Skocz do zawartości

Persona 5


hnky

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 6.04.2021 o 11:28, wet_willy napisał:

Pro Tip Ryuji na Confidant 7 to jest priorytet. 

 

Edit: Olac ten Pro Tip bo ty nie grasz w Royal...

Taaaa, "cudowny" ten trait. Czytam, że w Royal normalnie dostajemy EXP i kasę, ale w podstawce tylko Personę. Trochę do dupy zdolność w takiej postaci. Muszę teraz pozwolić wrogom się zauważyć, żeby normalną walkę odpalić. Dopiero zacząłem pałac Okumury i musiałem sobie z nudów zrobić przerwę, bo nic się nie dzieje... Tj. nie dość, że walki mnie omijają, to jeszcze sam pałac dziwnie zrobiony.

 

W ogóle mam mieszane uczucia co do P5. Oczywiście ogólnie gra super, ale dużo rozwiązań lub motywów jednak irytuje, lub nie porywa tak jak w poprzednikach. Kilka godzin gram zaabsorbowany, że nie chcę nawet przerywać zabawy, a potem kilka godzin się zmuszam, bo nic się nie dzieje, albo dzieją się jakieś głupoty, lub muszę grindować męcząc się z niepotrzebnie długimi animacjami, których nie można pominąć, czy przyspieszyć.

 

Przy okazji, powtórzę tutaj to co pisałem w temacie SMT - polecam zaopatrzyć się w Persona Q2 na 3DS. Świetna gierka, bardzo wciągająca i satysfakcjonująca. Oczywiście styl rozgrywki inny niż P5, ale zarówno scenki z bohaterami, jak i sam system walki są świetne. Mocno niedoceniony tytuł. Szkoda, że wyszedł pod koniec żywota konsoli bez żadnego portu na coś współczesnego.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...
8 minut temu, Killabien napisał:

Chyba sie starzejesz Suavek. Ale fajnie napisane wiec plusik

Rozwiniesz, tak z ciekawości? Młody nie jestem, ale nadal lubię gry dla dzieci i chińskie bajki.

 

2 minuty temu, wet_willy napisał:

Jest wersja tl:dr? 

Fajna gra, ale za długa. Haru best waifu. Lubię koty.

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Ja tam w większości się zgadzam że Suavkiem. Estetycznie ta gra rozjebała wszystko z poprzedniej generacji ale to wciąż gra telewizyjna i dużo jej brakuje do ideału. Mnie z perspektywy czasu i 2 przejść najbardziej nie podoba się fabuła, postacie i większość confidantów. Ale pierwszy raz w serii dobrze się bawiłem w pałacach bo w poprzednich częściach był to dla mnie przykry obowiązek. No nie jest to persona 4 Golden pod kołderką na ps vicie i przygody z moimi anime ziomkami z inaby ale i tak gra odstawia wszystkie te japońskie gówno rpgi 

Odnośnik do komentarza

kupiłem P5 pod koniec 2017, akurat w tam tym okresie nie miałem czasu na gierki i mnie gra szybko zmęczyła po godzinie-dwoch, i jakoś nie powróciłem, teraz kończę Death Stranding i myślałem ze nareszcie wrócę do P5 (bo 2021 dedykuje backlogowi)  wiec zajrzałem do tematu, a tu Suavek walna takiego posta ze aż musiałem zaparzyć herbatkę do czytania :obama:

no i co mogę powiedzieć, trochę lekka dupa, chyba będzie trzeba kupić P5 Royala :reggie:

Odnośnik do komentarza

Royal nie zmienia praktycznie nic z tego wszystkiego, co jest tu wymienione. Są liczne usprawnienia, ale nic zmieniającego istotę gry. Ja mam pięknego steelbooka Royala (dostępny!), ale nie dałem rady tego wymęczyć do końca. Nie ma w tym nic kontrowersyjnego. W Royalu w pewnym sensie jest o dziwo gorzej, bo jest masa dodatków, które wydłużają grę, a wcale nie zmieniają jej jakoś specjalnie jakościowo. W sensie są dobre dla fanów tej gry, którzy chcą więcej (a tych jest przecież sporo), zaś nie są czymś, co by odwróciło sytuację dla sceptyków. No jest na przykład więcej scenek z bliźniaczkami... Dużo gadania... Zaje'biście... Niby jest nowa zgrabna waifu, ale tak jak wszystkie postaci w tej grze - ma faktyczny wątek w kilku scenkach (sklejonych z dotychczasowym scenariuszem w sposób tak leniwy, naciągany i pretekstowy, że mogę tylko machnąć ręką), a przez resztę gry przewija się głównie tylko po to, żeby być. Mementosów jest WIĘCEJ, a w istocie systemu walk i rozwoju nie zmienia się kompletnie nic w tym sensie, żeby setna walka czymkolwiek się różniła od 99 poprzednich.

 

 

Może największe faktyczne jakościowe usprawnienie to wyrównanie balansu, zwłaszcza niektórych ulubionych z podstawki technik, co daje jakąś tam zachętę do bardziej aktywnego zmieniania person. W sensie, co kilka leveli pewnie będziecie jednak coś zmieniać, bo np. Swift Strike już nie jest najlepszą metodą na rozwalanie wszystkiego przez... szczerze to całą grę. Walki niby są szybsze, ale nie aż tak, żebym nie poczuł zmęczenia.

 

 

W skrócie mówiąc, naprawdę zdanie "ta gra jest za długa" jest tak odpowiednim podsumowaniem. Gra ma wielki talent, żeby brać rzeczy, które wydawały mi się tak bardzo eksytujące, gdy je widziałem pierwszy raz, i powtórzyć je 2000 razy, tak, żeby kompletnie przestały być dla mnie ekscytujące.

Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, Labtec napisał:

no i co mogę powiedzieć, trochę lekka dupa, chyba będzie trzeba kupić P5 Royala :reggie:

Myślę, że największą zaletą Royala jest znacząca poprawa Mementosa, oraz traitu Ryuji'ego, pozwalającego na normalne zdobywanie EXP i kasy na słabszych wrogach. Już nawet nie wspominając o dodatkowym epizodzie i postaciach. Mniej grindu, tudzież jego umilenie, zawsze na plus. Przesłuchałem OST z Royal i nawet muzyka z Mementosa jest zaskakująco dobra.

 

Jeśli nie jesteś jakimś wielkim miłośnikiem tej serii (czy to Persona, czy Megaten) i chcesz po prostu grę przejść raz, to chyba lepiej od razu sięgnąć po Royal, bo wrażenia będą na pewno lepsze. Ja przyznaję, że umyślnie wpakowałem się w wersję gołą, skoro już ją kupiłem na premierę i miałem kilkanaście godzin nabitych, ale były momenty, że tego żałowałem, świadomy tego ile rzeczy wypada lepiej w Royalu, a ja się muszę męczyć...

 

Poczekałbym jednak jeszcze z zakupem, bo tak jak rok temu Persona 4 Golden trafiła niespodziewanie na Steam, tak nie zdziwię się, jeśli z czasem nie otrzymamy i P5R. Sega i Atlus coraz więcej uwagi poświęcają PC, a P5R chyba nie ma jakiejś sztywnej wyłączności dla PS4, która nie pozwalałaby na zrobienie portów np. na PC i Switcha. Może na tegorocznym PC Gaming Show coś ogłoszą?

 

A, swoją drogą, były momenty, że grałem w P5 na Vicie przez Remote Play i z kilkoma wyjątkami grało się tak nawet nieźle.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Tez mam steelbooka Royal

 

Ok 37h na liczniku, palac Futaby tuz tuz

 

Az czuje sie osaczony tymi dupkami - tu z ta sie poucz do egzaminu w bibliotece w szkole, tu z inna sie poucz gdzies w restauracji po szkole, jeszcze pisze Chihaya od tarota i ta dziennikarka z Red Light District

 

Ogolnie ma ta gra cos co mnie odrzuca. Moze to system rozwoju postaci oparty na dziwnych cechach jak urok osobisty, smialosc, zyczliwosc, wiedza, wprawa

 

Tez atmosfera nastoletnich podbojow milosnych i rozterek dojrzewajacej mlodziezy potrafi zmeczyc

 

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Zacząłem grać w P5:Strikers. Już na "dzień dobry" gra mnie niesamowicie irytuje ilością bezsensownych, przesadnie rozwleczonych dialogów, a już absolutnie najgorsze są wybory. Nie rozumiem po co gra daje mi możliwość dokonywania wyborów podczas dialogów, które NIC K*RWA NIE ZMIENIAJĄ ani w fabule, a ni w gameplayu. No po co, żeby dać iluzję swobody i robić z gracza idiotę wmawiając mu, że ma na coś wpływ? :dynia: voice acting też do bani, zmieniłem na japoński bo mnie irytowali kiepsko dobrani aktorzy, ale... w japońskim v-a jest niewiele lepiej (vide Yusuke, no ten poważny głos w ogóle do niego nie pasuje). Wielkim fanem Persony 5 nigdy nie byłem (uważam że nie ma startu do P3 czy nawet P4), więc w Strikers też się pewnie nie zakocham, ale może uda się chociaż trochę przyjemnie pograć, jak już mi gra łaskawie na to pozwoli, bo póki co nie miałem okazji się o tym przekonać. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Akurat dialogi, które nic nie zmieniają nie są niczym nowym, ani w tej serii, ani w jRPG, ani w grach ogólnie. To zabieg mający tylko na celu nadanie odrobiny "immersji", żeby ten cichy protagonista nie był totalną niemową, tylko sprawiał wrażenie, że raz na sto lat rzuci jakiś komentarz.

 

VA zawsze, a przynajmniej w 95% przypadków będzie lepszy w oryginale. O ile nie nie mam wyboru, to zawsze gram z japońskimi głosami, bo dubbing uważam za horrendalny. To samo zresztą tyczy się filmów czy seriali/anime. Z Personami nie było inaczej. Niemniej jednak nie uważam japońskich głosów za złe.

 

P5S chcę zagrać bardziej dla gameplay'u, niż fabuły, bo koncept sieczki z drobnymi mechanikami Person/Megatenów jakoś do mnie przemawia. Demko sprawiało wrażenie przyjemnego, aczkolwiek pytanie brzmi, czy z czasem nie popadnie w monotonię.

Odnośnik do komentarza

Pograłem trochę dłużej i o ile fabuła czy postacie to jest dramat (podobnie zresztą jak w "zwykłej" P5), tak gameplayowo jest naprawdę spoko. No nie będę ukrywał, spodziewałem się tępego biegania i pozbawionego taktyki czy skilla lania dziesiątek przeciwników niczym w Dynasty Warriors, jednak mechaniki zaczerpnięte z pełnoprawnych Person sprawiają, że ta pozornie prosta młócka szybko nabiera głębi: lekki stealth i dające spore benefity rozpoczynanie walki z przyczajki, tasowanie Personami i wykorzystywanie słabości przeciwników, all-out-attack na ogłuszonych wrogów, jakieś proste combosy, dynamiczna zamiana postaci w trakcie walki, dzięki której można po chwili wykonać druzgocący atak, korzystanie z elementów otoczenia, no naprawdę można ładnie kombinować, a przy niektórych trudniejszych starciach z bossami wręcz TRZEBA. Wtedy też gra z musou potrafi się zamienić w soulslike'a (przynajmniej na hardzie) - wyuczenie się patternu ataków bossa, wymierzone co do sekundy uniki i powolne zbijanie paska energii, a w przypadku wpadki bam! - 90% hp naszego bohatera potrafi zejść w mgnieniu oka. Pięknie, podoba mi się to. Dungeony również zaliczyły konkretny upgrade: lokacje są tym razem zdecydowanie większe, wielopoziomowe i bardziej zachęcające do eksploracji (trzeba się ładnie rozglądać, żeby znaleźć ukryte skrzynki). Spory plus za sensownie rozlokowane checkpointy. Natomiast denerwujące jest to, że za każdym razem, żeby zregenerować MP trzeba wyjść z dungeonu, co z czasem staje się irytujące, bo MP kończy się szybko i trzeba często powtarzać ten manewr (mogli dać opcję regeneracji MP przy checkpointach - wyszłoby na to samo, z tym że gracz nie traciłby czasu na loadingi). Liczę również na to, że gra zawiera mechanikę dating-sima, bo poza walką w labiryntach i fuzjowaniem person nie ma tu co robić (miasto świeci pustką), możliwe że ta pojawi się dopiero później. 

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Również skusiłem się na Persona 5 Strikers. Na PC są obecnie obniżki. Bałem się trochę optymalizacji, bo czytałem, że gra ma problemy na niektórych sprzetach, ale o dziwo jest idealnie - wszystko śmiga na przeciętnym sprzęcie na maksymalnych ustawieniach w stałych 60fps. Żadnego stutteringu, nic. Gra wygląda też lepiej niż na PS4 - na konsoli jest 60fps, ale graficznie było zdecydowanie więcej "ząbków", jak testowałem demo.

 

Trochę się zawiodłem na Atlusie i edycji Deluxe, bo te rzekome bonusy w postaci Artbooka i OSTa są w postaci osobnej aplikacji do uruchomienia, a nie plików do swobodnego przeglądania... Kompletny bezsens. Dodatkowe DLC też w sumie zbędne. Gdybym wiedział, to bym wziął edycję zwykłą tym razem.

 

Tak czy inaczej, gra mi się naprawdę podoba, aczkolwiek póki co mam problemy ze sterowaniem. Tj. bardzo chaotycznie jest wokół i prawdę mówiąc większość czasu mashuje przyciski na oślep. Pewnie dopiero bossowie dadzą mi w kość i będzie trzeba popracować nad unikami i timingiem. Niemniej jednak fajnie jest pograć trochę zręcznościowo poszczególnymi postaciami. Fabularnie na razie jest przewidywalnie i schematycznie, ale traktuję to bardziej jako spinoff i prektest do rozgrywki. Postacie zachowują się tak, jak w oryginale i mam nadzieję, że będą odpowiednio uzupełnione/rozwinięte. Tylko tempo trochę dziwne. Z jednej strony właściwa rozgrywka zaczyna się dopiero po ok. dwóch godzinach, a z drugiej tutoriale są mocno oszczędne i uczą nas tylko absolutnych podstaw, podczas gdy resztę trzeba doczytać samemu w osobnym menu.

 

OST jest fajny. Podobają mi się zarówno remiksy starych utworków, jak i te nowe. Szkoda tylko, że walki są bardzo krótkie i muzyka nie zdąży się rozkręcić w większości przypadków.

Odnośnik do komentarza

Kurcze, mam nadzieję, że Strikers nie popada zbyt mocno w monotonię z czasem, bo na razie po 10h rozgrywki (pierwszy loch skończony) jestem zachwycony i chcę więcej. Ja wiem, że koncept rozgrywki nie jest wcale nowy, ani ambitny, ale z jakiegoś powodu ten miks Musou i P5 sprawdza się niemal idealnie. Gra jest fajna, szybka, daje możliwość kombinowania i planowania, i pasuje do całej tej otoczki ruchliwych Phantom Thieves oraz mechaniki serii. Jest dynamicznie, efektownie, grafika jest bardzo ładna i płynna, zaś OST odpowiednio nakręca do młócki.

 

 

Fabuła jest dla mnie drugorzędna w tym wszystkim, chociaż interakcje między bohaterami są fajne i zabawne i przyjemnie się to wszystko śledzi póki co.

 

Zobaczymy jak dalej, ale na ten moment gra mi się bardzo przyjemnie i na pewno będę się bawił we wszelkie opcjonalne zadania itp. Główny styl rozgrywki jest bardzo intuicyjny i prosty, ale poszczególnymi postaciami gra się odczuwalnie inaczej. Także dzięki temu nie robi się szybko nudno. Aczkolwiek mam wrażenie, że niektórymi bohaterami gra się zdecydowanie łatwiej, niż innymi. Z jakiegoś powodu nie potrafię grać Makoto i Morganą - co próbuję, to zaraz obrywają i odlatują przez pół areny. Podobnie Haru, ale tu przynajmniej wiem, że jest ona wolna i głównie się sprawdza na zgrupowania wrogów. Ale z drugiej strony to też zachęca do próbowania i uczenia się poszczególnych ruchów.

 

Szkoda tylko, że Person jest tak mało. Jakoś tak pusto/skromnie w tym Velvet Room przez to. Mam wrażenie, że ciągle zdobywam i tworzę te same demony.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Zaryzykuję stwierdzenie, że Persona 5 Strikers to fajniejsza gra od Persony 5...

 

Fajniejsza nie tyle w znaczeniu, że zaraz obiektywnie lepsza, ambitniejsza, czy nie wiem co jeszcze. Ale po 35h, na oko w połowie gry, bawię się dużo lepiej, niż powtarzając te same czynności w oryginalnym P5. Chcę grać dalej, powtarzalność mnie jeszcze nie męczy, rozgrywka jest przyjemna, a i o dziwo historyjka też jest niczego sobie. Oczywiście skala mniejsza, niż oryginał, ale bohaterowie za to dużo lepiej ukazani. Wielu z nich ma swoje 5 minut, pojawia się dużo nawiązań do ich przeszłości. A i nowe postacie również są niczego sobie, a wszelkie interakcje całkiem fajne i sympatyczne. Po prostu jest tu to, czego brakowało w P5, czyli scen wspólnych interakcji ekipy w codziennym życiu, dzięki czemu wreszcie można poczuć, że są oni przyjaciółmi, jak ekipa P4.

 

Gra też niczego sobie, nawet jeśli siekanie bywa czasami monotonne. Co prawda im dalej, tym mam wrażenie robi się łatwiej, ale dzięki kolejnym Personom, side-questom, oraz kilku zróżnicowanych grywalnych postaciom nie robi się nudno zbyt prędko.

 

Może po prostu byłem zmęczony tą całą powtarzalnością P5, rozwleczoną na ponad 100h historyjką, którą dałoby się upchnąć w 60h, a także mozolnym podbijaniem statystyk i relacji z NPC. Tutaj tego nie mamy, wszystko jest w pewnym sensie uproszczone, ale wcale nie gorsze. No i jednak stale coś się zmienia. Bardzo podoba mi się podróż ekipy po Japonii - co chwila zmieniamy lokację, przygrywa inna muzyka, coś się dzieje. Chce mi się codziennie grę odpalać, choćby na 15min, żeby chwilę się rozerwać siekając demony. Przy normalnym P5 tego nie miałem - tam odpalenie gry to było swego rodzaju zobowiązanie, żeby przemęczyć się z czasem do tych lepszych momentów.

 

No prostota czasem bywa po prostu lepsza, w pewnym sensie.

 

A i przyznam, że ten system rozgrywki idealnie by się nadawał na sequel, albo remake Devil Summonera... Ech, marzenia.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

Skończyłem główny wątek P5 Strikers i zabieram się za Post-Game.

 

Zostaję przy tym, co pisałem wyżej - P5S jest fajniejszą grą, niż oryginalna P5. Nie bez wad, ale niech świadczy o tym choćby sam fakt, że pomimo ukończenia mam ochotę zrobić 100%.

 

Gameplay oczywiście sprawa subiektywna. Mnie się zręcznościowa walka podobała. Pozwoliła na mnóstwo nowych, fajnych i efektownych rozwiązań. Poziom trudności na normal nie był wygórowany, ale zawsze jest Hard i Merciless dla wymagających. Rozgrywka bywa monotonna, ale nie aż tak, jak zwykła P5. A tak jak wspomniałem, fakt, że możemy kontrolować wszystkich Phantom Thieves, dobierać im swobodnie zdolności, a także tworzyć przeróżne nowe Persony dla Jokera, które zmieniają nieco styl walki stanowi spore urozmaicenie.

Wspominałem o tym wcześniej, ale bardzo chętnie bym przyjął sequel/remake Devil Summonerów z PS2 w tym systemie.

 

Fabularnie jest ok. Nie będę czarował, ani wyolbrzymiał - wszystko to już było, nie tylko w innych Personach/Megatenach, ale i samej P5. Niemniej jednak osobiście uważam, że znacznie krótsza forma przedstawienia historii, oraz znacznie bardziej personalne zaangażowanie wielu bohaterów działa na korzyść P5S. Gra przedstawia kilka nowych głównych postaci, i bez zagłębiania się w spoilery, powiem tylko, że są one naprawdę dobre, ciekawie przedstawione, charyzmatyczne i świetnie wpasowane w całość historii. Nie żebym przeżywał rozterki fikcyjnych animowanych ludzików, ale nie ukrywam, że kibicowałem tym postaciom i byłem ciekaw, jak potoczą się ich losy. I pomimo oczywistych schematów charakterystycznych dla tego typu historyjek byłem usatysfakcjonowany.

Spoiler

20210822143200_1.thumb.jpg.62cc5eda1123a47672e8ae41f35a8801.jpg

 

Generalnie P5S to bardziej sequel, niż spinoff P5. Spinoff kojarzy mi się z czymś robionym na siłę, po linii najmniejszego oporu, co usatysfakcjonuje fanów, ale samo w sobie będzie co najwyżej ciekawostką na tle oryginału. W tym przypadku takie stwierdzenie byłoby dla P5S niesprawiedliwe. Gra jest krótsza, nie ma charakterystycznego dla Person systemu RPG z romansowaniem, social-linkami itp., ale cała reszta stoi na wysokim poziomie. Bohaterowie są sobą, a wręcz są jeszcze lepiej ukazani niż wcześniej. Mają więcej interakcji między sobą, plus każdy dostaje swoje 5 minut. Tym bardziej, kto polubił tę ekipę, lub chciałby więcej ich przygód po P5, ten z pewnością powinien po P5S sięgnąć.

 

Oprawa AV są świetne. Nowa muzyka nie ustępuje tej z oryginału. Zarówno motywy walki, motywy bossów, jak i muzyka w lochach i miastach jest świetna. Na plus też fakt, że ekipa zwiedza różne lokacje w Japonii i niemal każdą możemy w niewielkim stopniu zwiedzać, tak jak lokacje klasycznej P5.

Na minus "ząbkowate" modele postaci. Na PC można je trochę zredukować zwiększając Rendering Scale, lub bawiąc się w ustawieniach karty graficznej, jeśli komuś sprzęt na to pozwala. Na plus za to 60FPS. Od razu się przyjemniej na wszystko patrzy.
 

Spoiler

 

 

 

 

tl;dr - P5S fajna gra, przyjemniejsza/mniej męcząca od P5, polecam.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

O ile P5 przeszedłem w 100+ godzin (potwierdzam dłużyzny i opinie wyżej), to jednak klimat serialu o ekipie znajomych i mnogość social mechanik + zarzadzanie czasem wkręciły mnie.

 

Za to do P5 Strikers potrzebowalem kilku podejść. Gra imho ma zbyt nudne wejście:

- milion tutoriali po drodze przy kazdej walce. Po chwili juz skipowałem tylko bo psuło rytm, a potem dopiero wracalem odczytać co dany atak robi

- dużo biegania po wiezieniu i generycznego "znajdz 3 itemy by odblokowac bramę"

- ponadto grafika postaci na PS5 ma tyle aliasingu, że ich kontury po prostu pływają. Ciezko patrzec jak sa zbliżenia podczas dialogow, gdy sie siedzi blisko TV

- w drugim rozdziale pojawily sie fetch questy, o matko, przynies 3 ciastka, znajdź costam. No ale są opcjonalne

 

Fajne jest jednak to, ze kazdy czapter to inne miasteczko, wiec troche urozmaicenia jest. Gameplayowo się wkrecilem, walki sa dynamiczne, efekciarskie, trzeba atakowac odpowiednimi żywiolami jak w P5 i wykorzystywać słabości. Probuje dalej, zobaczymy czy nie wkradnie się jednak taka powtarzalność, ze odpuszczę w trzecim czapterze.

 

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym prosimy o zapoznanie się ze zaktualizowaną Polityką prywatności Polityka prywatności.