Skocz do zawartości

Silent Hill : The Short Message


Szermac

Rekomendowane odpowiedzi

Całkiem solidny walking simulator. Pomysł na fabułę ciekawy, ale wykonanie zalatywało czasami niestety filmami dla nastolatków na netfliksie. Silent Hill opiera się jednak na subtelności i niedopowiedzeniach, a tu dostaliśmy młotkiem po głowie. LOSER. UGLY. KOLEŻANKA MNIE NIE LUBI.

Na plus oczywiście muzyka od Pana Yamaoki i design potwora od Pana Ito. Graficzka może być, sonka się nie spociła raczej. 

Mimo wszystko nie narzekam, bo pierwszy raz od 20 lat dostaliśmy Silent Hilla zrobionego przez japońską ekipę i to z dość przyzwoitym skutkiem. Teraz czekam na pełnoprawne Silent Hill 5.

  • Plusik 2
  • This 1
Odnośnik do komentarza
7 minut temu, SlimShady napisał:

Za co te czerwonki w recenzjach, bo widzę, że jesteście względnie zadowoleni, a tutaj wygląda jakby to był ciężki crap.

Z tego co widziałem od trójeczek do ósemeczek, ale tak jak Paolo pisał :). 

 

Zresztą ocenianie tego, jak pełnoprawną grę to trochę over the top. 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, SlimShady napisał:

Za co te czerwonki w recenzjach, bo widzę, że jesteście względnie zadowoleni, a tutaj wygląda jakby to był ciężki crap.

Pewnie za to ze tam sie tylko chodzi i czyta gowno notatki, co chwile przerywa filmik a ostatecznie jeszcze sie biegnie przed siebie po korytarzach. Mnie tam sie podobalo kilka momentow. No i ja z tych wyposzczonych :(

Odnośnik do komentarza

To będzie przydługi post, ale niech mnie kule biją jeśli nie byłem okrutnie wyposzczonym fanem!

 

W końcu dorwałem się dzisiaj do tego prezentu od Konami-sanów. Zadbałem o odpowiednie zaciemnienie pokoju i wskoczyłem w ten brudny świat. Krytyka braku subtelności jest jak najbardziej zasadna, bo to bardzo dosłowna gra, ale mimo tych różnic w stosunku do starych gier jestem zadowolony, że seria wróciła i daje jawnie coś, czego trochę brakowało w poprzednich grach (jeśli nie trafiło sie na Good Ending), czyli nadzieję. Kiedy sam wymyślałem pomysły na historie osadzone w tym świecie zawsze miałem na uwadze dobre zakończenie, bo czemu nie mieć tej satysfakcji po godzinach spędzonych w piekle? 

 

W temacie SH2R pisałem, że seria nie musi skupiać się na PTSD bohaterów przeżywających ponownie krzywdy wyrządzone innym ludziom. SH:TSM zdecydowanie wpasowuje się w ten trend, ale jeśli rewitalizacja SH miałaby oznaczać roztrząsanie wewnętrznych problemów bohaterów, a więc podążanie ścieżką SH2, to nie będę oponował. Niech to sobie będzie seria eksplorująca problemy z jakimi boryka się obecne społeczeństwo, czemu by nie? Daje to przecież ogromne pole do manewru, a uczynienie "Silent Hill" serią dającą miejsce na introspekcje i przeżywanie trudnych tematów uznaję za dobry pomysł i okazję do wyróżnienia się na tle konkurencji.

 

Ogólnie "Short Message" mi się podobało. Klimat opuszczonego budynku, design, jak również podejmowany temat i lekkie zahaczenie o motywy okultystyczne. Dużo tu drobnych smaczków, które nie rzucają się momentalnie w oczy i podoba mi się oddzielenie grubą linią sekcji eksploracji od fragmentów ucieczek, bo kolejnego nieśmiertelnego potwora ścigającego mnie przez całą grę bym nie zdzierżył. Tutejsze sekcje ucieczek są niesamowite i wali od nich takim klimaten SH, że głowa mała. Ta muzyka, klaustrofobiczne korytarze i fantastyczny potwór, którego stąpanie po metalowych kratach słychać tuż za naszymi plecami skutecznie podbijają ciśnienie (gra stworzona na słuchawki!). Ostatnią sekcję musiałem powtarzać chyba 10-krotnie i po początkowej irytacji, kiedy uspokoiłem myśli udało się to pokonać i odnaleźć w tym labiryncie. Lubię takie wkurzające gry, bo koniec końców satysfakcja z samodzielnego pokonania etapu jest ogromna. No i pięknie użyto muzyki Pana Yamaoki. Nie byłem świadomy, że zaangażowano go w ten projekt, więc z radością przywitałem jego charakterystyczne i nowe dźwięki. W grze słuchać nawet syreny, chociaż ich użycie jest subtelne i bardzo mi się podobało. Bardzo mi się podobał potwór, zupełnie inny od zgniłych tworów z poprzednich części i dający serii coś świeżego i nieoczekiwanego. Motyw kwiatów wydaje się też ściśle łączyć z zapowiedzianych SHf, co jest bardzo intrygujące.

 

Co mi się nie podobało? To już w spoiler:

Spoiler

1. To Anitka w końcu się zabiła czy tylko jej się to wszystko wydawało? Wydaje mi się, że nie skakała z budynku, skoro na koniec udało się jej odegnać demony i nad miastem wstało słońce. Także te skoki chyba były wyobrażeniami, które zostały jej wepchnięte do głowy przez Maję, no ale pewności nie mam. W sumie to nie jest jakaś wielka wada, bo może o to chodziło.

2. W jednej z gazet było o "fenomenie Silent Hill" tłumaczącym występowanie słynnej mgły jako objaw depresji. No OK, ale jak to się stało, że w SH było to zaobserwowane po raz pierwszy? Kto zaobserwował? Dziwne. Mogliby nie tłumaczyć takich rzeczy. 

 

Ogólnie jestem zadowolony, że seria wraca, bo potencjał na dalsze gry jest przepotężny, a TSM jest bardzo miłym dodatkiem do serii. Innym niż reszta, ale moim zdaniem niosącym SH dobrą dawkę odświeżenia. Zobaczymy co dalej.

Edytowane przez Wojtq
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
12 minut temu, Faka napisał:

A tak w ogóle jest robiony jakiś SH nie licząc bloberów? TSM to jest jakieś preludium do pełnej wersji SH czy jak? Bo już się pogubiłem czym ta gra ma być, to jest jakieś demo jak z MGS5 swego czasu?

To nie demko, ale kwieciste motywy sugerują połączenie z powstającym 'Silent Hill f'. Podejrzewam jednak, że będzie to jednak luźne nawiązanie.

 

Z oficjalnie zapowiedzianych obecnie powstają:

- Silent Hill 2 Remake

- Silent Hill f

- Silent Hill Townfall

 

Nieoficjalnie mówi się, że jeszcze kolejna część powstaje również wewnątrz Konami.

Edytowane przez Wojtq
Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Nyu napisał:

Nic tu nie jest połączone z f. Inni devsi, inne realia.

 

I nie nieoficjalnie, tylko Konami otwarcie zbiera ludzi do ekipy tworzącej nowego Silenta, o czym mówią na stronie czy na wywiadach.

 

TSM miało być krótkim sprawdzianem przed rozpoczęciem prac nad większą odsłona.

Według mnie to sprawdzian zresztą udany, solidne 2 godziny, które ograłem zaraz po pokazie.

Natomiast są ogromne bęcki w wielu recenzjach, chyba tylko za to, że to Silent Hill, w ogóle po co oceny liczbowe dla takiej krótkiej zajawki, chyba tylko po to, by nabić odsłony. Dali za free ciekawy kawałek kodu, nie jest to coś dużego, ale jest przyzwoicie. 

 

55 minut temu, Schranz1985 napisał:

Ja wiem że za darmo ale ta gra ma straszliwe spadki i nawet vrr tego nie ratuje.
Non stop skaczę 45/60 I to jest bardzo odczuwalne i w połączeniu z mega wolnym poruszaniem psuję odbiór.
Gra zapowiada się ciekawie, nie mam już dziś siły na spokojnie jutro się ogra.


Wysłane z mojego Pixel 6 przy użyciu Tapatalka
 

 

Klateczki leciały wydaje mi się sporo niżej w ostatniej sekcji, ale to jest bardziej zajawka, niż pełna gra, więc też bym się nad tym nie skupiał. 

Wśród fanów zdania podzielone, ale na reddicie Silenta głównie na plus, zważywszy na niechlubną historię ostatnich "dzieł" tej serii od Konami :). Mam nadzieję, że nie spalą za sobą mostów i to studio zrobi kiedyś pełnoprawnego Silenta w widoku FPS, bo potencjał jest. 

Edytowane przez KrYcHu_89
Odnośnik do komentarza

Ale tu jest teen drama, jakoś nie kupuję tego w tak podanej formie.
Do tego te pościgi niektóre są strasznie długie i irytujące.
Zagadka póki co JEDNA.
Już chyba z 10 raz powtarzam jedna sekcję i zaraz mnie krew zaleje, obrót zajmuje tu wieczność i nie ma zmiany szybkości obrotu kamery, nie ma też szybkiego obrotu o 180st który by się przydał podczas ucieczek które są długie nudne i irytujące.
Jestem po nazwijmy to 2 rundce żeby nie spoilowac i wyłączyłem bo mam dość tej gry.

Generalnie lubię tego typu gry i większość ogrywam.

A wojtqowi polecam obadac Visage.

Wysłane z mojego Pixel 6 przy użyciu Tapatalka









Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Ta gra, to taka pokazówka, co by było, gdyby Netflix chciał zrobić Silent Hilla.

 

Nie podobało mi się. Tzn. uogólniam bardzo, bo gra ma swoje momenty, jest ciekawie zrealizowana, ładna, dobrze udźwiękowiona, ale mimo tego bardzo się zmuszałem, żeby ją skończyć, męcząc się przy tym niemiłosiernie.

 

Ktoś tu miał ewidentnie pomysł, miał dobre przesłanie, ale forma niestety do mnie nie przemawia. Mało brakowało, abym przerwał już na wstępie, bo odniosłem wrażenie, że jestem za stary na zawracanie sobie głowy rozterkami małolatów na instagramach i temu podobnych. Do tego brak konsekwencji w prezentacji - wymieszanie scenek na silniku gry i klipów z aktorką kompletnie mi się nie podobało, szczególnie, że dubbing w ogóle tam nie pasował.

 

Natomiast przez sekwencje ucieczki przed potworem byłem bliski rzucenia wszystkiego w cholerę. To nie było straszne, niepokojące, trzymające w napięciu, tylko irytujące, męczące i niepotrzebnie się dłużące.

 

Może i nie powinienem za dużo narzekać, biorąc pod uwagę, że tytuł jest krótki i darmowy, a przy tym ma swoje dobre momenty. Niemniej jednak z dysku poleciało to niemal błyskawicznie po ukończeniu.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Wyrzuciłem to w połowie gry z dysku, co za gówno. Konami nie rozumie czym jest Silent Hill, wydając ten tworek pod taką nazwą. Nie czułem strachu ani klimatu, bo ciągle w słuchawkach słyszę delikatną, biedną nastolatkę i jej nieprawdopodobne 13 letnie problemy. 

Odnośnik do komentarza

Ja skończyłem i miałkie to ogólnie. Rozumiem przesłanie i zawarte problemy, ale mogło by się to nazywać po prostu the Short Messege i tyle. Silent Hill wciśnięte na siłe. No, ale sądząc po dev diary i słowach producera to nowożytne Sajlenty będą traktować o problemach współczesnych i TRAUMIE.

Fajne to było w SH2, ale chciałbym zobaczyć powrót Sajlenta w bardziej okultystyczno-paranormalnych motywach. Może ten Townfall, albo 'f' coś będzie z tego miał.

Odnośnik do komentarza

Coś kojarzę z dokumentów thegamingmuse z YT, że okultyzm był gdzieś tam źle postrzegany, stąd zmiana charakteru w SH2. Polecam te dokumenty, i chociaż każdy ma prawie 2 godziny, to zdecydowanie warto, bo kobitka zrobiła naprawdę świetny research i trudno mi było się od tego oderwać. Link do dokumentu o SH1 w spoilerze:

Spoiler

 

 

Odnośnie TSM: fabuła również mnie nie przejęła, ale obawiam się, że nie była ona kierowana do takich starych byków jak my. W wywiadach mówią, że chcieli dotrzeć do młodszej widowni, stąd pewnie nasza obojętność. Pytanie ile nastolatków zagrała w tę grę? Obstawiam, że garstka.

 

Ale i tak cieszy mnie ta gra. Trzymała mnie w napięciu, szczególnie w tych korytarzach gdzie ucieka się przed monstrum. Sam potwór jest rewelacyjny i pokazuje bardzo odmienne podejście do designu przez weterana Masahiro Ito. No i piosenka Yamaoki to wspaniała rzecz. Zachęcam do posłuchania głośno, szczególnie tych, którzy wyrzucili grę przez ujrzeniem napisów końcowych:

 

Edytowane przez Wojtq
  • Plusik 2
  • Lubię! 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

A odpaliłem sobie wczoraj z ciekawości i o ile sama tematyka może intrygować (szczególnie rodziców) to cała reszta ssie paukę mocno. Gameplay to czytanie notatek, kilka pomieszczeń na krzyż, nierozumiałe połączenie scenek na silniku z filmami wideo no i krindżowe zakończenie.

 

3/10. Gratis to uczciwa cena.

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...