Opublikowano 30 marca 20205 l 13 godzin temu, Shen napisał: Dla mnie rower to rekreacja bardziej niz trening, wlasnie lubie sobie za miasto wyjechac, ta trasa z fotki jest fajna, przez rezerwat przyrody i mokradła. U mnie czesto jedno z drugim sie łaczy. Rok temu jak robilem trase 80km to normalnie czulem sie jak w jakims asasinie jak widzialem tablice z miejscowoscia jakbym odkrywal mape bo rejony nieznane Takie wycieczki rowerowe tez na propsie. Zawsze to fajnie spedzony i aktywnie czas. Sobota to byl taki przedsmak tego jak to pieknie bedzie jak zrobi sie juz na stale cieplo. A nie jak dzis 3 stopnie
Opublikowano 30 marca 20205 l Ja dziś oficjalnie pierwszy dzień redukcji czas zacząć. Trzeba w końcu zrzucić bembzon.
Opublikowano 30 marca 20205 l 2 godziny temu, SetoPL napisał: Ja dziś oficjalnie pierwszy dzień redukcji czas zacząć. Trzeba w końcu zrzucić bembzon. Do końca pandemii zrzucisz
Opublikowano 30 marca 20205 l Na tym całym lockdownie w jukej, dozwolona jest jedna aktywność fizyczna na dzień. 250 km w marcu pęknie. Tereny mocno mieszane, z górki, płasko i ostro pod górkę, miasto, ścieżki i las. Muzyka i relaks, bez roweru bym chyba pierdo&ca dostał. Cel na ten rok jeszcze się nie zmienia. Co najmniej 1600 km i jednorazowo co najmniej 100 km.
Opublikowano 31 marca 20205 l 8 godzin temu, Tarantino napisał: Redukcja bez siłowni to jest lipna opcja. Ale cóż zrobisz. Ja i tak na siłownię nie chodzę. W domu mam orbitreka, ławeczkę, gryf i hantle. W zupełności mi to na tą chwilę wystarczy.
Opublikowano 31 marca 20205 l 11 godzin temu, Tarantino napisał: Redukcja bez siłowni to jest lipna opcja. Ale cóż zrobisz. co xd
Opublikowano 4 kwietnia 20205 l W dniu 31.03.2020 o 00:09, Tarantino napisał: Redukcja bez siłowni to jest lipna opcja. Ale cóż zrobisz. Szanuję :*
Opublikowano 4 kwietnia 20205 l To jest oczywiście kwestia tego, jaki sprzęt ma kto w domu, ja sobie nie wyobrażam redukcji bez ciężkiego treningu z dużymi obciążeniami, ergo siłowni. Bo stare mity o tym, że "na masę mało ruchów dużym ciężarem, na rzeźbę 20 powtórzeń małym ciężarem" to chyba już dawno upadły xd? Hormony, kaloryka etc. Po takim połączeniu odchudzanie + braki w mięśniach to bym wyglądał jak flak, a nie wyrzeźbiony atleta. Zresztą z aerobami też nie wesoło. Biegać po mieście nie zamierzam, szczególnie w obecnych okolicznościach, zresztą nigdy tego nie lubiłem, jak już to interwał 10-12 minut na bieżni, na zmianę ze skakanką. Czasem basen, który też odpada. Na dodatek zabawa w dietę, do której też nie mam teraz głowy (zakupy robię na szybko, głównie niezbędne). Tak że no podziękuję i z bólem poczekam na przyszłą wiosnę.
Opublikowano 4 kwietnia 20205 l Ja w tydzień robię ok. 60 km szybkiego marszu,liczy się tętno a nie czy biegniesz czy idziesz.Co do ilości powtórzeń...hm nie jest to do końca mit,robiąc więcej ruchów,możesz przepracować więcej partii mięśniowych zaraz po sobie,to owocuje dłuższym czasem pracy mięśnia pod napięciem i większą ilością włókien użytych w danej jednostce czasu.Wiadomo że nie może być zbyt lekko,ale te 12-15 powtórzeń z 1-2 w zapasie jak lecisz obwód,to super sprawa.Już nie wspominam że na redukcji łatwiej o kontuzję na większych klamotach. Edytowane 4 kwietnia 20205 l przez Litwin81
Opublikowano 4 kwietnia 20205 l Ja akurat macham tak śmiesznymi ciężarami, że spokojnie mogę w domu trenować. Tym bardziej, że teraz robię dwa razy w tygodniu trening obwodowy, a raz tylko siłowy. Orbitreka do rozgrzewki korzystam. Do tego spacery z psem i najważniejsze staram się trzymać michę. Tak robiąc zjechałem z 92 do 80.9. chociaż teraz znowu do 87 wróciłem i dlatego czas się ocknąć
Opublikowano 4 kwietnia 20205 l Ja 6 lat temu wygrałem bramę,teraz ją złożyłem,mam gryf i 66 kg obciążenia.Na razie mi styka robiąc podwójne lub potrójne serie łączone.
Opublikowano 4 kwietnia 20205 l 3 godziny temu, kotlet_schabowy napisał: To jest oczywiście kwestia tego, jaki sprzęt ma kto w domu, ja sobie nie wyobrażam redukcji bez ciężkiego treningu z dużymi obciążeniami, ergo siłowni. Bo stare mity o tym, że "na masę mało ruchów dużym ciężarem, na rzeźbę 20 powtórzeń małym ciężarem" to chyba już dawno upadły xd? Hormony, kaloryka etc. Po takim połączeniu odchudzanie + braki w mięśniach to bym wyglądał jak flak, a nie wyrzeźbiony atleta. Zresztą z aerobami też nie wesoło. Biegać po mieście nie zamierzam, szczególnie w obecnych okolicznościach, zresztą nigdy tego nie lubiłem, jak już to interwał 10-12 minut na bieżni, na zmianę ze skakanką. Czasem basen, który też odpada. Na dodatek zabawa w dietę, do której też nie mam teraz głowy (zakupy robię na szybko, głównie niezbędne). Tak że no podziękuję i z bólem poczekam na przyszłą wiosnę. ja zacząłem trening w domu i w zasadzie jedynie czego brakuje to martwego i dobrego przysiadu, reszta jest naprawdę do zrobienia. Gdyby było tak jak mówisz to ci którzy uprawiają wyłącznie kalistenikę nie wyglądaliby jak wyglądają. Z resztą wystarczy posłuchać fitpoje.bów z insta i obejrzeć filmiki z treningów
Opublikowano 5 kwietnia 20205 l shieeet ten motyw ze smyczami i plecakiem tyle lat ćwiczeń w domu i nigdy na to nie wpadłem, a wystarczy drążek rozporowy który leży dawna w szafie
Opublikowano 5 kwietnia 20205 l do mnie to też już dostaję na banie od siedzenia na chacie i braku cardio - za długo po tej operacji w lipcu zeszłego roku musiałem się oszczędzać i siedzieć na doopie, żeby teraz kiedy znowu na dobre się wzmocniłem i rozruszałem, znowu czekać pół roku aż otworzą siłownie we wtorek wystawiam na balkon na słoneczko i będzie zaje.biście Edytowane 5 kwietnia 20205 l przez maciucha
Opublikowano 5 kwietnia 20205 l cardio nie lubie, ale chyba dorzuce jakies lekkie bieganie wieczorem ;/ zakupy robie raz na tydzien to w ogole z domu nie wychodze
Opublikowano 5 kwietnia 20205 l Też myślę o drążku, ale raczej montowanym na ścianę, bo będzie mi wygodniej przy moim wzroście.
Opublikowano 5 kwietnia 20205 l No moj ma opcje sciana albo sufit, ale walne na sciane. Sa tez sufitowe z regulacja, kumpel z roboty ma taki, a ma grubo ponad 190 .
Opublikowano 5 kwietnia 20205 l Ostatnio jak w domu zdejmowałem mój z sufitu po kilku latach, to było trochę pęknięć w tym suficie także nie wiem czy to najlepszy pomysł. Ważę koło 90kg i więcej bym chyba nie ryzykował z sufitem.
Opublikowano 5 maja 20204 l Wczoraj pojechałem na drążki, z miesiąc prawie nic nie robiłem, dziś mnie wszystko napierdala, wrak człowieka
Opublikowano 5 maja 20204 l Umiecie się zmotywować do treningu domowego? O ile co jakiś czas skoczę na rowerek czy pobiegam tak te hantle czy gumy w domu no zdecydowanie nie mogę się z nimi polubić...
Opublikowano 5 maja 20204 l Ostatnio prawie codziennie zapuszczam głośno muzyczkę, 20 minut na wioślarzu, potem 30 min trening hantlami i gumami =
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.