Skocz do zawartości
View in the app

A better way to browse. Learn more.

Forum PSX Extreme

A full-screen app on your home screen with push notifications, badges and more.

To install this app on iOS and iPadOS
  1. Tap the Share icon in Safari
  2. Scroll the menu and tap Add to Home Screen.
  3. Tap Add in the top-right corner.
To install this app on Android
  1. Tap the 3-dot menu (⋮) in the top-right corner of the browser.
  2. Tap Add to Home screen or Install app.
  3. Confirm by tapping Install.

PSX EXTREME 336

Featured Replies

  • Odpowiedzi 119
  • Wyświetleń 6 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Ale tu pusto, za dużo tych wydawnictw i ludzie się porozchodzili po różnych tematach. Z tego co się orientuję, to zapewne w ten weekend wleci recenzja Pana Kmiota, więc to ostatni moment, żeby napisać

  • Dobra, poproszę o trochę przestrzeni, bo mam coś do przekazania. Temat okładki łaskawie przemilczę. Jedynie dobór kolorystyki sprawia, że nie określę jej totalną porażką. Ale zasłona milczenia i tak

  • Powoli ruszam z pakowaniem. Sroda wysylki paczkomaty i wieczorkiem PDF tez wleci.

Opublikowano
  • Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.

Ale tu pusto, za dużo tych wydawnictw i ludzie się porozchodzili po różnych tematach.

Z tego co się orientuję, to zapewne w ten weekend wleci recenzja Pana Kmiota, więc to ostatni moment, żeby napisać coś od siebie, zanim temat zostanie zamknięty i zapomniany przez potomnych.

Okładka:

jest jaka jest, wszyscy wiemy. Może chociaż kilka srebrników Perezowi wpadło na konto. Na pocieszenie powiem, że przy następnym numerze będzie ładniejsza.

Co Nowego:

  • To jest dla mnie przerażające, że przez najbliższe 2 lata będziemy karmieni plotkami o PS6 i nowym Xboksie. I oczywiście raz na kwartał tekst Dżuja pt. "Next-geny - CO WIEMY" No więc, moi mili, gówno wiemy. Tak też pozostanie do oficjalnej prezentacji. Człowiek uwolnił się od newsów o Switch 2, a za rogiem już następne konsole.

  • Komodo marudzi, że po co nowe Uncharted, kreatywny dołek i tak dalej. Ja tam tęsknię za intensywnymi korytarzykami z ery PS3/X360, więc jestem na tak. Zresztą niech to Naughty Dog po prostu wyda cokolwiek innego niż remastery i rimejki.

  • Jak już było wspomniane, Piechota zapomniał, że będzie Okami 2. To znaczy na pewno będzie? Bo w sumie od roku cisza w tym temacie. Dlatego wybaczam Adamowi, że zapomniał. Sam zapomniałem.

Gamescom:

Jak zawsze jestem Wam bardzo wdzięczny za rzetelną relację z targów growych. Gamescomu nigdy nie śledzę, bo nawał informacji mnie przytłacza, dlatego dzięki za dobrą robotę.

Roger podbił już i tak mój ogromny hajp na Silent Hill f, a potem ostudził hajp na nowego Residenta. 007 wygląda mi na drewnianą mieszankę Hitmana z Uncharted, w Pragmacie widzę bardzo mocne 7/10. Zresztą większość zaprezentowanych gier nie przyspieszyła bicia mojego serca. Zbijająca się w jedno masa średniaków, z kilkoma ukrytymi perłami. No, Lego Batman wygląda fajnie.

Hyde Park:

Weźcie Wy w końcu ogarnijcie te swoje problemy zdrowotne, bo kolejny raz mamy hyde park pod szyldem "SZPITAL" ;p

Uroki redakcji składającej się z graczy w wieku 30-40-50 lat? A tak serio, to oczywiście dużo zdrowia, chłopaki. Trzymajcie się tam. No i powodzenia Buczer w poszukiwaniu roboty. A trzeba było pozostać na stanowisku rednacza ppe ;)

Recki:

  • Adamus robi to, co wychodzi mu najlepiej w dziale recenzji, czyli przekonuje mnie do gry, nad którą się zastanawiałem, ale nie byłem pewien. Cena stosunkowo niska, gra korytarzowa, czyli taka za jaką tęsknię. Czego chcieć więcej? Pomarańczy i oliwy.

  • Mam zerowe ciśnienie na MGS Delta i to mimo tego, że Snake Eater to jedna z moich GIER ŻYCIA. Tak, płakałem przy zakończeniu. W każdym razie na rimejk z jakiegoś powodu w ogóle nie czekałem i recka Komodo tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Sprawdzi się na jakiejś mocnej promce. Może.

  • Demon School

zax.JPG

Coś bym napisał, Zax, ale i tak tego nie czytasz, więc po co się męczyć? Przynajmniej jesteś konsekwentny i dalej twierdzisz, że wszyscy recenzują źle, a Ty recenzujesz dobrze. Ciągle się tylko zastanawiam, co wywołało Twoją ekstazę przy ocenianiu Starfielda? Może przy loadingach miałeś dużo czasu, żeby strzelać z łuku, czy co ty tam robisz w wolnych chwilach

  • Żadnej recenzji metroidvanii od Konsolajte. Cieszyć się? Płakać?

  • Aysnel zainteresował tym gorącym romansem dwóch anime dziewczyn w Iwakura Aria. Opis fabuły co prawda trochę brzmi jak wstęp do pornola, ale teraz noce są długie i zimne, więc trzeba sobie jakoś radzić. Idealne do ogrania na Switchu.... pod kocykiem.

  • Ta gra na wózkach dla niepełnosprawnych to niezłe iks de. Ach, ci wizjonerzy z Nintendo!

  • Echoes of the End. Mielu w oceniaczce twierdzi, że średniak i grze do Clair Obscur daleko. A w najnowszych przeciekach dla patronajtów pisze, że ogrywa właśnie Sekspedycję 33 i średnio mu się podoba. To jaka jest w końcu prawda?!?!

HARDKOR, czyli mój ulubiony dział. Chociaż podobno niektórzy chcą, żeby Szmatławiec składał się z samych recenzji.

Mój tekst numeru to oczywiście The Evil Within. Jedyny minus to fakt, że tekst miał 5 stron, a nie 6. Autentyczny smutek, że tekst się już skończył. Nie obraziłbym się, gdybyś dorzucił jeszcze sequela ;(

Tutaj muszę się jednak do czegoś przyznać. Uwielbiam, kiedy Kacper pisze o grach. Nie cieszę się, kiedy schodzi na tematy w stylu przestrzenie lumi...limi......liminamalne, czy jak to tam się pisze. Męczę się przy czytaniu, pocę, czuję się głupi. Same teksty, jak zawsze zresztą u Adamusa, są oczywiście świetnie napisane, ale to nie jest chyba coś, czego szukam przy krótkich niezobowiązujących posiadówkach nad PE. Ten sam problem mam też czasami z Kochańcem. To jednak raczej mój problem, obwiniam swoje ADHD.

W każdym razie zawsze się cieszę, kiedy schodzisz na lżejsze tematy ;)

Drugie miejsce to Fajnal V. Niestety muszę przyznać pierwszego karnego kutasa Kubicy

edea.JPG

Jaka, kurka wodna, Medeia? No mojej gry życia, czyli Fajnala VIII, nie pozwolę obrażać. EDEA, Panie Kubica! Co z pana za miłośnik jrpgów?!

Reszta tekstu jak zwykle elegancja. Aż mam ochotę odpalić piątkę w wersji Pixel Remaster, ale muszę się powstrzymać, bo backlog i tak za duży. Włączę sobie za to Battle on the Big Bridge. Uwielbiam tę część przede wszystkim za humor. Chyba najśmieszniejszy fajnal ze wszystkich.

Kolejny plusik dla Graby za "Sycylijską Mafię". Kurczę, niektórzy tu się czasem czepiają chłopaka, ale ja bardzo lubię teksty naszego ikstrimowego siłacza. Nigdy się nie gubię, zawsze wszystko zrozumiałe. Trochę jakbym gadał o giereczkach z dobrym kumplem, podczas wyciskania sztangi na siłce. Miej wywalone na hejterów i rób swoje, Graba. Zwłaszcza, że i tak przebyłeś już długą drogę i znacząco ulepszyłeś swój pisarski warsztat.

Dobrze też mi się czytało Oddworlda. Komodo ogólnie też ma coś, co lubię, czyli w tekstach same konkrety. Przekaże co ma do przekazania, skłoni się elegancko i wyjdzie bez trzaskania drzwiami.

Czego brakowało? Adama Piechoty oczywiście. Pamiętaj, że kilka miesięcy temu publicznie obiecałeś jakiś większy horrowy tekst na jesieni, więc czekam ;p

Sprawy filmowo-serialowe:

  • Myszaq w swoim kąciku pisze o samych głośnych hitach. Wolę jednak, kiedy wybiera jakieś niszowe horrory, o których nie słyszałem

  • Sobek wyjątkowo bezpiecznie ocenił Weapons i Fantastyczną Czwórkę. W sensie, że ocenił tak jak wszyscy, co rzadko się u niego zdarza. Wszystko w porządku?

  • BAKA - fajny pomysł, Dariuszu, z tymi szybkimi polecajkami. W sumie zastanawiam się, czy nie wolałbym, gdyby Twój kącik przyjął taką samą formę, co kącik filmowy. Krótsze recenzje 3-4 tytułów. Chyba że aż tyle anime to nie oglądasz ;)

Felietony:

  • Póki co Pan Pisarski się sprawdza. Zobaczymy, jak będzie dalej, ale na razie jestem na tak.

  • U Zaxa bez zmian. Zobaczyłem Starfield na początku i przestałem czytać. Ma ten swój felieton chyba tylko za długi staż pracy. A taki Adamus dalej nie ma swojej strony. No chyba że nie chce ;(

  • Walkiewicz, Roger, Piechota i Mielu jak zwykle TOP. Marcellus na końcu tekstu dla niepoznaki wrzucił słowo DOOM, ale nie dałem się nabrać. Wiem, że znowu politykujesz.

Pozostałe myśli:

  • Perez, żeby mnie zdenerwować, tym razem jeszcze bardziej zaburzył mój zmysł estetyki i wcisnął Extreme Plusa na początku innego czterostronicowego tekstu. Wiem, wiem, nie da się z tym nic zrobić, ale i tak ponarzekam. Z drugiej strony Perez wrzucił mnie do Głosu Ludu, więc wybaczam.

  • Nie wiem, czy odpowiada mi nowy format Extreme Plusa. Trochę mnie nudzą te technikalia.

  • Takie reklamy jak ta z Ecumene to ja rozumiem. Chociaż niestety samej grze większego sukcesu nie wróżę. Jeśli w ogóle kiedykolwiek wyjdzie.

Tyle ode mnie. Dzięki i do następnego!

Opublikowano

Czy na okładce 337 będzie Hinako z Silent Hill f ? pepegasm Lepiej, żeby była shotgun xD

Opublikowano

Kurcze wiem że redaktorzy liczą najbardziej na konstruktywny feedback poszczególnych tekstów, ja bym się rozpisał, ale zazwyczaj ciężko z czasem żeby wszystko przeczytać, a co dopiero jeszcze zrecenzować. Mogę tylko powiedzieć że przez wiele lat kupowałem pismo sporadycznie, kilka numerów rocznie jak wyszło coś co mnie interesowało. Przez to nie znałem wielu redaktorów, a sami wiecie jak to jest z nołnejmami, zostawia się na potem, zapomina i tekst nieprzeczytany.

Obecnie kupuję już karnie każdy numer, kojarzę kto jest kto i staram się przeczytać prawie od deski do deski. Mało tego, wracam do numerów z ostatnich 10 lat i nadrabiam publicystykę, jeśli się nie zestarzała.

Także no, jakby co to na pewno czyta was więcej ludzi niż komentuje na forum 😛

Opublikowano

Jestem pewien, że nikt w redakcji nie oczekuje opinii w formie pracy magisterskiej (poza Perezem co miesiąc w stosunku do mnie). Ale nawet kilka zdań ucieszy autorów, nawet jakaś pojedyncza pochwała, albo przypierdolka, bo oni to tworzą i piszą dla czytelników, więc zawsze miło, gdy czytelnik da do zrozumienia, że przeczytał. Na forum i poza nim zdarza nam się marnować czas na głupsze rzeczy, scrollować bezmyślnie internet, więc może zamiast tego poświęcić 5-10 minut, by napisaniem opinii dodatkowo zmotywować Zgredów do dalszego tworzenia miesięcznika i kolejnych specjałów.

Przeczytałem opinię Pixa (bardzo ładna) i sporo rzeczy pokrywa się z moimi odczuciami, więc chyba zachodzi jakaś synchronizacja jak z miesiączkami u kobiet.

Opublikowano
52 minuty temu, Szermac napisał(a):

Czy na okładce 337 będzie Hinako z Silent Hill f ? pepegasm Lepiej, żeby była shotgun xD

Nie bedzie, już są przecieki dla patronów. Będzie inna baba z dużej premiery pazdziernikowej.

Opublikowano
2 godziny temu, Pix napisał(a):

Idealne do ogrania na Switchu.... pod kocykiem.

Tylko nadgarstka nie skręć... Oczywiście od zbyt mocnego ściskania... Switch'a. ;)D

Opublikowano

Kolejny plusik dla Graby za "Sycylijską Mafię". Kurczę, niektórzy tu się czasem czepiają chłopaka, ale ja bardzo lubię teksty naszego ikstrimowego siłacza. Nigdy się nie gubię, zawsze wszystko zrozumiałe. Trochę jakbym gadał o giereczkach z dobrym kumplem, podczas wyciskania sztangi na siłce. Miej wywalone na hejterów i rób swoje, Graba. Zwłaszcza, że i tak przebyłeś już długą drogę i znacząco ulepszyłeś swój pisarski warsztat.

Podziękował! Oczywiście, że miałem, mam i pewnie braki mieć będę, jestem prosty chłopak z prostego miasta! A my, ludzie prości, musimy się trzymać razem) Cieszę się, że się podobało, ale na hejterów wywalone nie mam, przeciwnie, przyjmuję każdą krytykę na klateczkę i don't worry, sięgam rad u naczelnych literatów: Adamusa i Piechoty, więc kiedyś może się wyćwiczę do połowy ich poziomu) Jeden taki post i człek ma już lepszy dzień) Zdrówka, wypiję nawet drugi raz drinka od Kaliego na Twoją cześć!

Opublikowano

@Pix Elegancka recenzja numeru, dziękujemy jak zawsze! Że swojej strony obiecuje... dalszą żonglerkę motywami. Lubię te swoje strony w PSX, Roger zostawia mi naprawdę dużo swobody w doborze i realizacji tematów, więc mogę pisać o tym, co akurat mi pod kopułą kołacze. Czasem to pojedyncza gra, czasem jakieś zjawisko, czasem quasi-filozoficzna rozkmina. Ale obiecuję postarać się nie przesadzać (no, jeden wysłany tekst na któryś z kolejnych nr jest troszkę pokomplikowany, ale za to dotyka ciekawego problemu), bo co za dużo, to i Chris nie podniesie.

@Nemesis żadne porady, tylko koleżeńska rozmowa! A tekst o Sycylii dobrze zresearchowany i płynny, przyjemna lektura.

@Manor nie trzeba pisać elaboratów, jeśli kupujesz i czytasz, to odkładasz cegiełkę, żeby się to kręciło. Doceniamy, szanujemy!

@Kmiot tak, często to podkreślaliśmy, że feedback to coś, co daje sporo paliwa. Tak ten pozytywny (bo cieszy dobrze oddalona pańszczy... praca znaczy się, praca), jak i negatywny (człowiek wie, nad czym pracować - bez informacji zwrotnej zamykamy się w jednoosobowych bańkach). Jesteśmy zawsze wdzięczni za każde słowo, nawet najkrótsze ;)

Wracam do kasłania i Cronosika. C'ya!

Opublikowano

Wystarczy nawet co miesiąc skopiować zdanie "Jak zwykle świetna publicystyka", bo to zawsze jest prawdą. D

Opublikowano

Dobra, poproszę o trochę przestrzeni, bo mam coś do przekazania.

Temat okładki łaskawie przemilczę. Jedynie dobór kolorystyki sprawia, że nie określę jej totalną porażką. Ale zasłona milczenia i tak się przyda, by niepotrzebnie nie sprawiać nikomu przykrości.

Na szczęście potem jest już tylko lepiej (bo o gorzej byłoby trudno).

Patrzcie Państwo. Perez stwierdził, że do numeru trafiło zbyt wiele reklam i żeby czytelnik nie był z tego powodu stratny to w tym miesiącu zwiększył objętość całego pisma o osiem dodatkowych stron. Za darmo. Bo było o czym pisać (Gamescom), więc z pewnością się nie zmarnowały. Kolejny dowód na to, że PE nigdy nie miało i nigdy już mieć nie będzie lepszego wydawcy. Tym bardziej, że nie było to wcale konieczne. Żaden rozsądny czytelnik raczej by nie miał pretensji z powodu powodzenia u reklamodawców i kilku stron mniej do czytania, ale tak czy srak należy docenić troskę wydawcy.

Co nowego.

Jest CoD, jest GTA. Zabrakło co prawda CD Projekt i Wiedźmina, ale mamy za to dyżurny temat plotek dotyczących Kolejnej Generacji Konsol.

PlayStation 6. Najpierw pada info, że mówi się o konsoli o mocy zbliżonej do RTX 5090, a niżej Maciek twierdzi, że taka moc jest w jego ocenie niemożliwa do realizacji ze względu na cenę. Czyli mamy news, który redakcja uznała za na tyle wiarygodny, żeby go opublikować, a zaraz potem ta sama redakcja słowami Maćka zaprzecza tej plotce. Poza tym padają oczywiście magiczne zaklęcia w tytule. 4K i 120 klatek. Czytam o tym już od co najmniej dekady. Tym razem z pewnością się uda. Obstawiam, że zamiast “4K i 120 klatek” dostaniemy “4K albo 120 klatek”.

Grucha chciałby grać w nowego CoDa na małym ekranie Switcha 2. Przyznaję, że prychnąłem z tego dowcipu. A tym bardziej, że to najpewniej nie jest nawet żart.

Darksiders 4 (przy okazji literówka się zaplątała). Piechota z tym powrotem Okami to narobił mi smaka. Byłoby wspaniale, gdyby zapowiedzieli kontynuację!

Cytat numeru. Pojedynek CoD vs. Battlefield zupełnie mnie nie grzeje. Pozorowane ruchy i ciosy z obu stron, to jak ekscytowanie się pojedynkiem naoliwionych wrestlerów w kolorowych ciuszkach. Lepsze gry FPS? Przecież mamy już dobre a nawet genialne FPSy o różnych smakach i zapachach. CoD i BF to osobna kategoria i branża już dawno przestała się na te gry oglądać czy z nimi rywalizować.

Ohayo Nippon. Rozbawiła mnie informacja o uchwale z limitem czasu na korzystanie ze smartfonów. Czyli proponujemy ograniczenia, ale nikt ich nie będzie egzekwował, weryfikował i karał za ich ignorowanie. Dodam, że zapewne nikt nie będzie ich sumiennie stosował. Oni tam jednak nie są zbyt normalni w tej Japonii.

Dobre bo polskie. Dział zaczyna się dość ciekawie, ale w połowie kończą się intrygujące wątki, a zamiast tego leci wyliczanka ile kto sprzedał House Flipperów, albo Green Hellów. Usypia bardziej niż konkurs skoków narciarskich w niedzielne popołudnie.

Konsolometr PS5. Dobra, załóżmy, że kupiłem grę w pudełku za 300 zł. Potem za tę samą kwotę kupiłem co najmniej 10 cyfrówek mniejszych tytułów, żeby nie napisać “popierdółek”. Bo w promocji każda kosztowała mnie coś między 9-49 zł. Ale na wykresie będzie to 10:1 na korzyść cyfry i niektórzy będą się brandzlować jak to cyfra miażdży pudełka. W czymś się pomyliłem?

Light of Motiram. Poważnie? Poświęcacie miejsce grze-zrzynce, o której niewiele wiadomo i jej premiera wstępnie planowana jest na końcówkę 2027 roku?

MATERIAŁ PARTNERA. GOG.com. Kompletnie nie mam nic do zarzucenia tej formie reklamy. Jasne, że to nadal dość jednostronny i bezkrytyczny tekst niczym z jakiejś korpo-prezentacji, ale pomijając ten fakt to lektura minęła całkiem rześko. Nie było całkowicie bezdusznie, a to już jakaś zaleta, jeśli mówimy o materiale marketingowym. Ale z okładką to przesadzili.

To miejmy od razu z głowy drugi MATERIAŁ PARTNERA, czyli Ecumene Aztec. Zabawnie się czyta jak twórcy gry piszą w nim o sobie w trzeciej osobie. “Twórcy deklarują, twórcy podeszli do tematu”, choć czytelnik powinien sobie zdawać sprawę, że to w zasadzie tekst samych twórców, bo przez nich zatwierdzony i zapewne zredagowany, a możliwe, że również napisany. Po co te pozory?

No i ponoć PE pisało o tej grze. I owszem, przypominam sobie, że już o niej czytałem w PE, tylko… to też był materiał sponsorowany, żeby nie napisać, że zwykła reklama (wewnętrzna strona okładki numeru 334), więc z tym “potencjałem komercyjnym” to bym nie przesadzał.

Generalnie sam nie wiem. Niby brzmi to profesjonalnie (zatrudnieni specjaliści, choć konkretnie wspomniano tylko o jednym), ale z drugiej strony ciągłe szukanie partnerów biznesowych śmierdzi trochę podejściem w stylu Mighty Koi, które robiło Thorgala i Pana Lodowego Ogrodu, a ostatnio okazało się, że od miesięcy zalegają z pensjami pracowników. Oni też aktywnie zachęcali do inwestowania. No nic, zobaczymy jak to się rozwinie tym razem, choć coś mi tu śmierdzi.

Battlefield 6. Zawsze mnie to trochę trapiło. Cztery strony na beta test, potem najwyżej dwie na recenzję pełnego produktu. Czy tylko ja mam wrażenie, że w idealnym świecie powinno być odwrotnie? Albo przynajmniej po równo? Szastamy powierzchnią magazynu gdy opisujemy niegotowy produkt, a potem skrupulatnie wydzielamy każde pół strony gdy trzeba jakąś fajną grę zrecenzować, bo “papier nie jest z gumy”? W moim odczuciu takie playtesty nie powinny zajmować więcej jak jedną stronę, chyba że jest coś, o czym nie wiem i w związku z zaproszeniem na pokaz jest zapis, że potem trzeba tematowi poświęcić minimum cztery strony.

A pomijając to. “Orgazm, szczęka na podłodze, zmiażdżone jaja” i… 8+. Ok, jest kilka bolączek wymienionych, więc w sumie jestem ciekawy jak to się odbije na ocenie końcowej w recenzji, bo nie wierzę, że w dwa miesiące je wyeliminują. Czy wtedy Butcher też obniży końcową notę, czy jednak już przymknie oko, bo to ocena, która idzie w świat?

Przy okazji dostaliśmy potwierdzenie tego, o czym pisałem w zeszłym miesiącu na temat dominacji kontrolera nad myszką i klawiaturą. W przypadku Call of Duty oczywiście, bo Nicki Minaj. niki

Relacja z Gamescom. Coś mnie zastanawia. Monika generalnie jest nieaktywna w czasopiśmie, zbytnio się nie angażuje, ale kiedy trzeba pojechać na targi to nagle wychodzi z dziupli już spakowana, gotowa zrobić o poranku jajecznicę oraz napisać kilka tekstów. Jest w tym coś fascynującego i intrygują mnie jej intencje. Generalnie skład wysłany na Gamescom jest “taki se”, ale przyznaję, że po Extreme Party 2025 do Muszyna i Zabłockiego zyskałem dużo uznania. Bo najwyraźniej nie brakuje im zaangażowania i motywacji. W ogóle doceniam, że redakcja wysłała na Gamescom szeroką ekipę, której “się chciało” zrobić to tradycyjnie, jak za dawnych lat. Chłopaki (i Monika) nie mają już dwudziestu lat, by biegać po halach targowych, hehe. Choć Kamiński to najwyraźniej zdążył tylko sprawdzić nowe Pokemony, bo to jego jedyny tekst.

A wrażenia dotyczące gier? Nie mam wielu argumentów, by z nimi w ogóle dyskutować czy je oceniać. Autorzy byli tam na miejscu, często grali w dany tytuł osobiście, więc kim ja jestem by na tym etapie oceniać ich wiarygodność? Na to przyjdzie czas w okresie premier, ale do tego czasu o relacji z Gamescomu wszyscy już zapewne zapomną. Odniosę się więc jedynie do wybranych tekstów i tego jak one wpłynęły na moje oczekiwania dotyczące opisywanych gier.

Pozytywnie zaskoczyła nie relacja z nowego Silent Hilla. Dwie “odznaki” Gry Targów, plus mocno zachęcająca i podbudowująca nadzieję treść. Nie oczekiwałem od tej gry wiele, ale najwyraźniej chyba muszę zacząć z podniesioną głową wypatrywać premiery, która już za rogiem.

Jestem za to nieco zniechęcony drugą wielką marką horrorową, czyli Resident Evil 9, bo tutaj byłem pewien jakości, a Roger zaszczepił we mnie odrobinę niepewności. Opisany fragment rozgrywki brzmi totalnie tak sobie, ale ufam, że Capcom wie co robi i odkrywa tylko jedną kartę spośród pokerowych pięciu, które trzyma w ręce.

Przyznaję, że mocno mnie intrygują powody, dla których Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2 wciąż żyje. Dlaczego nikt tego nie uśmiercił, skoro gra przeszła tyle etapów resetów i zwątpienia? Ktoś tam musi mieć na kogoś niezłe haki, albo plecy u kogoś innego. Większe gry i marki kasowano przy mniejszych problemach produkcyjnych. A tak poza tym to Zax musiał się oczywiście zesrać na temat walki w Avowed. Chłop mógłby się skupić na własnej robocie, zamiast bez końca wyciągać na wierzch opinie jakichś internetowych randomów o jeszcze mniejszej publice niż jego.

Onimusha: Way of the Sword. Poczułem ukłucie wstydu, bo nigdy nie miałem okazji sumiennie ograć żadnej Onimushy. Zawsze chciałem, nigdy się nie złożyło. Chyba każdy gracz ma jakąś serię, o której może napisać to samo.

007: First Light. Wartość tekstu spadła, gdy już wszyscy mieli okazję zobaczyć to, co Monika. Bo opisywany fragment to najwyraźniej ten sam, który widzieliśmy w dedykowanym grze pokazie State of Play. I sam nie wiem. Niby fajnie, są wybuchy i spektakularne akcje, ale jednocześnie raziła mnie wszędobylska sztuczność, reżyseria zdarzeń i oskryptowanie scenek. Oby twórców nie poniosła fantazja i oby zrobili grę, a nie film. Póki co jestem sceptyczny.

Pragmata. Spotkałem się z ciekawą teorią spiskową, że akcja tej gry ma miejsce w uniwersum… Mega Mana. A nawet taką, że to kolejny Mega Man. I patrząc na to jak Namco potrafiło odmienić ideę Pac Mana przy okazji Shadow Labirynth to zaczynam sie zastanawiać czy Capcom nie miało podobnego pomysłu. Od jakiegoś czasu przyglądam się więc Pragmacie nieco uważniej i mimo że to co widzę całościowo nie zachwyca, to zaczyna nieco intrygować ta teoria “a co jeśli to nowy Mega Man?”. Ponoć twórcy zaprzeczyli tej teorii, ale musieli zaprzeczyć, skoro to póki co tajemnica!

Pokemon Legends: ZA. Ostatni akapit to kwintesencja tej serii na Switchach. W skrócie: wygląda jak gra z PS2, klatki lecą na ryj nawet na Switchu 2 (a przecież gra wychodzi też na pierwszego Switcha), ale fani Pokemonów i tak kupią i będą zadowoleni. Wszystko się zgadza.

Phantom Blade Zero. Zapowiedź na plus, bo potwierdza się, że to nie soulslike. Pocieszające i wystarczy, by dodatkowo zainteresować tytułem. Nie to, że na gry soulslike mam jakąś alergię, bo nawet lubię ten gatunek, ale na niedobór reprezentantów nikt raczej nie narzeka.

Gothic Remake. Za mocno zabawny uznaję fakt, że w czasach gdy właściciele klasycznych marek zastanawiają się czy lepiej zrobić remaster, czy od razu remake to Gothic dostanie obie opcje. I niech mi ktoś powie, że nie żyjemy w czasach recyklingu.

Hyde park. Patrzcie, patrzcie, jacy “nie calakuję gier”! Byle przejść i następna. Spokojnie, Walkiewicz platynuje za Was wszystkich. Osobiście też lubię docisnąć grę do 100%, robiłem to nawet przed epoką Osiągnięć, choć jednocześnie staram się z tym nie przesadzać i potrafię odpuścić. Platyna, z której jestem najbardziej dumny? Beat Saber (PSVR i potem ponownie na PSVR2), Outer Wilds (kocham tę grę) , Gran Turismo 7 (bo to tak naprawdę moje pierwsze Gran Turismo, któremu poświęciłem więcej niż kilka godzin, więc w gatunku jestem laikiem), a ostatnio Blue Prince. No i pracuję nad platyną w Suikodenach, bo to sentymentalna kwestia honoru.

Adamus tak właśnie wydawałeś mi się węższy na tych zdjęciach z Extreme Party, ale założyłem że to przez ojcostwo i stres oraz niedospanie z tego wynikające. I hmmm, jakaś “tajemnica” jest aktualnie ogrywana. Nie ukrywam, że kiedy Ty masz jakieś tajemnice, to jestem zainteresowany.

Nie było w ostatnich miesiącach na łamach Hyde Parku wielu pozytywnych doniesień. Chłopaki drżą o zdrowie, unikają stresów, używek, przechodzą operacje, zmuszani są do diety, a wpis Konsolite w tym numerze można streścić w słowach: “alkohol, gniew i Guilty Gear”. Dobry tytuł dla biografii.

Recenzje.

Mafia: The Old Country. Mamma mia, jaki ja mam wewnętrzny opór przed tym, by w końcu się zapoznać z cyklem Mafii. Sam podjeżdża na pasie transmisyjnym, ale ja uparcie przepycham go do tyłu z adnotacją “później, może kiedyś”. Adamus tą recenzją nie dołożył mi wielu zmartwień. Nie rozbudził ochoty i motywacji, a kwestia “naskórkowego gameplayu” w zasadzie tytuł skreśla z mojej listy. Dzięki Kacper! Ostatnio dorzucałeś mi tylko kolejnych tytułów do ogrania, więc tym razem miła odmiana.

Demonschool. Zax znowu się sra o innych recenzentów, którzy śmią mieć odmienne zdanie.

Z treści wynika, że to kasztan i słaba gra. Przeczytałem ją. Potem przejrzałem jeszcze dwukrotnie. Same wady. A nawet jak coś jest ok, to tylko przez pierwsze godziny, potem chujnia z grzybnią. Natomiast z oceny wynika, że gra jest średnia. Bo nikt mi nie wmówi, że 5 nie jest środkiem w skali 1-10. Jak już się po tytule jedzie i jest surowym, to trzeba mieć odwagę strzelić niską notą, a nie się tylko wyżywać w treści. No, chyba że u kogoś skala zaczyna się od 5, to wtedy ok.

A w ramach ciekawostki dodam, że… gra się jeszcze nie ukazała. Jej premiera została przeniesiona na listopad, głównie z powodu nagle wydanego Hollow Knight: Silksong. Mamy więc dość niecodzienny przypadek recenzji na dwa miesiące przed premierą. A mówią, że prasa jest opóźniona, hehe.

Ponieważ Zax zdecydowanie nadużywa wyrażenia “rudymentarny” to zamierzam go z tego rozliczać.

Tutaj? Odnotowano “rudymentarny”.

Cronos: The New Dawn. Nie wiem ile oryginalności trzeba, aby zadowolić Butchera. PRL-owskie smaczki doceniają wszyscy, z których opiniami się zapoznałem, więc jacy “nieliczni”? Ile jest gier na tym poziomie jakości i w takim anturażu? Pomysł ze zmuszeniem gracza do kontroli pola bitwy, aby zapobiegać ewentualnym połączeniom wrogów nawet jeśli nieco kulawo wykonany, to jest oryginalny. Skoro tego rodzaju PRL-owskie klimaty nie noszą ożywczych znamion, to jakiego rodzaju oryginalności oczekujemy w grach? Kolejnej epidemii zombie/grzybni w Ameryce? W Battlefieldzie brak oryginalności nie przeszkadza? Grałem kilka godzin w Cronosa i balans wydaje się ok, żadnego "frustrującego poziomu wyzwania" nie odnotowałem póki co. Wszystkiego jest mało i każdy strzał potrafi mieć znaczenie, czyli kwintesencja gatunku. W moim odczuciu wydźwięk recenzji jest nieco krzywdzący, umniejszający grze, tak jakby Butcher nieco na siłę i niepotrzebnie próbował zachować sceptyczny obiektywizm, choć z oceną liczbową ostatecznie mogę się pogodzić, bo mieści się w moich akceptowalnych widełkach.

Hell is Us. Rzucił mi się w oczy screen "Alpha Footage". W ogóle zauważyłem w tym numerze, że screeny z recenzji autorstwa Komodo mają mało reprezentatywny charakter i rzadko prezentują “gemeplayowy look”. Naprawdę tak trudno zrobić “printscreen” czegoś z rzeczywistej rozgrywki bez udziwnień, artystycznych zapędów (photo mode) i marketingowych bullshotów? Pewnie się czepiam, ale z paru postów w dziale wnioskuję, że nie tylko ja na to zwracam uwagę. Za wzór niech posłuży recenzja nowej Mafii, gdzie gołym okiem widać, że Adamus sam zadbał o screeny (polskie napisy).

A gra? Demo mnie przekonało i z pewnością zagram, ale premierowe okienko Hell is Us ma szalenie tłoczne i coś trzeba było wybrać. Więc póki co skupiłem się na Cronosie (patriotycznie) i za chwilę trzeba będzie się zająć nowym Silent Hillem. Niemniej nie dziwi mnie wysoka ocena omawianej gry, bo wyglądała co najmniej solidnie.

Iwakura Aria. Korekta nieco zaspała. “Ponadto czuć, że z anglojęzycznym czasem tłumaczeniem jest coś nie tak”. Z drugiej strony Aysnel czujny, bo nie dał się zaskoczyć i stosuje wyrażenie “powieści wizualnej”. Jeśli jednak mam być szczery, to spolszczenie “nowela wizualna” jest dla mnie w zupełności akceptowalna (Mazzi ją stosuje przy okazji recenzji Dear me, I was…, a Jutrzen już zdążył to wytknąć). Szczególnie jeśli gra spełnia fabularne kryteria, czyli jest skupiona na jednym wątku i dość kameralna w swoich założeniach. Nie widzę powodu, by być aż tak kategorycznym, skoro użycie słowa powieść czy nowela nie zmienia znacząco wydźwięku.

Drag x Drive. Jestem pewny, że w Nintendo zastanawiali się jak do tej gry wepchnąć Mario i spółkę. Wciskano ich już wszędzie, więc dlaczego nie tutaj, skoro to z całą pewnością zapewni sprzedaż. Ale najwyraźniej robienie z mieszkańców Grzybowego Królestwa inwalidów to było chyba zbyt wiele. W efekcie dostaliśmy gówno-gierkę z postaciami bez charakteru i tytuł bez zawartości, choć z nią Nintendo już nie pierwszy raz ma problem proponując tylko podstawowe tryby. W nowym Mario Kart uszło im płazem, bo to Mario Kart.

Sengoku Dynasty. Chaotyczna ta recenzja. Gra to city builder, którego z jakiegoś powodu Kali koniecznie i dwukrotnie chce porównać z survivalem Green Hell. Mam też wrażenie, że gdyby nie inne gry, to autor miałby problem z opisaniem Sengoku Dynasty. Kali w recenzji posiłkuje się takimi tytułami jak: Medieval Dynasty (dwa razy), The Settlers, Green Hell (też dwa razy), Command & Conquer, “pierwsze Soulsy” (cokolwiek to znaczy), Total War: Shogun, MyCraft. Całkiem sporo odniesień jak na jedną stronę recenzji. Bo po co się silić na opisowość, skoro można się ograniczyć do zdania “jak w MyCrafcie”, a jak ktoś nie grał w MyCrafta, to jego problem, bo nie zrozumie. Na dobitkę doczepię się jeszcze plusów/minusów: zbieractwo zostało przez Kaliego uznane za zaletę, ale “za dużo zbieractwa” to już wada. Niby jestem w stanie się domyślić w czym rzecz i dlaczego tak, ale problem w tym, że treść recenzji w żaden sposób nie sygnalizuje żadnych problemów związanych ze zbieractwem.

Strasznie bezładny ten tekst, chyba najsłabszy w dziale recenzji w tym miesiącu.

Wisienką na torcie jest zdanie: "Mimo że koślawa animacja trochę zaburzała rozgrywkę, to jednak pasuje do charakterystyki Soulsów i przypominać pierwsze dwie części”. Nawet eliminując oczywistą literówkę i tak nie wiem co autor miał na myśli.

Wheel World. Zax dostał ledwie pół strony do dyspozycji, ale miejsce na “rudymentarne” się znalazło.

Echoes of the End. Zadziwiające, że ta gra kompletnie ominęła mój (i zapewne nie tylko mój) radar. Zwykle takie tytuły gdzieś przemykają na widoku i tylko na podstawie własnej intuicji je ignoruję. Ale Echoes of the End w ogóle nie odnotowałem. Ani przed premierą, ani po niej. Kompletna porażka marketingowa. Wnioskując po recenzji niewielka to strata, ale i tak jestem pod wrażeniem jak niewielkie echo towarzyszyło tej grze.

House of the Dead 2 / Gears of War Reloaded. HIV zaskoczył (mnie) w tym miesiącu i wypadł wyjątkowo solidnie. Co prawda to tylko półtorej strony, ale niecodzienna odmiana jest warta odnotowania. Sensownie przekazana treść, bez wiejskich odpałów i dziwnie ubranych w słowa wniosków. HIV jeśli trzyma na uprzęży swoje nieco prymitywne zapędy literackie to potrafi dostarczyć wartościową treść. Będę obserwował czy to tylko chwilowe “wypadnięcie z roli”, czy zwiastun pozytywnej zmiany.

Shinobi. Dopierdolka wizualna. Jak już wrzucacie screen z internetu (znak wodny Push Square) to chociaż wybierzcie coś atrakcyjniejszego. Nie wiem komu zawdzięczamy materiały graficzne do oprawy GRY NUMERU. Opcje są dwie: Majk jako autor recenzji, albo Romek. Temu drugiemu jestem w stanie jeszcze wybaczyć (choć brak gustu jest karygodny), a ten pierwszy ma już na koncie aferę z pożyczaniem sobie materiałów graficznych z internetu, więc dla dobra wszystkich niech odpowiedzialność weźmie na siebie Romek, hehe.

https://www.pushsquare.com/games/ps5/shinobi_art_of_vengeance#enlarge-9

Kirby and the Forgotten Land. Zaczynam dostrzegać pewien schemat, szczególnie w obliczu nowego, PŁATNEGO DLC (1/3 ceny podstawki) do Bananzy dostępnego już dwa miesiące po premierze gry. Równie rozczarowującego co ten do Kirby’ego. A potem propozycji zakupienia Super Mario Galaxy 1&2 za 300zł. Nintendo na ostro przystąpiło do spieniężania swoich marek, więc gracze, trzymać szyk!

Retrorecenzja. Deathtrap Dungeon. Nie wiem dlaczego, ale byłem przekonany, że to gra typowo pecetowa. A tymczasem zaskoczenie, bo tutaj w oceniaczce "PSX". Przy okazji może warto skrót dotyczący pierwszego PlayStation jakoś jednoznacznie ustalić, bo przy okazji Retrorecenzji widziałem już “PS”, “PSOne” czy “PSX”. Ze swojej strony proponowałbym jednak PS1, bo taki chyba najczęściej funkcjonuje w sieci. A samo Deathtrap Dungeon? Po przyswojeniu faktu, że gra była dostępna na PlayStation moje zainteresowanie nieco wzrosło, ale chyba nie na tyle, bym się zdecydował zagrać. Przy Primalu Kochaniec mnie namówił, tym razem się nie udało, ale lektura była to przyjemna i pouczająca. No i plusik za samo-podjebkę z erratą, choć pewnie i tak by mi umknęła, bo nie przywiązuję wielkiej uwagi do dat.

I niech nikt nie myśli, że nie zauważyłem. Kiedy Konsolite nie ma żadnej recenzji w numerze to wiedz, że coś się dzieje. Możemy liczyć na jakiś komentarz? Bo nie chce mi się wierzyć, że “alkohol, gniew i Guilty Gear” tłumaczy sytuację.

Publicystyka.

Data Mining. Można to opisowo odróżniać od insiderskich przecieków, ale koniec końców efekty są podobne, żeby nie napisać, że takie same. Odebranie efektu zaskoczenia graczom, miesiące wysiłku i pracy twórców zaprzepaszczone przez jednego górnika, bo ten zamiast po prostu grać w grę i się nią cieszyć czekając na prezent urodzinowy postanowił przegrzebać szafę rodziców w poszukiwaniu ukrytego podarunku, psując niespodziankę sobie i innym gościom przyjęcia urodzinowego. Tekst miło się odróżnia i najlepszy jest w akapitach z przykładami gier, które igrają z data minerami (Animal Well zawsze w sercu), ale poza tym to trochę kopia artykułu o przeciekach i powtarzanie wniosków. Temat fajny, istotny, ale chyba poruszony zbyt szybko w stosunku do poprzedniego dotyczącego leaków.

Aaa, kotki dwa czyli senność w grach. Trochę usypiający temat, hehe. Nie wiem czego się po nim spodziewałem, chyba niczego. Bo trudno mieć oczekiwania względem mechaniki, skoro funkcja snu najczęściej stosowana jest w grach w celu odzyskania HP, MP, staminy i czego tam jeszcze. Idziesz spać, a potem wstajesz, trudno tutaj o niebanalne rozwiązania. Autor skupił się więc na narracyjnym potencjale snu w grach i możliwościach, które daje. Surrealizm, oniryzm, postawienie rozgrywki na głowie. Nie wiem dlaczego, ale przychodzi mi do głowy What Remains of Edith Finch, bo tam wiele sekwencji gameplayowych było jak ze snu.

W tekście widać dużo pracy włożonej przez autora, ale że temat niespecjalnie porywający to i o ekscytację podczas lektury było jakoś trudniej.

Mafia sycylijska. Pisałem już, że nie przepadam za tematyką gangstersko-mafijną? Z całą pewnością, bo uwielbiam się powtarzać. Artykuł bardziej historyczny, niż gamingowy i domyślam się, że taki był zamysł, bo gdyby było inaczej, to gier z mafią raczej nie brakuje. Samym cyklem Mafii w połączeniu z Ojcem Chrzestnym (PS2) można pewnie zapełnić kilka stron. No, ale o Mafii dopiero co pisał Adamus, więc decyzja o pominięciu wątków raczej słuszna. Sam tekst całkiem udany, bo choć brakuje mi autorytetu by oceniać jego rzetelność (oraz zapału, by autora sprawdzać pod kątem faktów), to lektura minęła płynnie i przyjemnie. Minimum chaosu, nie odnotowałem nawet jednego fragmentu, który mi zachrzęścił między zębami.

Oddworld jakiego nie znacie. Mam takie preferencje, że wolę czytać o grach, które jednak się ukazały. Filozofia “co by było, gdyby” nigdy do mnie nie przemawia, bo zwykle jedynie budzi żal i smutek z powodu zaprzepaszczonej szansy oraz zmarnowanego potencjału. Czy te gry miały szansę być czymś znaczącym? No właśnie nie wiem, pogadać możemy, ale i tak nic nie ustalimy. Jednak patrząc na rozwój uniwersum po dylogii Abe’a obstawiam, że mielibyśmy zaledwie kolejne przeciętniaki. Komodo swoim tekstem sprawił jednak, że biorę pod rozwagę ponowne zagranie w Abe’s Oddysse/Exoddus, więc zawsze jakiś to sukces autora, gdy tematem zaraża czytelnika.

Final Fantasy V. No co ja mogę, skoro Kubica w swoim żywiole. Tym razem to nie jest ten przypadek, że zaraz po lekturze mam ochotę odpalić omawianą grę, bo z cyklem Final Fantasy prawie zawsze było mi pod górkę (z jednym wyjątkiem - FF9, które uwielbiałem i nadal cenię). Co nie zmienia faktu, że tekst Kubicy to znowu jedne z najprzyjemniejszych stron w całym numerze.

The Evil Within. Najpierw najważniejsze: “Vanquish warte osobnego artykułu”? No kurde, jeszcze jak. Podobnie jak Binary Domain, chociaż nie wiem dlaczego akurat w tym momencie mi to przyszło do głowy. Adamusa skupionego na konkretnej grze uwielbiam najbardziej z wszystkich mi znanych Adamusów. The Evil Within nadrabiałem kilka lat temu, więc był poślizg, ale przynajmniej tym razem uniknąłem syndromu “muszę natychmiast zagrać” i jedno zmartwienie gracza na głowie mniej. Czytanie tego wysokiej jakości tekstu z czystym sumieniem i bez poczucia wstydu, że się w omawiany tytuł nie grało jedynie potęguje przyjemność oraz satysfakcję. Przy okazji pozdrawiamy Monikę Adamus, która zapewne była jedną z pierwszych czytelniczek gotowego, ale jeszcze niewydrukowanego tekstu.

Superman. Jest bardzo dobrze. Wiadomo, że o grach z Supermanem nie ma co się zbyt wiele rozpisywać, bo nie ma o czym (dlatego Ostasz skupia się na ambicjach twórców, zamiast na ich rzeczywistych dokonaniach, hehe). Z kolei adaptacje filmowo-telewizyjne to są w takiej ilości i różnej jakości, że osiem stron byłoby mało. Niemniej trochę szkoda, że o wielu wcieleniach Supermana udało się zaledwie wspomnieć (Tajemnice Smallville wspominam niezwykle miło), a niektóre to trzeba było wręcz pominąć. Bo gdzie Nowe Przygody Supermana (w roli głównej: Dean Cain)? To jeszcze lata 90., ale kurde, za małolata uwielbiałem ten serial w TV i dla mnie to było ucieleśnienie Supermana. A tutaj nie doczekał się nawet wzmianki. Jestem tym faktem rozczarowany, ale sam tekst super. Nie tak super, jak Superman, ale trochę super.

Extreme Plus. Czarna magia AI. W kontrze do Pixa napiszę, że podoba mi się zmiana tematyki Extreme Plusa. Mam też wrażenie, może mylne, że wzrosła jakość tekstów Zabłockiego, choć wciąż zdarza mu się nieco “polać wody” albo uprzeć się przy jakimś wyrażeniu (gdybym jeszcze raz przeczytał o teatrze, aktorach, scenariuszu i inscenizacji, to chyba coś by we mnie pękło i nie byłby to słoik). Dodatkowo znów do tekstu przedostały się jakieś znaki, których edytor najwyraźniej nie rozpoznał.

Zrzut ekranu 2025-09-20 210012.png

I jak wspomniałem w zeszłym miesiącu - może warto rozważyć pewną rotację w tematyce tego dodatku. Wiele miesięcy z rzędu mieliśmy sylwetki postaci z branży. Teraz zapowiada się, że kolejne numery upłyną nam pod znakiem zagadnień technologicznych, ale przecież można tematyką ładnie pomieszać, urozmaicenie zawsze w cenie.

Felietony i kąciki.

Comix Zone. Manor w temacie wytyka, że za dużo w kąciku Marvelozy i sam już jakiś czas temu miałem podobne spostrzeżenie, ale miesiąc temu Muszyński ładnie pomieszał tematycznie, więc wytrącił mi argumenty. A w tym miesiącu znowu się podłożył, bo 3/4 kącika to Marvel. Więc napisze jeszcze raz, choć zapewne i tak nie dotrze: za duże stężenie Marvela/DC.

BAKA. Pix zaproponował, że może warto rozważyć wariant kilku mniejszych recenzji, zamiast jednej dużej. Ale przecież ten Kącik Anime kiedyś tak właśnie wyglądał, ale chyba nawet Konsolite uznał, że nikt normalny i tak nie ma czasu oglądać wszystkiego, więc lepiej wybrać jeden tytuł i na nim się skupić. I ja wciąż jestem zwolennikiem tej opcji. Wolę co miesiąc jedną szerzej opisaną perełkę, niż zdawkowo przedstawiony przegląd przeciętniaków z perełką między nimi.

Pisarski. Branżowe książki zawsze warte są promowania. Co prawda nie jestem przekonany czy tematyka tej akurat publikacji do mnie przemawia. Lubię czytać książki o grach, o ich powstawaniu, kulisach, ale książki szerzej omawiające branżę jakoś mnie nie przyciągają. Pewnie poczekam na opinie i jeśli to będzie jakiś “sztos” to się skuszę, ale jeśli tylko “dobra książka”, to odpuszczę.

Zax. Kwintesencja zaxingu. Pretensje do graczy i recenzentów, że się nie znają i nie podobają im się gry/DLC, które Zax uważa za wybitne. No jak to możliwe?! Poza tym stara, zgrana kaseta magnetofonowa z samymi klasykami: Starfield, Elite Dangerous, Mechwarrior, tylko trochę dziwne, że Microsoft Flight Simulator się nie zmieścił, ale i tak lista przebojów obfita.

Walkiewicz. Michał jest Ready or Not zachwycony, Butcher w recenzji kręci nosem na całego, twierdząc, że "Not Ready". I tak się powoli żyje między opiniami, tylko Zax nadal niepogodzony, że są różne.

Marcellus. Marcin odpiął wrotki na całego. Czego tutaj nie ma! Są korporacje, jest lewactwo i prawactwo, jest patronat Elona Muska. Chciałoby się coś poczytać o grach, ale może mam zbyt wysokie wymagania?

Piechota. Trochę dziwny ten felieton. Wydaje się jakiś enigmatyczny, z ukrytym dnem, mało dosłowny. Adam coś próbuje przekazać, ale albo coś mi umyka (jakiś wątek), albo jestem za głupi, by do końca zrozumieć o jakich atakach na stolicę mowa. Może jakieś bagienko dziennikarskie mnie ominęło. Już nie wspominając o “patologicznych sposobach”, o których w swoim kontekście wspomina Adam, a ja już jestem pewien, że czegoś nie zauważyłem i przez to teraz nie rozumiem.

Ostatnie akapity brzmią jak próba oczyszczenia własnego sumienia i wyznanie grzechów, ale ostatecznie kończy się chyba pozytywnie, więc mam nadzieję, że Adam poczuł jakąś ulgę. Ja właściwie nie wiem o czym przeczytałem.

Roger. Naczelny w tym miesiącu dzieli się oczywistościami, z których każdy rozsądny gracz już jakiś czas temu zdał sobie sprawę. Nasyceni otwartymi światami, chętnie wracamy do klasycznych form gier, lepiej dostosowanych do ograniczonego czasu, który możemy przeznaczyć na granie. Wybór między poświęceniem 100 godzin jednemu tytułowi z open worldem, a przejściu w tym samym czasie pięciu mniejszych gier, które wydają się bardziej szanować mój czas coraz rzadziej jest trudnym wyborem. Z otwartymi światami mam jeszcze ten dodatkowy problem, że o ile nowe, świeże IP jeszcze przyciąga moją uwagę i ciekawość, to sequele już niekoniecznie. Pierwszego Horizona zaliczyłem z przyjemnością, a mimo to do drugiego już mnie nie ciągnie, bo się nasyciłem. Death Stranding pokochałem, DS2 kończyłem nieco na siłę. Spiderman 2? No nadal fajnie się grało i śmigało między budynkami, się przecież ja już to robiłem i głód nowych doświadczeń nie został zaspokojony. Dlatego też najprawdopodobniej odpuszczę Ghost od Yotei, szczególnie przy premierowej cenie. No, chyba że się okaże, że gra jest czymś dużo więcej, niż tylko kontynuacją czarującego Ghost od Tsushima z mało istotnymi usprawnieniami. Zamiast tego wolę wrócić do paru klasyków, albo sprawdzić 3-5 świeżych marek. Taka jest moja prawda gamingu.

Głos Ludu. @Suavek wie, że doczekał się publikacji? Jeśli nie, to uprzejmie donoszę.

Ok, to chyba fajrant z mojej strony. Tradycyjnie dziękuję za kolejny już numer wszystkim zaangażowanym i każdemu z osobna.

Można się brać za lekturę Xbox Extreme, bo zaraz kolejny numer miesięcznika, coraz trudniej nadążyć!

Elo.

Opublikowano
9 godzin temu, Kmiot napisał(a):

Hell is Us. Rzucił mi się w oczy screen "Alpha Footage". W ogóle zauważyłem w tym numerze, że screeny z recenzji autorstwa Komodo mają mało reprezentatywny charakter i rzadko prezentują “gemeplayowy look”. Naprawdę tak trudno zrobić “printscreen” czegoś z rzeczywistej rozgrywki bez udziwnień, artystycznych zapędów (photo mode) i marketingowych bullshotów? Pewnie się czepiam, ale z paru postów w dziale wnioskuję, że nie tylko ja na to zwracam uwagę. Za wzór niech posłuży recenzja nowej Mafii, gdzie gołym okiem widać, że Adamus sam zadbał o screeny (polskie napisy).

A gra? Demo mnie przekonało i z pewnością zagram, ale premierowe okienko Hell is Us ma szalenie tłoczne i coś trzeba było wybrać. Więc póki co skupiłem się na Cronosie (patriotycznie) i za chwilę trzeba będzie się zająć nowym Silent Hillem. Niemniej nie dziwi mnie wysoka ocena omawianej gry, bo wyglądała co najmniej solidnie.

Dzięki za obszerną opinię. Postanowiłem się jednak odnieść do rzadko poruszanej kwestii screenów. Otóż niestety chęci autora nie mają wiele wspólnego z tym co rzeczywiście trafi do magazynu. Mogę mówić tylko za siebie, ale do każdej recki załączam kilkanaście świetnych w moim mniemaniu screenów. Niekiedy zdobią one recenzję na wyłączność, a niekiedy niestety towarzyszy im badziewie z neta. W przypadku Hell is Us screeny dwa mniejsze screeny (wisielce oraz pole kwiatów przy jeziorze) są moje, reszta jest nie wiem skąd. W grze o inwalidach żaden screen nie jest mój, z kolei w przypadku MGS Delta - wszystkie poza jednym są moje. Czemu tak się dzieje? Szczerze to nie mam zielonego pojęcia D. Może @Roger doda coś więcej, bo niejednokrotnie już mu groziłem, że jeżeli nadal tak będzie to przestanę wysyłać jakiekolwiek screeny bo jak u Kazika "cała moja ciężka praca, wszystko było c*uja warte, gdybym leżał całe życie, mniejszą czyniłbym ja stratę" ). Może jak Ci publicznie zrobię wstyd to zaprzestaniecie z Romkiem tych haniebnych praktyk [

Opublikowano
10 godzin temu, Kmiot napisał(a):

Głos Ludu. @Suavek wie, że doczekał się publikacji? Jeśli nie, to uprzejmie donoszę.

Nie wie. Co popełnił?

Opublikowano
10 godzin temu, Kmiot napisał(a):

głowy drugi MATERIAŁ PARTNERA, czyli Ecumene Aztec.

Tutaj w tej reklamie chodzi tylko żeby inwestować kasę. Żeby zainwestować min 10.000 zł (o ile dobrze pamiętam). Już nieraz były takie firmy co tylko chciały być notowane na giełdzie, a robiły gry które nigdy się nie ukazały (ale wishlista zapełniona). Tutaj też jakieś bullshoty - nie wiadomo jak gra będzie wyglądała, na jakim jest etapie? Poszukujemy inwestorów :) i chyba w tekście że 3 x pada link do strony plus kod qr. Ciekawe czy Kroolik wspomni o „grze” w swoim dziale. Ja tam czuję że gowno z tego będzie, no ale skoro to reklama to tak traktuję ten tekst.

A swoją drogą brakuje mi reklam sklepów z grami, jak to po premierze gra vi, będziemy wspominać obecne ceny z uśmiechem na twarzy :)

7 minut temu, Suavek napisał(a):

Nie wie. Co popełnił?

No jest Twój tekst z „ostatnio ukończyłem” memorki nie dostaniesz bo nie podałeś adresu

Opublikowano

No to wychodzi, że z tymi screenami to jakiś głębszy spisek i sabotaż!

6 minut temu, Suavek napisał(a):

Nie wie. Co popełnił?

IMG_20250921_100216.jpg

Wciąż możesz posiadać numer w własną, wydrukowaną recenzją!

3 minuty temu, grzybiarz napisał(a):

Tutaj w tej reklamie chodzi tylko żeby inwestować kasę. Żeby zainwestować min 10.000 zł (o ile dobrze pamiętam). Już nieraz były takie firmy co tylko chciały być notowane na giełdzie, a robiły gry które nigdy się nie ukazały (ale wishlista zapełniona). Tutaj też jakieś bullshoty - nie wiadomo jak gra będzie wyglądała, na jakim jest etapie? Poszukujemy inwestorów :) i chyba w tekście że 3 x pada link do strony plus kod qr. Ciekawe czy Kroolik wspomni o „grze” w swoim dziale. Ja tam czuję że gowno z tego będzie, no ale skoro to reklama to tak traktuję ten tekst.

Ja wiem. Rozbawił mnie jedynie fragment, że o grze pisały najważniejsze media w Polsce i na świecie, gdy najprawdopodobniej powinni napisać "wykupiliśmy reklamy w wielu mediach polskich i światowych".

Opublikowano

11 godzin temu, Kmiot napisał(a):

(...)

Piechota. Trochę dziwny ten felieton. Wydaje się jakiś enigmatyczny, z ukrytym dnem, mało dosłowny. Adam coś próbuje przekazać, ale albo coś mi umyka (jakiś wątek), albo jestem za głupi, by do końca zrozumieć o jakich atakach na stolicę mowa. Może jakieś bagienko dziennikarskie mnie ominęło. Już nie wspominając o “patologicznych sposobach”, o których w swoim kontekście wspomina Adam, a ja już jestem pewien, że czegoś nie zauważyłem i przez to teraz nie rozumiem.

Ostatnie akapity brzmią jak próba oczyszczenia własnego sumienia i wyznanie grzechów, ale ostatecznie kończy się chyba pozytywnie, więc mam nadzieję, że Adam poczuł jakąś ulgę. Ja właściwie nie wiem o czym przeczytałem.

(...)

Ej, to dokładnie moje odczucia po przeczytaniu tego felietonu. Aż myślałem, że jestem jakimś debilem i ominęła mnie jakaś oczywista aferka z branży, ale jak widać nie jestem sam. Ktoś wie o co chodzi?

Edytowane przez Alex van Cube

Opublikowano

Uwielbiam tematy mafijne, uwielbiam Chłopców z ferajny, Ojca chrzestnego, dwie pierwsze Mafie, właśnie czytam Śmierć frajerom, a po ograniu tego, co aktualnie ogrywam, do czytnika wpadnie Old Country. Świetny tekst o początkach mafii na Sycylii, szanuję za dobry research. Czytając go przypomniały mi się książki Mario Puzo, a wokół siebie czułem zapach cytryn i mango. Co prawda nie zgadzam się z podsumowaniem i ja bym działaność mafii określił jednoznacznie negatywnie, ale według mnie był to najlepszy tekst tego numeru.

Edytowane przez Grześ

Opublikowano
2 godziny temu, Alex van Cube napisał(a):
13 godzin temu, Kmiot napisał(a):

(...)

Piechota. Trochę dziwny ten felieton. Wydaje się jakiś enigmatyczny, z ukrytym dnem, mało dosłowny. Adam coś próbuje przekazać, ale albo coś mi umyka (jakiś wątek), albo jestem za głupi, by do końca zrozumieć o jakich atakach na stolicę mowa. Może jakieś bagienko dziennikarskie mnie ominęło. Już nie wspominając o “patologicznych sposobach”, o których w swoim kontekście wspomina Adam, a ja już jestem pewien, że czegoś nie zauważyłem i przez to teraz nie rozumiem.

Ostatnie akapity brzmią jak próba oczyszczenia własnego sumienia i wyznanie grzechów, ale ostatecznie kończy się chyba pozytywnie, więc mam nadzieję, że Adam poczuł jakąś ulgę. Ja właściwie nie wiem o czym przeczytałem.

(...)

Ej, to dokładnie moje odczucia po przeczytaniu tego felietonu. Aż myślałem, że jestem jakimś debilem i ominęła mnie jakaś oczywista aferka z branży, ale jak widać nie jestem sam. Ktoś wie o co chodzi?

Ja tak mam po kazdym tekscie Piechoty. Nawet jesli znam material zrodlowy.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

Configure browser push notifications

Chrome (Android)
  1. Tap the lock icon next to the address bar.
  2. Tap Permissions → Notifications.
  3. Adjust your preference.
Chrome (Desktop)
  1. Click the padlock icon in the address bar.
  2. Select Site settings.
  3. Find Notifications and adjust your preference.