Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

31 minut temu, darkos napisał:

Kupujesz nową obręcz tej samej średnicy i na taką samą ilość szprych i też na typ hamulca, albo pod V-Brake albo pod tarczowe i niesiesz koło do serwisu i po kilku dniach BAM! masz nowe koło. 

Mam jutro, wiem co zrobić. Chodzi po prostu o to że jak 30 lat mam rower to pierwszy raz taka rzecz. Jedna podwójna felgę mam 20 lat i nadal w formie. 

Odnośnik do komentarza

Kiedyś był tu chyba poruszany temat zabezpieczeń rowerowych, a z racji, że w ostatnich dniach wydałem trochę grosza na rowery, więc zacząłem przeszukiwać internet co tam warto kupić żeby jak najbardziej utrudnić ewentualnemu złodziejowi życie.

 

Kilka lat temu jak robiłem reserch internetu w celu zabezpieczenia motocykla, to nie było jakichś takich porównań z prawdziwego zdarzenia, a teraz wpadłem na dość świeży filmik i to jeszcze z Polski o chyba wszystkich zabezpieczeniach na rynku, najlepszych i najgorszych, po prostu cudo materiał. 

 

Niewiarygodne jak te zabezpieczenia są nic nie warte i przygotowanego złodzieja nie zniechęcą, kilka sekund i jest po temacie. 

 

U-lock abusa, ten najwyższy model jest spoko, nawet daje radę, ale to co wymyślili brytole w swoim u-locku litelok x1 (a jest jeszcze wersja x3, której test będzie w przyszłości) to klękajcie narody, bo jebać się 9 minut ze sforsowaniem tego kątówką w której umrze kilka tarcz i bateria się rozładuje, to coś niebywałego i zrobiło na mnie wrażenie w chuj.

To jest druga część tych najdroższych zabezpieczeń w której są najlepsze, przynajmniej w teorii. :rofl:

 

 

Można przewinąć na liteloka x1 i zobaczyć, choć nie ukrywam, że cały materiał jest bardzo ciekawy i to jak szybko wymiękają drogie zabezpieczenia, to aż słabo się robi.

 

Jest też test tanich zabezpieczeń, też warto obejrzeć, żeby zobaczyć, że te śmieszne linki są kompletnie nic nie warte a często, gęsto właśnie takimi spina się rowery i mamy pozorne wrażenie, że rower jest zapięty i bezpieczny. :turned:

 

 

 

Tutaj jeszcze pierwsza część z grupy najlepszych zabezpieczeń. 

 

 

Edytowane przez Wooyek
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, gtfan napisał:

Lepiej dowiedz się czy nie taniej wyjdzie kupno nowego koła, bo przy obecnych cenach robocizny zaplecenie szprych plus nowa obręcz może wyjść drożej. Plus będzie nowe koło.

Trenuje jego żonę więc place tylko za części,ja jej też nie liczę po normalnej stawce 150 zeta za h. Za wymianę łańcucha, zębatek przód i tył zapałacilem 300 zeta, gdzie w styczniu za zamienniki poszło 700 w innym punkcie. 

received_222614836973120.jpeg

W ogóle pytanie o rodzaj wysiłku. Czy możliwym jest być tak długo podczas godzinnego wysiłku w beztlenowce? Tam substratami jest ATP i glikogen, a chłop na godzinnym wyjeździe był 34 minuty w tych przedziałach, gdzie Tętno jest od 200 do 251?

received_298918792651797.jpeg

Odnośnik do komentarza

Tez ogaldalem swego czasu o zabezpieczeniach jak mi buty zajebali na wiosce jak mialem trening zakladkowy (bieg+rower)  A zapiecie mialem za 10zl z chinczyka. 

 

Ogolnie to tez nie ma co popadac w jakas paranoje. Wystarczy wybrac takie ktorego nie da sie za bardzo przeciac piłką i nozycami. A takich jest sporo. 

Zaden zlodziej raczej nie bedzie chodzil z pila lancuchową :)

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Wooyek napisał:

Takie łańcuszki to czarnuchy na szyi noszą, poza tym mam duże wątpliwości co do tego czy ktoś by się zainteresował tym twoim bolidem, no bo na chuj komuś problem. ;)

W sumie rację, nadereie mięsień i koniec kariery :) Ale wiesz jak mówią, stzrezonego Pan Bóg strzeże ¦) 

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, ginn napisał:

Trenażerowe pytanie. Ktoś śmiga na Elite Suito i może się wypowiedzieć? 

Polecam Decathlon Rent, sam przez jakiś czas testowałem trenażery przed zakupem, w tym tego Elite. Ciężko mu coś zarzucić, działał poprawnie, obciążenie zmieniał szybko, był cichy, ogólnie bardzo dobry trenażer, jak go wybierzesz będziesz zadowolony. Ale po testach wybrałem Wahoo.

Odnośnik do komentarza
47 minut temu, ginn napisał:

No Wahoo ładnie sobie poczyna na rynku trenażerów, podobno są wybitnie ciche? Jaki model wybrałeś? 

 

A ten Suito - pamiętasz, jak sobie radził z czytaniem mocy? 

Elite dobrze radził sobie z czytaniem mocy, tutaj serio się nie obawiaj niczego, pod tym względem trenażery są bardzo ok.

 

Jeśli chodzi o pracę jak pedałujesz to Wahoo jest cichy, ale Elite działają też cicho, nawet jeśli wartości mierzone laboratoryjnie będą na korzyść Wahoo to subiektywnie różnice są niewielkie bo i tak głównie słychać napęd roweru i wiatrak którym się chłodzisz.

 

Większe różnice są jak przestajesz pedałować i to koło zamachowe zaczyna się swobodnie kręcić - tutaj Wahoo jest znacznie głośniejsze, ale dla mnie subiektywnie w przyjemniejszy metaliczny sposób. I też to koło dłużej się swobodnie kręci w Wahoo, w Elite miałem wrażenie że za szybko wyhamowuje - przez to często ponowne włączenie pedałowania następowało z dużym oporem bo koło stoi a rower teoretycznie jeszcze się toczy.

 

Z kolei w Wahoo jest taki problem że jak koło zamachowe jeszcze się kręci to pierwsze obroty korby zaczynasz praktycznie bez oporu który się potem gwałtownie załącza, także też nie jest idealnie pod tym względem ;) W Elite też jest ten problem jak załączysz pedałowanie na jeszcze obracającym się kole zamachowym, ale miałem wrażenie że jest to płynniejsze niż w Wahoo. Aha, tylko to też się bardzo różni od samej aplikacji, w Rouvy było to znacznie bardziej irytujące niż w Zwift. No i jeśli to zależy od software to też można liczyć że problem będzie z aktualizacjami poprawiany (lub już jest poprawiony).

 

Generalnie oba trenażery mi się podobały, każdy ma swoje specyfiki ale jeśli chodzi o samo działanie jak kręcimy to działały na bardzo zbliżonym poziomie.

 

A wybrałem Wahoo bo mi się zwyczajnie bardziej podobał i była na niego fajna promocja która sprawiała że różnica w cenie wzgledem Elite była chyba 400zł, co było do zaakceptowania też ze względu na to że wg Sprint-rowery Wahoo są dużo mniej awaryjne niż Elite.

 

 

Edytowane przez gtfan
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Też pomału robię rozeznanie w kwestii trenażera. Ale u mnie problem z tym, że jak kupowałem rower to jeszcze się totalnie nie zagłębiałem w temat i z polecenia tu na forum kupiłem MTB z 2x8. Dziś po pierwsze bym kupił gravela i na lepszym osprzęcie 2x10-12. Taki Elite jest pod 9-12 rzędów i tu jest problem. Bym musiał pół osprzętu wymieniać i razem z trenazerem robi się nie mała sumka. Na razie zaopatruje się w cieplejsze ciuchy i zobaczymy ile dam radę pojeździć (mam problem i szybko łapie infekcje górnych dróg oddechowych co kiedyś jak biegałem zimą to skutkowało co chwilę chorobą). Jak już stwierdze, że mój organizm się buntuje to będzie trzeba dokładnie przemyśleć kwestię trenażera.

Edytowane przez creatinfreak
Odnośnik do komentarza

@gtfan

 

Przechodziłeś płynnie z klasycznego trenażera na coś lepszego, czy od razu wjechał interaktywny? Jak oceniasz zabawę na smarcie?

 

Niestety przegapiłem okazję, bo miałem do kupienia nowy Suito za 1800 zł, ale za długo się zastanawiałem...

 

Z drugiej strony pomyślałem sobie, że zainwestuje te pieniądze w pomiary mocy na korbę i będę śmigał na standardowym rolkowym Tacx. Jak dodam do tego czujnik prędkości, to i nawet na Zwifcie będę się mógł pobawić, a co będę miał miernik mocy na sezon letni, to moje :szekle:

 

Choć tutaj jeszcze Directo X kusi swoją ceną: https://www.decathlon.de/p/hometrainer-direktantrieb-elite-direto-x-interact/_/R-p-X8625585

Edytowane przez ginn
Odnośnik do komentarza
12 minut temu, ginn napisał:

Przechodziłeś płynnie z klasycznego trenażera na coś lepszego, czy od razu wjechał interaktywny? Jak oceniasz zabawę na smarcie?

Jeździłem parę razy u znajomego na trenażerze na koło (Tacx, nie pamiętam modelu ale ten z funkcjami smart, jest chyba tylko jeden tej firmy), działał ok ale głośne to było na standardy mojej żony. 

 

Smart moim zdaniem to podstawa dobrej zabawy w domu. Mając pomiar mocy można oczywiście robić treningi równie skutecznie, ale nie ma co ukrywać że robienie tego w domu jest mocno monotonne, trzeba mieć sporo samozaparcia albo fajne narzędzia do treningów żeby systematycznie jeździć. Ale nie mając interaktywnych funkcji sporo zabawy się traci, duża część funu jest w tym że trenażer odpowiednio dostosowuje opór do trasy. Oczywiście to wszystko dodatki bez których można się obyć, ale nie ma co ukrywać że dzięki temu sama jazda jest przyjemniejsza i bardziej wciąga, a to pomaga w utrzymaniu systematyczności.

 

Od razu zaznaczę że piszę to tylko w oparciu o samą jazdę po trasach zwifta. Nie jeździłem inaczej niż odpalenie jakiejś zdefiniowanej trasy i jeżdżenie tak jakbym wybrał się na szybką przejażdżkę na zewnątrz. Nie robiłem wyścigów, i przede wszystkim nie robiłem planów treningowych, może w nich te funkcję interaktywne będą miały drugorzędne znaczenie, nie wiem. Jesienią sprawdzę.

Edytowane przez gtfan
Odnośnik do komentarza

Dobra wraca temat ciuchów na rower. Od kiedy rower służy mi na dojazdy do pracy to używam go codziennie i mam zamiar jeździć najdłużej jak się da. Ostatni tydzień pokazał jednak, że poza krótkim/długim rękawkiem thermom przydałaby się jeszcze jakaś wiatrówka na chłodne poranki. Byłem w Decathlonie i posucha straszna na dziale rowerowym. Przymierzałem sobie to:

https://www.decathlon.pl/p/wiatrowka-rowerowa-szosowa-van-rysel-racer-ultralight-dlugi-rekaw/_/R-p-304050?mc=8517063&c=Żółty
 

No cena jak na kawałek ortalionu wysoka, ale pewnie będzie spełniać swoją funkcje, tylko ten krój szosowy był za ciasny.

 

Przymierzyłem jeszcze taką kurtkę. No tu już spoko, fajny krój, nawet bluza by weszła pod to ale cena też mało atrakcyjna i nie ma przewiewnych pleców, czuje że mogę się w tym gotować. Może na jesień bym sobie taką kupił.

https://www.decathlon.pl/p/kurtka-na-rower-przeciwdeszczowa-triban-rc500-zgodna-z-en1150/_/R-p-304830

 

Bluz rowerowych żadnych nie było.

 

Jakieś inne sklepy z ciuchami na rower ale do jazdy dziennej, z luźnym krojem? Teraz mam jakąś tanią kurtkę, która co prawda chroni mnie przed wiatrem i jest odpowiednio ciepło, ale w ogóle nie oddycha i jest cała mokra od środka.

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, ginn napisał:

@gtfan

 

 

Z drugiej strony pomyślałem sobie, że zainwestuje te pieniądze w pomiary mocy na korbę i będę śmigał na standardowym rolkowym Tacx. Jak dodam do tego czujnik prędkości, to i nawet na Zwifcie będę się mógł pobawić, a co będę miał miernik mocy na sezon letni, to moje :szekle:

 

 

 

Dobra opcja, ja taki mam plan. Mysle ze miernik mocy w korbie jak ktos sie chce w to bawic troche powazniej niz w wycieczki rowerowe to mus. Przynajmniej przy szlifowaniu formy gdzie wchodza np treningi interwalowe. Zakladana moc masz widzisz od razu a tetno? Zanim ci skoczy to juz pół interwalu minelo :yao: Bo wiadomo do jazdy w tlenie to i tetno styknie. 

 

Czujnik kadencji/predkosci polecam firmy magene. Niedrogi a mam 3 lata i spisuje sie doskonale. Ja mam trenazer ktory chyba miales, ten elite ktory ma ten fajny patent ze sam ustala obciazenie zaleznie od predkosci. Jak to bedzie wspolgrac ze zwiftem dowiem sie zimą. 

 

Ogolnie to chcialbym tez directa trenazer ale z drugiej strony troche mi szkoda bo za ten elite tez ponad tysiak dalem i co ja za niego teraz dostane.

18 godzin temu, creatinfreak napisał:

Też pomału robię rozeznanie w kwestii trenażera. Ale u mnie problem z tym, że jak kupowałem rower to jeszcze się totalnie nie zagłębiałem w temat i z polecenia tu na forum kupiłem MTB z 2x8. Dziś po pierwsze bym kupił gravela i na lepszym osprzęcie 2x10-12. Taki Elite jest pod 9-12 rzędów i tu jest problem. Bym musiał pół osprzętu wymieniać i razem z trenazerem robi się nie mała sumka. Na razie zaopatruje się w cieplejsze ciuchy i zobaczymy ile dam radę pojeździć (mam problem i szybko łapie infekcje górnych dróg oddechowych co kiedyś jak biegałem zimą to skutkowało co chwilę chorobą). Jak już stwierdze, że mój organizm się buntuje to będzie trzeba dokładnie przemyśleć kwestię trenażera.

 

Przeciez nie musisz kupowac trenazera typu direct. Sa dobre trenazery rolkowe. Wsadzasz rower i jedziesz. Bez zadnych kombinacji.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, WisnieR napisał:

Dobra wraca temat ciuchów na rower. Od kiedy rower służy mi na dojazdy do pracy to używam go codziennie i mam zamiar jeździć najdłużej jak się da. Ostatni tydzień pokazał jednak, że poza krótkim/długim rękawkiem thermom przydałaby się jeszcze jakaś wiatrówka na chłodne poranki. Byłem w Decathlonie i posucha straszna na dziale rowerowym. Przymierzałem sobie to:

https://www.decathlon.pl/p/wiatrowka-rowerowa-szosowa-van-rysel-racer-ultralight-dlugi-rekaw/_/R-p-304050?mc=8517063&c=Żółty
 

No cena jak na kawałek ortalionu wysoka, ale pewnie będzie spełniać swoją funkcje, tylko ten krój szosowy był za ciasny.

 

Przymierzyłem jeszcze taką kurtkę. No tu już spoko, fajny krój, nawet bluza by weszła pod to ale cena też mało atrakcyjna i nie ma przewiewnych pleców, czuje że mogę się w tym gotować. Może na jesień bym sobie taką kupił.

https://www.decathlon.pl/p/kurtka-na-rower-przeciwdeszczowa-triban-rc500-zgodna-z-en1150/_/R-p-304830

 

Bluz rowerowych żadnych nie było.

 

Jakieś inne sklepy z ciuchami na rower ale do jazdy dziennej, z luźnym krojem? Teraz mam jakąś tanią kurtkę, która co prawda chroni mnie przed wiatrem i jest odpowiednio ciepło, ale w ogóle nie oddycha i jest cała mokra od środka.

Nie polecę nic konkretnego z kurtek czy kamizelek bo nie mam dobrych doświadczeń, ale to co polecę to base layer 100% wełny merino (sam używam z firmy Endura). Najlepszy ciuch jaki miałem - ciepły ale nie grzeje przesadnie (nawet przy 20 stopniach da się normalnie funkcjonować), nie śmierdzi, nie wychładza jak się w niego spocimy, produkt niemalże idealny, o ile komuś nie przeszkadza specyficzne uczucie tej wełny. Używam jej w chłodne poranki pod koszulkę, jesienią i wczesną zimą wkładam pod bluzę. Tak samo polecam buff czy czapkę z merino. W Decathlonie fajne są cienkie rękawiczki - wkładam je w chłodniejsze dni pod krótkie rękawiczki. 

Edytowane przez gtfan
Odnośnik do komentarza

Potówek mam mnóstwo i to takich dość profesjonalnych jeszcze za czasów hokeja, ale potem pojawia się problem, że ten pot musi gdzieś być odprowadzony. Kurtka rowerowa ma z przodu panele chroniące przed wiatrem, a z tyłu głównie siatkę i wtedy się człowiek nie gotuje we własnym sosie w środku ale w decathlonie nic nie znalazłem.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...