Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wydaje mi sie ze to bardIej chodzi o rowery stacjonarne/trenazery. U mnie z dostepem do rowerow problemow zadnych nie ma. Za to trenazer? No tak od wrzesnia chyba do grudnia w decathlonie mnie za nos zwodzili ze "zara bedzie panie, tego i tego bedzie" i wyszlo tak ze kupilem z jakiejs czeskiej dystrybucji gdzie indziej xd

 

Ja do pracy i po miescie tez rower. Z tym ze wyscigowy mam tip top stan kolekcjonerski nawoskowany, nasmarowany i tylko go biere na treningi. A ten do przemieszczania sie to jakis kross a la goral z komunii. Nawet go nie zapinam a stawiam przed blokiem :) Ale swoje robi. Ja tez nie wyobrazam sobie chodzic z buta. Przeciez to kurwa jak jakies slow motion. Strata czasu. Rowerkiem to rach ciach i jestes wszedzie.

Odnośnik do komentarza

Mój ma już prawie 9 lat i jest to raczej "staromodny" góral, ale i tak nie odważyłbym się go zostawić bez przypięcia, ba, planuję na dniach zaopatrzyć się w jakieś solidniejsze, niż mam. No ale to Kraków, coraz częściej docierają do mnie sygnały, że rowery lubią znikać. Oczywiście jest różnica między zostawieniem na 10 minut pod sklepem, a przechowywaniem cały sezon w garażu, gdzie przez noc złodzieje mogą zrobić, co chcą.

 

W jeździe jako formie przemieszczania cenie sobię też pewnego rodzaju "wolność", oderwanie od ludzi, których nie muszę mijać na chodnikach, przejściach czy spędzać z nimi czas w MPK. A i jak mnie ktoś podkurwi na drodze, to zawsze bezpieczniej pokazać faka i zawinąć się szybciutko na rowerze xd.

Odnośnik do komentarza
15 hours ago, areka said:

Ja pierdole współczuję ludziom którzy nie mieszkają nad morzem. My tu mamy i góry i morze i piaski wszelakie. Przejebane tam na dole mieszkać...

Mi morze już dawno się przejadło i nie byłem nad nim dobrych parę lat. Za to mam mega zajawkę na góry i gdyby miał mieć na starość dom to tylko z widokiem na góry 

Odnośnik do komentarza

Puściłem rok temu rower kumplowi, bo był chętny, a ja się czaiłem na coś z jednym blatem. 

Nie sądziłem, że jazda z wirusem zrobi rzeźnie na rynku rowerów. Ceny z kosmosu względem ubiegłego roku, dostępność słaba.

Mam na oku dwa. Gravel vs XC

 

https://www.cube.eu/pl/2021/bikes/road/offroad/nuroad/cube-nuroad-ex-flashpetrolnblack/?fbclid=IwAR1ziHsHBkTRu-FNDWqt-DfBkvhIFDpKSGJI7p187AMvBa19RvPNSZfXdp0

 

https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-górskie/rowery-xc/x-caliber/x-caliber-9/p/29760/?fbclid=IwAR2Ht7EkgUjiRIkv9qIrvApxv-uUz1weNnxFmNRWCtzD_L7r2OZd7VG7_qU

 

:obama: Gravel jak będzie, to może maj albo czerwiec, fabryka stoi. Przy Cube mogę u ziomka dobry rabat wyciągnąć.  Podobno nikt nie dał katalogowej ceny za Treka, ale z taką dostępnością wątpię czy ktoś mi zjedzie z cena... 

Odnośnik do komentarza
11 hours ago, iluck85 said:

Puściłem rok temu rower kumplowi, bo był chętny, a ja się czaiłem na coś z jednym blatem. 

Nie sądziłem, że jazda z wirusem zrobi rzeźnie na rynku rowerów. Ceny z kosmosu względem ubiegłego roku, dostępność słaba.

Mam na oku dwa. Gravel vs XC

 

https://www.cube.eu/pl/2021/bikes/road/offroad/nuroad/cube-nuroad-ex-flashpetrolnblack/?fbclid=IwAR1ziHsHBkTRu-FNDWqt-DfBkvhIFDpKSGJI7p187AMvBa19RvPNSZfXdp0

 

https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-górskie/rowery-xc/x-caliber/x-caliber-9/p/29760/?fbclid=IwAR2Ht7EkgUjiRIkv9qIrvApxv-uUz1weNnxFmNRWCtzD_L7r2OZd7VG7_qU

 

:obama: Gravel jak będzie, to może maj albo czerwiec, fabryka stoi. Przy Cube mogę u ziomka dobry rabat wyciągnąć.  Podobno nikt nie dał katalogowej ceny za Treka, ale z taką dostępnością wątpię czy ktoś mi zjedzie z cena... 

 

Ja prdle. 6000 za rowery aluminiowe. Kosmos ceny. Ale jak nie ma towaru to sprzedadzą się właśnie za taka cene bo gdy ktoś chce rower to kupi nawet na raty. 

Trek a Cube to jednak dwa inne modele. Terenowy Trek da więcej komfortu w każdej sytuacji i w lesie ścieżce rowerowej czy na szosie a bardziej szosowy Gravel nie koniecznie spisze się w taki sam sposób gdzieś w lesie. Oczywiście wybór roweru zależy od tego w jaki sposób i gdzie zamierzasz jeździć. Jeśli już rozważasz MTB treka to możesz rozważyć MTB Cube. Tez mają fajne modele. 

Odnośnik do komentarza

Rowery po 7, czy nawet 30 tysięcy tu śmigają, a ja się cieszyłem, że udało mi się wyhaczyć Krossa za 2500 zł. Mam nadzieję, że da radę na płaskim z górki :frog:

 

Ma mi służyć głównie do roboty, 90% drogi to ścieżka rowerowa, 12 kilometrów w jedną stronę, z rana z górki, po robocie pod górkę. 

 

Poleci ktoś dobry kask? Solidny, porządnie wykonany, dla amatora jazdy po mieście? Z góry dziękuję. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, u55r napisał:

 

Ja prdle. 6000 za rowery aluminiowe. Kosmos ceny. Ale jak nie ma towaru to sprzedadzą się właśnie za taka cene bo gdy ktoś chce rower to kupi nawet na raty. 

Trek a Cube to jednak dwa inne modele. Terenowy Trek da więcej komfortu w każdej sytuacji i w lesie ścieżce rowerowej czy na szosie a bardziej szosowy Gravel nie koniecznie spisze się w taki sam sposób gdzieś w lesie. Oczywiście wybór roweru zależy od tego w jaki sposób i gdzie zamierzasz jeździć. Jeśli już rozważasz MTB treka to możesz rozważyć MTB Cube. Tez mają fajne modele. 


Mialem cube attention sl 29- był dramatyczny:reggie:

Ścieżki mam właśnie głównie utwardzone. Tutaj sobie gravel poradzi. Na jakimś trudniejszym single tracku może być problem. Ale w lesie, szutry poradzi sobie lepiej od Treka. Jak piszesz, Trek da wygodę. Gravel będzie szybszy w większości przypadków. 
 

Rama Alu jest i w modelach za 10k. Teraz trzeba liczyc 6k na sensowny osprzęt. Miałem na oku model niżej- bo X caliber 7 i do tego pomarańczowy kolor. Ale tam jest 1x10, a 10 już się nie używa. Pozbywają się tego wkładając w najniższe modele. 
 

@DamianGrecky

Spójrz na Giro np. Kwestia gustu. Kup który Ci się podoba wizualne, byle nie na Allegro za 80zl z Chin, bo to się ugniata w rękach. 
 

Edytowane przez iluck85
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
21 godzin temu, iluck85 napisał:

Puściłem rok temu rower kumplowi, bo był chętny, a ja się czaiłem na coś z jednym blatem. 

Nie sądziłem, że jazda z wirusem zrobi rzeźnie na rynku rowerów. Ceny z kosmosu względem ubiegłego roku, dostępność słaba.

Mam na oku dwa. Gravel vs XC

 

https://www.cube.eu/pl/2021/bikes/road/offroad/nuroad/cube-nuroad-ex-flashpetrolnblack/?fbclid=IwAR1ziHsHBkTRu-FNDWqt-DfBkvhIFDpKSGJI7p187AMvBa19RvPNSZfXdp0

 

https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-górskie/rowery-xc/x-caliber/x-caliber-9/p/29760/?fbclid=IwAR2Ht7EkgUjiRIkv9qIrvApxv-uUz1weNnxFmNRWCtzD_L7r2OZd7VG7_qU

 

:obama: Gravel jak będzie, to może maj albo czerwiec, fabryka stoi. Przy Cube mogę u ziomka dobry rabat wyciągnąć.  Podobno nikt nie dał katalogowej ceny za Treka, ale z taką dostępnością wątpię czy ktoś mi zjedzie z cena... 

Nie liczyłbym osobiście na jakieś rabaty w tym roku. Po pierwsze dostępność jest tragiczna i np. jeśli chodzi o Treka to są sytuację, że termin odbioru roweru w danym sklepie jest na 2022. 

Odnośnik do komentarza

Tego się boje. 

Już mam info, że fabryka Cube stoi. Tego roweru nie będzie w najbliższym czasie. 

Jeden sklep mi dopisał, że Trek jest na miejscu, ale M, L czyli mój ma dojechać pod koniec przyszłego tyg. Wybiorę się. 

Biorę jeszcze opcje żeby olać ten rok i kupić w następnym. Pytanie czy będzie lepie czy to samo czy gorzej. 

 

Hit jest taki, że rok temu w cenie tego X Calibra 8 szło już dorwać Pro Calibra. 

Edytowane przez iluck85
Odnośnik do komentarza

No powiem, że nie tylko z rowerami taki cyrk teraz jest. Covid pokopał wszystkie nieomal ceny w niemal wszystkich produktach wytwarzanych na dalekim wschodzie, np gitarach elektrycznych, w których temacie siedzę teraz najściślej. Nie dość, że gitar nie ma (te co są to stare zapasy) to ceny fhui wysokie. No ale tu się o rowerach rozmawia, więc wracam do tematu. Przez wiele, wiele lat jeździłem na angielskim góralu Raleigh zakupionym w sklepie Żuchliński na granicy Gdyni i Rumii. Wówczas był to jeden z największych sklepów rowerowych nie tylko w Trójmieście, ale również w Polsce. Nie wiem jak teraz. Rower był zajebisty, dobrze mi służył i pewnie miałbym go do dzisiaj, ale niestety kilka lat temu miałem poważny wypadek, który mógł się dla mnie bardzo groźnie zakończyć. Na szczęście skończyło się tylko na potężnym strachu, potężnie i bardzo boleśnie obitymi plecami, które były aż czarne od krwiaka. To że nie złamałem wówczas kręgosłupa to cud. Na szczęście nic poważnego z tego nie wyniknęło, natomiast rower tego niestety nie przeżył :( Wgięty do tyłu widelec to raz, ale dwa to niestety pogięta rama nie do naprawienia. Rower poszedł do utylizacji. Kilka lat nosiłem się z zamiarem zakupu czegoś dla siebie, ale raz, że finanse słabowite były to jakoś nic mi nie podchodziło. Najbliżej byłem zakupu pomarańczowego Specialized`a ok dwa lata temu, ale i z tego nic nie wyszło. A że jeździć lubię to wysługiwałem się w tym czasie trekkingową... damką (sic!) Unibike żony :D Rama dość duża, więc spoko się na niej jeździło. Swego czasu zjechała ze mną nawet cały Bornholm wzdłuż, wszerz i dookoła. Miałem wówczas sprawnego Raleigh`a, ale on nie miał możliwości dołożenia bagaży, więc pojechałem damką. No i bujałbym się na niej jeszcze trochę, ale wówczas bardzo nieoczekiwanie, a stało się to w zeszłym roku dostałem prezent od szwagra ;)Zdjęcie poniżej. To Scott Scale 950. Rower był używany przez jego kobietę. Zakupił jej na urodziny Scotta carbona, a ten dał mnie w podzięce za pomoc przy kładzeniu polbruku. Ciężka robota, ale prezent i tak niewspółmiernie zbyt cenny w stosunku do skali mojej pomocy. Od razu jak go dostałem dołożyłem mu mostek regulowany do kierownicy i rogi. Rogi dla mnie to podstawa. W Raleighu też je miałem. Bardzo ważna rzecz. Jak się dłonie i nadgarstki zmęczą to można dzięki nim zmienić pozycję.

W zeszłym roku przez Covida, nawał pracy przy remoncie domu i innych czynników nie jeździłem  na nim zbyt dużo, ale w tym zamierzam to zmienić :) Tydzień temu oddałem go do serwisu na sprawdzenie i wycyzelowanie jego działania. Serwisant wymienił tarcze hamulcowe, wyregulował hamulce, amortyzatory, przesmarował i dokręcił co trzeba i... rower PETARDA!:obama: Teraz tylko żeby pogoda dopisywała i zdrowie ;) 

P.S Dziś z kumplem pośmigaliśmy po gdyńsko-sopockich lasach. Zeszło nam ok 27 km.

 

 

IMG_20210411_121451102_HDR.jpg

  • Plusik 3
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
Jak się jeździ z jednym blatem? Rozumiem, że nie świrujesz pawiana? Normalnie jak jedziesz asfaltem czy utwardzoną drogą, to nie brakuje przełożenia? 
Nie ukrywam, że też się bardzo zdziwiłem, że tylko jedna tarcza z przodu i to stosunkowo niewielka, ale jak się w praniu okazało bardzo to dobre i fajne rozwiązanie jest. No i absolutnie mocy, przełożeń na asfalcie czy też z górki nie brakuje. Na tym rozwiązaniu najbardziej jednak zyskuje jazda pod górę w trudnym terenie, wszak jak mnie poinformowano w serwisie jak dokładałem mostek i rogi to rower wyczynowy.
Odnośnik do komentarza
W dniu 11.04.2021 o 23:04, iluck85 napisał:

Teraz nikt już nie ma 3, bo większość ma 2 albo 1 blat. Ja miałem dwa i wymieniam właśnie na jeden.

Z tyłu masz 12 czy 10? 

 

Mam 10 tarcz. Pamiętam, że w tym prehistorycznym moim angielskim góralu miałem 3 tarcze z przodu i 6 z tyłu, a zmieniarka biegów była jak w motorze, tj grip-shift :D

Odnośnik do komentarza
W dniu 13.04.2021 o 14:06, kufir napisał:

Dlatego nigdy nie kupie  1 x 12 ...

 

 

 

 


Szajbajk :yao:

1x10<1x12

Pierwszy ma dwa biegi mniej, mniejsza kaseta i większe dziury między zębatkami. 
Inna kwestia 2x10, a 2x12. 
Aktualnie nikt nie używa już 1x10, nowe modele maja to wciskane w tanich modelach żeby się pozbyć zapasów.

 

Dobrerowery albo jego kanał bikeshow. To chyba jedyny sensowny kanał o rowerach na PL YT. Ten powyżej nie jest naturalny, gada jak do upośledzonych i na sile stara się być miły...

Odnośnik do komentarza

U mnie dzis bikefitting. Trzeba bylo poustawiac rowerek pod pozycje aero na lemondce. Juz nie moge sie doczekac jak wyrusze na szose. Ciekawe jaka bedzie roznica bo dopiero w zime kupilem lemondke. Obnizenie steru, podwyzszenie siodelka, przesuniecie w przod, zabawa z imbusem no ale przyjemna :) No i jazda pod wiatr juz bedzie tez inna. Lemondka z decathlonu ale spoko bo regulowana praktycznie w kazdej plaszczyznie. Nawet na trenazerze wogole inny komfort jazdy niz chwytem klasycznym

 

 

20210415_202301.jpg

20210415_202734.jpg

  • Plusik 6
Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, kotlet_schabowy napisał:

 

Ile Cię wyszła taka usługa?

Wg mnie bardzo tanio. Sam serwis kosztuje 100 zł, ale w damce żony trzeba było wymienić linkę przerzutek + pancerze, co spowodowało wzrost ceny do 120 zł, natomiast w moim doliczył 60 zł za wymianę tarcz hamulcowych lepszej jakości i dodatkowa regulacja amortyzatora . Dostałem też od faceta za darmo dzwonkadełko przy moim rowerze, bo nie miałem.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...