Skocz do zawartości

Atomic Heart


Grabek

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj ukończone , pod koniec musiałem zmienić na easy bo bossowie byli przegięci a nie mam cierpliwości powtarzać czegoś 20 razy za dużo fajnych gier do ogrania . Fajny klimacik ładna grafika na minus ten otwarty świat między misjami mogli zrobić już całość korytarzowa No i te minizagadki z otwieraniem zamków chj mnie czasami strzelał. Mocne 7/10. W GP to uczciwa cena

Odnośnik do komentarza

Pograłem pół godziny i odpuściłem, bo jednak czułem jakiś niesmak.A już roboty nawiązujące wygladem do  Tymoszenko to jednak trochę przegięcie-nie wierzę,że autorzy zrobili to nieświadomie.Trzeba jednak być trochę bezczelnym,żeby w tym momencie zrobić taką "przypadkową wpadkę".Taaa, pewnie zmiana tej fryzury opóżniła by premierę o kilka miesięcy.

Bo ogólnie gra wygląda naprawdę dobrze, movement czy gunplay jak najbardziej na plus.Ale jednak coś z tyłu głowy siedzi takiego niewygodnego.

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Crazy Horse napisał:

Czyli ogrywałeś z pewną dozą zniesmaczenia, jednocześnie dobrze  oceniając wiele aspektów gry na plus.

 

Tak, a co w tym dziwnego?Można stwierdzić,że laska ma niezłe cyce, ale jest pustakiem, prawda?

Poza tym napisałem przecież, że odpuściłem granie właśnie z powodu niesmaku.

Odnośnik do komentarza
W dniu 23.02.2023 o 20:23, bobo84 napisał:

Ciekaw jestem czy uda im się ograniczyć tę korupcję, bo bez tego nie ma szans na skok w przyszłość. Mój znajomy, który woził dary, mówił, że musieli płacić łapówki celnikom za to by wwieźć dary. Inny znajomy tuż przed wojną zaopatrywał swoich kierowców tirów w plik banknotów. Dolarów. Najpierw w łapę dla celników, potem dla jednej policji, potem dla drugiej.

 

W wybiórczej pisali o Ukraince, która nie mogła wwieźć generatora z prądem kupionego w PL – w czasie największych blackoutów, bo zdaniem celników był za drogi. Pomogła dopiero łapówa.

Leszek Miler mówił, że w 2019 bodaj roku na uniwerku we Lwowie przed gabinetem wykładowcy wisiał normalnie cennik – ile kosztuje zdanie jakiegoś tam przedmiotu. Żona dalekiego kuzyna w 2021 roku pojechała tam po prawo jazdy – u nas nie zdała 7 razy. Wróciła po kilku dniach z ukraińskim. Nie musiała tam nawet wsiąść do auta.

 

To jest naprawdę tragedia i mentalność taka, jaka jest. Nawet kwestia tego całego Przewodowa – co im szkodziło przeprosić za te rakiety? Przecież to było nieintencjonalne. Zwykła obrona i wypadek – ale znowuż wychodzi mentalność.

Nie wierzę też, że ukraińcy finalnie dadzą nam jakąś uprzywilejowaną pozycję. Polaczki będą potrzebne tylko do czasu – potem biznesy z firmami z usa, uk, niemiec, francji itd.

 

Już jakiś czas temu premier ukrainy wspominał, gdzie polskie firmy mogłyby odbudowywać ukrainę i były to jakieś wschodnie rubieże  przy granicy z ruskimi, które pewnie ruskie pozostaną. Zachodnie państwa dostały „troszkę” atrakcyjniejsze i przede wszystkim dostępne tereny.

Jak Zełeński przyjmuje zagranicznych dziennikarzy to często brakuje miejsca dla tego z polski. Dlaczego to wszystko? Nie szanuje się kogoś kto włazi bez opamiętania w tyłek i sam nie jest asertywny.

 

Mam nadzieję, że się będę mylił – dla dobra naszego państwa. Czas pokaże.

 

A już jestem niemal pewien, że nie przejmiemy roli Niemiec – nie mamy do tego narzędzi. Jesteśmy tylko montownią i wielkim magazynem Europy. Oni mają moc patentów i technologię. I to nie wszystko.

 

 

Tak poziom korupcji tam był / jest straszny ale jest tam mocna determinacja aby to zmienić i z tym skończyć. Głośno się mówi o przypadkach korupcji teraz i skazuje na pokaz. Jak przyjąłem do siebie rodzinę uchodźców z UKR, to mówili że chcą z tym skończyć i że zrobią porządek z oligarchią. Szok wywołany wojną albo zagrożeniem przemocą jest najlepszą metodą na zmianę systemu i mentalności ludzi. Na przejście ze społeczeństwa oligarchicznego do egalitarnego. Czytam właśnie książkę o Polsce "Europejski Lider Wzrostu", w której autor min. zwraca na to uwagę i opisuje ten proces na przykładzie różnych państw oraz Polski. Bardzo ciekawa lektura, która zmienia mój punkt widzenia na pewne rzeczy. Mają wielką szansę aby coś zmienić na lepsze i jak zostaną odpowiednio pokierowani w dobrą stronę, to jest szansa wyjść z tego klinczu. Np. uzależnienie pomocy w odbudowie i innej pomocy od wprowadzenia reform. U nas jak byliśmy stowarzyszeni z UE to się udało. Co do rakiety to nie jestem do końca pewien czy to na pewno oni. W tamtym okresie toczyły się rozmowy USA-Rosja w Azji i mogła to być rosyjska prowokacja. Oni do wielu rzeczy są zdolni, a mogą też i nas testować. Ja wierzę w to, że będziemy mieli jakieś preferencje w odbudowie i współpracy. To też jest w interesie USA aby wzmocnić swojego partnera w regionie aby miał większą pozycję względem FR i DE. 

 

Słyszałem o tej konferencji w Szwajcarii, w której to miał zostać nam przyznany region który jest pod okupacją rosyjską ale jest też mocno zniszczony. Inne państwa miały dostać do odbudowy niezniszczone tereny więc co one tam odbudują? Wybudują za fundusze UE boiska piłkarskie, baseny i inne ścieżki rowerowe? ;) Wbrew pozorom przyznany nam region to może być właśnie dobry biznes.

 

Jeżeli chodzi o Niemcy, to miałem na myśli bardziej dysproporcje w rozwoju i PKB jaka nas z nimi dzieli. Jeżeli my będziemy na poziomie dzisiejszych Niemiec to co nam miałaby szkodzić Ukraina na poziomie dzisiejszej Polski ;) Choć kto wie. Przecież Korea, Izrael oraz Japonia i Niemcy po wojnie to też nie były od razu kraje mlekiem i miodem płynące. Dopiero współpraca z USA pomogła im nadrobić spory dystans do świata i przegonić inne państwa regionu. Niemcy nie wymyślają nic innowacyjnego pokroju smartfonów. Dzięki tanim surowcom z Rosji, częścią z Chin i niskich kosztach pracy z europy środkowej mogli robić tanio solidne rzeczy i sprzedawać je korzystnie ze sporą marżą na świecie dzięki zasadą wolnego handlu gwarantowanym przez USA. Ta konstrukcja już zaczyna trzeszczeć w szwach więc jeszcze dużo może się zmienić na naszą korzyść.

 

 

W dniu 2.03.2023 o 14:26, AdiCarrion napisał:

Pograłem pół godziny i odpuściłem, bo jednak czułem jakiś niesmak.A już roboty nawiązujące wygladem do  Tymoszenko to jednak trochę przegięcie-nie wierzę,że autorzy zrobili to nieświadomie.Trzeba jednak być trochę bezczelnym,żeby w tym momencie zrobić taką "przypadkową wpadkę".Taaa, pewnie zmiana tej fryzury opóżniła by premierę o kilka miesięcy.

Bo ogólnie gra wygląda naprawdę dobrze, movement czy gunplay jak najbardziej na plus.Ale jednak coś z tyłu głowy siedzi takiego niewygodnego.

 

 

Zawsze mi się wydawało, że fryz Tymoszenko wziął się z ich kultury i zwyczajów, a nie że to jest jej kreacja. Jak na nią patrzyłem, to miałem wrażenie że nawiązuje ona do rodowych tradycji. Że chce być taka swojska dla swoich obywateli. Zwłaszcza na wsi. Podczas grania miałem podobne przemyślenia, a dopiero potem zostałem naprowadzony na trop pani Julii. Bardzo też jest możliwe, że autorzy gry wiele rzeczy nie zrobili przypadkowo. Wtedy to jeszcze liczono na 3-dniowy konflikt i że cały świat będzie grał w grę i miał w dupie, to co się stało. Ku uciesze Rosji. No może poza jakimiś oszołomami z krajów europy środkowej, którzy będą bojkotować grę ale to im w niczym by nie przeszkadzało. Jednak się pomylili.

 

 

Wracając do gry, to jestem pod sporym wrażeniem jak dobrze im to wyszło. Klimat i gameplay jest spoko. Jest trochę urozmaicenia w przeciwnikach, nie jest to zwykłe mięso armatnie i czasami stanowią wyzwanie. W miarę ulepszania broni jest już łatwiej i pana z wąsami (dziwne, że nikt nie mówi że to nawiązanie do Hitlera) udawało się rozwalić jednym strzałem, co na samym początku wiązało się z konkretną walką. I tak wydawało się, że będzie już z górki a tu wychodzimy na powierzchnię gdzie jest ciężko się w tym wszystkim odnaleźć. W kompleksie można było rozwalić wszystkich i w spokoju eksploatować pomieszczenia. Na powierzchni po rozwaleniu przeciwników nie ma już takiego komfortu. Zaraz pojawiają się roboty naprawcze, które przywracają przeciwników do życia. Nie wiem jak do tego podejść. Trzeba zmienić strategię. Wrogowie są ciekawi. Dawno już nie grałem w coś tak oryginalnego. Czasami to męczy, bo trzeba w niestandardowy sposób podejść do wyzwań (jak choćby otwieranie zamków czy dostosowanie teraz strategii do walki w otwartym terenie) jednak w końcu pojawia się coś oryginalnego, a tego ciągle chcą gracze. 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Elitesse napisał:

 

 Bardzo też jest możliwe, że autorzy gry wiele rzeczy nie zrobili przypadkowo.

 

A czytałeś wpisy w komputerach?No jednak czuć tam duży sentyment do Wielkiej Rosji.Niby jest krytyka, ale na zasadzie "system dobry, ale nie wszyscy zrozumieli".

I żeby było jasne-nie oceniam ludzi grających- kto w co gra jest jego sprawą.Pewnie można się świetnie bawić omijając całe lore.

Ja osobiście odebrałem to (rozmowy, wpisy, audiologi) bardzo negatywnie.Autorzy mieli rok,żeby usunąć pewne treści, które w obecnych czasach mocno rażą.Przecież tu nie chodziło o przeprojektowanie całej gry, ale o zmianę pewnych szczegółów.

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 5.03.2023 o 07:53, AdiCarrion napisał:

A czytałeś wpisy w komputerach?No jednak czuć tam duży sentyment do Wielkiej Rosji.Niby jest krytyka, ale na zasadzie "system dobry, ale nie wszyscy zrozumieli".

I żeby było jasne-nie oceniam ludzi grających- kto w co gra jest jego sprawą.Pewnie można się świetnie bawić omijając całe lore.

Ja osobiście odebrałem to (rozmowy, wpisy, audiologi) bardzo negatywnie.Autorzy mieli rok,żeby usunąć pewne treści, które w obecnych czasach mocno rażą.Przecież tu nie chodziło o przeprojektowanie całej gry, ale o zmianę pewnych szczegółów.

 

 

Czytałem ale nie odbierałem tego w taki sam sposób. Nie zwracałem też na to takiej uwagi, a jak teraz czytam to są różne tematy typu zapisanie się na zrobienie trwałej fryzury, uprawiania owoców w kosmosie i jakiś innych, powiedzmy neutralnych tematów. Gra przedstawia dystopiczną wizję ZSRR, tutaj w każdym miejscu można się przyczepić do tego, że w jakiś sposób gloryfikuje tamten system.

Odnośnik do komentarza

Wczoraj przeszedłem. Ogólnie gra jest naprawde bardzo dobra, design całego swiata, przeciwnikow, do tego ciekawa fabuła, genialny soundtrack, przyjemne strzelanie i napierdalanie wrogów bronia biała, czuć dusze i klimat Bioshocka (i tworcy sie nie kryja z tym w niektorych momentach w scenkach 1:1 z tytułem z 2007 roku) w przedstawieniu świata, ogolnego pladrowania, zbierania surowców - jest 8/10 w tym momencie.

No, ale jest pare wad i to pierwsza z brzegu jest od razu mocnym strzalem w ryj:

- caly motyw otwartego swiata miedzy HUBami to jest koszmar - ilosc walki z ciagle odradzajacymi sie wrogami, duze dystance do pokonania w open worldzie miedzy zamknietymi lokacjami, nawet chcac szybko to przeleciec to jest istna męczarnia. Po pierwszej zamknietej lokacji bylem grą oczarowany, mozna rzecz - wreszcie "bioshock 4" - ale potem odpalil sie otwarty swiat i bylem bliski rzucenia grą o ścianę. Potem już niestety nie wrocil moj zachwyt z pierwszych 2 godzin bo ciagle w pamieci mialem ten motyw i wizje powrotu do niego za jakis czas.

- Kolejna wada - ilosc tekstu ktory głowny bohater napierdala ze swoja rekawicą - no nie idzie: albo bedziemy stac co chwila w lokacji i czytac co gadają (o ile mamy lupe bo czcionka jest ekstremalnie mała) albo wiele ciekawych rzeczy fabularnych ominiemy bo gadają NON STOP i odpala im sie czesto słowotok gdy jest jakas akcja. 

- renegeracja przeciwników i ich ilosc - podloze fabularne jest OK dla czego jest ich tyle i dlaczego nonstop sie odradzają, ale gameplayowo to niestety jest minus, nie idzie sie do tego przywyczaic.

- juz mniejszy minus, ale lokacje nie walą różnorodnością - czesto podobne motywy (ktore sa designersko super i nie umniejszam), ale chcialoby się troche zmiany scenerii - moze jakies zoo robotów, cale baseny polimerów etc.

 

No i zakonczenie które 

Spoiler

jest fchuj otwarte

 

a patrzac ze pewnie sequela nie bedzie jak te gre robiono od szkicu od 2008 roku i przy aktualnych wiatrach politycznych to lipa.

 

Ogolnie mocno polecam ograc, moj niedosyt i brak na rynku kolejnego bioshocka został troche zaspokojony.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
9 minut temu, XM. napisał:

Wczoraj przeszedłem. Ogólnie gra jest naprawde bardzo dobra, design całego swiata, przeciwnikow, do tego ciekawa fabuła, genialny soundtrack, przyjemne strzelanie i napierdalanie wrogów bronia biała, czuć dusze i klimat Bioshocka (i tworcy sie nie kryja z tym w niektorych momentach w scenkach 1:1 z tytułem z 2007 roku) w przedstawieniu świata, ogolnego pladrowania, zbierania surowców - jest 8/10 w tym momencie.

No, ale jest pare wad i to pierwsza z brzegu jest od razu mocnym strzalem w ryj:

- caly motyw otwartego swiata miedzy HUBami to jest koszmar - ilosc walki z ciagle odradzajacymi sie wrogami, duze dystance do pokonania w open worldzie miedzy zamknietymi lokacjami, nawet chcac szybko to przeleciec to jest istna męczarnia. Po pierwszej zamknietej lokacji bylem grą oczarowany, mozna rzecz - wreszcie "bioshock 4" - ale potem odpalil sie otwarty swiat i bylem bliski rzucenia grą o ścianę. Potem już niestety nie wrocil moj zachwyt z pierwszych 2 godzin bo ciagle w pamieci mialem ten motyw i wizje powrotu do niego za jakis czas.

- renegeracja przeciwników i ich ilosc - podloze fabularne jest OK dla czego jest ich tyle i dlaczego nonstop sie odradzają, ale gameplayowo to niestety jest minus, nie idzie sie do tego przywyczaic.

 

Mi się to też nie podoba. Jednak nie jest tak wszędzie, a przynajmniej ja nie byłem jeszcze dalej aby znów na to trafić. Faktycznie po wyjściu z podziemi spadło zainteresowanie graniem i eksploracją, bo te roboty ciągle się odradzają. W tych okolicznościach trzeba zmienić taktykę i próbować się bardziej chować (choć roboty i tak potrafią nas łatwo dostrzec) i nie angażować się w walkę. Po tej pierwszej lokacji na powierzchni jest już trochę luźniej i roboty nie są naprawiane przez cały czas. Później trafiłem do nowej lokacji, gdzie są kamery i roboty pewnie cały czas by się odradzały, to starałem się szybko przejść obok i je ominąć. Teraz czeka mnie walka z jakimś bossem z tego co widzę. Zobaczymy co będzie dalej.

 

9 minut temu, XM. napisał:

- Kolejna wada - ilosc tekstu ktory głowny bohater napierdala ze swoja rekawicą - no nie idzie: albo bedziemy stac co chwila w lokacji i czytac co gadają (o ile mamy lupe bo czcionka jest ekstremalnie mała) albo wiele ciekawych rzeczy fabularnych ominiemy bo gadają NON STOP i odpala im sie czesto słowotok gdy jest jakas akcja. 

 

PRO TIP: ustawiamy język polski ;) Dialogi nie są jakiś wysokich lotów, przeważnie mniej a czasem zabawne ale nie uważam abym coś tracił słuchając ich po polsku. Wręcz przeciwnie ;)

Odnośnik do komentarza

U mnie też skończone. Dobra gra. Nie robiłem żadnych dodatkowych aktywności na tych arenach w otwartm świecie. Ten element jakoś mnie nie przekonał i chciałem jak najszybciej iść głównym wątkiem do końca. Przez całą grę nie zużyłem też ani jednego pojemnika dodającego energię elenktyczną dla postaci ani żadnego innego poza dodaniem sobie życia. Po początkowej pierwszej broni elektrycznej już praktycznie nie korzystałem z następnych, jakoś mi nie podeszły za bardzo. Na minus te dialogi z rękawicą, czasami były niepotrzebne. Zakończenie ciekawe.

Odnośnik do komentarza

Wybaczcie mi, ale kupiłem nówkę, jestem ruska onuca, mam tysiące istnień na sumieniu itd. Na początek rzuciły mi się w oczy(a raczej w uszy) dwa dialogi. Rozmowy między głównym bohaterem,a rękawica. Pierwszy o wojnie i że jest zła, a drugi o robotach z fryzurą znanej postaci. Bohater mówi że coś mu przypominają te roboty i że jest to coś dobrego. Wydaje mi się że ktoś trzymał pod butem pracowników, ale oni sami przemycali antywojenne smaczki. Mogę się mylić, ale mam takie wrażenie. 

A co do gry to jest WYJEBANA W KOSMOS. Dawno nie grałem w tak fajna gierkę. Wizja artystyczna to jest po prostu majstersztyk. Muzyka sztosiwo. Gameplay miodny. Fabuły za dużo nie ruszyłem, ale intryguje. Nic tylko piracic, kupować z drugiej ręki, lub być ruska onuca jak ja i kupić nówkę.

  • Lubię! 1
  • beka z typa 3
  • Minusik 3
Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, GSPdibbler napisał:

Wybaczcie mi, ale kupiłem nówkę, jestem ruska onuca, mam tysiące istnień na sumieniu itd. Na początek rzuciły mi się w oczy(a raczej w uszy) dwa dialogi. Rozmowy między głównym bohaterem,a rękawica. Pierwszy o wojnie i że jest zła, a drugi o robotach z fryzurą znanej postaci. Bohater mówi że coś mu przypominają te roboty i że jest to coś dobrego. Wydaje mi się że ktoś trzymał pod butem pracowników, ale oni sami przemycali antywojenne smaczki. Mogę się mylić, ale mam takie wrażenie. 

A co do gry to jest WYJEBANA W KOSMOS. Dawno nie grałem w tak fajna gierkę. Wizja artystyczna to jest po prostu majstersztyk. Muzyka sztosiwo. Gameplay miodny. Fabuły za dużo nie ruszyłem, ale intryguje. Nic tylko piracic, kupować z drugiej ręki, lub być ruska onuca jak ja i kupić nówkę.

 

Bliżej końca fabuły dowiesz się dlaczego tak mu się dobrze kojarzyły. Choć niemożna wykluczyć, że jest to także celowy zabieg, bo jak się okazuje wielu osobom ten wieniec kojarzy się jednoznacznie ;)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Sedrak napisał:

Nie że ich bronię, ale czy przypadkiem ten sklep mógł wywiesić plakaty bez pytania ich o zgodę? Co twórcy gry mają do gadania w tym temacie? 

Oczywiście, że tak. Typowa akcja sklepu i Putina mająca na celu poróżnić społeczność polskich graczy z forum psx extreme. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...