blockbustera, ale że niby co? Warner Bros przystawiło Lanie pistolet do głowy i kazało kręcić? 17 lat po premierze Revolutions, gdzie nikt nie czeka ani nie potrzebuje kontynuacji, WB nagle dostaje takiego ciśnienia, że stawia ultimatum robimy to z tobą albo bez ciebie? A nawet jeśli, to nie mając klarownej wizji jak by to miało wyglądać, nie lepiej odpuścić i dać zrobić komuś nową historię z nowymi bohaterami w tym świecie, zamiast kręcić cokolwiek byle po swojemu, męcząc bułę postaciami, z których nic już się nie wyciśnie? Tak, tak, nowe, kompletnie zbędne

Spoiler

wcielenia Morfeusza i Smitha

to też na pewno zła wytwórnia wymusiła. Tak samo, jak te jakże subtelne, wrzucane w losowych momentach urywki poprzednich filmów, to na bank kolejny ważny i cenny komentarz Lany na temat tego, jak to wielkie złe wytwórnie naciskają na ciągłe pobudzanie nostalgii u widza.

 

Poza tym skoro tak bardzo kocha to swoje opus magnum, to czemu w tym heroicznym poświęceniu nakręcenia niepotrzebnego sequela, co chwila nieudolnie próbuje drzeć łacha z oryginału? Żenujące, nieśmieszne heheszki m.in. z faktu, że po premierze pierwszego Matrixa ludzie jechali na grubo z własnymi interpretacjami, doszukując się wątków i przesłań, których być może w nim nie było? Nie wiem czy może być jakiś większy komplement dla wytworu popkultury niż zawładnięcie zbiorową wyobraźnią do tego stopnia. No ale Lana usiłuje kręcić z tego bekę i jaki niby ma być tego wydźwięk? Że widzowie głupi, czy że Matrix głupi? 

Poza tym są chyba płaszczyzny i media trochę bardziej pasujące do obwieszczania swoich prywatnych opinii i komentarzy, niż film za 200 baniek $. Może nie wiem, jakiś wywiad? No ale nie, lepiej robić z blockbustera pierdolnik o wszystkim i o niczym wplatając w to swój chaotyczny strumień świadomości.

 

Jeszcze w kwestii realizacyjnej, to przypomniał mi się mój ulubiony efekt specjalnej troski z Ekshumacji. W ramach "usprawnienia" bullet time, na poruszającego się w normalnym tempie Analityka rzucili jakiś paździerzowy efekt pseudo poklatkowy, przez co wygląda trochę jak z teledysku A-HA Take on Me, tylko dużo gorzej. To się tak gryzie z resztą kadru, że po raz kolejny fanowska produkcja na youtube się kłania

 

zibi-top-boniek.gif

  • Lubię! 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 31.12.2021 o 18:44, Tokar napisał:

Zabawnie czyta się próby racjonalizacji, że niby te samoświadome metazagrywki wymagały nie wiadomo jakiej odwagi od Lany i że w sumie to ona tam cały czas między wierszami oskarża wytwórnię i w ogóle ciche wołanie o pomoc :dynia: Już nawet nie wnikam jak to się ma do pierdololo o rzekomej terapeutycznej mocy kręcenia blockbustera, ale że niby co? Warner Bros przystawiło Lanie pistolet do głowy i kazało kręcić? 17 lat po premierze Revolutions, gdzie nikt nie czeka ani nie potrzebuje kontynuacji, WB nagle dostaje takiego ciśnienia, że stawia ultimatum robimy to z tobą albo bez ciebie? A nawet jeśli, to nie mając klarownej wizji jak by to miało wyglądać, nie lepiej odpuścić i dać zrobić komuś nową historię z nowymi bohaterami w tym świecie, zamiast kręcić cokolwiek byle po swojemu, męcząc bułę postaciami, z których nic już się nie wyciśnie? Tak, tak, nowe, kompletnie zbędne

  Ukryj zawartość

wcielenia Morfeusza i Smitha

to też na pewno zła wytwórnia wymusiła. Tak samo, jak te jakże subtelne, wrzucane w losowych momentach urywki poprzednich filmów, to na bank kolejny ważny i cenny komentarz Lany na temat tego, jak to wielkie złe wytwórnie naciskają na ciągłe pobudzanie nostalgii u widza.

 

Poza tym skoro tak bardzo kocha to swoje opus magnum, to czemu w tym heroicznym poświęceniu nakręcenia niepotrzebnego sequela, co chwila nieudolnie próbuje drzeć łacha z oryginału? Żenujące, nieśmieszne heheszki m.in. z faktu, że po premierze pierwszego Matrixa ludzie jechali na grubo z własnymi interpretacjami, doszukując się wątków i przesłań, których być może w nim nie było? Nie wiem czy może być jakiś większy komplement dla wytworu popkultury niż zawładnięcie zbiorową wyobraźnią do tego stopnia. No ale Lana usiłuje kręcić z tego bekę i jaki niby ma być tego wydźwięk? Że widzowie głupi, czy że Matrix głupi? 

Poza tym są chyba płaszczyzny i media trochę bardziej pasujące do obwieszczania swoich prywatnych opinii i komentarzy, niż film za 200 baniek $. Może nie wiem, jakiś wywiad? No ale nie, lepiej robić z blockbustera pierdolnik o wszystkim i o niczym wplatając w to swój chaotyczny strumień świadomości.

 

Jeszcze w kwestii realizacyjnej, to przypomniał mi się mój ulubiony efekt specjalnej troski z Ekshumacji. W ramach "usprawnienia" bullet time, na poruszającego się w normalnym tempie Analityka rzucili jakiś paździerzowy efekt pseudo poklatkowy, przez co wygląda trochę jak z teledysku A-HA Take on Me, tylko dużo gorzej. To się tak gryzie z resztą kadru, że po raz kolejny fanowska produkcja na youtube się kłania

 

zibi-top-boniek.gif

Ale ty gościu nie zrozumiałeś chyba nic z tego co Wachowska ma do przekazania. Nie jest to w każdym razie jechanie po WB. Ten film to ciśniecie beki z całej branży filmów wysokobudżetowych, a nie tylko trylogii. Pozdro 600 

Odnośnik do komentarza

No właśnie coś musiało pod deklem nie stykać, że zrobił(a) takiego balasa. Też mi to wyglądało jakby to był diss na WB, bo ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś mógłby tak zjebać swoją, wydawałoby się, kultową markę. No chyba że, jak już tu przytaczane było, Matrix był wypadkiem przy pracy i splot wydarzeń sprawił, że się udał. Whatever :dunno:

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...